One Piece - Rozdział 841
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 2 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 27-09-2016, 13:21
W tym temacie dyskutujemy o najnowszym rozdziale One Piece. 
 

Wersja Polska:
http://manga.onepiece.com.pl/Manga/841/
 
Wersja Angielska:





Zabrania się rozpoczynania dyskusji przed ukazaniem się skanlacji bieżącego rozdziału.

Zabrania się dyskusji o spoilerach z najnowszego rozdziału One Piece. Uprasza się aby w tym celu korzystać z bliźniaczego tematu o spoilerach o nadchodzącym rozdziale.

Zabrania się pisania komentarzy typu:

"Dlaczego jeszcze nie ma rozdziału?"
"Kiedy pojawi się nowy rozdział?"
"Czy One Piece ma przerwę w tym tygodniu?"
"Dlaczego One Piece ma znowu przerwę?"
 
Aby uzyskać informacje na temat ewentualnych przerw w wydawaniu One Piece, zapraszamy do odwiedzenia tematu:
Przerwy w wydawaniu One Piece


Zabrania się używania jakichkolwiek grafik uchodzących za ciężkie spoilery, zdradzające kluczowe wydarzenia fabularne, miejsca, bądź wygląd nowych postaci w Awatarach i Sygnaturach, do czasu ukazania się owych wydarzeń, miejsc, bądź postaci w Anime. Dopuszcza się używania grafik ukazujących wizerunek postaci które pojawiły się w Anime, a zmianie uległ ich wizerunek. Uprasza się aby odczekać co najmniej 24 godziny przed użyciem grafiki z nowego rozdziału w Awatarze lub Sygnaturze, jako że nie wszyscy mają okazję przeczytać nowy rozdział zaraz po jego wyjściu.
 
Jakiekolwiek naruszenie wyżej wymienionych zasad będzie skutkowało otrzymaniem słownego ostrzeżenia, a w razie wielokrotnych naruszeń, doprowadzi do otrzymania Ostrzeżenia.
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
ogor

Piracki wojownik

Licznik postów: 136

Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 29-09-2016, 14:04
Sanji znowu dostal oklep? hahahahahaha
Za młodu miałn brwi w tę samą stronę co reszta, przynajmniej w tym rozdziale.
Generalnie myślałem, że w końcu coś pokaże a nie dostanie w dziure poraz kolejny.
Sanji popychadło, słabiak, chłopiec do bicia ehh oby jak najszybciej akcja przeniosla się na Wano.
Ta cała historia z Sanji to dramat dosłownie i w przenośni.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Horsie

Pierwszy oficer

Wiek: 29
Licznik postów: 1,012

Horsie, 29-09-2016, 14:09
Siostra Sanjego wygląda identycznie jak jego matka + brwi Big Grin. Sanji znów na deskach, tragedia.
[Obrazek: safe_image.gif]
Puufaa

Piracki wojownik

Licznik postów: 113

Puufaa, 29-09-2016, 14:30
Rozdział świetny, Sanji na deskach, ale to raczej po tej akcji z wcześniejszego rozdziału, to samo miejsce. Dostał bo Zeff. Dlatego jego power up będzie tym lepszy, a tego się już nie mogę doczekać. 

Na Oro ktoś wyskoczył z teorią, ze Reiju na kolejną ze Słomków a co wy o tym sądzicie ? ; D
Bajnor

Imperator

Wiek: 30
Licznik postów: 1,902

Bajnor, 29-09-2016, 14:32
Sanji na deskach, bo nie bronił się wcale. Wyraźnie grozili, że dopadną Zeffa w innym przypadku. No i na koniec klaszyczny Luffy. Szczerze mówiąc przeszło mi przez myśl takie rozwiązanie wcześniej ;d. No i stamina się musiała poprawić Luffiemu i już nie jest workiem po jednym użyciu G4 i może dalej walczyć. G4 pewnie będzie teraz pełniło taką rolę jak G2 w EL.
Dahaka

Król piratów

Wiek: 32
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 29-09-2016, 14:46
Kolejny dobry rozdział.

Oda zdecydował się nie robić pełnoprawnego flashbacka i ok. Może to nawet lepiej, bo gdyby się na to zdecydował, to umniejszyłbym trochę rolę Zeffa w życiu Sanjiego. Kucharzyna swojego mentora-zbawcę już ma, więc drugi do szczęścia mu nie jest potrzebny.

Same retrosy ładnie spięły wszystko w całość - wiemy, dlaczego Judge faktycznie nie zabił Sanjiego, wiemy, jak Sanji dostał się na East Blue, wiemy skąd wie o All Blue(jednak też z książki), mamy pokazane jak zrodziła się jego chęć zostania kucharzem. No i ta scena, gdzie Judge wbija ostatnią szpilę Sanjiemu, przez którą Sanji nigdy nie mówił o swojej rodzinie. No ogólnie wszystko tutaj zagrało, jako flashback czysto informacyjny.

I już nie jęczcie o to szmacenie, bo to się już śmieszne robi, serio. Rozróżnijcie kontekst fabularny, bo dostawać wpiernicz z powodu miłosnych gagów, krwotoków czy bycia słabym to jedno, ale zbierać baty miejąc związane ręce i walcząc o ideały to co innego, i się Sanjiemu powinno winszować za bronienie swoich własnych mimo ciężkiej sytuacji, w jakiej się znajduje.

Ostatni panel spore zaskoczenie. Nie spodziewałem się, że jeszcze wrócimy do tej walki a tu proszę. No i co to za powrót był Big Grin Cracker chyba spotkał swojego naturalnego przeciwnika - nieskończona ilość ciastek vs nieskończenie pojemny żolądek xD Nie powiem, dobra taktyka, walka, ucieczka, regeneracja poprzedz jedzenie. Mam tylko nadzieje, że Nami mu jakos pomaga, bo jak tam stała i oglądała walkę przez 11 godzin, to... xD
Legolas

Super świeżak

Licznik postów: 177

Legolas, 29-09-2016, 14:58
Nie rozumiem pretensji o to, że Sanji dostał oklep. 
Po pierwsze nie mógł się bronić, ze względu na Zeffa, co było dokładnie pokazane w poprzednim rozdziale. 
Po drugie to byłoby przesadą jeśli pokonałby teraz swoich braci 3vs1. 
Rozdział dość syty, oprócz akcji z Luffym, która średnio mi odpowiada. No ale mimo wszystko może wyjść z tego coś ciekawego. Co do bezbronności Luffiego po użyciu G4 to trzeba też przypomnieć, że na Dressrosie Luffy już wcześniej był wykończony walką. Przewiduje takie opcje.
Luffy po użyciu G4 nie musi już regenerować haki. 
Cracker dostał takiego strzała, że zanim się pozbierał minęło te kilka minut (w co raczej wąpię, bo nie widać śladów krwi, ani na Luffym, ani na Crackerze). 
Luffy szybciej wyłączył G4, tak, że mógł dalej prowadzić walkę. 

Rejiu okzała się być bardziej po stronie Sanjiego, niż początkowo by się to wydawało. Zauważyliście, że wypowiedziała do brata podobne słowa co Saulo do Robin? Arc w końcu nabiera rumieńców, a widzowi zaczyna zalerzeć na tym, żeby czarne charaktery dostały solidny oklep. Coś przeczuwam, że może być w tym arc kilka epickich momentów, w stylu starego dobrego One Piece, których po TS moim zdaniem brakuje...
IsshoFujitora

Kapitan z paradise

Licznik postów: 373

IsshoFujitora, 29-09-2016, 16:20
Kocham Reiju  Heart
I fajnie, że akcja wraca do Lufiaczka. No, efekt tej walki był oczywisty xD
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 29-09-2016, 16:28
(29-09-2016, 14:46)Dahaka napisał(a): I już nie jęczcie o to szmacenie, bo to się już śmieszne robi, serio.
(29-09-2016, 14:58)Legolas napisał(a): Nie rozumiem pretensji o to, że Sanji dostał oklep.

Śmieszne to jest to jak Sanji jest notorycznie traktowany jak worek treningowy.
Wcześniej liczyłem na jego power up ale może to faktycznie geneyczna porażka.
Niech zajmie się tylko gotowaniem to jeszcze go jakoś tolerować mogę.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 29-09-2016, 16:39
(29-09-2016, 16:28)Hinczykbn napisał(a): Śmieszne to jest to jak Sanji jest notorycznie traktowany jak worek treningowy.
Wcześniej liczyłem na jego power up ale może to faktycznie geneyczna porażka.
Niech zajmie się tylko gotowaniem to jeszcze go jakoś tolerować mogę.
Lol ziomeq, czy nie nie jarzysz o co cały ten kaman z Sanjim?

Jak on ma się bronić, skoro za każdym razem kiedy chce oddać, słyszy tekst typu 'jeśli podniesiesz na mnie reke, to krew Twoich bliskich będzie na Twoich rękach'? Co ty byś w takiej sytuacji robił? Rozumiem, że miałbyś to gdzieś, gdyby ludzi, którzy dali Ci więcej ciepła niż prawdziwa rodzina i którzy obdarzyli Cię miłością jakiej nigdy nie znałeś byli zagrożeni? No to gratki, widocznie Sanji ma więcej oleju w głowie.

Nie jest notorycznie traktowany jak worek trningowy, jest traktowany jak zakładnik, przeciwko któremu przetrzymywani są jeszcze inni zakładnicy.

@Pajmon, musisz poczekać na dogłębną analize, miałem się nie wypowiadac, ale no serio ludzie, jeśli dla was nie prowokowanie ludzi, którzy moga skrzywdzić waszą rodzinę to bycie workiem treningowym, to pazdro!
http://www.kotzians.com/ 

Tak a propos ludzi, którzy walczyli z Germą w tym rozdziale XDDDDD

O Kotzianie znalazłem to: https://en.wikipedia.org/wiki/Konstantinos_Kotzias
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 29-09-2016, 17:15
(29-09-2016, 16:39)Ratlee napisał(a): Lol ziomeq, czy nie nie jarzysz o co cały ten kaman z Sanjim?

Jak on ma się bronić, skoro za każdym razem kiedy chce oddać, słyszy tekst typu 'jeśli podniesiesz na mnie reke, to krew Twoich bliskich będzie na Twoich rękach'? Co ty byś w takiej sytuacji robił? Rozumiem, że miałbyś to gdzieś, gdyby ludzi, którzy dali Ci więcej ciepła niż prawdziwa rodzina i którzy obdarzyli Cię miłością jakiej nigdy nie znałeś byli zagrożeni? No to gratki, widocznie Sanji ma więcej oleju w głowie.

Nie jest notorycznie traktowany jak worek trningowy, jest traktowany jak zakładnik, przeciwko któremu przetrzymywani są jeszcze inni zakładnicy.

Ziomeq chyba czytasz inną mangę jak Sanji nie jest workiem treningowym. Od małego był ich workiem i tak jest do tej pory Ziomeq.
To, że znaleźli sposób na zastraszenie go plus dla nich. Potrzeba takich czarnych charakterów.

Tekst o oleju w głowie mogłeś sobie darować, po pierwsze nie znamy się byś mógł mnie osądząc. Po drugie chodziło mi o to jak jest traktowany a nie wspomniałem ani słowa o tym, że miał powody by nie oddawać. Po trzecie jakoś nie miał oporów by kopnąć braciszka wcześniej.

Kończę tym samym przepychanki słowne z Tobą, bo zacznie się z tego zaśmiecanie tematu. Tym bardziej, że zamiast pisać normalnie wyskakujesz z tekstem" No to gratki, widocznie Sanji ma więcej oleju w głowie." Trochę luzu Ratlee to tylko manga, chyba za bardzo się w nią wczuwasz.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 29-09-2016, 18:01
(29-09-2016, 17:15)Hinczykbn napisał(a): Tekst o oleju w głowie mogłeś sobie darować, po pierwsze nie znamy się byś mógł mnie osądząc. Po drugie chodziło mi o to jak jest traktowany a nie wspomniałem ani słowa o tym, że miał powody by nie oddawać. Po trzecie jakoś nie miał oporów by kopnąć braciszka wcześniej.
Nie oceniam Ciebie jako cżłowieka, tylko Twoje myslenie w takiej sytuacji.

Ale fakt, nie powinienem tak pisac, więc przepraszam. Chciałem to po prostu jakoś łopatologicznie porównać, ale w sumie teraz tak myślę, że mija się to z celem.

(29-09-2016, 17:15)Hinczykbn napisał(a): Trochę luzu Ratlee to tylko manga, chyba za bardzo się w nią wczuwasz.
Nie no post był na luziku napisany, przecież napisałem ziomeq ;D

No a tak do sedna. Zdaje mi się, że mylicie bycie workiem treningowym/szmacienie/dawanie sobą pomiatać Sanjiego ze zwykła, ludzka bezradnością.

Zgadzam się, że w przeszłościSanjiemu zdarzało się być mniej bad-assowymniż Zoro i ten drugi wiele razy kradł Sanjiemu momenty (Wszyscy pamiętamy jak Zoro z zaskoczenia ogłuszyłkuka i wziął test Kumy na klatę), dostawał walki w parze, kiedy inni dostawali 1vs1 (jak na FI) i w ogóle było widac, że Oda go nie faworyzuje jak Zoro, ale tutaj mamy jedną zasadnicza różnicę - Sanji został zapędzony w kozi róg i to tak jak ejszcze nikt nie był w OP.

Moim zdaniem on tylko czeka na właściwy moment, żeby zetrzeć rodzeństwoi tatę z powierzchni ziemi, ba, wydaje mi się, że da im radę z łatwością, ale po prostu nie ma ku temu sposobności. Póki co nie mamy pewności czy Sanji został zGMOwany czy nie, więc bezpieczniej będzie założyć, że nie ma takiego wrodzonego talentu bojowego jak rodzeństwo. Być może wyzwoli ten talent w tej sadze i będzie to jego power-up jak wszyscy przewidują... a może nie. Już od początku widzimy tutaj nierówność między braćmi a Brewką, oni są szybsi, silniejsi, mają zdolności, które pozwalają im na gnojenie brata, a on nie może nic z tym zrobić. 

Na początku widzieliśmy jak Sanji oklepał Yonjiego - nie mając takich możliwości jak brat, jednak mu dokopał, czemu zdziwił się sam Yonji. To wszystko stało się zanim nałożono mu bransolety na ręce i zanim grożono mu eksterminacją bliskich, zwłaszcza Zeffa. Wniosek z tego taki, że Sanji z łątwością naklepał jednemu z braci, czego nikt się nie spodziewał i w normalnych warunkach mógłby to zrobić.

Jednakw  tym rozdziale dostajemy hinta, że 1, 2 i 4 są wyprani z emocji, nie są wstanie odczuwać współczucia, sympatii ani żalu czy szacunku do ludzkiego życia. Podczas walki z Jajjim, Sanji udowodnił, że taki nie ejst. Nie był  w stanie zaatakowac niewinnych ludzi, którymi posługuje się jego ojciec, żeby zdobyć przewagę w walce. Mało tego, podejrzewam, że mało jest ludzi, którzy w walce by się nie zawahali gdyby na drodze stanął im niewinny człowiek. Jajji tak nie traktuje swoich żołnierzy - dla niego to zwykłe przedmioty, które w 5 lat da się z pwoodzeniem zastąpić i tyle. Więc ma przewage psychologiczną. Sanji był tak otępiony zachowaniem ojca i zabiciem człowieka dla zapewnienia sobie zwycięstwa, że dał się podejść. Prawdopodobnie już w momencie zobaczenia zamiarów Jajjiego, przestał walczyć i poddał walkę aby nie ucierpiał nikt inny.

W starciu z Nijim, dostał on buta na twarz, gdyż Sanji sam siebie nie kontrolował - dopiero co pobito do nieprzytomności Colette - Sanji jako dżentelman nie mógł znieść mysli, że ktoś pwoiązany z nim krwią mógł dopuścić się czegoś tak ohydnego. Zaatakował brata w przypływie nienawiści, jednak gdy tylko przypomniano mu o Zeffie, natychmiast zrezygnował. Nie widac było po nim jakiegoś znacznego uszczerbku na zdrowiu, Oda cały czas rysuje go z włosami zasłaniającymi jakiekolwiek grymasy na twarzy, gdy tylko dostanie cios od członka rodziny. Może to świadczyć o jego niewzruszeniu na ciosy zadawane przez rodzinę.

Co więcej, gdy widzimy go w tym rozdziale, jest pobity, ale dalej na ejgo twarzy nie widać czegoś w stylu bólu. Przyjrzycie się dokładnie, jest nabrzmiały itp, ale na twarzy bardziej maluje mu się pogarda niż wściekłość po przegranej walce. Dla człowieka, który kieruje się w życiu czymś na wzór 'etosu rycerza', walki w których wygrywa się za pomocą nędznych sztuczek nie są anwet warte wspomnienia. Już nie mówiąc o tym, że walczył (a raczej zapewnie nawet nie walczył) w formacie 3 vs 1, gdzie ejgo bracia mają być nadludźmi, a ich siła i moc przewyższa wielokrotnie te zwykłego człowieka. Jak dla mnie to nie ejst postawa 'worka  treningowego'.
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Lady Pudding

Super świeżak

Wiek: 29
Licznik postów: 246
Miejscowość: Water 7

Lady Pudding, 29-09-2016, 18:04
Dobra, to ja spróbuje wyjaśnić ciąg przyczynowo-skutkowy w punktach i na spokojnie.

1. Sanji miał dzieciństwo jakie miał, ponieważ jemu jedynemu modyfikacja genów się nie powiodła. Jak miał przeciwstawiać się braciom, którzy pod względem siły fizycznej w wieku 8-9 lat byli już na poziomie dorosłego żołnierza? Jak miał się postawić? Były pokazane momenty, w których próbował oddać cios, ten jednak zderzał się z tym całym zmodyfikowanym szkieletem. Jakby Sanji był na poziomie braci to cała ta historia i jego postać nie miałyby sensu.
2. Rodzina grozi mu dostarczeniem głowy Zeffa, wszystkich z Baratie i tych okama z Kamabbaka, więc jak on ma reagować? Wie do czego zdolna jest jego rodzina i że nie puszczają słów na wiatr. Sanji posiada uczucia w przeciwieństwie do nich wszystkich (i Reiju), ma ludzi na których mu zależy, więc co w tym złego że za wszelką cenę chce ich bronić? To naprawdę jest takie złe, broniąc czyjegoś życia samym sobą? Chyba mamy jakieś uczucia, prawda?
Tessa

Piracki wojownik

Licznik postów: 102

Tessa, 29-09-2016, 18:44
Sanji dostał lanie, ale to było nieuniknione; w życiu bym nie uwierzyła, gdyby nagle przestał martwić się o Zeffa (którego Germa i BM mają na talerzu praktycznie pod samym nosem) i postawił na pierwszym miejscu zemstę. No i trzech na jednego... łatwo i tak by nie było, choć wierzę, że bez haczyka w postaci niewidzialnych zakładników Sanji wygrałby z braćmi. W tej sytuacji jednak leżenie na deskach uważam za w pełni usprawiedliwione. Szczerze mówiąc cieszę się, że się chłopak nie załamał psychicznie, bo większość osób pod taką presją dawno ryczałaby w kącie i na tym by się skończyła ich bajka o wolności i szczęściu. Kucharz, mimo poczucia bezsilności, która zżera go odkąd dowiedział się o ślubie, nadal się trzyma. Nie zawsze do końca prosto, ALE się trzyma. 

Oda odwalił kawał dobrej roboty sprawiając, że nienawidzę męskiej części Vinsmoków. Za to mama Sanjiego po prostu cudowna i Reiju też mocno zapunktowała. Dostaliśmy retrospekcje w retrospekcjach i za jednym zamachem poznaliśmy odpowiedzi na wszystkie najważniejsze pytania o przeszłość Sanjiego. Bez zbędnego przeciągania, ale i bez skąpienia nam ładnych kadrów. Tylko wciąż nie wiadomo, co z brwiami - wynik eksperymentu czy robota listonosza?
 
(29-09-2016, 14:30)Puufaa napisał(a): Na Oro ktoś wyskoczył z teorią, ze Reiju na kolejną ze Słomków a co wy o tym sądzicie ? ; D

 Nie powiem, przeszło mi to już przez myśl: bo jeśli Reiju ostatecznie stanie po stronie Sanjiego i reszta rodziny się o tym dowie, to co dalej? Może, tak jak kiedyś Robin, nie będzie miała dokąd wrócić i zostanie ze Słomianymi (i tym razem będzie na odwrót, bo ucieszą się wszyscy oprócz kucharza Tongue ). Silna kobieta na statku, przy której Sanji nie płaszczy się z zachwytu, to całkiem miła odmiana. I budowanie rodzinnych relacji od nowa. Ale czas pokaże, bo kandydatów na nowego członka załogi było w ostatnim czasie całkiem sporo. 

Luffy nabrał ciałka dość konkretnie – i jakoś tak mimowolnie przeleciała mi przez głowę wizja, w której w tej właśnie postaci pojawia się na herbatce. Moja wyobraźnia chyba zaczyna głupieć z powodu końca wakacji. Sam przebieg walki zupełnie mi nie przeszkadza, przyzwyczaiłam się, że w One piece poważna walka nie zawsze oznacza superpoważną atmosferę (i w sumie za to lubię te walki).

Choć pewnie nigdy się tego nie dowiemy, ciekawi mnie, na co zmarła matka Sanjiego, skoro przy tak zaawansowanej technologii Germy nie udało się jej uratować (zakładając, że to nie było celowe ze strony Jajjiego ani że Sanji nie dobił jej swoim jedzeniem).
Mały Sanji jest w tym rozdziale taki słooodki Big Grin ! Aż mi szkoda, że to pewnie koniec retrospekcji, przynajmniej w tej kategorii wiekowej.
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź