Na wstępie to mnie mało interesował (oj cos mało doświadczenia z tej VII… ) Nawet
na komputer nie wyszedł. Gdy już kupiłem sobie ps2 (dobrze ps2 nie ps) to właściwie pierwszy był Final Fantasy Fantasty. Poczułem jednak wyrzuty i przerwałem go aby zdobyć IX . W sklepach nie było, w necie nie było. W głowę zachodzę, czemu na allegro nie było.
(jest też druga teoria było, ale kasy nie było^___^) pamiętam tylko, że w końcu kupiłem na allegro. Wszystko pięknie włączamy no i odpycha. Tak po VIII małe postacie z początku mnie odepchnęły (właściwie, dlatego mi się nie śpieszyło kupić PS) jednak jak to Final parę minut i już się nic nie przeszkadzało. Trzeba przyznać, że spośród tych, w które grałem to chyba ta część ma najbardziej bajkowy klimat. Kolejna piękna gra. Kolejna, w której próbowałem zdobyć ile się da. Wydaje mi się, że miała trochę mniej filmików względem VIII,
ale może to tylko takie odczucie. W IX bawiłem się też w te całe chorobo, (czego w VII nie robiłem) naprawdę mnóstwo sekretów no opisać słowami się nie da. Tu chyba też było parę przerw, ale już króciutkich nie takich, co w VIII . Bardzo ciepła część to z pewnością mogę przyznać. Jakoby, że już normalne słówka rozumiałem to niby powinienem rozumieć fabułę, ale niestety słówka czasami były ciężkie. Biorąc przykład z innych siadaliśmy do Finala IX
ze słownikiem. Może stąd te przerwy, bo tłumaczenie było męczące. Nie mnie jednak warto było, aby rozumieć coś więcej.(Pół zeszytu zapisałem no 1/3)