ja ci dobrze na pewno nie doradze, bo opieram sie glownie na anime.  A anime skonczlo sie w b. dobrym  momencie, bo dalej sa walki, ktore ippo pchaja do przodu oraz  zakonczylo sie dwoma walkamia takamury o pasy . I w sumie preferuje bardziej anime niz mange. ( (chociaz troche mniej waznych rzeczy tez pomineli w anime po drodze, z tego co ogarnialem kiedys w mandze, wiec moge cie wprowadzac w blad)

Nawet nie miales  pierwszej walki takamury o tytul, a jego walki trzymaja najwyzszy poziomw serii i sa najciekawsze. Na pewno musisz conajmniej dwie walki o tytuly Takamury ogarnac ;p.

jakby tak znowu anime przeskoczylo pewne walki z mangi i pokazalo najciekawsze, to bym z checia ogladal ;p.  Na pewno przez dlugi czas w mandze sa walki Ippo juz  tak o obrone tytulu, czyli o nic, albo walki innych ludzi. No generalnie jak walczy takamura w mandze to jest najciekawiej. W sumie mozna miec wrazenie, ze wszystko stoi w miejscu przez dluzszy czas, ale na napewno gdzies w  okolicach 1000 chapterze, a moze 1100 nie mam pojecia, szykuje sie jakas konkretna walka.

Patrząc z perspektywy czytelników, którzy znają całą serię, ten poziom mangi ciągle jest tak wysoki jak na początku i warto skończyć czy zaliczyła niebezpieczny zjazd jakości i nie ma to sensu?

Imo od walki z Date już jest tylko lepiej. Tak do pierwszej obrony tytułu przez Ippo. Potem poziom trochę spada, żeby wrócić do bardzo dobrego przez walki o pas Takamury i ostatnie dwie naprawdę dobre walki Ippo(Sawamura, Karasawa). Później to już takie skakanie od poziomu mułu(Voli, Gedo) do najlepszych walk w serii(Sawamura vs Mashiba, Volg vs Thompson). Od walki z Kojimą(900+) imo jest już dosyć stabilnie - seria jest dobra, ale to już nie ten poziom co wcześniej.
Aż do ostatniej walki Ippo, gdzie w sumie nie do końca było wiadomo co poeta miał na myśli. Potem na szczęście George chyba ogarnął co chciałby zrobić z serią i wszystko zaczyna się układać.

1230-1235 gruba paczuszka od MS 

---

Dat oczy.
Trochę zaskoczył mnie ten rozdział, bo myślałem, że "na stałe" przeszliśmy do wątku Sendo w Meksyku. Retirement arc imo zaczyna odrobinę się ciągnąć. Tzn. ogólny poziom jest bardzo spoko, każdy następny rozdział tylko podsyca oczekiwania co do tego jak się to wszystko rozwinie, ale brakuje tu jakiś kamieni milowych, znaczących wydarzeń, które wyraźnie ruszyłyby historię do przodu i trochę przybliżyły nas do powrotu Ippo(no dobra, Sendo vs Gonzalez się pod to łapie, ale to świeży, poprzedni rozdział). Mój boże, jak ja bardzo chcę już zobaczyć jak Karasawuje on swojego przeciwnika po powrocie.
Przyszłość Sendo nie maluje się w najlepszych barwach, raczej zostanie spalony jako impuls do działania dla protaga(jego kariera najpewniej skończy się na walce z Alfredo albo Ricardo). Osobiście wolałbym, żeby przynajmniej odszedł w chwale, bo w tym momencie chyba nie ma nikogo innego kto miałby dość siły przebicia, żeby w jakikolwiek zmusić Ippo do powrotu - nawet jego matka chyba nie byłaby wstanie zmusić go do powrotu w tym momencie. Ale motyw: "obejrzę twoją walkę, jeżeli nie dasz się uszkodzić" świetnie może zagrać przy walce po przerwie. 
Mori w tych ostatnich rozdziałach stara się pokazać Ippo, że faktycznie stał się kimś znaczącym dla wielu ludzi, że faktycznie był silny. Tylko kurde, idzie mu trochę powoli.
Przynajmniej kolejka do Big Mary się wydłuża

Eh, przyszedłem tu po ostatnim rozdziale a tu mój własny post.
Ten arc mnie już trochę męczył dwa lata temu, teraz to już chyba Syndrom Sztokholmski

Ale muszę przyznać, że dwa ostatnie rozdziały to był czysty miód. Widząc Ippo w ringu z konkretnym przeciwnikiem (sparing z mistrzem świata z wyższej kategorii wagowej), robiącym uniki, bloki, robiącemu KONTRĘ, myślącego(aż za bardzo, bo Volg raczej cały by z tego ringu nie wyszedł). Mój boże szumiący, jak mi się mogła śmiać gęba, że w końcu dostaliśmy potwierdzenie, że ta łajza jest w sztytowej formie. Do tego sam Volg potwierdza, że walczył na poważnie a i tak nie dał rady. Fakt, że to koniec redukcji trochę ratuje jego godność
No i powtórzenie pytania, które każdy czytacz powtarza od czterech lat: CZEMU ON JESZCZE NIE WRÓCIŁ NA TEN RING?!

Niech już Ricardo zaora Walliego bez kropli potu, z rozpędu Sendo i rzuci wyzwanie Ippo. ILE MOŻNA CZEKAĆ?!

Zgadzam się w zupełności, to chyba jeden z największych przypadków "blue-ballsowania" w mandze, jaki widziałem. Od paru lat autor nęci i nęci, nigdy nie dostarczając, cały czas jakby mówił "jeszcze tylko trochę i Ippo wróci", a ja cały czas się nabieram. Aktualna walka - mam nadzieję, że szybko się skończy - też daje mi nadzieję, że to już teraz, że się doczekamy, ale tak naprawdę to myślałem tak samo przy wielu okazjach już od paru lat.

Niemniej, czuję to - Ippo niedługo będzie gotowy przekroczyć linię narysowaną przez Takamurę i będzie to miało związek ze stanem zdrowia Kamogawy (oraz Takamury?).

No, Ricardo vs Woli zakończone.
Wynik przewidywalny, ale Georgowi udało się zrobić jedną rzecz - odkupił chociaż trochę postać Woliego. Wcześniej mało kto za nim przepadał z racji na jego przekokszenie w walce z Ippo. Teraz przynamniej walczył względnie normalnie.
Dosyć śmiesznie się oglądało jak zmieniał się nastrój społeczności na subreddicie - z "Ricardo, weź gnoja zabij w ringu!" do "Woli, mah boiiiii, lofciamy cię!" na przestrzeni ostatniego pół roku

No i ten creepy uśmiech Ricardo:

Chłop zaczął się cieszyć walką, ale małpiak nie wytrzymał podwójnego prawego.
Teraz jeszcze walka z Sendo - tygrysek może w końcu uświadomi sobie, że to jednak Ippo jest protoganistą, wycofa się, bo znowu będzie połamany i weźmie w obroty nauczycielkę Oby tylko nie trzeba było czekać kolejnego pół roku na zakończenie tej walki i Ippo w końcu zacznie faktycznie myśleć, że może wrócić jak usłyszy od Sendo "Teraz już tylko ty możesz dać mu radę".

Potem tylko skarasawuje Imaia, może Itagakiego i będzie prosta droga do finału

Wiem, że Ippo #nikogo, ale pozwolę sobie skomentować ostatnie kilka rozdziałów wycinkiem z ostatniego chaptera.



No dobra, ostatni faktycznie coś odrobinę pchnął. Nawet Mashiba ma dość podchodów głównej pary. To już coś mówi o całej sytuacji.
Z drugiej strony niektórzy wieszczą tym death flag dla Mashiby, szczególnie, że Jojo-Rinnegan zapowiada się na gnoja nie gorszego od Sawamury: 

@Shamson wcale nieprawda że #nikogo, bo mnie ciekawi, sam tego juz nie czytam, dwa razy w roku może sprawdzę kilka rozdziałów co się dzieje, ale chętnie poczytam opinie osoby co na bieżąco jest, bo ciekawość jakaś jest.

I just got down uploading and linking the new Hajime no Ippo series, Hajime no Ippo New Challenger.

Have fun downloading, hope you like the series, Ive never taken the time to watch it.

- Abarnes

Fajny ten nowy chapter. Nikt się nie spodziewał retrosów postaci wprowadzonej jakieś 1100 rozdziałów temu. 
Coraz więcej flag śmierci dla Mashiby

A do tego Morikawa pozazdrościł Arakiemu
Skoro Rosario wygląda jak postać z Jojo to Mashiba zdobył standa, żeby wyrównać szanse.
A do tego stand wygląda trochę jak Garou z One Punch Mana.
Czyli Mashiba będzie kopiował techniki Rosario