WarCraft 2016
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 7 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 31-05-2016, 06:43
Spoilery =/= to co się pojawiło w trailerach, jak coś. Póki co jak sobie gram w W1, analizuję dostępne informacje o filmie + TROSZECZKĘ sobie dodam "wyobraźnią", to film naprawdę zdaje się okej ekranizować grę, więc jak znasz fabułę - wiesz co się stanie Tongue. SPOILER Z WARCRAFT 2 - PODSTAWKI, nie dodatek!

Spoiler

Boję się za to innego ripa... tego z 2giej części ;_;. Ale śmierć Ragnara rozdupcy kosmos!!!


@Dereal - IMO Gul'dan był jedną z lepszych postaci w filmie, masz na co czekać. Big Grin
Wrażenia na szybko, zaraz pójdę zrobić sobie jakąś szamę itd. Bardzo, bardzo z grubsza:
Wrażenia na szybko - jako "zwykły' widz, daję "WarCraftowi" 7, 7.5/10. Film jest nierówny, większość wad wynika z małej ilości czasu (potem rozwinę to w recenzji, bo jest kilka różnych przykładów), ale zalety są mocne: Efekty (CGI i te zbudowane na miejscu elementy chareakteryzacji), akcja, wielkość niektórych wydarzeń, zdjęcia, ustawienie kamer (niektóre sceny były żywcem wyjęte z gry!). Szczegółowa recenzja za 2,3 godziny. Jako fan daję +9/10 - Blizzard dał TYLE miodu, że można się aż przesłodzić.
Serio, film ma trochę wad i zalet.


Recenzja BEZ spoilerów! Część spoilerową dam jutro/pojutrze, bo padam (w dodatku migrena mnie chwyciła koło 1:00 stąd się przeciągnęło... ) na pysk.
W końcu nadszedł ten dzień, w którym obejrzę najprawdopodobniej najbardziej wyczekiwany przeze mnie film w życiu. Marzenie, że kiedyś zobaczę filmową wersję "WarCrafta 2" i dodatku "Beyond the Dark Portal" będącymi nota bene moimi ulubionymi z uniwersum, w końcu może się ziścić.
O ile film się sprzeda. Póki co w USA, kraju z którego idzie największy zysk do łap twórców (generalnie im dalej od Stanów, tym mniej kasy zostaje dla studia). Ale o to bym się nie bał, nawet jeśli film jest "tylko dla fanów, a nie zwykłych widzów", to Europejczycy spokojnie dadzą zarobić Blizzardowi. A warto tu podkreślić, że Blizzard jest marką znaną wśród dwóch pokoleń graczy np. w Polsce. Ze względu na generalnie słabszy sprzęt komputerowy, fani krajów Europy środkowo-wschodniej i Chińczycy szczególnie uwielbiają 3. Przy dość niskich wymaganiach sprzętowych, zapewniała bardzo dobrą rozrywkę w trybie sieciowym (i robi to do dziś). Generalnie tak jak pisałem poprzednio, gdyby nie Blizzard (WarCraft 2, 3 + StarCraft 1), to prawdopodobnie dzisiaj nie byłoby gatunku MOBA (Massive Online Battle-Arena) albo wyglądałby on inaczej. Zresztą, jak nie my, to Chińczycy. Oni uwielbiają takie filmy, a "WarCraft" to dla moich Skośnookich rówieśników (chyba) wręcz "komputerowa Biblia".
A teraz... teraz idę na film. Resztę napiszę za 11 godzin. Ważne! Wszystko co napiszę poniżej będzie bez spoilerów, ale to co było w trailerze NIE uważam za spoiler!
Po seansie mogę ze spokojem powiedzieć, że film jest prawie doskonały (patrząc subiektywnie) i dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem. Jeśli jesteś fanem gier, znasz dobrze "lore" - nie musisz dalej czytać. Po prostu idź i rozkoszuj się "egranizacją" gry "WarCraft 1: Orcs and Humans"). Nie jest to film idealny, ale jak przywdziejesz "różowe okulary" fana Blizzarda, to wyjdziesz napompowany pozytywnymi wrażeniami.
Zacznijmy od tego, że historia naprawdę dobrze i wiernie oddaje klimat znany z "WarCrafta 1" (choć z tego, co wiem, to przede wszystkim opiera się nie tylko na grze, ale również książkach, w tym "Ostatni Strażnik"). Widać to zarówno w dialogach ("Urodził się nowy wojownik dla Hordy!" - kto gra w gry strategiczne to jasno zinterpretuje słowa Gul'Dana), obrazie (duże, solidne elementy scenerii/lokacje wykonane własnoręcznie, jak przy "Star Wars: The Force Awakens" albo "Guardians of the Galaxy") i brutalności. I tu się na chwilę zatrzymam, bo to rozwiązanie jest jednym z moich ulubionych plusów w tym flmie.
Jest kilka momentów, które definitywnie nie były przeznaczone dla 12latków, ale pokazano je w tak umiejętny sposób, że dziecko "zobaczyło co zobaczyło, a dorosły swoje dodał..." . Np. mroczna magia Gul'Dana, pierwsze starcie pomiędzy Lotharem, a "Blackhandem", o walkach z Orkami nie wspominając (te wielkie topory i młoty nie są bynajmniej dla ozdoby... zresztą, po co im broń, jedną dłonią łamią wszystkie kości w szyi ludzkiej ot tak, na typowy "handshake" pomiędzy Orkami).
Czy jest to film dla fanów? Definitywnie. Jeśli chcecie poznać przeszłość świata Azeroth (ostrzegam, znowu jest parę "retconów" w stosunku do oryginalej "Jedynki") tak z grubsza, to film jest b. dobrym rozwiązaniem. O tym, jak dobrze oddano "klimat" strategii mogę pisać długimi godzinami. Niektóre sceny były wręcz żywcem wzięte z WarCrafta (zbrojownia, narady ludzi żywcem przypominają archaiczne "cut-scenki" i grafiki z pierwszej części gry!), nie wspominając o choreografii i zdjęciach, które była jota w jotę taka sama, jak w grach. No nic tylko zapauzować i dać obok zdjęcie z gry - mało kto dostrzegłby różnicę na pierwszy rzut oka. Mogli sobie co prawda darować takie rzeczy jak efekt "spaczenia" (otrucia?) w przypadku Medivha, bo jednostki są zielone, by gracz mógł łatwiej nimi zarządzać w trakcie gry... no ale to drobnostka.
Problem może się pojawić przy kompletnej nieznajomości uniwersum. Główny problem filmu, poza aktorami którzy wybitnie nie błyszczą (za wyjątkiem Orków, ci moim zdaniem "zrobili show"), to nierówne tempo filmu. Są momenty, odczuwalne szczególnie na początku, gdy widzimy sekwencję "A", a potem sekwencję "B, "C" itd. Brakuje w nich wypełnienia. Na całe szczęście, nie jest to tak odczuwalne jak przy "Batman vs Superman", aczkolwiek warto to odnotować, bo o to rozbija się większość "ale" w stosunku do produkcji (gdyby dodano 40 minut, które ostatecznie "wycięto" to film byłyby moim zdaniem lepszy). Ja bym to jednak bardziej porównał do pierwszej części czwartego sezonu "Wikingów" - tam akcja również momentami gnała na złamanie karku, a potem "marnowano" parę sekund na przydługie rozmowy. Dobrzy kumple, którzy nie znają tak dobrze uniwersum nie narzekali "aż tak", jak krytycy z chociażby RottenTomatoes. Nie wdając się w szczegóły, ich poziom zadowolenia był różny, ale ostatecznie seans uważają za udany. Ale to jest konkretny typ widzów, oni wiedzieli na co idą i czego (mniej-więcej) się można spodziewać. Przy seansie trzeba sobie to i owo dopowiedzieć. Jeśli ma się mój staż w "Azeroth", toto aż tak bardzo nie przeszkadza, bo podświadomie dodajemy sobie informacje (omówię to m.in. w części spoilerowej, chodzi o ostatnią bitwę przed Portalem), ale gdy nie znamy materiału źródłowego, to możemy mieć trudności ze zrozumieniem całości.
Skoro mowa o "Wikingach", Travis Fimmel tu nie zachwycił jak w wiadomym serialu, aczkolwiek jestem skłonny mu to wybaczyć. Nie ma dużego doświadczenia przy tzw. "green-screenie", więc nie mógł w pełni rozwinąć skrzydeł, aczkolwiek sceny kręcone "normalnie" wyszły mu o parę poziomów wyżej. Taki Ragnar Lothbrok na mocne +6/10.
Król Llane był spoko za każdym razem, jak nie był w zbroi, która mi się po prostu nie podobała.
Khadgar - Wypadł naturalne i dobrze sprawdzał się w roli wsparcia. Czekam aż w następnych częściach bardziej rozwinie swoją magię. Pisałem to już na Facebooku, ale powtórzę się - kapitalny Casting! Khadgar wygląda jakby żywcem go wyrwano z "WarCraft 2" i odmłodzono o parę dobrych lat.
Medivh - Podobała mi się to, że jest niejednoznaczną postacią... jak w grach! No i ta jego potęga... z "Ostatnim Strażnikiem" nie ma żartów!
Durotan - Mniej więcej tak wyobrażam sobie Thralla, jak już dorośnie. Świetna postać, szkoda że było tak mało jego scen z Draką i Doomhammerem. Moim zdaniem, to on najbardziej błyszczał w tym filmie! Świetne emocje, zwierzęca "kontrolowana" złość i furia. Dobra, wyróżniająca się rola na tle dużej ilości przeciętności i paru "fajnych" aktorów.
Gul'Dan - Wypadł niesamowicie. Okrutny, bezwzględny, fanatyczny, zniszczony do szpiku kości przez demoniczną magię. Sceny gdy wysał dusze z żywych istot... to było piękne i dość brutalne jednocześnie. Kolejna dobra rola.
Blackhand - Rozczarowanie. Fakt, miał dużo scen, w których pokazywał że tylko Lothar, Durotan i Magowie są gotowi z nim walczyć (inni byli dla niego "brązami", jednostrzałowcami), ale ostatecznie nie podobał mi sie jego udział w finałowej bitwie, aż do końca. Aczkolwiek zagrał dobrze.
Doomhammer - Za mało, za mało! Ale ogólnie na plus, choć coś więcej o nim powiem po drugim seansie.
Reszta postaci tak jak wyżej pisałem - "może być", jak się przymknie jedno oko, a drugie mocno zmruży. Przy okazji dla fanów "WarCrafta 3" - pojawia się Antonidas!
Jeśli chodzi o efekty specjalne, to powiem tak - tak jak przed filmem wielu miało co do nich wątpliwości, tak po mogę stwierdzić po sobie i reakcji otoczenia, że wszystko było całkiem plastycznie i naturalnie wmontowane w otoczenie. Orkowie, ilość detali (biżuteria, mięśnie, włosy, elementy odzienia, broń, ich siła, "waga" ciosów, to wszystko grało od "A" do "Z") po prostu zrobili ten film. Całość poza kilkoma, pojedynczymi scenami (bardziej na zasadzie niedopracowania niż braku budżetu z tego co widzę), IMO nieistotnymi, na które można "przymknąć lewe oko" jest bardzo ładna i syta. Nie mamy uczucia przeładowania efektami ani scenami akcji, jest ich "w sam raz". Polimorfia, Infernus (jego wygląd, który nie do końca pasuje do growego odpowiedniku ma uzasadnienie fabularne!), Murlock (padniecie ze śmiechu, jak go zobaczycie! xD) to takie easter-eggi, które wyłapie każdy.

Nie słuchajcie krytyków, którzy nadmiernie zjechali ten film - on nie jest aż tak zły, serio. Film ma naprawdę dużo rzeczy, za które mogę go pochwalić i takie bynajmniej nie zasługujące na pozytywne opinie. Moim zdaniem, te dobre jednak zauważalnie przeważają. Nawet jeśli nie znasz "WarCrafta", ale coś tam się orientujesz w "LoLa/Heroes 3" itp., to polecam iść w ciemno. "WarCraft: The Begining" w mojej ocenie zapewnia solidną rozrywkę. Odradzam tylko seans 3D, lepiej w 2D. Jako casual daję +7/10, leciutko podciągniętą z 7/10, jako fan 9/10.


EDITEDITEDIT


http://m.gamefly.com/news/28815 <- jest trochę info od reżysera, Duncana Jonesa. Typ wie, co robi. x)
aswerus

Sogeking

Wiek: 34
Licznik postów: 697

aswerus, 10-06-2016, 00:42
http://naekranie.pl/aktualnosci/box-offi...ank-882212
Wygląda na to że z zarobkami Warcrafta nie jest tak źle. Już same 92 mln w Chinach wyglądają nieźle, a przecież pozostaje reszta zafiksowanej na punkcie gier blizza Azji. Chyba nawet w razie ewentualnej klęski (w którą nadal ciężko mi uwierzyć...) w USA Heros dostanie swoją drugą część Big Grin.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 10-06-2016, 07:00
Nie dziwi mnie zupełnie wynik w Chinach (czekam na Europe, mam nadzieje że kozaki które mnie kopały i pazie zbierające ode mnie oklep w W3 na BN nie zawiodą!!!), interesowałem się lekko Azjatycką sceną W3 (teraz chyba jest tam najpopularniejszy LoL zdaje się...?) za czasów grania. To swego czasu byłą u nich gra narodowa Big Grin. Tak jak SC w Korei.

+ Chińczycy lubią kino z Hollywoodu (szczególnie, czy raczej - przede wszystkim efekciarskie kino, a takim WC jest), więc tym bardziej mnie to nie dziwi Tongue.
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,314
Miejscowość: Warszawa

janek z, 10-06-2016, 14:05
Idę w poniedziałek do kina na ten film to zdam relację jak to wygląda Smile
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Jocieprosza

Kontradmirał

Wiek: 28
Licznik postów: 631

Jocieprosza, 14-06-2016, 00:35
Ja jako wieloletni gracz Warcrafta i ogolnie znawca lore mam kilka rzeczy które strasznie mnie raziły w oczy, ale raczej mi się podobało. Bez szaleństw, ale jednak podobało. Nie będę analizował jakoś przesadnie całego filmu, bo samych filmów oglądam naprawdę mało i po prostu się na tym jakoś przesadnie nie znam, żeby spuszczać się na każdym aspektem filmu. Jeśli mam powiedzieć czego mi najbardziej brakowało, to będzie to jakaś mega epicka scena. W filmie nie było niczego takiego super, co wspominałbym latami.
Spoiler

Śmierć Llane mogła być własnie taką sceną, ale tutaj zginał tak strasznie randomowo. Jakoś wolałbym żeby przeżył i zginął w kolejnej części zamordowany w sali tronowej Stormwindu.

W każdym razie uważam, że w kolejnych częściach mają duuuużo większe pole do popisu i mam nadzieję, że tego nie zwalą.

Po seansie naszła mnie ochota pograć w Warcrafta. Gdyby ktoś miał ochote ponaparzać na BNecie, to zapraszam serdecznie. Niestety świeci tam pustkami i ciężko zagrać w jakieś większe mapy gdzie liczyłoby się na ogarniętych ludzi, którzy nie wyjdą po 3 minutach, bo nie wiedzą co tu się robi ;/
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 14-06-2016, 01:04
Cytat:Ja jako wieloletni gracz Warcrafta i ogolnie znawca lore mam kilka rzeczy które strasznie mnie raziły w oczy, ale raczej mi się podobało.

Jakie? Dla mnie to było bardzo dobre przedstawienie lore. Blizzard tak mnie już uprzedził do zmian, że to co zmienili w filmie to małe piwerko (tym bardziej, że dobrze oddali "ducha" 1, a to ważne!!!) w porównaniu do ich najgorszych retconów.
Jeśli mam powiedzieć czego mi najbardziej brakowało, to będzie to jakaś mega epicka scena. W filmie nie było niczego takiego super, co wspominałbym latami.[/quote]
To + poniższe - +1, też mi brakowało jakieś "epickiej" sceny (było parę dobrych, ale brakowało takiego solidnego JEB prosto w ryj czymś mocnym).

W którą część WarCrafta i jaki patch? Tongue
Jocieprosza

Kontradmirał

Wiek: 28
Licznik postów: 631

Jocieprosza, 14-06-2016, 11:39
Coś na kształt tego wątku miłosnego? Jak dla mnie było to zupełnie niepotrzebne. Z tego co pamiętam to bardziej Khadgar nadawałby się na takiego dobrego przyjaciela Garony, ale jako że tutaj wogóle nie znalazła się w Karazahanie, to może cięzko byłoby coś takiego pokazać. Swoją drogą to że od początku filmu pokazywali Khadgara jako przyszłego Strażnika. Dlaczego on? Przecież to tylko zwykły uczeń, który w dodatku uciekł od swojego mistrza. Kirin Tor nie chce go wpuścić do Dalaranu, a Medvih mówi "Jasne że będziesz Strażnikiem tylko jeszcze sobie poczekaj". To tylko coś na szybko co sobie przypomniałem. W gruncie rzeczy może nie były to jakieś poważne błędy, który zupełnie nie współgrały z lore, ale kim bym był gdybym się do czegoś nie przyczepił? Może to własnie kwestia tego, że czytałem książki, komiksy czy też grałem w gry, a film wprowadził trochę zamieszania w to wszystko i po prostu na siłę staram się doszukać jakiś nieścisłości. W każdym razie byłem na seansie z kolegą, który nie miał żadnej styczności z światem Azertoh, a mowił że bardzo mu się podobało. Czyli skoro film zrobił dobre wrażenie na zwykłych widzach jak i zagorzałych fanach, to całej serii wróże wspaniała przyszłość.

Warcraft3: Frozen Throne
kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 31
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 14-06-2016, 12:08
Otwarcie w USA na poziomie 24 mln. Jedynie w Azji coś więcej ugrają.
[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 14-06-2016, 16:16
I Europie.
Btw. Khadgar w momencie W2:TBC (jak zamykal Portal) nie był nowym Strażnikiem?
Felo

Piracki wojownik

Licznik postów: 136

Felo, 14-06-2016, 16:31
Wydaje mi się, że po Medivhie nie było już strażnika. Kiedyś tam w komiksach wprowadzili Med'ana, syna Medivha i Garony, ale ten koleś był tak przesadzony, że chyba całkowicie usunęli go z kanonu. Khadgar chyba nigdy nie był Strażnikiem.
Jocieprosza

Kontradmirał

Wiek: 28
Licznik postów: 631

Jocieprosza, 14-06-2016, 19:24
Medvih był ostatni, bo nie przekazał dalej swojej mocy. Sargeras ją wypaczył czy coś takiego, a sam Medvih raczej nie myślał o tym żeby ją przekazać w chwili w której umierał. To że nie wspomnieli wogole o Sargerasie czy Płonącym Legionie też trochę boli. Ktoś kto nie miał styczności z Warcraftem pomyśli, że Medvih to tylko trochę silniejszy mag który oszalał od samotności.
kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 31
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 14-06-2016, 19:48
@Heros W Całej Europie ugrali jakieś 42 mln, dołączając Rosję i okolice 62. To nie jest nawet połowa tego co ugrali w Chinach.
[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 14-06-2016, 19:51
W Chinach film nie był zdaje się szybciej...? No i Europejczyków jest mniej, ale jak na ilość obywateli to nie jest źle. Big Grin

Hm, musiałbym znowu w W2 zagrać dokładnie, bo stamtad to pamiętam (może źle zrozumiałem i chodzi o to, ze po zabiciu Medivha to Khadgar został najsilniejszym magiem).
aswerus

Sogeking

Wiek: 34
Licznik postów: 697

aswerus, 15-06-2016, 14:13
No. I ja w końcu obejrzałem. W zasadzie dostałem to czego się spodziewałem i bawiłem się przy tym całkiem nieźle. Wizualnie na moje (niezbyt wprawne) oko były ok, wbrew wcześniejszym obawom żywi aktorzy pasowali do całości. No i ci orkowie! Starcia również wyszły w porządku. Do tego akurat filmu hollywoodzka rozwałka (którą zazwyczaj do znudzenia krytykuję) pasuje w sam raz. I tu z tym "pasowaniem" zaczynają się moim zdaniem schody. Bo choć wszechobecne przerysowanie, patetyczne (chwilami do porzygu Big Grin) momenty, fajni lecz mimo wszystko raczej płascy bohaterowie pasują do uniwersum jak ulał to nie każdemu łatwo będzie to przełknąć. Ja jako fan drugiego i trzeciego Warcrafta dostałem masę fanserwisu i easter eggów dzięki którym poczułem się jak w domu, ale wątpię by ktoś nie znający gier odnalazł się w tym tak dobrze. Tym bardziej że film jest zbudowany w ten sposób, że chwilami czułem się jakby zaczął oglądać serial od środka. I to taki, który na dodatek skasowano przed finałem nie dając twórcom czasu na konkluzję. Myślę że gdybym poszedł na ten film bez znajomości uniwersum to uznałbym że zmarnowałem pieniądze i czas. Polecam tylko fanom. Oni będą się bawić świetnie. Reszta niech lepiej sobie pogra w Warcrafty Smile.
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,143

Pajmon, 15-06-2016, 14:27
Film strasznie chaotyczny. Te przeskoki z miejsca na miejsce lub w czasie kompletnie bez płynności. Pominę już fakt, że wszystko było zrobione tak, jakby widz miał już na starcie wiedzieć o co chodzi i kto jest kim, bez konkretnych wyjaśnień. Ale perełką jest tu dla mnie gra aktorska. Ja nie wiem, skąd oni ich wzięli? Z W11? Cały czas ta sama mimika, robotyczne ruchy, i wiele by jeszcze wymieniać... Już te komputerowe postaci były bardziej naturalne od żywych aktorów. Kolejna rzecz do której się przyczepię to realizm. Ja wiem że to film na podstawie gry, no ale kurna, chociaż odrobinę realizmu by zachowali. Te zbijanie mieczem wielkich młotów czy toporów którymi wymachiwali orkowie czy inne bezsensownie nierealistyczne rzeczy... No kuurdee... W dodatku to wszystko było takie sztuczne, te ich zbroje, ta ich nienaturalna czystość i lalusiowatość. Masakra. Może ja się nie znam, ale jak dla mnie masakra. Obejrzałem do połowy i przerwałem bo to mnie męczyło.

Krótko mówiąc, ten film wygląda jakby nagle kilku kumpli z Blizz nagle wpadło na pomysł HEJ! NAKRĘĆMY FILM! po czym sami wzięli kamerę i sami wcielili się w role bohaterów. Będę musiał dokończyć ten film, ale póki co 2/10 -.-

Dodam jeszcze że do filmu podszedłem z pozytywnym zainteresowaniem wywołanym przez opowieści drwala rębajło z jutuba

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź