Bardzo popularny ostatnimi czasy fenomen w internecie. Dla tych, co nie wiedzą o co chodzi - efekt Mandeli polega na czymś w rodzaju fałszywych wspomnień. Człowiekowi wydaje się, że coś się kiedyś wydarzyło, gdy w rzeczywistości nie miało to miejsca. Różnica między zwykłymi urojeniami, pomyłką czy też zakłamaniem wspomnień polega na tym, że podobne, błędne wspomnienia o tym samym fakcie mają także inni ludzie. Stąd sama nazwa fenomenu - efekt Mandeli - olbrzymia grupa osób pamięta jakoby Mandela zginął wiele lat temu podczas pobytu w więzieniu i zamieszek jakie wybuchły wówczas w jego kraju. W rzeczywistości jednak Mandela dożył roku 2013.

W tym temacie chciałbym zapytać, czy mieliście kiedyś do czynienia z czymś podobnym? Ja ostatnio miałem w małej skali podony paradoks, gdzie byłem przekonany że pewna osoba którą znam zmarła już kilka lat temu i byłem pewien że słyszałem o tym, gdy w rzeczywistości dowiedziałem się ostatnio że zmarła niedawno :v

Raz kiedy byłem jeszcze w podstawówce śniło mi się (tak sądzę), że moja kuzynka umarła (tj był pogrzeb i w ogóle). Potem przez +/- 2 miesiące byłem przekonany, że nie żyje. Tj aż do momentu, kiedy wpadła do nas na kawę :v Szczerze mówiąc kopara mi opadła xd

O coś takiego pytasz?

@chucky mniej więcej, z tym że to są takie właśnie pojedyncze przypadki które są konfabulacją Twoich własnych wspomnień. O tym samym przypadku pisałem na swoim przykładzie. Tutaj chodziłoby o coś bardziej globalnego, co mogłoby potwierdzić więcej osób. Jest pełno przypadków, jak kwestie z filmów, które wszyscy znają a w rzeczywistości brzmią inaczej. Każdy da sobie rękę uciąć że Vader mówił "Luck, jestem Twoim ojcem" gdy w rzeczywistości nie pada tam słowo "Luck" tylko "Nie". Kryptonauka wiąże to wszystko z przenikaniem się równoległych wszechświatów które różnią się między sobą niuansami.

Mam czasami tak, że w pewnych sytuacjach wydaje mi się iż to co się teraz dzieje sniło mi się "x" czasu temu. Wie ktoś może jak nazywa się takie zjawisko?

Ja miałem inny mindfuck. Jak byłem mały, to śniło mi się, że mój kolega spadł z rowera, pękła mu żyła w nodze jakaś i go zabrali do szpitala. I jak następnego dnia poszedłem do niego, zapukałem i zapytałem jego mamy, czy Dawid wyjdzie na podwórko, odpowiedziała mi, że... Dawid spadł z rowera, pękła mu żyła w nodze i zabrali go do szpitala.