Nie wiem czy jest to miejsce właściwe dla tego tematu, jeżeli nie to bardzo przepraszam.
Wszyscy mówią, że MF pokazał potęgę marynarki, ale czy na prawdę tak było?
Jak wiadomo po stronie marynarki walczyło 6 shichibukai (Boa Hancock zabijała kogo popadnie, by ratować Luffiego, więc jej jako tako nie liczę), 3 admirałów, Garp i Sengoku, multum vice-admirałów i pełno żołnierzy.
Natomiast po stronie WB walczyli jego załoga i sprzymierzeńcy oraz Luffy z kilkoma koksami z ID (Ivankov, Crocodile, Jinbe).
Przechodząc do sedna - marynarka postawiła w MF większość swoich ludzi (nie wiadomo dokładnie ile, ale ja bym szacował, że było to około 80%, a może nawet 90% pełnego jej potencjału). Mieli przewagę liczebną i walczyli u siebie za ufortyfikowaniami. A mimo to mieli olbrzymie problemy, mnóstwo poległych i rannych, zniszczono MF i wielu żołnierzy marynarki doznało wątpliwości natury moralnej (Smoker, Coby, Kuzan, Garp). A ich przeciwnikiem był tylko jeden Yonkou (co prawda najsilniejszy). Marines byli pod koniec tej bitwy praktycznie wyczerpani - o ile byliby w stanie wtedy jeszcze uporać się z BB i jego załogą, to przypuszczam, że Shanks doprowadziłby marynarkę do upadku. Marines musieli wiedzieć o tym, że są zdani na łaskę Rudowłosego, a potwierdza to chociażby brak chęci do dalszej walki u Akainu (tego samego, który nie chciał popuścić żadnemu piratowi). Co by było gdyby, na MF nie najechał jedne Yonkou, a dwóch (gdyby Shanks zawarł sojusz z WB)? Czy Marines nie przestałoby istnieć? Należy też pamiętać, że wtedy na stronę tego sojuszu mógłby przejść jeden z Shichibukai - Mihawk. Czy na MF na prawdę została ukazana potęga marynarki, czy raczej jej słabość w stosunku do Yonkou?
Co do samego rozstrzygnięcia tej bitwy to też zakończyła się ona jedynie pozornym zwycięstwem marynarki. Oczywiście wygrali tę bitwę i osiągnęli swój cel jakim było zabicie Ace, a dodatkowo udało im się zgładzić "najsilniejszego człowieka na ziemi" (z małą pomocą BB). Ale nie osiągnięto drugiego celu jaki sobie podczas tej wojny wyznaczyli, a mianowicie zabójstwo syna Dragona. Samo zabicie WB doprowadziło do destabilizacji w NW i walki o jego terytoria, a także stworzenie nowego potwora jakim jest BB. Dodatkowo wielu żołnierzy Marines poległo/zostało ciężko rannych lub przeżyli ogromny szok związany z brutalnością marynarki. Ponadto WB w swoich ostatnich słowach zainspirował "nową piracką falę", a po bitwie to samo uczynił np. Luffy (inspiracja dla Bartolomeo).
Napiszcie jak wy się na tę sytuację zapatrujecie.