Ostatnio był dwie głośne daty imienin czyli Barbórki i Andrzejki i tak mnie naszło na refleksję. Kiedyś bywałem na imieninach często nawet kilkanaście razy w roku, a w zeszłym roku byłem na może 4 przyjęciach. Jestem ciekaw jak jest z popularnością tego zwyczaju w waszych rodzinach. Czy postrzegacie to bardziej jako rodzinne święto czy okazja do spotkania ze znajomymi?

U mnie imienin się jako takich nie obchodzi. Jasne, zawsze mama mi coś tam kupiła, jakiś drobny prezent, ale nigdy się z tej okazji z nikim nie spotykałem, nawet z rodziną.

U mnie w Piotra i Pawła zawsze była "impreza" - imieniny dziadka i taty. To raczej dlatego, że wypadały podwójnie, a dziadek to taka "głowa rodu", o ile mogę tak powiedzieć xd

Poza tym, tylko jakieś tam życzenia i mały prezencik, jak u CCORDa.

U mnie jest jakoś tak przyjęte że imieniny obchodzi się jak się jest starszym

Ja również jakoś szczególnie nie obchodzę imienin jak i mało kto z moich znajomych. Jak się nad tym zastanowić to jest trochę tak jak napisał Pajmon - zazwyczaj starsi ludzie obchodzą imieniny i umawiają się na tradycyjną flachę wódki wśród młodszych raczej czegoś takiego nie ma.

W mojej rodzinie się wyprawia imieniny, czasem nawet urodziny, ale to raczej w przypadku dzieciaków.
Ja od kilku lat nie chodzę na imprezy rodzinne. Zwykle wysyłam życzenia smsem, ale np. Mamie kupuję z tej okazji prezent.

U mnie w rodzinie tylko dziadkowie robią mi prezenty na imieniny i o nich pamiętają Rodzice raczej nie, równieśnicy - też nie, obchodzi się urodziny. Ale starsze pokolenie z jakiś powodów pamięta o imieninach i świętuje

jak postrzegam imieniny ? normalnie dzien jak dzien , nie ma to dla mnie zadnego znaczenia. Nie wiem, skad sie wzielo to obchodzenie imienin, zawsze to byl dla mnie dziwaczny pomysl.

Urodziny to co innego, ten dzien ma jakas moc, znaczenie, wiesz, ze to sie stalo iles lat temu w tym miesiacu i dniu.

jak postrzegam imieniny ? normalnie dzien jak dzien , nie ma to dla mnie zadnego znaczenia. Nie wiem, skad sie wzielo to obchodzenie imienin, zawsze to byl dla mnie dziwaczny pomysl.

Ludzie po prostu szukają pretekstu, żeby chlać ;_;