Karty graczy
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Zimma

Kapitan z paradise

Licznik postów: 284

Zimma, 06-07-2014, 23:22
Karty zaakceptowanych postaci. Zmieniane tylko przez MG.
DarkAngle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 765

DarkAngle, 09-07-2014, 01:05
Imię: Lucas
Nazwisko: Pendragon
Rasa: Człowiek
Statystyki:
??ycie: 10*4=40
Siła:3
Zręczność:3
Wytrzymałość:3+1=4
Inteligencja:3+1=4
Moc:3+5 =8
Umiejętności:
Zaawansowany - Magia - szkoła bojowa Ogień + Wiatr
Zaawansowany - Magia - szkoła wsparcia Wiatr
Podstawowy - Przyśpieszona Regeneracja many.
Podstawowy - Walka w zwarciu - Miecz jednoręczny.
Historia: Postać o tak skomplikowanej przeszłości, że aż szkoda pisać.
Charakter: Młody poważny mężczyzna, zazwyczaj jest cichy.Jest nieufny co skutkuje tym, że niezbyt dobrze integruje się z nowo poznanymi lud??mi.Kiedy jednak pozna drugiego człowieka i mu zaufa może oddać za niego życie.
Ekwipunek:
Miecz jednoręczny
1 Amulet - pusty
skórzana zbroja
sakwa z ekwipunkiem: 3 paczki bandaży, krzesiwo, koc, bukłak z wodą, toporek do rąbania drewna
100 szt. złota
patrican

Cipher Pol Aigis Zero

Licznik postów: 763

patrican, 14-07-2014, 17:04
Imię: Eoghnaidh
Nazwisko: Fionnlagan
Rasa: Elf
Statystyki:
Siła:2
Zręczność:4+3=7
Wytrzymałość:2
Inteligencja:4+3=7
Moc:3+1=4
??ycie: 10*2=20
Umiejętności:
Skradanie : poziom zaawansowany; 3p
Echolokacja : poziom mistrzowski; 6p
Strzelanie z łuku : poziom zaawansowany; 3p
Magia wiatru : szkoła wsparcia : poziom podstawowy ; 1p
Koncentracja : poziom podstawowy; 1p
Przewidywanie : poziom podstawowy; 1p
Historia:
Niebawem wersja pełna Smile

Eoghnaidh dawno temu było dowódcą gwardii króla Thaddeonela. Pewnego razu został przyłapany razem z córką króla za, co został usunięty ze swojego stanowiska i zesłany na jakiś nic nieznaczący posterunek na granicy królestwa. Po kilkunastu latach postanowił odzyskać swoją pozycje i udał się na poszukiwanie starożytnego artefaktu, który podobno znajdował się w jednej z elfich ruin na terenach zajętych teraz przez ludzi. W końcu po wielu latach udało mu się odnale??ć dane ruiny i przebrnąć przez katakumby. Znalazł w końcu "Puszkę królów" która według legend zawierała wspomnienia wszystkich elfich królów. Niestety, gdy jej dotknął puszka się rozpadła i zaczęła świecić potężnym białym światłem, które wypaliło mu oczy. Nie mógł wrócić do królestwa elfów, został by uznany za zdrajce i dezertera, więc przez setki lat błąkał się po świecie ludzi, żyjąc tylko z tego co udało mu się wybłagać na ulicy, lecz w końcu udało mu się wypracować umiejętność umożliwiające wirtualizacje otaczającego go świata przez następne setki lat dopracował tą umiejętność do perfekcji. W końcu z żebraka stał się skrytobójcą o złej sławie. Zabijał każdego za jedyne 5 sztuk złota, żyjąc według zasady im mniej ludzi tym lepiej dla elfów więc nie brakowało mu klientów. Znany był jako kruk. W końcu po wielu latach życia wśród ludzi, ale izolowania się od nich postanowił coś zmienić, postanowił dać im szanse i, aby ich poznać spróbował zaciągnąć się do oddziału najemników

Charakter:

Powściągliwy mężczyzna, mówiący tylko konkretami. Nie na widzi rozmów o nie istotnych sprawach typu "Czy smakowała Ci zupa ". Nie obija w bawełnę i zawsze mówi, to co myśli. Szanuje wyższych stopniem i bezwzględnie wykonuje powierzone mu zadania. Od czasu wygnania nikomu nie zdradza swojego imienia.
Wygląd : Przeważnie nosi szarozielony płaszcz, który świetnie maskuje go w mieście jak i w lesie. Pozbawiony jest jednego ucha, posiada kilka blizn na twarzy i reszcie ciała. Cechą charakterystyczną są puste oczodoły.
Ekwipunek:
- 1 amulet mogą wzmocnić cały kołczan strzał magią powietrza, cieki czemu są ostrzejsze .
- Zbroja skórzana
- Sakwa z: 3 paczki bandaży, krzesiwo, koc, bukłak z wodą, toporek do rąbania) 100 sztuk złota.
- Łuk refleksyjny oraz dwa kołczany po 15 szt. ( jeden ze zwykłymi strzałami, a drugi ze strzałami wzmocnionymi magią )
- Order oznaczający przynależność do gwardii królewskiej elfów.
- Sztylet
- 90 szt. złota
Darkmoon

Nowicjusz

Licznik postów: 17

Darkmoon, 14-07-2014, 17:16
Imię: Aryn
Nazwisko:Voyanis
Rasa: Człowiek
Statystyki:
Siła:5
Zręczność:6
Wytrzymałość:5
Inteligencja:3
Moc:3
Zycie: 50
Umiejętności:
Walka w zwarciu (sztylety): p.zaawansowany
Skradanie się: p. podstawowy
Medycyna: p. zaawansowany
Strzelanie (rzucanie nozami): p. zaawansowany
Precyzja p. podstawowy
Przetwanie: p. zaawansowany
Improwizacja: p. podstawowy

Ekwipunek:
sakwa z ekwipunkiem(3 paczki bandaży, krzesiwo, koc, bukłak z wodą,
toporek do rąbania drewna)
100 sztuk złota,
dwa sztylety: Strach(długością zbliżony do krótkiego miecza) orazZemsta,
ciemnozielony płaszcz z kapurem,
pas z bombami dymnymi (3 sztuki) i nożami do rzucania (8 sztuk),
para skórzanych rękawic z metalowymi płytkami,
skórzana zbroja.

Wygląd: Aryn jest dwudziestosiedmioletnim mężczyzna o średnim wzroście i bladej cerze. Jest umięśniony, lecz przy niezbyt dużej masie ciała. Kruczoczarne włosy noszone zawsze w nieładnie opadają mu na duże ciemnozielone oczy nadające mu lekko szalony wygląd. Aryn zwykle nosi białe, luzne koszule na które ubiera skórzany kaftan bąd?? też swój ulubiony zielony płaszcz. Na lewym ramieniu ma zawiązana czerwona chustę z rodowym herbem.

Charakter: Pan Voyanis jest niezwykle ostrożnym człowiekiem, nigdy nie narażającym niepotrzebnie życia. Jest nietowarzyski i chamski względem osób których nie lubi. Chętnie wykorzystuje towarzyszy. Skryty w sobie, często analizujący wszystko w swojej głowie z perspektywy neutralnego obserwatora.

Historia:Aryn urodził się w rodzi bogatego kupca handlującego bronia. Mieszkał wraz z rodzicami i straszna siostra, Alerią. Odebrał wykształcenie od najlepszych nauczycieli, szkolił się w walce mieczem i jezdzie konnej, gdyż jego ojciec zawsze marzył o tym, że w przyszłości zostanie on rycerzem. Dzięki bogactwu oraz wpływom jego ojciec stawał się coraz istotniejsza osobą w ich rodzimej okolicy. Bogaty kupiec ze względu na swoje ambicje oprócz zysku szukał zawsze okazji do zyskania cennych sojuszników, którzy pomogliby mu dołączyć do elity. Marzył o tym,by zostać szlachcicem. Jego ambicje ciagle prowadziły go do pomocy poszczególnym lordom w ich konfliktach. Pewnego dnia otrzymał ofertę od jednego z najbardziej wpływowych lordów w okolicy, który obiecał mu wstawiennictwo u samego imperatora oraz pomoc w zdobyciu tytułu szlacheckiego. Szlachcic zażądał od niego pomocy w zniszczeniu sąsiadującego rodu, z którym miał zatarg o pewien istotny zamek. Jako, że imperator zabronił napaści na rody szlachecki i ustanowił sądy, które miały takie konflikty rozstrzygać ów bogaty lord nie mógł w pełni wykorzystać swoich wpływów. Po ostatnim procesie znalazł się w trudnej sytuacji i zdecydował się podjąć radykalne kroki mające na celu zakończenie rozprawy za plecami królewskich sędziów. Chciał wykorzystać najemników kupca, by napadli w jego imieniu na rodowy zamek przeciwstawiających mu się szlachciców. Z powodu braku jakichkolwiek powiązań z kupcem mógłby się łatwo wyprzeć jakichkolwiek zarzutów. Kupiec wysłał swoich żołnierzy, by pod przebraniem barbarzyńców napadli na ich dom jednocześnie nakazując im, by splądrowali i zniszczyli ich dom, ale nie zabijali szlachciców. Liczył, że w ten sposób nie zrazi innych szlachciców, którzy mogliby się dowiedzieć o jego udziale w napaści. Niestety, ów bogaty lord w tajemnicy przekupił kilkoro ze sług kupca, by ci wymordowali cała rodzinę jego przeciwników. Choć kupiec nie był w pełni zadowolony z akcji, zgodził się przyjąć długo pożądany tytuł szlachecki, który zdobył dla niego jego wpływowy zleceniodawca. Dalsi krewni zabitej rodziny, którzy dowiedzieli dla kogo pracowali najemnicy postanowili się zemścić. Zebrali sojuszników i w nocy po dniu nadania szlachectwa rodzinie kupca zaatakowali jego włości. Tej nocy, dziesięcioletni Aryn nie mógł spać, przewracał się z boku na bok myśląc o wydarzeniach minionego dnia. Zastanawiał się, jak bardzo zmieni się jego życie wraz z otrzymaniem tytułu szlachcica. Wtem do jego komnaty wkroczyło dwóch uzbrojonych mężczyzn, którzy doskoczyli do niego i szybko spętali. Większy z nich zarzucił go sobie na plecy i ruszył w kierunku największej sali w ich domu. Chłopak był tak zaskoczony, iż zapomniał o tym, że powinien się bać. Po krótkiej chwili doszedł do wniosku, że sytuacja może nie wydawać się ciekawa, ale jak zle by nie było jego ojciec z pewnością go uratuje. W tej samej chwili, w której wyobrażał sobie, jak jego ojciec ścina niosącego go zbira został rzucony na podłogę. Pierwsza rzeczą, która dostrzegł po podniesieniu tułowia z podłogi była turlająca się w jego kierunku głowa. Głowa nalężąca do jego ojca. Po chwili otępienie doszedł do wniosku, że słyszy znajome głosy. Głosy należące do jego starszej siostry oraz matki. Rozejrzał się po sali, po czym dostrzegł właścicielki owych głosów, z którymi zabawiali się żołnierze. W rozdartych szatach, poobijane, leżały na podłodze otoczone przez grupę żołdaków.
-Wyglądasz na zakoczonego młody szlachcicu, czyżbyś nie rozpoznawał swojej rodziny? Czy może i ty musisz posmakowac tej pannicy, by się upewnic?-Powiedział jeden z żołnierzy wyciagając kutasa z jego siostry. Odpowiedział mu głośny rechot z sali.
-W każdym razie nie nacieszysz się dłużej tym pieknym widokiem, lord Voyanis chce cie widziec jak najszybciej.-Po czym zwrocił się do żołdaków jednoczenie chowając swoje przyrodzenie.
-Skończcie kolejkę i poderznijce im gardła, ja wracam do zamku z tym szczylem. - Chwycił chłopaka pod ramie i ruszył w kierunku drzwi wyjściowych. Dowódca oddziału wyszedł na zewnątrz, po czym posadził go na najbliższym koniu a nastepnie go dosiadł. Trzymając chłopaka przed sobą ruszył przed siebie. Aryn nie pamiętał jak długo jechali, był oszołomiony tym co się stało, gdy nagle dostrzegł błysk sztyletu obijającego się o udo żołnierza. Bez najmniejszego zastanowienia, gwałtownym ruchem wyrwał go żołdakowi zza pasa, po czym dzgnął go w bok. Mężczyzna krzyknął, po czym zwalił się z siodła płosząc jednocześnie konia, na którym jechali. Chlopak stracił przytomność. Obudził go głos krzątającej się wokół niego kobiety. Kiedy dostrzegła, że otworzył oczy, powiedziała:
- Eh, jak można się doprowadzic do takiego stanu? Jesteś cały poobijany! Pewnie się biłes, co? Przekleci mężczy??ni, nic tylko bitki im w głowie. Słyszysz ty mnie w ogole? Jak masz na imie?
-Jestem Aryn - odpowiedział chłopak, po czym uświadomił sobie, że nie może zdradzić swojego prawdziwego nazwiska.Ten cały Voyanis go szuka!
-A nazwisko? Każdy jakies ma, a teraz mow szybko, bo chce poznac twoje!
-Jestem Aryn. Aryn Voyanis. - palnął.
-Hmm, nigdy nie słyszałam o takim nazwisku, jak dla mnie brzmi troche obco. W każdym razie witaj Arynie Voyanis, ja jestem siostra Elysa, a to jest sierociniec. Miałeś dużo szczęścia, ze w ogole przeżyłeś. Pare dni temu przyniosł cie tutaj jeden z drwali. Powiedział, ze znalazł cie lesie nieopodal traktu.
Lężac w lózku rozpamiętywał to, co się stało. Kiedy myślał o jego martwej rodzinie coś w nim pękło. Przez następne kilka lat mieszkał w sierocińcu. Był utrapieniem dla opiekunek, zawsze wszczynał bojki, kradł, nie miał przyjaciół. Coraz bardziej zamykał się w sobie, czuł się pusty, a jednocześnie pełen nienawiści do tajemniczego lorda, który zlecił zabójstwo jego rodziny. W wieku lat siedemnastu podczas jednej z bojek przypadkowo zabił syna miejscowego urzędnika. Ukradł co tylko zdołał, po czym uciekł kierując się w nieznane. Kiedy uciekając myślał nad popełnioną zbrodnią poczuł cudowną ulgę. Wiedział, że nie był to pierwszy człowiek, który zginął z jego ręki, ale to zabójstwo sprawiło mu dużo większą przyjemność. Stracił coś , co nazywał domem, ale za to wpadł w stan cudownego uniesienia spowodowanego widokiem umierającego człowieka. Już dawno stracił ochotę na przyjemności, którymi raczyli się jego rówieśnicy. Może kobiety dawały mu jeszcze trochę uciechy, ale ze względu na jego charakter miał problemy ze zdobyciem potencjalnych zabawek, a na kurwy po prostu nie było go stać. Od tego czasu lubował się w zabijaniu i sprawianiu cierpienia. Przestał kraść, stało się to dla niego nudne. On sam stracił cały majątek, rodzinę i wszystko, co było dla niego ważne, a jednak wciąż żył. Choć pragnienie zemsty nie opuszczało jego głowy, odbieranie życia i sprawianie bólu stało się dla niego ukojeniem, którego nie raczył sobie żałować. Tułał się po świecie, szkoląc się, ucząc i opanowując różne umiejętności. Wkrótce stał się znanym i szanowanym zabójcą. Pracował sam biorąc nawet tanie i niebezpieczne zlecenia, byleby tylko mógł zabijać. W ten sposób usprawiedliwiał się przed samym sobą z popełnionych zbrodni. Zabijał głownie ludzi, lecz podczas jednej z misji przyszło mu walczyć z elfem. ?“w elf był strażnikiem jednego z dostawców broni, którego miał zabić. Kiedy znalazł się przed handlarzem i jego strażnikiem w jednym z jego magazynów, dostrzegł, że ochroniarzowi nie Tyle zależy na życiu człowieka co na jednej z skrzyń znajdujących się w składzie. Kiedy zabił już kupca i ciężko ranił elfa, zaciekawiony ruszył w kierunku skrzyni. Kiedy podniósł wieko znalazł tam dwa piękne sztylety pokryte nieznanymi mu runami. Zabrał je i ruszył w kierunku konającego elfa.
-Powiedz mi, ostrouchy, jeśli rzeczywiście nie zależało ci na życiu tego człowieka, czy warto było ginąc za jakieś dwa kawałki metalu? - powiedział Aryn.
-Mylisz się człowieku, te sztylety są starsze i cenniejsze niż możesz sobie wyobrazić. Przynajmniej dla mojej rasy. Runy na dłuższym oznaczaja Strach, zas krótszy to Zemsta. Sa przeklęte. Zostaw je i odejdz. Wokół tych ostrzy. Zawsze. Krąży.
Smierć
- powiedział, po czym skonał. -Przydałby mi się jakis towarzysz, jak dla mnie może to być i sama śmierć! - pomyślał.
-Zabiore je i napisze nimi nowy rozdział ich krwawej historii. - Rzucił w kierunku ciała elfa. Po tym wydarzeniu zmienił się po raz kolejny. Dalej radowało go zabijanie, ale doszukiwał się w nim jakiegoś celu. Chciał siać strach! Zemścić się na tych, którzy mu się sprzeciwiaja! Chciał stać się sławny! Chciał odnale??ć człowieka odpowiedzialnego za śmierć jego rodziny i pokazać mu kim uczyniło go życie w samotności.

Ciekawostki:
-nienawidzi rycerzy
-zawsze nosi na sobie chustę z herbem, który otrzymał jego ród (czarną
rękę wyciągająca dłoń w kierunku zółtego słońca na czerwonym tle)
-nie pamięta swojego starego nazwiska
-uważa swoje życie za rzecz najważniejsza
Pucipi

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,038

Pucipi, 14-07-2014, 18:36
Imię:Grumsh
Nazwisko:Azagard
Rasa:Człowiek (barbarzyńca)
Statystyki:
??ycie:
Siła:6=3+3
Zręczność:3
Wytrzymałość:7=3+4
Inteligencja:3
Moc:3
Umiejętności:
Mistrzowski - Walka w zwarciu - Broń dwuręczna
Zaawansowany - Rzemieślnictwo
Zaawansowany - Odporność na ból
Zaawansowany - Walka w ręcz
Historia:
Grumsh w wieku lat 18 został zabrany w niewole Heramską i walczył na arenie jako gladiator, głównie ze zwierzołakami. W wieku lat 25 uciekł z niewoli by wrócić do swojego kraju i wznowić inwazje na Zachodnią część Targanu. Nie znalazł w tym jednak większego sensu i uciechy. Po jednej z przegranych bitew, jego cały oddział został wybity, a on samwylądował za granicą Heramską, w centrum Targanu. Tam wykorzystał swoje umiejętności rzemieślnicze do pracy kowala, jednak jako barbarzyńca szybko stracił prawo do posiadania własnej ku??ni. Po 4 latach pracy kowala, złapał za swój 2-ręczny zweihander, wziął za starą nied??wiedzią skórę jeszcze z czasów gdy walczył jako dumny barbarzyńca i spakowawszy najpotrzebniejsze rzeczy, wyruszył w świat zostawiając ku??nie swojemu czeladnikowi. Haniebny to czyn dla barbarzyńcy sprzedawać swe ostrze lecz jak to mówią:
"jeśli jesteś w czymś dobry, nie rób tego za darmo", a tułający się po świecie nowych reguł barbarzyńca, musiał sobie znale??ć w nim miejsce wśród krzywych spojrzeń ludzi.
Charakter:
Barbarzyńca o wzroście około 2.10 z zadbaną brodą z kosmykami o ogoloną głową prócz kosmyka z tyłu głowy. W jego niebieskich oczach widać nienawiść, ból jaki przeszedł, a także chart ducha i opór jakim szczycą sie barbarzyńcy. Jego ciało jest niezwykle umięśnione pokryte niebieskimi tatuażami klanowymi. Pod oczami ma blizne przechodzącą przez nos, od policzka do policzka. Z wieku można obstawiać że ma 30-35 lat. Normalnie chodzi obnażony do pasa bąd?? w płuciennej koszuli, lecz wiekszość czasu przebywa w zbroi. Ma gruby, niski głos w którym słychać wibracjie od drżących strón głosowych. Najczęściej jest podejżliwy i nieufny, a nawet agresywny, lecz do swoich kompanów ma szacunek i ufność lecz nie często czuje do kogoś sympatie. Najradośniejszy jest po kilku kielichach alkoholu lub podczas walki. Przez krzywy wzrok ludzi, którzy go spotykali ma do każdego uprzedzenia i łatwo wpada w gniew, który daje mu więcej siły, która jednak łatwiej wypada z pod jego kontroli.
Ekwipunek:
Sakwa z ekwipunkiem: 3 paczki bandaży, krzesiwo, koc, bukłak z wodą
Zweihander,
2 siekierki do rzucania,
Drewniana figurka barbarzyńskiego boga wojny i patrona wojowników,
Skóra nied??wiedzia na niższe temperatury,
100 szt. złota
ken-adams

Imperator

Licznik postów: 1,981

ken-adams, 14-07-2014, 23:18
Imię: Lars
Rasa: Człowiek
Wiek: 70 lat
Wygląd:
Spoiler

[Obrazek: king_arthur_clive_owen_antoine_fuqua_069_jpg_hxak.jpg]


Statystyki:
Siła:3+...=3
Zręczność:3+2=5
Wytrzymałość:3+...=3
Inteligencja:3+2=5
Moc:3+3=6

??ycie:
30
Umiejętności:
Percepcja (poziom zaawansowany)
Otwieranie umysłów (poziom podstawowy)
Sokoli wzrok (podstawowy)
Zielarstwo (podstawowy)
Tropienie (podstawowy)
Wspinaczka (podstawowy)
Walka w zwarciu (podstawowy)
Strzelanie (zaawansowany)
Magia: szkoła wsparcia wiatr (podstawowy)
Historia:
Charakter: Druid, który w swoim życiu wiele wędrował i spotkał wielu ludzi. Dzięki temu niemal w każdej większej wiosce ma przyjaciół. Otwarty na świat i wszelkie stworzenia zamieszkujące go. Szybko ocenia sytuację i podejmuje decyzję. Instynkt podpowiada mu, kiedy się ulotnić jeżeli będzie robiło się gorąco. Zamiast gdybać stara się znale??ć wyjście z danej sytuacji.

Ekwipunek:
Łuk
Standardowy Kołczan (24 strzały)
Dwa sztylety (długość każdego z ostrzy 50 cm)
Skórzana zbroja
sakwa: 3 paczki bandaży, krzesiwo, koc, bukłak z wodą, toporek do rąbania drewna
95 sztuk złota
zestaw ziół zapachowych różnego przeznaczenia:
- Łagodzące ból (2)
- Pozwalające wejść szybciej w trans (2)
- Herbatka zapychająca żołądek (4)
- Jakieś zapachowe, dzięki którym zwierzęta łagodnieją (3)
- Zioła na przedłużenie młodości (2)
róg z prochem,
gwizdek do przywoływania ptaków
Narius

Nowicjusz

Licznik postów: 19

Narius, 16-07-2014, 10:00
Imię : Narius
Nazwisko: Teak'ur
Rasa: Elf
Statystyki:
Siła:4
Zręczność:5
Wytrzymałość:3
Inteligencja:5
Moc:5
??ycie: 30
Umiejętności:
Walka bronią białą-poziom zaawansowany (3 pkt?)
Magia bojowa (powietrza) - poziom zaawansowany
Anatomia - poziom podstawowy
Oburęczność - poziom zaawansowany
Celność - poziom zaawansowany
Miotacz- poziom podstawowy
Skradanie - poziom podstawowy

Historia: Narius pochodzi z niewielkiej wioski leżącej nieopodal granicy z Aleonen'em. Pomimo dojrzałego wyglądu pobratymcy traktują go jak dziecko co spowodowane jest jego niskim jak na elfa wiekiem. W końcu 22 wiosny to nic przy elfickiej długowieczności. Dzieciństwo młodego elfa rozniło sie od ludzkich dzieci gdyż już od najmłodszych uczył sie sztuki polowania. Jednak Nariusa nie interesowało polowanie w pobliskich lasach. Chciał wyruszyć w świat, przeżyć przygodę! Niestety rodzina nie chciała wypuścić niedoświadczonego elfa w świat. Nic w tym dziwnego uważali ludzi za prymitywne istoty. Zwłaszcza przez handel niewolnikami. Młody elf nie zważając jednak na głosy rodziny często wymykał się z lasu by oglądać życie ludzi i bawić się w poszukiwacza przygód. Tak mijały lata a Narius powoli dojrzał. W dniu jego 22 urodzin rodzice wezwali go do siebie by z nim porozmawiać.
-Synu, postanowiliśmy ze jesteś na tyle dorosły by wyruszyć w świat.
-Naprawdę? - krzyknął ucieszony chłopak.
-Tak, podejd?? chcę ci coś dać - powiedział jego ojciec wyciągając z szafy małą walizkę.
Narius zbliżył się a jego ojciec pokazał mu zawartość. A były to 2 dosyć długie kukri oraz zestaw noży do rzucania.
-We?? je należały do twojego prapradziada.
Młody elf uściskał ojca i resztę rodziny po czym poszedł się przygotować do wyprawy. Następnego dnia stojąc przy wyjściu z osady pożegnał się z jej mieszkańcami.
-Do zobaczenia. Na pewno się jeszcze zobaczymy.

Wygląd: Narius jest gibkiej budowy młodym elfem, jest średniego wzrostu(około 180 cm), oraz gibkiej postury. Ma śniadą skórę oraz kruczoczarne krótkie włosy ścięte w irokeza. Ubrany jest w brązową lnianą koszulę na która ubrana jest skórzana zbroja oraz również brązowe lu??ne spodnie. Przy pasie wiszą mu 2 kukri które otrzymał od ojca na 22 urodziny, a u prawej nogi zaś zauważyć można zestaw trzech noży do rzucania.

Charakter: Narius jest opanowaną osobą, która chętnie pomaga innym,jednak nie zawaha się skrócić o głowę tych którzy staną na drodze jemu lub jego przyjaciołom. Na co dzień spokojny i uśmiechnięty. Jego ciekawość oraz brak doświadczenia nieraz sprawiała mu kłopoty ale zawsze wychodził z nich obronną ręką.

Ekwipunek:
- 2 kurki
- skórzana zbroja
- sakwa z ekwipunkiem
- 3 noże do rzucania
- 100 szt złota


Sorry ze tak pó??no ale miałem problemy techniczne. Mam nadzieje ze nie jest za pó??no?
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 16-07-2014, 18:01
Imię: Bronn
Nazwisko: Dondarrion
Rasa: Zwierzołak
Statystyki:
??ycie: 50
Siła: 3 + 4 = 7
Zręczność: 4 + 1 = 5
Wytrzymałość: 3 + 2 = 5
Inteligencja: 3
Moc: 2
Cecha rasowa: Nied??wied??
Umiejętności:
- Walka toporem (mistrzowski 6 p.)
- Medycyna (zaawansowany 3 p.)
- Kowalstwo (zaawansowany 3 p.)
- Wspinaczka (podstawowy 1 p.)
- Skradanie się (podstawowy 1 p.)
- Ogłuszanie (podstawowy 1 p.)

Historia:
Bronn już od najmłodszych lat trenował wspólnie z kilkoma innymi
zwierzołakami. Będąc jeszcze młody wiedział czego chce. Jego celem jest
zostanie przywódzcą swojego klanu, dlatego postanowił zaciągnąć się do
najemników, aby zyskać doświadczenie w walce.

Wygląd:
Bronn Dondarrion jest wysokim nied??wiedziołakiem o potężnym i masywnym ciele.
Jego poka??ne mięśnie skrywane są przez grube, brunatne futro. Ma szeroką głowę
z wydłużonym pyskiem na krótkiej grubej szyi. Przez jego prawy policzek
przebiega blizna, ślad po dawno stoczonym pojedynku z kimś pochodzącym z jego
klanu.

Charakter:
Bronn jak przystało na przedstawiciela klanu Nied??wiedzia bywa czasem
wybuchowy. Wtedy z pozornie niegro??nego misia staje się bestią siejącą
zniszczenie dzięki swojej zwierzęcej sile. Nie zapomina zniewag nie odpuszcza
nikomu. Najbardziej denerwuje go gdy ktoś chce zażartować z jego wyglądu, który
w niczym nie odstępuje od swoich braci i sióstr nied??wiedzi. Jak większość
nied??wiedziołaków jest z natury samotnikiem. Wynika to z kultury jak i ze
zwyczajnego apetytu tego stworzenia. A jest on wielki jak sam Bronn Dondarrion.

Ekwipunek:
Duży topór dwusieczny, igła z kłębkiem nici, narzędzia kowalskie, skórzana zbroja, sakwa
z ekwipunkiem (3 paczki bandaży, krzesiwo, koc, bukłak z wodą, toporek do
rąbania drewna - nie nadaje się na broń) i 100 sztuk złota.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź