Przyjmijmy, że Minato i Kushina nie umieścili lisa w Naruto, a w jakimś innym randomowym dziecku wybranym przez radę. Naruto nadal miałby taki sam charakter i nadal by trafił do drużyny Kakashiego. Jak potoczyły by się dalsze losy mangi od momentu wysłania ich na misje z Zabuzą. Trzeci dla dobra Naruto nie ujawniał informacji o jego pochodzeniu, czyli o tym że jego ojciec był hokage.

Gdyby nie miał w sobie Lisa, miałby inny charakter... Uczyłby się w normalnym tempie, zamiast robić z siebie idiotę i wyszłoby mu to na dobre. Byłby jednym z lepszych w Konoha 12 - ma sporo chakry i talent do nauki (co okazuje, kiedy zepnie poślady). Tak, czy siak - umarłby pokonany przez Haku, ale jeśli przesunąć tą misję w czasie, sądzę, że nauczyłby się o wiele więcej od Jiraiyi i Kakashiego. Na pewno miałby więcej jutsu. Po parunastu latach stałby się takim połączeniem Jiraiyi i Danzo (umiejętności). Tyle.

Gdyby jego rodzicie nie umarli, mielibyśmy drugiego Nejiego, albo i lepiej, bo talent ma, chakrę ma, zdolności klanowe ma (szybko się regeneruje + "energia życiowa"), ojciec uczy go ninjutsu, matka uczy go Fujinjutsu, wujek uczy go przywołań. Geniusz.

Obaj oczywiście o kilka poziomów słabsi, niż Naruto w obecnej rzeczywistości, ale imo ciekawsi.

Jego dzieciństwo mogło wyglądać podobnie jak wyglądało kiedy miał lisa. Zostawiony sam, bez rodziców, sprawiał kłopoty mieszkańcom wioski, by ci go zauważyli. Każdy był wkurzony na niego itd. Historia jego dzieciństwa i czasy akademii mogły wyglądać tak samo.
A co do uśmiercenia przez Haku, to się nie zgadzam. Haku nie zabiłby nikogo, mamy tu przykład Sasuke, który budzi się po walce jakby nigdy nic. Przyjmując, że Naruto i Sasuke przytrzymali go na tyle długo, aż Kakashi ruszy zadać Zabuzie ostateczny cios, to historia skończyłaby się tak samo. Naruto, mimo wszystko jest najbardziej nieprzewidywalnym shinobi, więc starcie mogło wyglądać trochę inaczej choć wynik zostałby taki sam.

Dzieciństwo naruto było jakie byłe właśnie przez lisa. Dzieciakom nie wolno było się z nim zadawać, a dorośli dziwnie na niego patrzyli. Dlatego był łobuzem i starał się ściągnąć na siebie uwagę.

Cytat:Jego dzieciństwo mogło wyglądać podobnie jak wyglądało kiedy miał lisa. Zostawiony sam, bez rodziców, sprawiał kłopoty mieszkańcom wioski, by ci go zauważyli. Każdy był wkurzony na niego itd. Historia jego dzieciństwa i czasy akademii mogły wyglądać tak samo.

Był odrzucany tylko i wyłącznie przez Kyuubiego. Rodzice zakazywaliby dzieciom bawić się z synem byłego Hokage, który uratował im życie? Nie ma odrzucenia - nie ma łobuza.

Cytat:A co do uśmiercenia przez Haku, to się nie zgadzam. Haku nie zabiłby nikogo, mamy tu przykład Sasuke, który budzi się po walce jakby nigdy nic.

Haku zabijał nieraz dla Zabuzy. Sasuke nie umarł, bo jest ważną postacią, a Naruto dopiero się zaczynało.

Cytat:Przyjmując, że Naruto i Sasuke przytrzymali go na tyle długo, aż Kakashi ruszy zadać Zabuzie ostateczny cios, to historia skończyłaby się tak samo.

Bez Kyuubiego - Haku nie dostałby batów w Lustrzanym Więzieniu, a samo więzienie nie zostałoby zniszczone. Naruto ledwo wtedy trzymał się na nogach. Jeden rzut senbon i nie żyje. Zanim Kakashi rzucił się na Zabuzę była jeszcze walka Haku z Kyuubim, a potem rozmowa z Naruto. Trochę to trwało - bez Lisa nie kupiłby tyle czasu.

Nie wiem dlaczego tak nie doceniasz Haku. On Naruto i Sasuke rozłożył jedną techniką i nawet się wtedy nie zmęczył. Został zaatakowany z zaskoczenia przez Naruto zaraz po pierwszym naruszeniu pieczęci (najmocniejszym przed Doliną Końca - chakrę było widać ze sporej odległości), czytaj - wkurzonego głównego bohatera, zaraz po power-upie. Gdyby był słaby, nie zostałby wskrzeszony przez Kabuto.