Przeceniani/Niedoceniani
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4 5
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
pell

Kapitan z paradise

Licznik postów: 336

pell, 12-02-2015, 14:12
Nami jest zbyt wolna dla Lucciego. Nawet gdyby użyła miraży itp. to nie byłaby w stanie uciec przed Luccim, który miałby ją na "hita".

Poza tym o ile umiejętność kontroli pogody (na razie wiemy tylko o wietrze, burzy i mirażach) wydaje się dość uniwersalna to jednak należy pamiętać o skali. Do tej pory nigdy nie tworzyła nic dużego. Wiatr był w stanie przewrócić kilku randomów, ale nie coś wielkości statku. Podobnie zresztą było z innymi umiejętnościami - wielkość jednego pomieszczenia.

Cytat:Przez Miraże i Fatemorgane, nami jest koksem i nie potrzebne jej są Haki,
Wystarczy głupie haki obserwacji, by zanegować tę umiejętność. Poza tym Nami jest prawdopodobnie najwolniejszym członkiem Słomianych, więc tymczasowa zasłona nie daje jej tak dużo.

[ Dodano Post sie zdublował. ]
[Obrazek: one_piece_7045219.jpg]
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 12-02-2015, 16:30
Nie no, bez przesady. Nie będzie walczyć z Luccim.

Co do "wielkości" jej ataków - mam to rozumieć dosłownie? Jeśli tak, to tutaj masz jedną chmurkę w porównaniu do Buffalo i Buffalo w porównaniu do normalnego człowieka (Baby 5):

[Obrazek: one-piece-3844537.jpg]

Coś takiego powinno zniszczyć statek. Normalnej walki 1 na 1 nie miała, więc nie wiemy, co tam jeszcze chowa.

Haki obserwacji nie każdy ma. Przykładowo, raczej nikt z DD poza 5 z samej góry raczej tym nie dysponuje, a już na pewno tego nie pokazał. Niewidzialność, to bardzo przydatna umiejętność na przeciwników jej pokroju.

Zbrojenie faktycznie jej nie potrzebne, bo po co? Obserwacja do jako takiej ochrony? Jak najbardziej (jak każdemu zresztą).
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Pasiiu

Pirat

Licznik postów: 49

Pasiiu, 12-02-2015, 21:43
No w sumie z Luccim to przesadziłem..
Ale to jest dziewczyna + Nawigator, która wydaje mi się, że od początku nie miała walczyć.
Tak czy siak, Oda dając jej moc pogody + to 10% co pokazała po TS nie jednego koksa by potrzymała i zraniła (może nie od razu pokonała, przecież od tego nie jest).
Troszkę się jej takim fanboyem stałem, ale co poradze bardzo ją lubię i jej styl walki, który jest tak cieniutko pokazywany ;(

Może Oda w końcu ruszy głową i zrobi CP9 v2
Zrobić tak samo silniejszych przeciwników od Słomianych i pokazać ich 100%, że nie potrzeba im kolejnego TS`a by poradzić sobię z JESZCZE mocniejszymi przeciwnikami ;x
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 13-02-2015, 17:34
Pasiiu
Nami jest słaba, bo ma fatalnie słabe ciało.
Co z tego, że ma w miarę dużą siłę ognia jeżeli zostałaby dosłownie rozerwana na pół przez takiego Blueno zanim zdążyłaby kiwnąć palcem. Dziewczyna jeszcze żyje tylko i wyłącznie dlatego, że Miss Doublefinger i Califa bawiły się nią dając jej czas na wykonanie ataku.

A co do listy
Nie zgadzam się co do Zoro, Luffiego, Chinjao, Cavendisha i Senora.
Ich siła (albo jej brak) pochodzi z tego co pokazali podczas walki, a nie ich hypu.

A do niedocenionych dodałbym zdecydowanie Doflę (a parę miesięcy temu Sanji'ego i Vergo).
Przed Dressorą był uznawany za człowieka co najmniej na poziomie admirała, z resztą nie bez powodu, zatrzymanie Jozu jedną ręką, jeden z największych "feat"ów szybkości w mandze (walka z Oarsem), opuszczenie MF bez zadrapania, bliskie kontakty z największymi siłami rządzącymi globem, to nie jest coś w zasięgu średniaka (takiego jak np. Luffy).
Doflamingo po wyłączeniu Yonkou to praktycznie najbardziej wpływowy i niebezpieczny pirat Nowego Świata.
Jednak po tym jak okazał się kolejnym celem Luffiego nagle stał się "leszczem" na poziomie max Visty.
Nikt nawet nie zwraca uwagi na to, co dzieje się na Dressror'ze. Dofla w razie potrzeby bez chwili wahania jest gotowy walczyć z admirałem, ciśnie Law'a i Luffiego jak kompletnych świeżaków, którymi z resztą są w porównaniu do ludzi właśnie na poziomie admirała.
Ale ponoć jego featy i hype są nie ważne, liczy się tylko to, że podążając za ścisłym schematem od którego Oda już niejednokrotnie odchodził (MF, ID, Saboady) Luffy jakimś cudem go pokona.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
GolyKoxxu

Nowicjusz

Licznik postów: 22

GolyKoxxu, 18-02-2015, 00:01
Najbardziej niedoceniany jest Usopp
Przecież spójrzcie na to tak: gdy monster trio walczy z swoimi przeciwnikami to stawiają im czoła bez strachu z pełną mocą i walczą najlepiej jak potrafią, a Usopp jest wykreowany przez Ode na strasznego tchórza i podczas walki bardziej skupia się na ucieczce i przeżyciu niż na pokonaniu przeciwnika.
Jego umiejętności snajperskie są przecież na tak wysokim poziomie że to się w głowie nie mieści, a jego spryt pozwoliłby mu na to że większość jego przeciwników padałaby zanim zdążyliby coś mu zrobić, no ale oczywiście musi on uciekać i zwlekać z walką do krytycznego momentu gdy sumienie już nie pozwala mu się chować.
Dodatkowo gdyby nie on to Nami nadal byłaby bezbronną nawigatorką która walczyłaby tylko zwykłym kijem! Nie zapominajcie o tym!
UWAGA SPOILER DOTYCZY ROZDZIAŁU MANGI KT?“RY NIE JEST JESZCZE ZEKRANIZOWANY NA TEN MOMENT :rotfl:
Spoiler

Dodatkowo w mandze było pokazane użycie haki obserwacji (chyba - chodzi mi o te aury) a z tym jest on naprawdę silny jako snajper!

EDYTOWAŁEM SW?“J BŁÄ„D XD
GolyKoxxu

Nowicjusz

Licznik postów: 22

GolyKoxxu, 18-02-2015, 02:15
Łoooo rzeczywiście xd mój błąd.
Oglądałem nie dawno OP od początku i potem zacząłem czytać Tongue
Jakoś mi się ??le ułożyło w czasie to o czym wspomniałem ^^
Co nie zmienia faktu że nadal jest niedoceniany :rotfl:
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,316
Miejscowość: Warszawa

janek z, 18-02-2015, 03:21
I co jeszcze głupiego powiesz?

Oda sam powiedział że Usopp był i będzie najsłabszym ze słomianych.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
GolyKoxxu

Nowicjusz

Licznik postów: 22

GolyKoxxu, 18-02-2015, 04:23
To że jest najsłabszy z słomianych nie znaczy że jest słaby, a wielu ludzi miesza go z błotem i uważa za niepotrzebnego
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 18-02-2015, 05:41
Niedoceniani: powiem dość ogólnie - piraci/postaci w NW. Faktem jest, że załoga Doflamingo jest prawdopodobnie jedną z najpotężniejszych w Nowym Świecie zaraz po tych Yonkou, jednak biorąc pod uwagę fakt, że arców w "One Piece" będzie jeszcze kilka, automatycznie nasuwa się wniosek, że pojawi się jeszcze sporo silnych gości - i nie będą to od razu Imperatorzy. Na przykład Zoro chce zostać najlepszym szermierzem na świecie, a obecnie z tych super silnych znamy (pewnie kogoś pominę, czuwajcie więc) Mihawka, Shanksa, Vistę, Shiliewa, Raya, któregoś tam Wiceadmirała (nie przypomnę sobię teraz, a zgaduję, że w Marynarce ogólnie jest kilku silnych szermierzy), no i tego łysola z Gorosei. Może jeszcze Kizaru ze swoim laserowym mieczem. Na pewno na Wano znajdzie się ktoś, od kogo Roronoa nauczy się kilku sztuczek, niewykluczone, że po ostrej walce. A odnoszę czasami wrażenie, jakoby istniało grono osób święcie przekonanych, że po Doflamingo Słomkowi od razu staną do walki z Admirałami i Yonkou, jakby Nowy Świat nie składał się z WIELU wysp, a tylko tych, na których pojawią się Słomkowi. Supernovas też musieli z kimś się tłuc przez okres pływania po tych wodach, Marynarka również ma tam kupę roboty (dodatkowo jeśli mnie pamięć nie myli, to ich baza znajduje się teraz właśnie w NW), stąd jestem przekonany, że koksów tam nie brakuje - Imperatorzy to niekwestionowane potęgi, jednak w liczbie 4, musi być sporo osób ubiegających się o to miano, depczących im po piętach.

Z mniej ogólnie rzucanych stwierdzeń, dodałbym do tego grona:
- Ivankov - w ID i MF dostał kilka minut na zaprezentowanie się, gdzie nie wypadł słabo, jednak nie popisał się też jakoś specjalnie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że jest głównym trenerem Sanjiego (a idę teraz tokiem rozumowania: Luffy nie przewyższył Raya, a Zoro Mihawka, zatem Sanji nie przewyższył Ivankowa), królem Okama, a także zajmuje wysokie stanowisko w armii Rewolucjonistów, prawdopodobnie jest jedną z silniejszych znanych nam postaci (obecnie). Nie chciałbym głupio strzelać z oceną jego siły, bo zbyt mało jest przesłanek na ten temat, jednak wydaje mi się, że prezentuje poziom +/- Luffy'ego teraz (gdzie to "+/-" jest dość szerokim spektrum i skłaniam się bardziej ku opcji z plusem, jednakowoż poziom siły to nie są czyste statystyki, a trochę "kamień-papier-nożyce", być może więc Iva-chan poradziłby sobie z nieco innym typem - aczkolwiek równie silnym - przeciwnika)
- Magellan - tu już było powiedziane dostatecznie dużo, jak dla mnie jedna z najlepszych paramecii ever, osobista porażka jako naczelnika więzienia pewnie wpłynęła jakoś na jego chęć rozwoju, o czym, mam nadzieję, się przekonamy.
- Marco - vice kapitan z załogi jeszcze do niedawna najsilniejszego pirata. W zasadzie nie przegrał 1v1 z Kizaru, a zdołał go nieco zatrzymać, dodać do tego owoc o bardzo dużych możliwościach i mamy kandydata na koksa. Śmierć Białobrodego i chęć zemsty na Czarnobrodym powinna sprawić, że przy następnym spotkaniu z nim ujrzymy więcej jego możliwości.
- Kuma - nie wiadomo jak bardzo zmienił się jego styl oraz podejście do walki i przeciwnika po przemianie w broń Światowego Rządu, jednak owoc pozwalający na odbijanie niemal wszystkiego, teleportację (własną jak i innych osób/obiektów), tworzenie bomb i pocisków ze sprężonego powietrza, super twardy pancerz i laser, a także niegdyś wysoka pozycja wśród Rewolucjonistów czynią z niego w moich oczach kogoś, z kim z pewnością nie należy zadzierać bez odpowiednich śródków siłowych. Wink

Przeceniani:
- Zoro - tu też było już dużo mówione. Stał się o wiele silniejszy, a jego hype znacznie urósł przez takie sceny jak pocięcie Hody'ego pod wodą czy sparowanie ataku Fujitory, jednak z całą pewnością nie jest jeszcze wśród światowej elity i od nie jednego gościa dostałby wpierdziel.
- Doflamingo - jest dla mnie trochę kwestią sporną, bo w zasadzie umieściłbym go w obu kategoriach. Jest silny, inteligentny, sprytny, ma doświadczenie, kontakty i możliwości, jednak nie wydaje mi się, by był - o czym już pisałem - zaraz za Yonkou i Admirałami (lub na równi z tymi drugimi). Albo może inaczej - owszem, znalazłby się w topce zaraz za nimi, jednak z pewnością nie jest jedynym takim gościem w Nowym Świecie, stąd przekonanie o jego potędze wydaje mi się odrobinę przesadzone.
Stingson

Super świeżak

Licznik postów: 194

Stingson, 19-02-2015, 03:26
To z Ivankovem bardzo ciekawe.. Przecież większą część ID i MF on się.. po prostu bawił. Wyszedł bez większego szwanku z walki z Akainu, Kumą i Magellanem. Jak Luffy przed TS przy nim wypada? Gdyby nie Zoro, Kuma by go zabił/zabrał do siedziby marynarki, gdyby nie Bon Clay, zabiłaby go trucizna Magellana i gdyby nie Ace, Akainu przebiłby go na wylot. A był wykreowany przed Odę jako ktoś słabszy od Ace, Crocodile i Jinbeia (przydzielili go do 5 poziomu, tamtych do 6). Okazuje się, że Iva nie ustępuje nikomu z nich.

Kolejny przeceniony: Mihawk. Niektórzy uważają, że najlepszy szermierz musi być w topce i kłaść któregokolwiek z admirałów. Bzdura! To, że jest najsilniejszym szermierzem nie znaczy jeszcze, że nad nim nie może być kilku-kilkunastu silniejszych nie-szermierzy, a nawet ludzi posługujących się mieczem w połączeniu z owocem (jak Fujitora) albo mieczem z owocu (Kizaru). Mihawk jest nr 1 jako nieużywający owocu, ale do najściślejszej elity Admirałów, Yonkou i Dragona nie należy.

No i obecny Railaygh, który ma raczej siłę pomiędzy admirałami a Marco. Co prawda zatrzymał Kizaru, ale był wyra??nie zmęczony i admirał w prawdziwej walce go kładzie, tak samo jak w przypadku Marco, tylko Mroczny Król IMO spisałby się lepiej i wytrzymał dłużej. Macie zadyszanego vicekapitana Króla Piratów, żeby nie było, że wyciągam te wnioski z 'czterech liter':
Spoiler

[Obrazek: 5ebd5c7d5213ce0em.png]

janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,316
Miejscowość: Warszawa

janek z, 19-02-2015, 03:49
Cytat:Kolejny przeceniony: Mihawk. Niektórzy uważają, że najlepszy szermierz musi być w topce i kłaść któregokolwiek z admirałów. Bzdura! To, że jest najsilniejszym szermierzem nie znaczy jeszcze, że nad nim nie może być kilku-kilkunastu silniejszych nie-szermierzy, a nawet ludzi posługujących się mieczem w połączeniu z owocem (jak Fujitora) albo mieczem z owocu (Kizaru). Mihawk jest nr 1 jako nieużywający owocu, ale do najściślejszej elity Admirałów, Yonkou i Dragona nie należy.

[Obrazek: goodone1.gif]

Proszę , nie siej herezji.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Straceniec

Wilk morski

Licznik postów: 80

Straceniec, 20-02-2015, 06:15
Niedoceniani:

Sanji- Można zauważyć,że po przygodzie na Sabaody akcje Sanjiego lecą w dół. Pierwsze co rzuciło mi się o czy to wybór mentora,Ivankov-ciężko powiedzieć co się kryję za tą postacią,z jednej strony jak powiedział Shimi może być to naprawdę silna postać,jednak nie pokazał aż tyle,żeby klasyfikować go na równi z Mihawkiem którego otrzymał do treningu Zoro, a przecież obaj(Zoro i Sanji byli porównywani przed TS)Następnie słabe walki.Tak na prawdę nie dostał żadnego porządnego pojedynku,żadnego momentu,żeby jego morale podskoczyło. Jakoś ciężko mi wyobrazić Sanjiego w dalszej fazie historii.

Magellan- Mega paramecia, dorzucić do tego Haki i 3/4 obecnych postaci leży i robi pod siebie.

Przeceniani:

Zoro- Za duży hype w porównaniu z resztą załogi.

Law- Po TS niezniszczalny.Aż boję się pomyśleć w jakiej formie jest Kid i inni Tongue

Rodzinka Doflamnigo- Oczekiwania były duże, póki co wypadają naprawdę słabo.

Fujitora- Brakuje mu tego czegoś co miała pierwsza trójka admirałów. Trafił w złym momencie mangi po prostu Smile
Isu

Szczur lądowy

Licznik postów: 8

Isu, 25-02-2015, 15:13
Niedocenieni: Zobaczmy…
…wszystkie postaci kobiece? – Brak równych walk, jeśli już coś pokazują to musi to być jakaś irracjonalna odmiana wojowniczego pacyfizmu – vide Rebecca, ale najszczęśliwsze są w sumie jak mogą tylko paradować w bikini i płakać na przemian. Już wiemy skąd w tym świecie tyle wody. To wszystko są niewieście łzy, przelane nad okrucieństwem piratów i świata. Sanji potwierdzi.

Przypadek krytyczny: Robin – kobieta po zjedzeniu owocu cierpi na wyra??ną amnezje podczas walki i zapomina, że mogłaby czasami też pokonać wrogów. Na przykład wbić im paluchy w gały… albo chwycić w niektóre miejsca nieco czulej i sprowadzić do parteru. No ja już naprawdę rozumiem jej bezbronność i słabość w obliczu dostojeństwa oraz męskości Spandama (każda by czuła to samo, nawet Boa!), ale mogłaby chociaż znokautować od czasu do czasu kogoś więcej niż randomów z tła.

Dalej: antagoniści w kilku wypadkach – oczywiście, ich przeznaczeniem w fabule jest przegrana z fajerwerkami, ale chyba każdy miał uczucie przy niektórych walkach, że Luffy’emu zwycięstwo przychodziło z niczego. Najczęściej przestawały działać prawa fizyki, logiki (świata przedstawionego) albo biologii - według potrzeb autora. Jest coś naprawdę nie tak, gdy odbiorcy żal Enela czy Crocodile’a… No, ale kto mógł na ich miejscu przewidzieć, że istnieje człowiek, będący w stanie przeżyć wybuch trzymanej w łapach bomby albo porażenie kilkoma tysiącami woltów i się tylko lekko przy tym osmolić? Big Grin

No i mój osobisty żal do Ody – Smoker. Fajna postać „dobrego, doświadczonego gliny”, który mógł być nemezis Luffy’iego. Teraz co najwyżej może gro??nie popatrzeć w jego kierunku. Autor odmówił Dymkowi nawet sensownej walki po timeskipie. Szkoda, bo Smoker przedstawiał odmienny punkt widzenia w szeregach Marines, a powoli popada w zapomnienie.

Przecenieni: Wszystkie postaci, które rzekomo pełniły funkcje dowódcze, ale nie pokazały nawet zerowego zmysłu taktycznego – Białowąsy, Ace i reszta paczki. Niemożebnie irytowały mnie też walki Zoro, teraz już się pogodziłam, że wyglądają zawsze tak samo: przeciwnik się męczy, poci, stara, nasz zielonowłosy szermierz wymyśla nową technikę i wygrywa. The End. Nie wspominając już o Chinjao, czyli gościu z ogromną nagrodą, a którego jedyną techniką było… rąbnąć czołem w przeciwnika, gdy stoi naprzeciwko. Ciekawe jak długo nad tym myślał.

I przy okazji witam serdecznie z racji pierwszego posta na forum.
Gogolius

Super świeżak

Licznik postów: 224

Gogolius, 12-04-2015, 18:46
Nie no, po przeczytaniu tego tematu to się złapałem za głowę, że można mieć tak rozbieżne spojrzenia. Nie widzieć paru rzeczy, a widzieć zupełnie nieistniejące.

Zoro jest przeceniany? On przed TSem tankował właściwie każde zadane mu obrażenia, już wtedy mieliśmy jasną informację, że to czołg praktycznie nie do zatrzymania. Po TSie oczywiście nie ma wymagających rywali, ale wszystko co chce to robi i to jak robi -> hype na niego jest jak najbardziej uzasadniony, Oda kreuje nam tutaj postać na absolutny top pod koniec mangi -> spodziewam się prędzej kolejnych ochów i achów niż jakiegoś sprowadzania go na ziemię.

Absolutnie niedoceniany przez niektórych jest Magellan, koks który kroi większość oponentów jak chce. Jest absolutnie tam gdzie powinien być, jako główny strażnik najważniejszego więzienia w uniwersum. Poza tym nie wiem jak można przecenić kogoś, kto ownił wszystko w swoim arcu, łącznie z main hero i BB kreowanym na jednego z głównych antagonistów.
Takich scen jak OHKO na Czarnobrodym nie wrzuca się do mangi przypadkiem.

Co do przeceniania, zastanawia mnie ogromne uznanie dla mocy/postaci Nico Robin, która to niby nie ma okazji do pokazania pełni swej mocy,a Oda nie wykorzystuje jej potencjału.
Ale to kwestia do doczytania i zrozumienia Smile
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,143

Pajmon, 31-07-2015, 21:46
Przeceniany: Kaido. Dlaczego? Bo nic o nim nie wiemy a już jest Bogiem w uniwersum. Przynajmniej według niektórych.

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
1 2 3 4 5
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź