Mroczny Rycerz
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Jarek Bachanek

Kapitan z paradise

Licznik postów: 367

Jarek Bachanek, 20-01-2009, 23:24
Mroczny Rycerz jest jednym z najbardziej kasowych hitów 2008 roku. Już przed premiera mowiono, że film bedzie miażdżyć, potem doszła cala smutna sprawa ze śmiercią Heatha Ledgera. Każdy się zachwycał jaki to super film, normalne więc, że miałem spore oczekiwania i czekałem aż będę mógł obejrzeć go w dobrej jakości. W końcu miałem okazję obejrzeć ten film i pozostaje mi stwierdzić że film byłby filmem wszechczasów gdyby nie parę niedociągnięć.

Zawsze czułem, że w Batmanie tkwi najwięcej potencjału ze wszystkich komiksowych postaci. Nie czytałem komiksów oglądałem tylko kreskówki ale jedno wiem na pewno, to najbardziej skomplikowany psychicznie bohater, po za tym nikt nie ma tak kozackich złych przeciwnikow jak on.

O ile pierwszy film był świetny i stanowił dobrą rozrywke dla każdego, o tyle ten jest zdecydowanie mroczniejszy, głębszy i ambitniejszy. Po raz pierwszy w adaptacji komiksowej, fabuła kompletnie mnie zaskoczyła, szczególnie fałszywa śmierć Gordona czy końcówka. Większość scen nie jest nudna i przyjemnie się ogląda. Postać Jokera jak każdy zauważył zagrana znakomicie, jest dokladnie taki jakim chcielibyśmy żeby był, niepowstrzymany, nieobliczalny, troche tajemniczy, psychotyczny i na swój sposób ujmujący. Scena z ołówkiem genialna, podobnie scena gdy Joker namawia Batmana by ten go przejechał Postać Denta też jest dobra, co przy genialnej grze Ledgera jest sporym osiągnięciem. Facetowi udało się przemienić postać dobrą w złą i to mu się chwali. Bale zagrał przyzwoicie, miejscami nawet bardzo dobrze. Postac samego Batmana była trochę na boku ale on już miał swoje 5 min. w pierwszym filmie.

Najbardziej mi się podobało to w jaki sposób pokazano grę miedzy tymi dwoma postaciami, jak jeden niszczy drugiego, i jak powoli ich świat sie rozsypuje. Na początku mamy triumf, wszystko jest super itp a potem wszystko za sprawą Jokera zaczyna się rozpadać. Bruce, który był nieco naiwny w pierwszym filmie, zaczyna zdawać sobie sprawę że za wszystko sie płaci, świetny tekst Alfreda "Myślałeś że naplujesz mafii w twarz a oni sie będą temu biernie przyglądać ?". Z wolna granica między dobrem a złem zapiera się, a ludzie z dobrymi zamiarami płacą najwyższą cenę. Scena przesłuchania świetnie zagrana i następne także, do tej pory jednak nie pojmuje dlaczego Bruce nie uratował Rachel. Tragizm tej sytuacji jest oczywisty. Dlatego tak lubię Batmana bo on jedyny balansuje na krawędzi, Scena końcowa jak pisałem genialna, mroczna, smutna i szokująca.

Było też parę rzeczy, które mi się nie podobały. Przede wszystkim, mogly wybrać kogos lepszego do zastąpienia Katie Holmes, która też zresztą super nie była. Dziewczyna wydawała się być troche sztywna i jakaś nijaka, a scena śmierci to już w ogóle porażka z jej strony. Druga sprawa, walki. W pierwszym filmie podobało mi się to że Batman był niczym duch, atakował, zniecaka i znikał zanim zoreientowano sie coś się w ogóle stało. Tu niestety ograniczono ten element. Po za tym nie lubie takiego sposobu filmowania walk, szybkie ujęcia, ktore mieszaja w głowie, w skutek czego nie do końca wiadomo co sie dzieje. Tak było w każdej scenie pościgu czy walki. Kolejną sprawą były blizny Denta. Niby realistyczne, przerażające ale czały czas mnie rozpraszały w scenach z nim. Ogólnie od momentu gdy Dent staje się Dwoma Twarzami, sceny z nim są jakieś dziwne, niby zagrane dobrze, ale to nie jest to czego bym oczekiwał. Wjurzylem śie gdy powtórzyli schemat załamania Bruce'a z pierwszego filmu. Ten element adaptacji komiksowych, gdy bohater ma chwi;le zwątpienia jest niestet rzadko dobrze zrobiony i nie inaczej jest w tym wypadku.

Ostatni najpoważniejszy zarzut dotyczy monologu Gordona na końcu. Moja optymistyczna część uważa że była ona nawet dobrze zrobiona i ciekawa, ale jako dojrzały widz wiem, że nie taka byla wizja Nolana i że włączono jatu na siłę. Widać że nawet ktos tak wielki jak Nolan ugiął się i wrzucil tu ta czysto komercyjna scenę. W ogóle co zo za debil dał temu filmowi kategorię PG-13 ? Rozumiem, że chęć zysku była powodem ale ten film nie nadaje się dla dzeci, nie dla tego że pełno tam przemocy, ale dlatego, że oni go nie zrozumieją. Nolan wiedział, że zakończenie smutne wzburzy widownie więc dla osłody dał scenę która miała złagodzić skutki tragicznego zakończenia. Szkoda naprawdę szkoda bo film byłby duzo ciekawszy gdyby zostawiono depresyjną część.

Dlatego mam obawy co do ewentualnej kontynuacji. Boje się że Batman 3 może nie być taki jakim chciałby go zrobić Nolan (o ile będzie go reżyserował) i że presja sukcesu sprawi że wyjdzie film który będzie (lub przynajmniej pewne jego elementy jak np końcówka) pisany pod większość potencjalnych odbiorców. Obawiam sie też, że film może nie być tak dobry, bo w sumie bedzie ciężko zrobic film równie dobry, ew lepszy niż Dark Knight. Bardzo bym nie chciał żeby tak sie stalo, wolabym juz zeby wspomniany film w ogole nie powstal.
Komimasa

Pierwszy oficer

Licznik postów: 993

Komimasa, 21-01-2009, 02:35
Teraz będzie krótko bo łeb mnie boli od kompa (no nie wiem ja jakoś tak mam).

Film był rewelką ale ja nie potrafię tego tak profesjonalnie ocenić jak kolega.

Mnie Joker trochę zawiódł ale nie dziwcie sie grałem niedawno w Mortala gdzie postacie z uniwersum legendy -Mortal Kombat tłuką się z uniwersum DC. Tam jest właśnie Joker i jest on zrobiony niesamowicie. Przez to brakowało mi trochę więcej takich czarnych żartów z jego strony. No nie wiem np wyjmuje pistolet do gościa i bach wychodzi taka mała flaga z napisem "bach" zamiast go zabić. No brakuje mi tego typu akcji.

Ogólnie film był boski. akcja w banku i geniusz Jokera pierwsza klasa.
- Szef mówił żeby go sprzątnąć, będzie mniej do podziału.
- zabawne, bo mnie powiedział to smao
Big Grin

WW ogóle niemiłosiernie film sie przedłużał oglądam oglądam i sobie tak myślę, ech pewnie została tylko godzina ... A tu 2! co rusz myślałem, ze już koniec a tu nowy zwrot akcji. Wybuchowa ucieczka z więzienia, teksty o bliźnie fajnie, ze je zmieniał. Geniusz zbrodni. zagrany fenomenalnie. Jego plan przerażał.
tekst z tym policjantem prawym.
- To ty to zaplanowałeś!
- Ja. ja nic nie planuję, ja działam. Planować to że policja, Gordon ale nie ja.

I faktycznie, żelazna logika, jak świr może planować. Genialne usprawiedliwienie.
Bardzo podobała mi się to co mówił Jarek. Gra między postaciami, ich wspólne wyniszczanie się , dramat psychologiczny. Dużo lepiej niż by była siekana jakaś.
Ale właśnie te flashbaki, motyw z drugą twarzą, genialnie wykorzystując scenę porwania ( ja nie znałem komiksu i nie znam) serio robiło wrażenie.
Fajnie, ze batman nie był ciągle postacią wiodącą ale zrobiono miejsce czarnym charakterom. dzięki czemu dobrze ukazano niuanse, świat przestępczości, się czuło że oni się boją batmana.

Sceny walki jak mówi Jarek, nie ma już tego znikania, tyko tak "po amerykańsku". Ostatnia scena co dwie twarze celuje do dzieciaka, widać bezbronność tych ludzi, a potem to przemilczenie, żeby udowodnić, że Gothan miało swojego bohatera, świetny zabieg.
Tylko trochę naiwne to jego przejście w złego, serio, można możebyło to lepiej zrobić, no niew wiem.

Ogónie bardzo pozytywne wrażenie. Ciągłe niespodziewane zwroty akcji, "gra" jokera, te pomysły motyw z 2 twarzami boskosc...
nagura

Piracki wojownik

Licznik postów: 136

nagura, 21-01-2009, 02:43
Momentami niezły, ale ogólnie wychodzi średnio.

Zakryłem resztę postu, gdyż jest tam pare rzeczy zdradzających fabułę (pojedyncze zakrywanie nie ma sensu), a nie chciałbym popsuć komuś (nie)przyjemności z oglądania filmu.

Spoiler

Co mi się spodobało:
- wysadzanie szpitala, a dokladnie ta scena Jokera z detonatorem w reku, dość zabawna.
- dylemat na statkach, wysadzić czy nie. Niestety zabrakło więcej takich sytuacji, dzięki czemu bardzo wysoko oceniłbym film a tak to jedna jedyna perełka w morzu przeciętności :/

Co mi się nie podobało:
- zachrypnięty głos Batmana, po prostu wkurzał.
- jak potraktował swoich naśladowców (początek filmu)
- przemiana Harveya Denta w Dwie Twarze była tak płytka, że w tym momencie chciałem wyłączyć film. W szpitalu miał możliwość pomszczenia Rachel, ale nie, uciął sobie pogadanke z Jokerem i już wie kto jest winny. Tak, nie kto inny tylko Batman, bo nie zdąrzył jej uratować. Nie ważne, że Joker to wszystko zorganizował.
- audycja Jokera w TV "Batman musi zdjąć maske, bo jak nie to będę codziennie zabijał"
- druga audycja, jeśli "Colemann Reese nie bedzie martwy za 60 minut to wysadze szpital", a potem próby jego zabójstwa przed budynkiem stacji telewizyjnej, ech
- końcówka, dla mnie dno totalne, bo ludzie straca nadzieje, Dent musi stać się symbolem bla bla. Ludzie to nie tępa chołota że nie potrafia samodzielnie myśleć.
Te 3 powyższe punkty zaraz po Dwóch Twarzach miażdżą ten film (w moim systemie ocen) do poziomu gniotu. Aaaa jestem Joker, pojawie się w telewizji i powiem że kogoś zabije jeśli nie zrobicie tego co Wam każe, a Wy maluczcy panikujcie i róbcie z siebie morderców.

Subskrybuj ten wątek Odpowiedź