Greed Island - temat ogólny
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 08-10-2014, 18:02
Ostatnio odświeżam sobie sagi poprzedzające CA w HxH i z okazji oglądania jednego z ostatnich odcinków, postanowiłem napisać swoje wrażenia z tej sagi. Nadal jest ona sporo słabsza od Yorknew i CA, ale ogólnie trzyma poziom. Problem z nią jest taki, że o ile w CA lub Yorknew (tu byłoby dużo mniej roboty) wystarczyło lekko "pozmieniać", tak GI trzeba zmienić nieco bardziej (choć nadal jest to arcydzieło przy wydarzeniach w Bliczu po HM albo Naruto po walce z Painem). Główną wadą sagi jest Genthru i jego ziomki. Mimo, że początkowo kreował go naprawdę fajnie, to pó??niej Togashi się zapewne pogubił i nie miał zbytniego pomysłu na niego. Wygląd kompletnego randoma pozostał i na nic zdała się ciekawa umiejętność, świetna mimika twarzy (dopiero teraz zwróciłem na to uwagę, bardzo mi się to u Genthru podoba) oraz fajnie pokazana totalna bezwzględność. Genthru w takiej formie byłby zajebistym sub-bossem sagi (coś jak nie wiem... Kuma w OP podczas TB ). Brakuje mu po prostu wyglądu oraz "aury zajebistości".
Podobny problem mam z samą grą. O ile samo wykonanie (karty, wypełnienie gry NPCami, questami itd.) podoba mi się baaardzo, o tyle w grze było ZA DU??O randomów. To miała być elitarna gra, a nie miejsce dla paziów. Jeżeli Killua i Gon są tam uważani za wyjątkowo silnych (lol), to coś jest nie tak. Sam pomysł na trening był zajebisty i bardzo mi się podobał, ale w drugiej połowie powinno być więcej sporo silniejszych łowców. Nie mówię tu o poziomie Razora, bo z nimi to tylko mogliby sobie poradzić w boju ludzie jak Hisoka lub Biske (pomijam Trupę i tych graczy, którzy nie pokazali się aktywnie w GI). Co więcej, jeżeli ten miliarder mógł sobie kupić "lekką ręką" tyle kopii gry, to dlaczego nie wynajął lepszych łowców? Na Zoldyków na pewno nie miał kasy, ale nie wierzę, że jakiś typ od "Zodiaków" lub na ich poziomie nie był w jego zasięgu finansowym.
No, to w sumie takie moje ogólne przemyślenia. Szkoda, bo GI miało potencjał na dużo lepszą sagę, a w pewnym momencie Togashi się fabularnie pogubił.
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 09-10-2014, 00:44
Nie lubię jak ktoś za bardzo teoretyzuje na temat mangi. Dlaczego to, dlaczego nie to? Dlaczego tak a nie inaczej? Bo tak uznał autor i na tym opiera się historia... geeeeeeez... Greed Island jako arc jest bardzo dobrze skonstruowany. Mi osobiście trudno jakoś przyporządkować GI w hierarchii arców od najlepszych do najgorszych. HxH ma to do siebie, że każdy arc akurat prezentuje sobą coś innego, coś czego brakuje w innych arcach, choć nie obywa się przy tym bez wad.
Do zalet GI na pewno należy system gry, który spokojnie mógłby być nawet tematem przewodnim dla zupełnie osobnej mangi Tongue Cały trening z Bisky, starcie z Razorem, a nawet samo zwiedzanie świata gry ma swój urok.
Jednak jest jedno ale, a jest nim właśnie nieszczęsny Genthru.
Heros napisał(a):Główną wadą sagi jest Genthru i jego ziomki. Mimo, że początkowo kreował go naprawdę fajnie, to pó??niej Togashi się zapewne pogubił i nie miał zbytniego pomysłu na niego. Wygląd kompletnego randoma pozostał i na nic zdała się ciekawa umiejętność, świetna mimika twarzy (dopiero teraz zwróciłem na to uwagę, bardzo mi się to u Genthru podoba) oraz fajnie pokazana totalna bezwzględność. Genthru w takiej formie byłby zajebistym sub-bossem sagi (coś jak nie wiem... Kuma w OP podczas TB ). Brakuje mu po prostu wyglądu oraz "aury zajebistości".
Jak na final bossa całego arcu wypada po prostu blado pomimo, że Togasz demonizował i 'uczerniał' go jak tylko mógł. Razor w porównaniu do niego wygląda znacznie gro??niej i dla mnie on spokojnie mógłby być bossem tego arcu, gdyż starcie z nim niosło znacznie więcej emocji niż z Bomberem. Generalnie jak się zobaczyło poziom na jakim stoi Razor Genthru natychmiastowo tracił w oczach czytelnika/widza i z poziomu niebezpiecznego przeciwnika malał do poziomu zwykłego randoma. Problem nie leży w tym jak został skonstruowany Genthru. Problem w tym, co się wydarzyło zanim do starcia z nim doszło. Czyli sam Razor.
To tak jakby Goku szykując się do walki z Vegetą miał najpierw pokonać Freezera.
Gdyby kolejność walk odwrócić i najpierw pokonano by Genthru mielibyśmy epicki finał w postaci starcia z Razorem i to by było imo ciekawe zakończenie arcu.
Ej, ale Morię to ty szanuj dobrze? To był jeden z lepszych bossów i TB nawet bez Kumy by się wybroniło.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 09-10-2014, 11:54
Cytat:Generalnie jak się zobaczyło poziom na jakim stoi Razor Genthru natychmiastowo tracił w oczach czytelnika/widza i z poziomu niebezpiecznego przeciwnika malał do poziomu zwykłego randoma. Problem nie leży w tym jak został skonstruowany Genthru. Problem w tym, co się wydarzyło zanim do starcia z nim doszło.
Zgadzam się połowicznie. Wygląd to bardzo ważna rzecz, jeśli chodzi o anime. Jak sam auważyłeś, Togash dwoił się i troił, ale popełnił parę błędów + skasztanił nieco wygląd Genthru wraz z jego ubiorem. Podejrzewam, że "main boss" z oczywistych względów musiał wyglądać normalnie, ale mógłby wyglądać nieco bardziej intrygująco.
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 09-10-2014, 13:31
Wygląd może też jakoś wpływać na postrzeganie tego antagonisty choć mi osobiście taki Genthru nie przeszkadzał. Tylko ten hype po starciu z Razorem był tak silny, że nie dało się tego oglądać jak Bomberek dostaje takie manto.
Arko

Wilk morski

Licznik postów: 79

Arko, 19-10-2014, 00:06
Dokładnie tak jak inni napisali, po "walce" z Razorem czułem się już taki spełniony, że pan bomber już mnie praktycznie nie obchodził.

Zresztą jak dla mnie "Grido Ajlando" wypada bardzo monotonnie na tle innych arców. Jedyne plusy to pojedynek z Razorem i obecność takich postaci jak Hisoka i Bisky a tak to arc aż pęczniał od tych treningów, treningów, treningów i jeszcze raz treningów! Na Heaven's Arena to miało większy sens bo dopiero co poznawaliśmy Nen a tutaj ciągłe wałkowanie tego stawało się męczące. Nie mówiąc już o tym, że cały czas myślałem, że oglądam parodie Yu-gi-oha przez ten arc Wink.
Jamac

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,151

Jamac, 21-10-2014, 20:53
Mi GI się bardzo podobał, sam koncept był świetny, zgadzam się z randomowatym Genthru, ale ogólnie arc bardzo dobry. Dużo lepszy niż pierwsza połowa CA, która mnie znudziła tak bardzo, że przestałem na 3 miesiące oglądać. Po przejęciu Kite'a a atakiem na pałac wiało nudą.
[Obrazek: comment_hGLtLY5BZt5VGSt9IF80hKZaMB2cHSvy,w400.jpg]
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź