Zasłużył na Oscara... dawno temu.
Póki co z Oscarowych widziałem tylko "Marsjanina" i "Zjawę" właśnie, rola Di Caprio jest naprawdę dobra (momentami kojarzył mi się z Ragnarem), ale z tego co słyszałem od wielu ludzi z różnym gustem, że byli lepsi nominowani...
Według mnie były lepsze momenty, w których bardziej zasłużył na Oscara, ale co tam! Zresztą w tym roku nie było takiej konkurencji, że można by powiedzieć bez wątpienia, że Oscara powinien dostać ktoś inny, nie on. (nie oglądałem Trumbo, więc chyba że Bryan Cranston zagrał wybitnie).
Jedynie zarzucić można, że dziwne, że akurat teraz dostał, bo miał lepsze role, ale nieważne!
Ja się cieszę, brawo Leo!
"RIP Leonardo NoOscaro Memes (1974 - 2016).
So what do we do now?"
Tego się spodziewałem, Leo wyszedł po statuetkę z taką wyjebką xD. Fajnie że mad max zgarnął tyle oscarów. Jedynie czym mnie zaskoczyli to z nagrodą dla aktora drugoplanowego.
Leo powinien imo dostać oscara za Django, znacznie bardziej spektakularną kreacja niż ta obecna, jego postać przyćmiła Walca (którego swoją drogą to bardzo lubię).
A tak już abstrachując od Leo, dla mnie oskary to już jakiś żałosny cień dawnej świetności, od czasu kiedy poradnik pozytywnego myślenia dostał statuetkę.