Agent sword
Licznik postów: 451
,,Weźmy takiego Dark Schneidera z Bastard.
Jego atak był tak potężny, że przypadkowo zniszczył odległą o 28 tysięcy lat świetlnych, leżącą na środku galaktyki monstrualną czarną dziurę, która miała masę 50 milionów słońc. Wybuch czarnej dziury spowodował, że zaczęły się rozpadać granice między wymiarami równoległych rzeczywistości, a według mangi potrzebna była do tego energia równa mocy Wielkiego Wybuchu. Sam DS jest przynajmniej na poziomie galaktycznym. Jak u niego z szybkością? Całkiem nie??le. W swojej podstawowej formie był zbyt szybki dla postaci która potrafiła się poruszać z prędkością 7 tysięcy razy większą od światła. Dlaczego wspomniałem o podstawowej formie? Ano dlatego, że w swojej najsilniejszej jest miliony razy szybszy. ??eby tego było mało, poza niedorzecznie wielką siłą i szybkością, DS ma także cholernie potężne zaklęcia które czynią go praktycznie niepokonanym. Jedno z nich tworzy setki tysięcy niewidzialnych tarcz, zdolnych zatrzymywać ataki absolutnie każdego rodzaju (zapomnijcie o jakiejś hax mocy która sobie z tym poradzi). ??eby przebić się przez zaklęcie trzeba zniszczyć każdą tarczę jedna po drugiej, a każda z nich momentalnie się regeneruje. Nawet miliony ataków na sekundę nie były w stanie się przebić. Brzmi szalenie? To dodajmy do tego inne zaklęcie, który pozwala bohaterowi na kompletną regenerację praktycznie w każdej sytuacji. Gdyby komuś udało się przebić przez jego tarcze (ale powodzenia z tym) i jakimś cudem zniszczył ciało DSa (które oczywiście też jest odpowiednio wytrzymałe) to i tak nie zabije go dopóki nie pozbędzie się każdego atomu który pozostawił. ??eby nie było odpowiednio łatwo, atomy te istnieją na poziomie fizycznym, duchowym i astralnym. Jeśli nie masz dostępu do każdego z nich to nigdy nie wygrasz. To jeszcze nie wszystko, ale chyba daruję sobie inne zaklęcia. ''
![[Obrazek: 945.gif]](https://i.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/001/418/189/945.gif)
Admirał
Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa