Jak potężny jest Son Goku?
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 13-06-2016, 12:54
http://vsbattles.wikia.com/wiki/Son_Goku --> Tutaj, Super Sayian God Super Sayian Goku z 10x Koioken został zakwalifikowany jako 3-A czyli ktoś kto byłby w stanie zniszczyć wszechświat, lub po prostu walczyć na poziomie wszechświata. Jakoś nie mogę w to uwierzyć... Dlaczego? Już tłumaczę. W kinówce Fukkatsu no F (nie widziałem jeszcze DBS, ale strzelam że było podobnie) Blue Sayian God Vegeta który był nieco silniejszy od ówczesnego Goku, NIE PRZEŻYŁ wybuchu Ziemi. Skoro nie przeżył wybuchu Ziemi, to tym bardziej nie przeżyłby ataku zdolnego zniszczyć wszechświat. W świecie Smoczych Kul, wytrzymałość musi być podobna do mocy, w przeciwnym wypadku postać z mocą zdolną do zniszczenia wszechświata pokonywałby każdego na przysłowiowego hita., a to byłoby nudne.
Blue Sayian God Goku z 10xKaioken jest znacznie silniejszy od tamtego Vegety, ale na pewno nie jest tak potężny żeby rozwalić wszechświat. Strzelam że Goku w najmocniejszej formie byłby w stanie zniszczyć układ słoneczny.
A wy co sądzicie?
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Felo

Piracki wojownik

Licznik postów: 136

Felo, 13-06-2016, 13:21
Według mnie formy SSJ dają zbyt dużego power upa generalnie... W sensie SSJ1 daje wzmocnienie rzędu 50x co jest zwyczajnie przegięte dlatego, że jak walczy z kimś na w miarę równym poziomie to po przemianie powinien go zniszczyć w zasadzie na hita... No i jak się to wszystko podsumuje to robią się jakieś kosmiczne liczby. Przy walce z Beerusem Goku walczył na poziomie 60% Beerusa, tak było mówione z tego co pamiętam, więc jak się doda do tego forme SSJB zamiast SSJG i jeszcze Kaio-kena x10 to Goku powinien być prawie 10x silniejszy od Beerusa... Dlatego tak jak mówię, te liczniki są przesadzone i nawet power up w postaci x2 powinien być już przekoksany. Ale najgorsze w DB jest to, że właśnie przez takie przesadzone liczniki te power upy nie mają końca. Jeżeli Goku dzięki Kaio Kenowi stał się10x silniejszy to znowu zostawił Vegete daleko w tyle i znowu Vegeta będzie musiał wymyślić jakąś nową transformacje, żeby dogonić Goku, a to, że nauczy się Kaio Kena samemu to wątpię, więc znowu będzie przeskok o x10.

Co do tematu, czyli jak silny jest Goku to nie ma to zbyt sensu bo nigdy tego nie pokażą... co z tego, że Goku w tym momencie jest 1000x silniejszy niż w powiedzmy w arcu Freeza, skoro walki wyglądają dokładnie tak samo. Nawet najmniejszy atak Ki powinien niszczyć planety, a z oczywistych względów tak nie może być... Dlatego tak klasyfikacja jest trochę na wyrost.
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 13-06-2016, 17:25
Fajny temat został poruszony. Pomimo, że Vegeta w boskiej formie jest tak silny, to wystarczy wysadzic ziemię, by go usmiercic.
W dragon ballowym uniwersum nawet Nappa bylby w stanie wysadzic ziemie. W Końcu jedyne, czym sie zajmowal na poczatku dbz to było wysadzanie planet z siódmego wszechświata razem z Vegeta Tongue.
Potem nastąpiły zmiany poziomów mocy, SSJ1 i SSJ2 i dalej saiyanie nie mogą przeżyć w kosmosie Tongue. Przy SSJ3 cała ziemia zaczęła odczuwać skutki.
https://www.youtube.com/watch?v=qan_lAsbwOY Skoro Ssj3 przy trybie goda jest niczym, to wlasnie w trybie blue goda goku i vegeta powinni wysadzić całą ziemie jedynie przez transformacje.
Jak pojawił się kid buu, to cała galaktyka siódma drżała, ze strachu Big Grin. Nawet ten dziadek, co sprawuje władzę nad piekłem pozwolił zabrać Vegete z piekła, by uratowac cały wszechświat. To wszystko tylko pokazuje, ile DB Super ma sensu.
Ja nie odczuwam żadnej epickosci w ssj blue god, żółty kolor bardziej mi się podobał. Nie widzę, też jakiejś znaczącej roznicy miedzy blue god a ssj1 . Walki wygladaja tak samo jak te z SSJ1 czy SSJ2, pociski i techniki wygladaja też tak samo jak na poziomach ssj.
Skoro to jest tak silne, że ssj3 nic nie moze zrobic, to oni musieliby sie chyba rzucac pociskami wielkosci genki damki, zeby pokazac jakas roznice Tongue.

Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale Buu potrafił przeżyć w Kosmosie, Frieza na pewno, a są słabsi niż Super saiyanie w trybie goda Big Grin
Felo

Piracki wojownik

Licznik postów: 136

Felo, 13-06-2016, 22:35
@niudeb

Podpisuje się pod tym, dokładnie to samo myślę. Walki się w ogóle nie zmieniły. Generalnie DB cierpi na to, że liczy się tylko i wyłącznie siła, a nie jakakolwiek technika, przez co koleś co ma siłę 40k walczy z kolesiem co ma 45k i nie ma szans. Ale lepsze jest coś innego, ten co ma 40k dostaje po dupie, po czym zamienia się w coś innego, ma 50k i nagle tamten co miał 45k dostaje po dupie i nie ma szans Big Grin
Tak wygląda całe DB, i to się już raczej nie zmieni. :/
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 17-06-2016, 19:35
Goku został zakwalifikowany tak wysoko ponieważ w DBS ciosy Goku i Beerusa stworzyły falę uderzeniową tak potężną, że mało co nie zniszczyła całego wszechświata. O ile się nie mylę to wcześniej był zakwalifikowany jako 3-B i moim zdaniem dalej powinien tam zostać, może nawet w 3-C...

Za to Beerusa w 3-A widzę spokojnie, w tej samej walce z Goku później "usunął" wybuch energii mający zniszczyć cały wszechświat, oraz podczas walki z Champą (to lepiej zostało zaprezentowane w mandze niz w anime) mało co by nie zniszczyli obydwu wszechświatów 6 i 7 gdyby nie interwencja Whisa (w mandze) + w odcinku 2 przeleciał bliżej nie określony dystans z szybkością 3/4 Whisa (którego podróże po całym wszechświecie trwają średnio ok. pół godziny).
Beerusa w odwrotności do chyba wszystkich postaci w DB ma bardzo dobre "featy" (w końcu to bóg zniszczenia) trochę jak postacie w Marvenlu/DC (chociaż 3wymiarowych postaci na takim poziomie jest bardzo mało, sam w tej chwili nie mogę wymienić więcej niż 2: Monarch'a i Czarnego Superboy'a Prime) dlatego dość łatwo jest określić jego moc, w odwrotności do innych postaci z DB które można jedynie oszacowywać ile są silniejsze/słabsze od Vegety z Saiyan Sagi/Cella (niszczenie planet/gwiazd).

W ogóle w miarę rozsądne mówienie o sile postaci które potrafią niszczyć duże astronomiczne obiekty jest dość ciężkie i skomplikowane, no bo to takie oszacowywanie ile ten zniszczy planet a ile tamten, z jaką łatwością itp. do tego dochodzą różne "niepoliczalne" "featy" takie jak np robienie dziur w czasoprzestrzeni krzykiem/uderzeniem pięści (Gotenks/Superman) czy niszczenie rzeczywistości krzykiem/uderzając z pięści w jej granicę (nie, nie żartuję). + masa tak zwanych "low showing"s tych postaci które są wymagane przez plot historii w jakiej się znajdując (tzw. PIS-Plot Induded Stupidity) jak np. Spiderman masakrujący pięściami kolesia na poziomie Silver Surfera, Goku który pada od strzału lasera, Superman zbyt wolny żeby złapać parę kul karabinu maszynowego czy Thor (czy raczej nowa Thordis) robiąca z dupy Odina (jednej z najsilniejszych postaci Marvenla) jesień średniowiecza w sprawiedliwej "all-out" walce (chociaż to już bardziej zasługa wciąż silneg wpływu feminazi)...
Chociaż sama śmierć Vegety w RoF nie była PISem ponieważ od dawna już jest wiadome że Saiyanie nie mogą przetrwać w przestrzeni kosmicznej, sam Whis powiedział że Freeza najpewniej przetrwał wybuch boo.. no właśnie, specyfika jego rasy sprawia że może spokojnie przetrwać w przestrzeni kosmicznej. Tak samo z resztą było w sadze Namek kiedy Freeza powiedział że Goku nie przeżyje wybuchu planety ponieważ w odwrotności do niego nie potrafi przetrwać w kosmosie.
To jak idiotyczne jest to że postacie z taką siłą wciąż mają tak bezsensowny słaby punkt to już inna sprawa...

Wracając do Goku, w jego przypadku jedyne co mamy to (jak zwykle) skalowanie jego siły od jego przeciwników czyli Beerusa. Tyle tylko że wciąż nie do końca wiadomo jak duża jest pomiędzy nimi różnica. Liczby 15-Whis/10-Beers/6-Goku zostały przez DBS kompletnie zmienione. Po walce z Goku, okazało się (gdy Whis gadał z Beerusem) że Beerus kłamał odnośnie swojej siły i przez cały czas się wstrzymywał. Później na jego planecie Whis porównał różnicę siły pomiędzy Goku/Vegetą a Beerusem do różnicy pomiędzy malutkim drzewkiem mającym niewiele więcej niż 1,5 metra a tym które stanowi filar całej planety Beerusa...

Różnica pomiędzy Beerusem a Goku jest duża, te fale uderzeniowe o których wyżej pisałem zostały stworzone przez ich obydwu. I to niekoniecznie oznacza że Goku w arcu BoG miał 1/2 mocy zniszczenia wszechświata... Np. taki Anti-spiral (z TTGL) połączył dwie galaktyki i stworzył z nich promień śmierci o sile porównywalnej do Wielkiego Wybuchu, podobnie mogło być z tymi falami.
Zamiast tego dzisiaj fani DragonBalla walą obliczać siłę Goku na bazie przeliczników Super Saiyana + dodawaniu do wszystkiego różnych wymiarów z U7 i wychodzi im że obecny Goku jest w stanie zniszczyć 67.33333... wszechświatów...
Moim zdaniem te 3-A jest przesadzone i mimo tego że wikia vsBattles jest DAAALEKA od perfekcji (jak każda wikia) to wciąż nie jest tak zła jak kalkulacje wielu fanów DB którzy IMO znowu walczą o miejsce najbardziej rakowego fanbasu anime (chociaż trzeba przyznać że fani Saitamy od wypuszczenia anime depczą nam po piętach).

No ale znowu wracając do Goku, wiadomo, obecnie jest silniejszy niż w BoG, gdy użył SSJB w walce z Freezą Whis powiedział nawet że gdyby współpracował razem z Vegetą być może mogliby pokonać nawet Beerusa, i pewnie dlatego po Kaiokenx10 ludzie z vsBattles uznali że Goku mógłby już zawalczyć w miarę na równi z Beerusem, ale mnie to wciąż nie przekonuje, nawet mimo tego że w tej formie Goku był tak szybki że potrafił poruszać się w zatrzymanym czasie, co IMO jest Bullshitem na poziomie Superman'a z Silver Age...
Komentarz Whisa brzmiał bardziej jak hiperbola, w dodatku gdyby Goku faktycznie dogonił Beerusa to anime powinno było nam to jakoś zasygnalizować.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 32
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 17-06-2016, 20:26
Jak dla mnie ogólnie próba skatalogowania postaci względem siły jest może i ciekawa, ale bezcelowa. Walki na poziomie ziemskim dają się jeszcze w miarę sensownie katalogować, ale jak wchodzimy na poziomy kosmicznych bytów które rozwalają bez problemu układy słoneczne czy to ciężko już je porównywać, a co dopiero byty niszczące galaktyki i wszechświaty. A Goku jest tak silny jak go scenarzyści napiszą.
[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 17-06-2016, 20:30
Tylko, że scenarzyści mają gdzieś logikę. Walki w DB mają być widowiskowe i spektakularne, a nie logiczne.
Gdyby tylko Dragon Ball był pisany jak Amerykańskie komiksy...
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 32
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 17-06-2016, 20:35
No wiesz, Marvel ma taką postać co się nazywa Squirrer Girl której mocą jest to, że potrafi gadać z wiewiórkami, jak na razie pokonała Thanosa, Dr. Doom i Galactusa.
[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 17-06-2016, 20:36
@kiki1993
Akurat cały ten wątek niszczenia wszechświata był parokrotnie nakreślany zarówno w anime jak i mandze, wątpię żeby to był wymysł scenarzystów, ale z resztą się zupełnie zgadzam

@Seventy1
Wierz mi, w Marvelu/DC jest pod tym względem niewiele lepiej Tongue
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 17-06-2016, 20:39
Przynajmniej w amerykańskich komiksach wiadomo jakie ''statystyki'' ma dany bohater. Nie wspominam o tym, że postacie z DC i Marvela maja o wiele bardziej ciekawsze i różnorodniejsze moce od zabijaków z DB.

BTW: https://www.youtube.com/watch?v=HrBQrGoiFeE Patrzcie na komentarze. PATRZCIE NA NIE!!!!
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 17-06-2016, 20:55
^Nie zawsze, tak jak powiedział @kiki1993 gdy postacie zaczynają być duużo silniejsi niż po prostu zdolni zniszczyć pojedynczą planetę to robi się z tego bajzel, taki Superman raz bierze na klatę wybuch planety bez zadrapania a kiedy indziej przegrywa czołowe zderzenie z księżycem.
Tak samo jest w hierarchii sił, ostatnia walka Thor'dis z Odynem, Spiderman obijający Hulka/Firelorda czy pamiętne Deadpool kills Marvel Universe idealnie to potwierdzają.
W Marvelu/DC bardzo często każdy może wygrać z każdym, nawet wtedy kiedy nie ma to najmniejszego sensu.
Chociaż mimo tego oczywiście da się te postacie posegregować różne postacie do odpowiednich tierów (jak np. Herald, Skyfather itp.), ale często wyłonienie z niego zwycięzcy jest na prawdę bardzo ciężkie (ile jest ciągnących się w nieskończoność dyskusji typu Hulk vs Thor czy Black Adam vs Superman)
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 17-06-2016, 20:58
Dlatego Tiery mają więcej sensu niż klasyczne top10.
No i propsuję, nie znam amerykańskich komiksów, ale naczytałem się od wielu źródeł narzekań na nie i parę grzechów mangom odpuściłem.
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 17-06-2016, 21:00
Czy Deadpool na serio zabił całe Marvel universe? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, jak Deadpool pokonuje postacie pokroju Galactusa.
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Felo

Piracki wojownik

Licznik postów: 136

Felo, 18-06-2016, 00:10
(17-06-2016, 20:30)Seventy1 napisał(a): Walki w DB mają być widowiskowe i spektakularne, a nie logiczne.

Problem taki, że nigdy takie nie były Big Grin DB ma według mnie bardzo słabe walki, wszystko opiera się na tym samym schemacie, są w zasadzie 3 ataki: coś pokroju kamehame po prostu każda postać ma swoje, dużo małych pocisków i dysk który wszystko przecina. Wiadomo, że są jakieś inne, ale raczej marginalne. Wszystkie walki są takie same, te 3 ataki a do tego jedna postać dostaje po dupie, odpala jakiegoś SSJ, teraz 2 dostaje po dupie i robi zdziwione miny, jak to możliwe po czym stwierdza, że walczył z wykorzystaniem swoich 60% i teraz idzie na całość. Znowu 1 postać dostaje po dupie, do czasu aż odpali SSJ2, co znowu daje jej przewagę... itd. W międzyczasie dostajemy jakieś komentarze randomów oglądających walkę i zdziwione miny. I tak całą mangę.

W DB nigdy nie ma wyrównanych walk, jak ktoś jest silniejszy o 1k od kogoś innego to ten drugi już nie ma szans bo liczy się tylko siła.

A czy są widowiskowe i spektakularne? Czy ja wiem... Nigdy jakiejś dobrej animacji raczej nie było... Jedyna walka, która mi się pod tym względem podobała to Goku vs Beerus z BoG.
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 18-06-2016, 00:19
@Seventy1
Może nie Galatusa ale większość Superbohaterów z Ziemi takich jak np. Thor i Ms Marvel (Hulka pomijam bo to było w miare logicznie wyjaśnione, Deadpool zabił uciął mu głowę podczas snu), ale dzięki urządzeniu Mr Fantastic zabił Watchera- byt z absolutnej TOPki najpotężniejszych postaci Marvel Universe.
Cała ta historia jest debilnie naciągana, wszystko tylko po to aby było zabawnie/fajnie. Ale tak właśnie działają komiksy, jest to tez spowodowane tym że Marvel/DC mają różnych pisarzy którzy na różne sposoby interpretują/piszą poszczególnych bohaterów i często mają gdzieś to jak silne powinny one być, ważne jest tylko z góry obmyślony plot.
[Obrazek: 4124497-2359944-mexicans_own_surfer.jpg]
[Obrazek: 3547817-4922675490-MchAI.jpg]
Take sceny jak te powyżej to rak przebijający wszystkie Fairy Taile razem wzięte
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź