Czy MF marynarka na prawdę pokazała swoją potęgę?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
El Capitano

Piracki wojownik

Licznik postów: 133

El Capitano, 20-09-2014, 13:20
Nie wiem czy jest to miejsce właściwe dla tego tematu, jeżeli nie to bardzo przepraszam.


Wszyscy mówią, że MF pokazał potęgę marynarki, ale czy na prawdę tak było?
Jak wiadomo po stronie marynarki walczyło 6 shichibukai (Boa Hancock zabijała kogo popadnie, by ratować Luffiego, więc jej jako tako nie liczę), 3 admirałów, Garp i Sengoku, multum vice-admirałów i pełno żołnierzy.
Natomiast po stronie WB walczyli jego załoga i sprzymierzeńcy oraz Luffy z kilkoma koksami z ID (Ivankov, Crocodile, Jinbe).


Przechodząc do sedna - marynarka postawiła w MF większość swoich ludzi (nie wiadomo dokładnie ile, ale ja bym szacował, że było to około 80%, a może nawet 90% pełnego jej potencjału). Mieli przewagę liczebną i walczyli u siebie za ufortyfikowaniami. A mimo to mieli olbrzymie problemy, mnóstwo poległych i rannych, zniszczono MF i wielu żołnierzy marynarki doznało wątpliwości natury moralnej (Smoker, Coby, Kuzan, Garp). A ich przeciwnikiem był tylko jeden Yonkou (co prawda najsilniejszy). Marines byli pod koniec tej bitwy praktycznie wyczerpani - o ile byliby w stanie wtedy jeszcze uporać się z BB i jego załogą, to przypuszczam, że Shanks doprowadziłby marynarkę do upadku. Marines musieli wiedzieć o tym, że są zdani na łaskę Rudowłosego, a potwierdza to chociażby brak chęci do dalszej walki u Akainu (tego samego, który nie chciał popuścić żadnemu piratowi). Co by było gdyby, na MF nie najechał jedne Yonkou, a dwóch (gdyby Shanks zawarł sojusz z WB)? Czy Marines nie przestałoby istnieć? Należy też pamiętać, że wtedy na stronę tego sojuszu mógłby przejść jeden z Shichibukai - Mihawk. Czy na MF na prawdę została ukazana potęga marynarki, czy raczej jej słabość w stosunku do Yonkou?

Co do samego rozstrzygnięcia tej bitwy to też zakończyła się ona jedynie pozornym zwycięstwem marynarki. Oczywiście wygrali tę bitwę i osiągnęli swój cel jakim było zabicie Ace, a dodatkowo udało im się zgładzić "najsilniejszego człowieka na ziemi" (z małą pomocą BB). Ale nie osiągnięto drugiego celu jaki sobie podczas tej wojny wyznaczyli, a mianowicie zabójstwo syna Dragona. Samo zabicie WB doprowadziło do destabilizacji w NW i walki o jego terytoria, a także stworzenie nowego potwora jakim jest BB. Dodatkowo wielu żołnierzy Marines poległo/zostało ciężko rannych lub przeżyli ogromny szok związany z brutalnością marynarki. Ponadto WB w swoich ostatnich słowach zainspirował "nową piracką falę", a po bitwie to samo uczynił np. Luffy (inspiracja dla Bartolomeo).

Napiszcie jak wy się na tę sytuację zapatrujecie.
lunatik

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,220

lunatik, 20-09-2014, 14:46
Zasadniczo to przesadzasz z możliwą liczbą ludzi juz garnizon Morgana na EB wyglądał na maks. kilkukrotnie mniejszy.
Fakt marynarka straciła sporo, dwóch yonkou by nie zostawiło z wyspy nic. Ale nic ponadto. Główny potencjał bojowy (admirałowie, wice, shibukaj) nie został w bitwie uszczuplony.
W pozostałych fortach obsada została co najwyzyej uszczuplona
El Capitano

Piracki wojownik

Licznik postów: 133

El Capitano, 20-09-2014, 15:23
Być może nieco z liczebnością randomów przesadziłem.

Marynarka mimo, że nie osiągnęła planu maksimum (nie udało się dorwać Luffiego) to osiągnęła bezsprzeczne zwycięstwo militarne. I temu też nie zaprzeczam, ale pamiętaj też, że WB nie chciał zabijać Shichibukai, ani Admirałów (może poza Akainu pod koniec). Gdyby chciał to pewnie marynarka poniosłaby straty i na tym polu.


Chodzi mi o to, że MF pokazało, że całą marynarkę można pokonać, a wystarczy do tego sojusz dwóch Yonkou i, że samo zwycięstwo było iluzoryczne. Chcieli zabić Ace, by on nie stanowił inspiracji dla nowej fali piratów, a osiągnęli cel odwrotny. WB w ostatnich słowach oraz Luffy przybywając tam po bitwie właśnie tę nową falę zainspirowali.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź