[ Ankieta ] Luffy vs Doflamingo
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Falka

Wilk morski

Licznik postów: 71

Falka, 28-01-2015, 00:45
Jak każdy mógł już zauważyć w temacie "Manga - Obecne wydarzenia v4" rozgorzała dyskusja na temat tego starcia i szans Słomianego na zwycięstwo. Zdania są podzielone i bardzo skrajne:

"Luffy go zgnoi w tym arcu" - Blek

"Doflamingo absolutnie masakruje Słomka jeśli porównamy to co obaj pokazali do tej pory" - Sather

Stąd aż prosiło się by ktoś założył taki temat Tongue

Dwie opcję w ankiecie:

- tak - jeśli uważacie, że Luffy jest dostatecznie silny by pokonać w uczciwej walce Doflamingo (bez żadnej pomocy i osłabień Dolfy jak np. otrucie Doflamingo przez Lawa Injection Shotem - co sugerował Dahaka)

- nie - jeśli uważacie, że Luffy wygra z czyjąś pomocą (niezależnie czy będzie to klasyczne 2 vs 1, czy może tylko niewielka pomoc od np. Fujitory), walka nie rozstrzygnie się bąd?? Luffy po prostu przegra ...

Oczywiście opcja nie aż prosi się o podopcję stąd chciałbym żeby każdy kto ją wybierze napisał w komentarzu (tekstem pogubionym bąd?? kolorowym) jak to się rozstrzygnie, np.

Walka będzie niezwykle zacięta ... blabla ... bla ... bla, zwyciężają Luffy i Law.

Ja zaś pó??niej gdy temat się rozkręci - o ile oczywiście się rozkręci :E - edytuję pierwszy post i spróbuję to jakoś podsumować.
pell

Kapitan z paradise

Licznik postów: 336

pell, 28-01-2015, 01:08
Tak sobie patrzę i jako jedyny zaznaczyłem 'tak'. Mingo rzeczywiście przedstawiony jest jako postać strasznie silna, jednak uważam, że jest on takim Crocodilem Nowego Świata. Pokonanie go będzie pierwszym dużym osiągnięciem Luffiego od czasu TS-a. Czy Luffy pokaże jakąś nowa technikę? Trudno powiedzieć, ale mając w pamięci wydarzenia z Alabasty - nie zdziwiłbym się gdyby wygrał przy pomocy 'nakama power'.

Jest jeszcze kwestia walki 2 vs 1. Chciałbym coś takiego zobaczyć, ale całkiem niedawno w wywiadach mogliśmy przeczytać: "Walka dwóch na jednego jest nie fair(2008)", więc raczej czegoś takiego nie ujrzymy na Dressrosie.
[Obrazek: one_piece_7045219.jpg]
Legolas

Super świeżak

Licznik postów: 177

Legolas, 28-01-2015, 03:37
Chyba wstrzymam się od zagłosowania, przynajmniej na tę chwilę. I tak stanie się to co Oda po prostu sobie umyśli. Jak dobrze wiemy Doflamingo i Dressrosa mają wiele podobieństwo do Crocodaila i Alabasty. Oda często lubi wykorzystywać stare schematy i całkiem możliwe, że Luffy sam pokona Mingo tak jak Croca. Z drugiej strony patrząc na to co się teraz dzieje, to nie wiele przemawia za tym, żeby Słomek sam mógł go pokonać. Dowiemy się pewnie na wiosnę Smile
doggey

Piracki oficer

Licznik postów: 625

doggey, 28-01-2015, 21:33
Słomiany już wygrał z Doflamingo. Dzięki jego najstraszniejszej 'mocy' szybkiego zdobywania NAKAMA- już prawie wszyscy oficerowie leżą na łopatkach a wielkie imperium rodzimy Donkiszot już się praktycznie zakończyło. Zostaje jeszcze tylko 3 oficerów i Joker a to już formalność z kalibrem przeciwników jakich mają patrz Zoro Tongue
Lorenzo

Super świeżak

Wiek: 27
Licznik postów: 239

Lorenzo, 28-01-2015, 23:33
Luffy wygra. Potem będą o wiele silniejsi przeciwnicy, słomiany musi stać się szybko silniejszy, bo zaraz po skończeniu Dressrosy, będzie Big Mom i zakładam, że akcja potoczy się tak, że będzie musiał z nią walczyć, więc Mingo będzie silnym przeciwnikiem, walka będzie zacięta, ale Luffy nie ma szans przegrać. Zgadzam się z lud??mi mówiącymi, że będzie jak z Crociem, czy chociażby Luccim, gdzie Luffy ledwo uszedł z życiem.
[Obrazek: b4b7af70f3c83d0082c32f0754f294ae]
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,316
Miejscowość: Warszawa

janek z, 28-01-2015, 23:37
A ja liczę na jakiegoś TS albo żeby między kolejnymi arcami upływał jakiś większy czas., nie 3,4 dni a 3,4 miesiące.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Meurte

Super świeżak

Licznik postów: 237

Meurte, 29-01-2015, 01:31
Moim zdaniem wygra z nim sam. Ale przed tym rozwali Trebola Wink

A tak na serio szanse ma. Rozwalił nie wiadomo jak klona. Wiemy, że klon używa haki, czyli można załozyć, że ma siłę i umiejętności zbliżone do DD. (NIe wim czy klon pokazywał murzynienie czy nie więc podam przykład na haki - odbicie ataku luffego kiedy weszedł do tej zasadzki jak na byku jezdził. Co ciekawe dolfa jako z nielicznych (może nawet 1) postaci pokazała 2 rodzaje tego samego haki - murzynienie i odbijanie ataków)
Tu podobna sytuacja z EL kiedy luffy poraz pierwszy używa G3 widziemy efekt ale nie wiemy co się stanie.

No i ostatni problem z "Nową Erą" co się z nią wiąże? 1 raz mówi o niem na Bellamy na Jaya, BB mówi, że nie nadejdzie, i wtedy pierwszy raz widzimy DD.
Tak wiec DD przegra ale jakoś zwieje z wyspy. - jak przepadnie to cześć " Nowej Ery" przepadnie. Może CP0 go zgarnie?
[Obrazek: 283d51bb3d4b752cmed.jpg]
Falka

Wilk morski

Licznik postów: 71

Falka, 29-01-2015, 01:37
doggey napisał(a):Słomiany już wygrał z Doflamingo. Dzięki jego najstraszniejszej 'mocy' szybkiego zdobywania NAKAMA- już prawie wszyscy oficerowie leżą na łopatkach a wielkie imperium rodzimy Donkiszot już się praktycznie zakończyło.

Jeśli spojrzeć na walkę Luffiego z Doflamingo z tej perspektywy to pełna zgoda, na tym polu Joker został zmasakrowany i to w sumie na własne życzenie - w końcu gladiatorzy nie znale??li się na Dressrosie przez przypadek.

Jestem bardzo ciekaw czy po tym arcu gladiatorzy pozostaną z nami na dłużej i Luffy zacznie w końcu budować własną piracką flotę, czy skończy się jak zawsze i będziemy ich co najwyżej oglądać przelotnie aż do czasu wielkiej wojny, którą co poniektórzy wieszczą.

Niezależnie czy byłyby to dywizje czy może posiadający większą autonomie sojusznicy to i tak ktoś z Słomianych musiałby to ogarnąć - tym kimś powinien być kapitan (Luffy :rotfl: ) bąd?? też jego wice - w końcu przekonalibyśmy się kto nim tak naprawdę jest wśród Słomianych, bo Zoro zdolnościami intelektualnym wcale nie przewyższa Luffiego i także się do tego nie nadaje.

Ale poleciałem z offtopem i to w własnym temacie :wstyd:

Lorenzo napisał(a):Luffy wygra. Potem będą o wiele silniejsi przeciwnicy, słomiany musi stać się szybko silniejszy, bo zaraz po skończeniu Dressrosy, będzie Big Mom i zakładam, że akcja potoczy się tak, że będzie musiał z nią walczyć, więc Mingo będzie silnym przeciwnikiem, walka będzie zacięta, ale Luffy nie ma szans przegrać.

Nie kupuję tego. Rożnicę w sile pomiędzy Yonkou nie powinny być szczególnie duże, a więc każdy z nich (nawet Czarny, który według mnie powinien być obecnie najsłabszy) jest silniejszy od Admirała. Z pominięciem starych legend, które nie są już zbyt aktywne na morzu bąd?? ciężko powiedzieć ile straciły z swojej siły, Luffy już niedługo ma według Ciebie wskoczyć do TOP5? Jeśli Oda nie wyłamie się z schematu monster trio to na Thousand Sunny za chwilę ma pływać trzech kolesi >= Admirałom? Skoro w plus minus 3\4 mangi Luffy będzie już przekoksem to na koniec będzie musiał mieć przeciwko sobie cały świat żeby pojawiło się choć trochę dramaturgii czy po prostu zmieniamy tytuł z One Piece na Onepunch-Man?

Jak dla mnie Luffy obecnie nie ma jeszcze podjazdu ani do Doflamingo, ani tym bardziej do któregokolwiek z Admirałów o Yonkou nie wspominając. Będę niezmiernie rad gdy ktoś mu zrobi z dupy jesień średniowiecza żeby się ogarnął i wrócił do stopniowego wzmacniania się po przez przygody na kolejnych wyspach zamiast rzucać się od razu po wpłynięciu na NW na Yonkou.

janek z napisał(a):A ja liczę na jakiegoś TS albo żeby między kolejnymi arcami upływał jakiś większy czas., nie 3,4 dni a 3,4 miesiące.

W pełni się zgadzam. Czas pomiędzy wyspami mógłby się wydłużyć i w takim wypadku Oda powinien go spożytkować na zobrazowanie relacji pomiędzy załogantami (bo obecnie ten aspekt leży i kwiczy ...), o treningu wystarczy wspomnieć bąd?? poświęcić jedną\półtorej strony dając każdemu załogantowi po panelu. Krótkie przeskoki jak proponujesz albo trochę dłuższy TS po zebraniu ekipy (sojuszników + kilku nowych załogantów) przed wyprawą po głowę któregoś z Yonkou - a nie jak obecnie gdzie Law wierzył, że mają 30% (o ile dobrze pamiętam - najwyżej mnie poprawcie) szans w starciu z Kaido :rotfl:

No i jeszcze wypadałoby się odnieść do tematu - zapomniałem to zrobić w pierwszym poście :wstyd:

A więc jak nie trudno się domyślić (w końcu już o tym wspominałem) nie widzę szans na zwycięstwo Luffiego w uczciwej walce jeden na jednego. Dolfa to na razie po prostu za wysokie progi i choć Luffy napsuję (w sumie już to zrobił ...) mu sporo krwi to gdy ten się wkurzy i pójdzie na całość rezultat nie powinien się szczególnie różnić od Dolfa vs Law.

A więc wybrałem opcję nie - przypuszczam, że Luffy po prostu przegra (taki kubeł zimnej wody mu się przyda) ale podczas walki mniej lub bardziej przypadkowo zniszczy klona i cała klatka się rozpadnie. Wkroczenie na pole walki nowych koksów (niezależnie czy będzie to Kaido, Big Mom czy ktoś inny) zmusi zarówno Doflamingo jak Słomianych do ucieczki. Alternatywna wersja, która jest na pewno bardziej prawdopodobna od porażki słomianego to - walka zostaje po prostu przerwana przez zniszczenie klatki ale wolałbym opcję numer jeden. W ostateczności niech Luffy zwycięży otrutego rzez Lawa Doflamingo + jeszcze pomoc od Fujitory ale niech to nie będzie zwycięskie 1 vs 1 ...

Chyba powinienem był zrobić ankietę inaczej - z 6\7 lub więcej opcji do wyboru. W obecnej formie opcja nie prowadzi ale w komentarzach nikt tego nie uzasadnia :zalamany:
Budzyn

Kapitan z paradise

Licznik postów: 346

Budzyn, 29-01-2015, 02:03
Jeszcze Dofla może odpuścić jak się dowie, że fabryka za chwile może zostać zniszczona, bo jego ludzie zostali pociśnięci. W sumie to dobre rozwiązanie. Niech Dofla poucina ręce i nogi Luffiemu i Lawowi, ale oni też go ostro pobiją. Ogólnie zwycięstwo Dofli, tylko uzna, że nie mają szans przeżyć i pójdzie ratować fabeykę. Lawa uleczy księżniczka, Leo doszyje mu chociaż 1 rękę, a potem się poskładają.
Oczywiście Dofla przyjdzie za pó??no i będzie już po ptokach. Potem jeszcze ktoś zniszczy klatkę, a Fujitora postanowi aresztować króla. Dofla ucieknie z wyspy z rodzinką, tak samo Luffy i Law. Mielibyśmy powrót do oryginalnego planu. Po tej walce Luffy i Law pewnie by się jakoś wzmocnili, więc na Kaido było by 3 kolesi na poziomie aktualnego Dofli.
Pewnie Oda poleci schematem, a szkoda. Jest tyle różnych lepszych rozwiązań, niż naciągane zwycięstwo słomka na totalnym farcie. (Na takie się zapowiada)
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 29-01-2015, 11:41
Meurete napisał(a):Wiemy, że klon używa haki, czyli można załozyć, że ma siłę i umiejętności zbliżone do DD. (NIe wim czy klon pokazywał murzynienie czy nie więc podam przykład na haki - odbicie ataku luffego kiedy weszedł do tej zasadzki jak na byku jezdził.
Haki mogą używać tylko żyjące istoty, poza tym widać wyra??nie, że jego klon nie zasłonił się przed atakiem, a odbił go machnięciem ręki.
Tak, właśnie tak ogromna jest różnica pomiędzy Doflą a Słomkiem.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Meurte

Super świeżak

Licznik postów: 237

Meurte, 30-01-2015, 22:38
Jak to czytałem wyglądało mi na odbicie ataku Haki. Wink
[Obrazek: 283d51bb3d4b752cmed.jpg]
Araki

Szczur lądowy

Licznik postów: 5

Araki, 02-02-2015, 22:43
Ja dałem "tak" dlaczego? Doflamingo jest tylko kolejnym pionkiem którego Luffy musi pokonać na swojej drodze. Nie sądze żeby Oda wyłamał się ze swojego schematu. Tak więc nie wiem jakim sposobem czy będzie to nakama power czy może jakas nowa umiejętność ale moim zdaniem Luffy > Doflamingo
Smoker

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 422

Smoker, 03-02-2015, 00:58
Falka napisał(a):bo Zoro zdolnościami intelektualnym wcale nie przewyższa Luffiego i także się do tego nie nadaje.

Intelektualnymi nie, ale przywódczymi owszem - nawet przewyższa Luffy'ego. Było to pokazane dwukrotnie w W7 chociażby. Co do tego vicekapitana jeszcze to sporo ludzi uważa Zoro za Vicekapitana, bodajże m.in. Bartolomeo tak o nim się wypowiedział.


Co do tematu: Moim zdaniem zwycięży Słomek z pomocą od Fujitory. W jaki sposób Admirał mu pomoże? Otóż clash z Doflą mógł być nieprzypadkowy. Fujitora dotknął go mieczem, który ma owoc grawitacji. Szach mat Dofla. Po prostu chociaż spowolni jego ruchy, aby zwycięstwo Słomka było wiarygodne. Może być też ten Injection od Lawa.
Falka

Wilk morski

Licznik postów: 71

Falka, 03-02-2015, 02:30
Smoker napisał(a):W jaki sposób Admirał mu pomoże? Otóż clash z Doflą mógł być nieprzypadkowy. Fujitora dotknął go mieczem, który ma owoc grawitacji. Szach mat Dofla. Po prostu chociaż spowolni jego ruchy, aby zwycięstwo Słomka było wiarygodne.

Pomoc ze strony Fujitory - jak dla mnie może być, ale nie w postaci tamtego "starcia" Fujitory i Dolfy, bo to by oznaczało, że nasz Admirał jest w stanie wpływać (unieruchomić, spowolnić, ... - po prostu wykorzystać swoją moc grawitacji) na daną postać tylko dlatego, że dotknął ją kiedyś tam mieczem - dość mocno op właściwość owocu, który i tak zaprezentował się już jako jeden z silniejszych.

Smoker napisał(a):Intelektualnymi nie, ale przywódczymi owszem - nawet przewyższa Luffy'ego. Było to pokazane dwukrotnie w W7 chociażby. Co do tego vicekapitana jeszcze to sporo ludzi uważa Zoro za Vicekapitana, bodajże m.in. Bartolomeo tak o nim się wypowiedział.


Nie da się zaprzeczyć, że wydarzenia z W7 jak i fakt, że jest pierwszym załogantem są mocnymi argumentami na rzecz stwierdzenia Zoro = vicekapitan, ale brakuję mi takiej wisienki na torcie żeby uznawać to za pewnik, jakiegoś w miarę aktualnego wydarzenia (po TS) - stworzenie i zarządzanie piracką flotą może właśnie nim być. O ile powstawanie zalążka tej floty własnie widzimy (najprawdopodobniej - zawsze istnieje też opcja, że gladiatorzy to jednak "bohaterowie" jednego arcu) to w jaki sposób będzie ona funkcjonowała jest już ciekawe, może:

- Luffy udowodni, że nie jest tak głupi za jakiego się go uważa i wywiąże się z swoich kapitańskich obowiązków (przed TS potrafił czasami pokazać, że potrafi myśleć - zresztą po TS liczyłem, że choć trochę się ogarnie ...)

- Zoro ponownie popisze się zdolnościami przywódczymi i zarządzając "Słomianą flotą" ostatecznie udowodni, że poza spaniem ma jakąś funkcję - prawdziwy vicekapitan (pokazał już że wie na czym polega bycie kapitanem ale czy do kogoś tak leniwego pasuje, na dłuższą mete, odwalanie czarnej roboty za kapitana, nie jestem pewien ...)

- funkcję vice obejmie ktoś inny, na ten moment w grę wchodzą chyba tylko dwie osoby: Nami (bo ma łeb na karku i w sumie to ona rządzi na Thousand Sunny, więc mogła by to robić na większą skalę) i Usopp (bo za takiego się uważa :rotfl: )

- w ogóle nie będzie się tym zajmować kapitan bąd?? jego vice, po prostu nowy załogant Słomków na okręcie będzie pełnił funkcję administracyjno-logistyczną i kierował poczynaniami sojuszników Luffiego jak i kontrolował sytuację na wyspach mu podległych (bąd?? też to któryś z nowych załogantów zostanie po prostu pełnoprawnym vice ... )

- nikt nie będzie tego ogarniał, bo Luffy standardowym dla siebie tokiem myślenia wyjdzie z założenia, że jakoś to będzie ...

Najbardziej podchodzą mi opcja pierwsza i czwarta ale opcja z Zoro wcale nie jest zła. Obawiam się jednak, że Oda pójdzie w kierunku opcji piątej i podobnie jak relacji załogi tak i zarządzania przyszłym "imperium" Luffiego nie dane będzie nam ujrzeć Sad
toudi

Pirat

Licznik postów: 44

toudi, 10-02-2015, 19:20
Uważam, że Luffy nie ma szans z Dolfą w pojedynku 1 vs 1, a dlaczego? Po pierwsze Dolfa to pirat z ogromnym doświadczeniem ( przynajmniej 20 lat jest już piratem), powinien bić na głowę słomka pod względem każdego rodzaju haki, dlatego że już od małego wie o jego istnieniu ( w retrosach użył królewskiego, gdzie Luffy dopiero na wyspie amazonek) więc powinien od tego czasu szlifowac swoje umiejętności, ale tego oczywiście nie wiemy i dochodzi do tego czynnik, że Oda pokazuje nam haki żadko i nie kwapi się z wyjaśnieniem dokładnego jego działania( np. nie wiemy na jakiej dokładnie zasadzie działa obserwacja, czy osoba potrafiąca ją używać caly czas może jej używać, czy musi się jakoś skupić) dodatkowo czasami ktoś użyje haki, a wcześniej możnabybyło odczuć wrażenie, że nie potrafi lub na odwrót, przestaje używać ( może to jest męczące), co ostatnio powoduje wiele kotrowersji w ocenie kto jest silniejszy od kogo. Po drugie ma moc na którą słomek jest podatny, jego nici działą jak miecz, a Mingo ataki fizyczne może albo przyjąć i mniej lub więcej to odczuje ( co widzimy na przykładzie red hawka, gdzie Dolfa nie użył zbrojenia, a wstał dosyć szybko), albo blokować utwardzeniem, no Luffy za każdym razem musi używać utwardzenia w tym przypadku, więc dużej różnicy nie robi, albo unikać, a nici, które są praktycznie nie widocznie ciężko unikać. Luffy miałby szanse wygrać, gdyby Dolfa stracił panowanie nad sobą i dał się ponieść emocjom, ale myślę, że człowiek, który planuje zemścić się na światowym rządzie, a pomimo to udaje jego sojusznika, ukrywa skutecznie swoją podziemną działalność, potrafi przekonać ludzi do tego, że zrezygnował ze stanowiska schiczibuaki, gdy jest to ściema ( ma wpływy) potrafi nad emocjami zapanować. Po trzecie jest mądrzejszy i inteligentniejszy od Luffiego więc powinien w jakimś stopniu przewidywać ruchy słomka, wiem, że shouneny to gatunek w którym upór w dążeniu do celu wygrywa z tymi cechami, no ale bez przesady, tu mam nadzieje, że tak nie będzie.
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź