Hmm, nie podobało mi się za bardzo zakończenie tej walki. Ten chwyt z śpieszącym się zegarkiem wydał mi się trochę kiepski. I czy coś przeoczyłem, czy stand Boinga się mylił? Hol Horse wystrzelił wcześniej niż było napisane, że wystrzeli.
I jak była walka z D'arbym, to dlaczego ocenzurowali Jotaro palącego papierosa? To jest JoJo, a nie FT, żeby taką cenzure dawać...Nawet w OP jej nie ma.

dlaczego ocenzurowali Jotaro palącego papierosa?

http://kotaku.com/anime-censorship-reac ... 1693050738

Cytat:and the legal smoking age for Japan is 20

Jotaro w part'cie 3 ma 17-18 lat.

Japońce są dziwni. Kiedyś nie cenzurowali, a teraz cenzurują.

Lorenzo, to akurat nie wina studia. Anime różne rzeczy cenzurują "z dupy" (ot taki "fuck" Lawa np. na Sabaody).

Miałem napisać dłuższy post dopiero po zakończeniu serii, ale zrobię to teraz, bo koniec potyczki z Vanilla Ice jest odpowiednim momentem do napisania kilku zdań.

Zacznijmy może od puenty. Wszystkie 3 odcinki z Vanilla Icem były po prostu genialne. I nie jest to w tym przypadku wyświechtane określenie. Całokształt tej potyczki był tak cholernie ujmujący, że nie sposób określić tego w inny sposób. Klimatyczne, trzymające w napięciu, brutalne, dramatyczne i dynamiczne. Takie były te odcinki. Po ich obejrzeniu szybko zerknąłem na mangę, dzięki czemu jeszcze bardziej doceniłem robotę david production. To nie tak, że manga jest zła. To kwestia tego, że anime nadało tym wydarzeniem dodatkowej głębi.

Nagła śmierć Avdola wprawiła mnie w osłupienie. "Kur*a, serio?" - pomyślałem. Jedna z głównych postaci ginie bez możliwości podjęcia walki. Łał, Araki, masz jaja. Scena z napisem na ścianie była rewelacyjna. Ta muzyka, to napięcie. Chciałbym choć przez chwilę być w tym studiu animacji, żeby zobaczyć, ile serca wkładają w to ludzie odpowiedzialni za produkcję takich scen.

Odcinek kończący się pożegnaniem bezsilnego Polnareffa z Iggym to kolejna dawka dramatyzmu, po której zareagowałem już tak: "Mało ci Araki? Nie zrobiłeś tego, nie wierzę w to!".

Spoiler

Chociaż przyznać trzeba, że scena z kopaniem Iggy'ego i bezczynnością Polnareffa wyszła nieco głupio. Niemniej, zakończenie sprawiło, że szybko zapomniałem o tej głupocie.

Abajo, Iggy.

I nadchodzi odcinek 44. I okazuje się, że Polnareff uchodzi z życiem. I to Iggy umiera. Dumny. Jean Pierre zamienia się w Ultimate Badassa i w piękny sposób kończy całe to przedstawienie. Dusze Avdola i Iggy'ego w akompaniamencie nastrojowej muzyki żegnają się z Polnareffem i widzami.
Wkroczenie na scenę Dio przyprawiało o ciarki.

Z niecierpliwością czekam na finał.

Po doświadczeniach z innych shounenów i samego Jojo byłem pewien, że po pokonaniu Vanili Ice jego Stand wypluje Avdola. A tu takie buty . Sama walka wyszła świetnie. Dobrze pamiętam, że Jojo to był debiut tego studia? Anime wychodzi im genialnie, a jest to akurat taka seria, że baardzo łatwo byłoby ją zepsuć (Toei na przykład bardzo musi się starać, żeby z One Pieca robić taką kupę).

Nie no, finał Krzyżowców przebija moje najśmielsze oczekiwania! Jest wszystko to, co uwielbiam w Jojo. Epickie poświęcenia postaci (IGGY! T_T), epickie walki (Vanilia Ice, nadciąga Dio), spryt postaci... Kurde, nie spodziewałem się, że najważniejsze momenty z tego arcu zostaną przedstawione na prawie tak dobrym poziomie, jak 126 odcinek HxH.
Z kolei scena, o której powiedział Blek to czysty majstersztyk. Wraz ze śmiercią Netero jest to chyba jeden z lepszych zgonów w "Chińskich bajkach" ostatnimi czasy.

DIO'S WORLD sie zaczelo i juz czeka nas tylko ostra jazda bez trzymanki. Nie wiem czy moje cialo jest na to gotowe. Czy bede w stanie wytrzymac 4 odcinki climaxu Krzyzowcow.

Odcinki sa genialne, ale cala sytuacja zwiazana z kopaniem Iggiego przez Vanille mnie niesamowicie irytuje, bo w anime bylo to tak przedstawione jakby francuz mial wystarczajaco duzo czasu by zrobic COKOLWIEK by powstrzymac Waniliowego, a tylko sie przygladal. Czytalem dawno i moze mnie pamiec zwodzi, ale w mandze to chyab mialo o wiele szybszy przebieg jakby Polnareff sie zreflektowal bardzo szybko by ratowac kompana. Tutaj mielismy kilkanascie sekund bezlitosnego katowania. Nie moge sie z tym pogodzic.

Scena, gdy francuz znika w blasku swiatla pod koniec odcinka bardzo mi sie podobala... bede musial sie dowiedziec jak nazywa sie utwor, ktory leci wtedy w tle, te organy i chory jesli uszy mnie nie myla.

https://www.youtube.com/watch?v=TIqAfRQ-Kw8

Bajnor,
Nie to nie byl debiut studia DAVID. Ich pierwsza w pelni samodzielna produkcja bylo Ristorante Paradiso w 2009. Z innych szerzej kojarzonych produkcji to stworzyli jeszcze Ben-To w 2011. Krotka seria bitewna o nastolatkach walczacych w sklepikach osiedlowych o przecenione zestawy Bento itd. Niezla bajka, ale jedna postac i podwojne standardy z nia zwiazane zaprzepascila szanse na drugi sezon i strasznie zepsula caly serial. Podobno to jedna z najbardziej znienawidzonych suk posrod japonskich fanow co mnie nieco zdziwilo, bo myslalem, ze lubia tego typu postacie, ale moze byla zbyt przesadzona w tym wzgledzie.

W kazdym razie obadaj sobie jeden z najlepszych fragmentow tego, a i dodam, ze soundtrack robi chyba ten sam gosciu co od JoJo 2012

https://www.youtube.com/watch?v=S8N9J42FJq0

Cytat:Scena, gdy francuz znika w blasku swiatla pod koniec odcinka bardzo mi sie podobala... bede musial sie dowiedziec jak nazywa sie utwor, ktory leci wtedy w tle, te organy i chory jesli uszy mnie nie myla.

Jutro premiera ostatniego OST-a i to pewnie tam będą utwory z najnowszych odcinków.

Długo zabierałem się za tą serie, i powiem szczerze że nie żałuje . W chwili obecnej zacząłem drugą serie z 2014 roku, anime strasznie mnie wciągnęło, kreska, klimat, muzyka - miód dla oczu.

Najbardziej wpadł mi w ucho drugi opening xd.