One Piece - Rozdział 858
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 09-03-2017, 23:16
(09-03-2017, 22:20)Katanga napisał(a): Siema, może mi ktoś wytłumaczyć skąd Cezar się tam wziął? Bo czytam tak troche pobierznie i mi to umknęło.

Na wyspie? Przypłynął z Sanjim.
W laboratorium? BM go tam zamknęła.
W zamku? Capone go tam zabrał.

:v
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Dahaka

Król piratów

Wiek: 32
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 10-03-2017, 01:33
Jeszcze 30 rozdziałów temu byłem święcie przekonany, że Big Mom nie zostanie wyeliminowana w tym arcu. Nadal jestem w 100% pewien, że nie padnie z ręki Luffy'ego, tutaj nie ma nawet o czym gadać, ale zaczynam rozważać możliwość, że stanie się coś równie znaczącego, ale nie na poziomie konfliktu z innymi załogami. O co chodzi? Otóż zaczynam podejrzewać, że mamuśka straci tytuł imperatora w tym arcu.

One Piece, jako manga o piratach, pełna jest różnorakich odniesień do historycznych faktów oraz ikonicznych motywów związanych z piractwem. Mieliśmy pirata z hakiem, mamy kolorowobrodych, statki, flagi i cały szereg mniej lub bardziej znanych elementów kultury pirackiej. I choć 850 rozdziałów mangi już minęło, Oda poletka nie wyczerpał, bo nadal brakuje kilku bardzo oczywistych smaczków, których nieobecność w mandze o piratach tak wielkiej i pełnej odniesień ciężko sobie wyobrazić. Nie wiedzieliśmy np. pirata z opaską na oku, bo owym piratem będzie Luffy pod koniec historii, nie wiedziliśmy też pirata z papugą na ramieniu (tu obstawiam Czarnobrodego i Marco jako jego papugę). I wiecie czego jeszcze w OP nie było, a jest popularne w pirackich historiach? Bunt przeciwko kapitanowi.

Widząc, jak Pudding nieprzychylnie wypowiada się o swojej mamuśce, jak Chiffon była regularnie bita za coś, co nie było jej winą, jak Praline trzyma się ze swoim mężem zamiast donosić o spiskach BM, jak Smoothie, prawdopodobnie top2 w załodze, ma trochę wywalone na to co się dzieje dookoła i mówi reszcie załogi, żeby nie informowali Big Mom o problemach, i jak Opera w strachu przed gniewem własnej matki kłamie o swoim niepowodzeniu, wizja nasuwa się sama.

Big Mom traktuje nie tylko swoją załogę, ale też swoją rodzinę, jak przedmioty. Nie okazuje im żadnych uczuć, wykorzystuje ich do swoich celów, jest egoistyczna i zdolna do zabicia własnych dzieci (Moscat). Nie ma poszanowania dla nikogo oraz dla niczego. Dwójka z jej dzieci zdradzi ją na 100%, Pudding jest bardzo prawdobna. I mam wrażenie, że to dopiero początek. 

Zastanawia mnie kilka rzeczy. Dlaczego Oda nie pokazał nam jeszcze Katakuriego(ostatni ze sweet commanderów)? Dlaczego Perospero, mimo wyraźnie zaakcentowanej ważności(desing, bycie pierwszym synem, oficjalnie przedstawiony dwa razy) jest nieobecny? Dlaczego Smoothie pojawiła się na chwilę i zaraz zniknęła nie wiadomo gdzie? Można pomyśleć - Oda nie skupia się na tym, co jest teraz nieistotne i zostawia ich na punkt kulminacyjny arca. I to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale co jeśli nie pokazuje ich bo... oni także chcą się zbuntować i nie chce zdradzić ich prawdziwych zamiarów?

Skoczę tutaj trochę do przodu z wydarzeniami i założę, że Pudding faktycznie współpracuje z Caponem i chce zdradzić mamuśkę. Samo zabicie Big Mom to już jest kaskaderka najwyższego poziomu, ale jaki Pudding ma plan na potem? Nie sądzę, żeby wierzyła w to, że ona i Capone zdołają pokonać całą załogę BM ze Smoothie i Katakurim na czele, nie wspominając o brokerach podziemia, którzy mogą mamę wspomóc. Nie wydaje mi się też, żeby Pudding chciała wybić całą swoją rodzinę, bo problem wyraźnie ma tylko ze swoją matką. Jedynym racjonalnym wyjściem z tej sytuacji, bez zabijania całej swojej rodziny, jest przekonanie swoich braci i sióstr, żeby do niej dołączyli. A to mogło już mieć miejsce i bunt jest już zaplanowany, lub dopiero nastąpi podczas samego tea party.

Kolejną rzeczą, która skłania mnie do tej teorii jest Pekoms. Pekoms jest postacią pozytywną, dobrą, kumplem Luffy'ego. Big Mom jest bez żadnych wątpliwości zła, socjopatyczna i należy jej się but na twarz. I teraz my, czytelnicy, stoimy w rozkroku, bo mamy postać, którą mamy lubić, ale owa postać jest kompletnie oddana innej postaci, której mamy nie lubić. Lojalność i dobroć Pekomsa to jego dwie najbardziej wyeksponowane cechy charakteru i nie mam żadnych wątpliwości, że Oda zrobi z nich użytek. Rozegrać to można na kilka sposobów, ale moim zdaniem Pekoms będzie ostatnim bastionem lojalności wobec BM. Zobaczy jak jego załoga zdradza Big Mom, przejdzie przez wewnętrzny konflikt, zrobi sobie rachunek sumienia i koniec końców, także Big Mom zdradzi. Oczywiście Oda może ograniczyć go tylko do informanta, który doniesie Mamie o spisku Bege, ale jakoś mi się nie wydaje. Oda za bardzo wyeksponował postać Pekomsa i jego lojalność, żeby zdegradować go do takiej roli. Tego typu podbudowy nie robi się po nic, więc dla mnie pewnym jest, że lojalność Pekomsa w taki lub inny sposób zostanie przetestowana. A że przejrzenie na oczy i odwrócenie się od swojej kapitan jest IMO najlepszym wyjściem, to na nie właśnie stawiam.

Opcji na rozegranie "bitwy" jest tutaj klika. Rodzinka Big Mom vs załoga Big Mom, załoga + rodzina vs wkurzona Big Mom + homies, albo po prostu tylko kilka osób zdradzi mamuśkę i np przyłączy się do Vinsmoków/Bege. Osobiście stawiam na minimum rodzinny bunt, a możliwie, że cała załoga zdecyduje się na mini-rewolucję. W każdym razie, nawet jeśli tylko część załogi się zbuntuje, to tylko kwestią czasu będzie, zanim reszta dołączy. Big Mom cierpi na tę swoją chorobę, która wywołuje w niej szał, w którym nie jest w stanie rozróżnić sojusznika od wroga. Jak mamuśka zacznie szaleć i tłuc swoich, to reszta w ferworze zdrady także się jej postawi.

Bo powiedzmy sobie szczerze, Big Mom + Katakuri + Smoothie powinni wystarczyć, żeby wytrzeć podłogę słomkami, bege i vinsmokami razem wziętymi, a tu przecież jest jeszcze mnóstwo innych piratów po jej stronie. Oczywiście istnieje możliwość, że po prostu będzie to Impel Down na sterydach i wszystko skupi się na ucieczce, no ale przecież mamy mieć jakieś walki (choćby musowa Sanji vs rodzinka), więc na samym uciekaniu się nie skończy.

No i najważniejsze, jeśli BM wyjdzie bez szwanku z tego arca, to jaka będzie jej rola dalej? Sam obstawiałem, że dojdzie do jej starcia z Kaido, ale motyw rodziny i lojalności został zbyt mocno zarysowany, żeby do niczego nie doprowadzić. Dlatego właśnie obstawiam dwa scenariusze: 
a) Big Mom zostaje obalona przez swoją własną rodzinę/załogę(z pomocą innych lub bez) i tym samym traci pozycję imperatora, a pałeczkę przejmuje ktoś inny(pudding? bege raczej nie jest zainteresowany)
b) mamuśka w szale eliminuje całą swoją załogę(nawet jeśli wszyscy się nie zbuntują, to i tak bez różnicy, bo BM nie rozróżnia kto jest kto jak jej choroba się uaktywni)

W obu tych scenariuszach jest jeden element wspólny - Big Mom traci swoją załogę/rodzinę, tym samym tracąc pozycję imperatora. Istnieje też możliwość, że będzie bardziej różowo i załoga BM będzie walczyć ze swoją mamuśką nie po to aby ją obalić, ale po to, aby ją uspokoić. Niemniej biorac pod uwagę nastwienie Chiffon, Praline czy samej Pudding do mamuśki, nie wydaje mi się, aby tak się to skończyło. Big Mom musi upaść i póki co widzę tylko dwa sposoby wpasowujące się w obecny tok fabuły: albo włączy się do wojny z Kaido i tam po prostu padnie, bo ktos jej skopie dupe, albo upadnie teraz, w 10x bardziej klimatyczny i narracyjnie ciekawszy sposób - poprzez bunt jej załogi.
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,316
Miejscowość: Warszawa

janek z, 10-03-2017, 04:14
(10-03-2017, 01:33)Dahaka napisał(a): Jeszcze 30 rozdziałów temu byłem święcie przekonany, że Big Mom nie zostanie wyeliminowana w tym arcu. Nadal jestem w 100% pewien, że nie padnie z ręki Luffy'ego, tutaj nie ma nawet o czym gadać, ale zaczynam rozważać możliwość, że stanie się coś równie znaczącego, ale nie na poziomie konfliktu z innymi załogami. O co chodzi? Otóż zaczynam podejrzewać, że mamuśka straci tytuł imperatora w tym arcu.

One Piece, jako manga o piratach, pełna jest różnorakich odniesień do historycznych faktów oraz ikonicznych motywów związanych z piractwem. Mieliśmy pirata z hakiem, mamy kolorowobrodych, statki, flagi i cały szereg mniej lub bardziej znanych elementów kultury pirackiej. I choć 850 rozdziałów mangi już minęło, Oda poletka nie wyczerpał, bo nadal brakuje kilku bardzo oczywistych smaczków, których nieobecność w mandze o piratach tak wielkiej i pełnej odniesień ciężko sobie wyobrazić. Nie wiedzieliśmy np. pirata z opaską na oku, bo owym piratem będzie Luffy pod koniec historii, nie wiedziliśmy też pirata z papugą na ramieniu (tu obstawiam Czarnobrodego i Marco jako jego papugę). I wiecie czego jeszcze w OP nie było, a jest popularne w pirackich historiach? Bunt przeciwko kapitanowi.

Widząc, jak Pudding nieprzychylnie wypowiada się o swojej mamuśce, jak Chiffon była regularnie bita za coś, co nie było jej winą, jak Praline trzyma się ze swoim mężem zamiast donosić o spiskach BM, jak Smoothie, prawdopodobnie top2 w załodze, ma trochę wywalone na to co się dzieje dookoła i mówi reszcie załogi, żeby nie informowali Big Mom o problemach, i jak Opera w strachu przed gniewem własnej matki kłamie o swoim niepowodzeniu, wizja nasuwa się sama.

Big Mom traktuje nie tylko swoją załogę, ale też swoją rodzinę, jak przedmioty. Nie okazuje im żadnych uczuć, wykorzystuje ich do swoich celów, jest egoistyczna i zdolna do zabicia własnych dzieci (Moscat). Nie ma poszanowania dla nikogo oraz dla niczego. Dwójka z jej dzieci zdradzi ją na 100%, Pudding jest bardzo prawdobna. I mam wrażenie, że to dopiero początek. 

Zastanawia mnie kilka rzeczy. Dlaczego Oda nie pokazał nam jeszcze Katakuriego(ostatni ze sweet commanderów)? Dlaczego Perospero, mimo wyraźnie zaakcentowanej ważności(desing, bycie pierwszym synem, oficjalnie przedstawiony dwa razy) jest nieobecny? Dlaczego Smoothie pojawiła się na chwilę i zaraz zniknęła nie wiadomo gdzie? Można pomyśleć - Oda nie skupia się na tym, co jest teraz nieistotne i zostawia ich na punkt kulminacyjny arca. I to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale co jeśli nie pokazuje ich bo... oni także chcą się zbuntować i nie chce zdradzić ich prawdziwych zamiarów?

Skoczę tutaj trochę do przodu z wydarzeniami i założę, że Pudding faktycznie współpracuje z Caponem i chce zdradzić mamuśkę. Samo zabicie Big Mom to już jest kaskaderka najwyższego poziomu, ale jaki Pudding ma plan na potem? Nie sądzę, żeby wierzyła w to, że ona i Capone zdołają pokonać całą załogę BM ze Smoothie i Katakurim na czele, nie wspominając o brokerach podziemia, którzy mogą mamę wspomóc. Nie wydaje mi się też, żeby Pudding chciała wybić całą swoją rodzinę, bo problem wyraźnie ma tylko ze swoją matką. Jedynym racjonalnym wyjściem z tej sytuacji, bez zabijania całej swojej rodziny, jest przekonanie swoich braci i sióstr, żeby do niej dołączyli. A to mogło już mieć miejsce i bunt jest już zaplanowany, lub dopiero nastąpi podczas samego tea party.

Kolejną rzeczą, która skłania mnie do tej teorii jest Pekoms. Pekoms jest postacią pozytywną, dobrą, kumplem Luffy'ego. Big Mom jest bez żadnych wątpliwości zła, socjopatyczna i należy jej się but na twarz. I teraz my, czytelnicy, stoimy w rozkroku, bo mamy postać, którą mamy lubić, ale owa postać jest kompletnie oddana innej postaci, której mamy nie lubić. Lojalność i dobroć Pekomsa to jego dwie najbardziej wyeksponowane cechy charakteru i nie mam żadnych wątpliwości, że Oda zrobi z nich użytek. Rozegrać to można na kilka sposobów, ale moim zdaniem Pekoms będzie ostatnim bastionem lojalności wobec BM. Zobaczy jak jego załoga zdradza Big Mom, przejdzie przez wewnętrzny konflikt, zrobi sobie rachunek sumienia i koniec końców, także Big Mom zdradzi. Oczywiście Oda może ograniczyć go tylko do informanta, który doniesie Mamie o spisku Bege, ale jakoś mi się nie wydaje. Oda za bardzo wyeksponował postać Pekomsa i jego lojalność, żeby zdegradować go do takiej roli. Tego typu podbudowy nie robi się po nic, więc dla mnie pewnym jest, że lojalność Pekomsa w taki lub inny sposób zostanie przetestowana. A że przejrzenie na oczy i odwrócenie się od swojej kapitan jest IMO najlepszym wyjściem, to na nie właśnie stawiam.

Opcji na rozegranie "bitwy" jest tutaj klika. Rodzinka Big Mom vs załoga Big Mom, załoga + rodzina vs wkurzona Big Mom + homies, albo po prostu tylko kilka osób zdradzi mamuśkę i np przyłączy się do Vinsmoków/Bege. Osobiście stawiam na minimum rodzinny bunt, a możliwie, że cała załoga zdecyduje się na mini-rewolucję. W każdym razie, nawet jeśli tylko część załogi się zbuntuje, to tylko kwestią czasu będzie, zanim reszta dołączy. Big Mom cierpi na tę swoją chorobę, która wywołuje w niej szał, w którym nie jest w stanie rozróżnić sojusznika od wroga. Jak mamuśka zacznie szaleć i tłuc swoich, to reszta w ferworze zdrady także się jej postawi.

Bo powiedzmy sobie szczerze, Big Mom + Katakuri + Smoothie powinni wystarczyć, żeby wytrzeć podłogę słomkami, bege i vinsmokami razem wziętymi, a tu przecież jest jeszcze mnóstwo innych piratów po jej stronie. Oczywiście istnieje możliwość, że po prostu będzie to Impel Down na sterydach i wszystko skupi się na ucieczce, no ale przecież mamy mieć jakieś walki (choćby musowa Sanji vs rodzinka), więc na samym uciekaniu się nie skończy.

No i najważniejsze, jeśli BM wyjdzie bez szwanku z tego arca, to jaka będzie jej rola dalej? Sam obstawiałem, że dojdzie do jej starcia z Kaido, ale motyw rodziny i lojalności został zbyt mocno zarysowany, żeby do niczego nie doprowadzić. Dlatego właśnie obstawiam dwa scenariusze: 
a) Big Mom zostaje obalona przez swoją własną rodzinę/załogę(z pomocą innych lub bez) i tym samym traci pozycję imperatora, a pałeczkę przejmuje ktoś inny(pudding? bege raczej nie jest zainteresowany)
b) mamuśka w szale eliminuje całą swoją załogę(nawet jeśli wszyscy się nie zbuntują, to i tak bez różnicy, bo BM nie rozróżnia kto jest kto jak jej choroba się uaktywni)

W obu tych scenariuszach jest jeden element wspólny - Big Mom traci swoją załogę/rodzinę, tym samym tracąc pozycję imperatora. Istnieje też możliwość, że będzie bardziej różowo i załoga BM będzie walczyć ze swoją mamuśką nie po to aby ją obalić, ale po to, aby ją uspokoić. Niemniej biorac pod uwagę nastwienie Chiffon, Praline czy samej Pudding do mamuśki, nie wydaje mi się, aby tak się to skończyło. Big Mom musi upaść i póki co widzę tylko dwa sposoby wpasowujące się w obecny tok fabuły: albo włączy się do wojny z Kaido i tam po prostu padnie, bo ktos jej skopie dupe, albo upadnie teraz, w 10x bardziej klimatyczny i narracyjnie ciekawszy sposób - poprzez bunt jej załogi.


Zajebista teoria Dahaka,barwnie napisana. Naprawdę gratsy za wenę. Ale tego bezczelnego skopiowania pomysłu Eragdush'a
nie popuszczę.

Tak samo jak teraz jest pewne że Luffy nie pokona sam Kaidou, a zrobi to pewnie dosyć szybko bo już ma tam Kidda i prawdopodobnie Hawkinsa i Apoo. Żaden |Yonkou nie zejdzie pokonany przez pojedyńczą osobę. No chyba że Shanks. Ale tam to już BB grasuje Big Grin
(09-03-2017, 19:37)ARRRGH napisał(a):
(09-03-2017, 16:36)janek z napisał(a): Tylko nie podoba mi się rozbieżność Ody co do zachowania Luffiego. W niektórych przypadkach ma wyłączone myślenie i nie podejmuje żadnych racjonalnych decyzji a tu o dziwo potrafi się dogadać z Bege. Brak spójności.

Całkiem niedawno większość osób uważała, że to źle, że Luffy po timeskipie nadal jest idiotą. Dla mnie takie pół na pół to nie brak spójności, ale pewny wymóg, aby zostać królem piratów. Nie może każdej jednej decyzji podejmować niczym kretyn.

I z tym oznaczeniem się zgadzam. Ale chodzi o to że wydarza to się wszystko na widzimisie Ody a nie na kreację danego bohatera.

Bo nie wiem czy wiesz/wiecie o co chodzi. Bo jeśli ktoś jest dobrze napisanym charkterem to wiesz jak się zachowa, znasz go już trochę, możesz spodziewać się pewnych rozbieżności ale wiesz że czegoś nie odpierdzieli.  A ten to raz chce się bić ze wszystkimi a potem nagle robi się pokorny. A wiem że proces myślowy tam żaden nie przechodzi Big Grin
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
Dahaka

Król piratów

Wiek: 32
Licznik postów: 3,793

Dahaka, 10-03-2017, 04:49
(10-03-2017, 04:14)janek z napisał(a): Ale tego bezczelnego skopiowania pomysłu Eragdush'a
nie popuszczę.
Ja jej nawet nie przeczytałem wcześniej. Widocznie obaj wpadliśmy na podobny, oparty na faktach z mangi, pomysł Tongue
janek z

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 31
Licznik postów: 1,316
Miejscowość: Warszawa

janek z, 10-03-2017, 05:17
(10-03-2017, 04:49)Dahaka napisał(a):
(10-03-2017, 04:14)janek z napisał(a): Ale tego bezczelnego skopiowania pomysłu Eragdush'a
nie popuszczę.
Ja jej nawet nie przeczytałem wcześniej. Widocznie obaj wpadliśmy na podobny, oparty na faktach z mangi, pomysł Tongue


No to widzisz, nie ładnie z twojej strony. Wypisujesz coś nie czytając poprzedno komentarzy innych urzytkowników. Ignorujesz czyjs przekaz.
[Obrazek: d7354cb3418f36196b14823696064d80.jpg]
mario4444

Wilk morski

Licznik postów: 59

mario4444, 10-03-2017, 11:16
ogólnie szykuje sie jakaś zdrada   walka a pózniej ucieczka z tego co rozumiem po czytaniu a sam rozdział niezły
Mrowlanin

Super świeżak

Licznik postów: 259

Mrowlanin, 10-03-2017, 12:11
Strasznie przyjemny rozdział poza gagiem z zębem, z Gastino xD i jezu Nami w kąpieli <3 To ta powaga Luffiego do Brooka, to aż dziwne.
No i jezu Luffy musiał go strzelić w ryja oczywiscie xD
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 10-03-2017, 14:33
Aaaaa, no i @Pajmon sorry, ale nie dostaniesz tego Admina - Twoja Teoria o tym, że Herbatka zacznie się w 858 upada :< A już miałem nadzieję na owocną współpracę ;*

Mnie tam się ten gag z zębem i kośćmi podoba - Luffy nie jest normalnym człowiekiem, to już wiemy od dawna, a skoro Brookowi zasklepiają się kości, to czemu Luffy'emu miałby ząb nie wyrosnąć? Big Grin

@Eragdush  spokojnie, Dahaka otrzymuje ostrzeżenie za plagiaryzm i jego teoria zostanie zapisana w archiwach oficjalnie jako Twoja. Doceniamy na tym forum kreatowność i zasadę 'kto pierwszy ten lepszy', a nie bezczelne kopiowanie cudzych poglądów, podawanie je jako swoich i czerpanie z tych korzyści forumowych.

@Dahaka  na przyszłość prosze się zapoznać z własnością intelektualną innych użytkowników, zanim podasz czyjąś teorię jako swoją... Odrażające zachowanie. Prosze wszystkich o odplusowanie posta Dahaki, dziękuję bardzo!

(10-03-2017, 04:14)janek z napisał(a): Tak samo jak teraz jest pewne że Luffy nie pokona sam Kaidou, a zrobi to pewnie dosyć szybko bo już ma tam Kidda i prawdopodobnie Hawkinsa i Apoo. Żaden |Yonkou nie zejdzie pokonany przez pojedyńczą osobę. No chyba że Shanks. Ale tam to już BB grasuje
To byłoby trochę słabe, patrząc po tym, że Kidd gnije w lochu, a Apoo prawdopodobnie pracuje dla Kaido - na miejscu Kidda od razu bym Apoo zrównał z ziemią. Co do Hawkinsa - stanie się to, co mu karty powiedzą Big Grin
Keisiak

Kapitan z nowego świata

Wiek: 28
Licznik postów: 416

Keisiak, 10-03-2017, 16:38
Ja to w sumie mam takie pytanie(może wyjdę na głupka, who cares). Mianowicie, jest jakiś powód dla którego Elbaf nie uczestniczy w Reverie? Mimo wszystko uczestniczą w nim Ryboludzie, którzy swego czasu byli dręczeni na tle rasowym. Ktoś, coś wie na ten temat?
Puufaa

Piracki wojownik

Licznik postów: 113

Puufaa, 10-03-2017, 16:42
(10-03-2017, 16:38)Keisiak napisał(a): Ja to w sumie mam takie pytanie(może wyjdę na głupka, who cares). Mianowicie, jest jakiś powód dla którego Elbaf nie uczestniczy w Reverie? Mimo wszystko uczestniczą w nim Ryboludzie, którzy swego czasu byli dręczeni na tle rasowym. Ktoś, coś wie na ten temat?

Nie wiemy do końca tego, że nie uczestniczą to że nie widzieliśmy ich jak niektórych pozostałych nie znaczy, że ich tam nie będzie.
Gogolius

Super świeżak

Licznik postów: 224

Gogolius, 10-03-2017, 17:13
Perospero jednak żyje - po prostu przekazano serducho Cesara do Bege. Cieszy mnie to bo mam duże oczekiwania co do pierwszego syna Big Mom.
Hype na olbrzymów jeszcze bardziej podbity. Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się co było przyczyną tych wcześniejszych konfliktów. Lola to w ogóle odwaliła niezłą manianę z tą ucieczką. Natomiast szkoda jej siostry bliźniaczki - mamy fajnie uzasadniony motyw zdrady, choć to już nawet ciężko zdradą nazwać.
Ciekawe jaki jest naprawdę wpływ Big Mom na załogę - bo jak sie okaże, że wszyscy tam żyją pod takim jarzmem i nawet ministrowie mają przekichane to mega smut.
W sumie pierwsza strona chaptera wymowna "słodkie życie nie istnieje".

Gastino wygrał rozdział Big Grin Ząbek Luffcia też mi się podobał, fajnie że ta kontuzja towarzyszyła nam przez dłuższy okres czasu, ale dobrze że juz to wróciło do normy. Napięcie rośnie, bardzo dobry chapter bo ciągle skupia się na zblizającej herbatce* a jednocześnie wnosi nam informacje z innych obszarów.

*- tak jak wszyscy przewidywali herbatkę po tygodniowej przerwie między rozdziałami, tak chyba rzeczywiście będą mieli rację z tym że będziemy miesiąć spóźnieni i herbatka zacznie się za 2-3 rozdziały po kolejnej przerwie ; )
Pekomamushi

Piracki wojownik

Licznik postów: 169

Pekomamushi, 10-03-2017, 18:25
Rozdział bardzo na +

Od początku:
Bardzo brakowało i w sumie nadal brakuje mi w tym arcu jakichś motywów kucharskich, przed rozpoczęciem tego arcu właśnie wyobrażałem sobie ten arc jako przeprawę przez cukierkowe krainy (co dostałem) i przez ogromną kuchnię (czego póki co nie było). Dostaliśmy namiastkę kuchni i głównego szefa, wyobrażałem sobie, że Katakuri będzie jakimś wybitnym kucharzem i szefem ale jednak nie. Cóż mam nadzieje, że będzie jeszcze grubsza akcja w kuchni bo to było by moje spełnienie marzeń dotyczące tego arcu.
Bege potrzebuje Caesara więc podejrzewam, że chce dzięki niemu wpąpować trujący gaz w tort weselny i tu właśnie chciałbym jakąś skrytą akcję zatrucia tortu i może walki z jakimś kucharzem.

Pekoms jest chyba najbardziej lojalną osobą w załodze BM trochę to dziwi bo przez nią zginął jej przyjaciel a i drugi przyjaciel nie ma oka. Rola Pekomsa na 150% w tym momencie się nie kończy, sam zoan żółwia by się zmarnował jakby Pekomsa już nie było a po coś dał Oda mu ten zoan. Nie chcę pisać o jego tym, że Pekoms poinformuje BM o Begu i tak dalej bo powyższe komentarze myślę, że wyczerpały temat.

Rozmowa w łaźni całkiem fajna i naprawdę wiele ważnych informacji zostało przekazanych.
Elbaf jest najpotężniejszym krajem, cóż co tu dużo mówić tak musiało byćw końcu to giganci, mam nadzieje, że król gigantów i jego synowie będą przynajmniej na poziomie Yonko lub w ostateczności na poziomie pierwszego oficera Yonko.
Książę Elbaf to Loki dużej ilości ludzi to się podoba ja jednak jestem sceptycznie nastawiony, trochę zbyt mocno Oda już zrzyna z mitologii nordyckiej i można się spodziewać, że Król to Odyn a Loki będzie głównym wrogiem Elbaf arcu który chciał poślubić Lolę nie dlatego bo się zakochał tak jak było powiedziane ale dlatego bo dzięki mocy BM chciał obalić swojego ojca.

Gag z zębem moze być mi to nie przeszkadza ale też jakoś szczególnie mnie nie rozbawiło.
Gag z Caesarem za to mocno na +
Bałem się, że Bege zabił/znokautował Perospero i zabrał mu serce bo jednak chciałbym zobaczyć tego gościa w walce, jest pierwszym synem BM.
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,839

Mordoc, 10-03-2017, 18:51
@Dahaka 
Lubię takie wpisy jak ten Twój, które przedłużają  żywotność rozdziału i skracają czas oczekiwania na kolejny. Szacun.

Jakiś czas temu myślałem nad tym, że ktoś musi narobić niezłego bałaganu, żeby BM na nim(nich) skupiła swoją uwagę, żeby Słomki mogły uciec i mieć przez jakiś czas "spokój". Podejrzewałem, że Bege lub Germa czegoś takiego dokonają, natomiast nie wpadłem na to, że może dojść do buntu załogi. 

Osobiście liczę na to, że BM nie padnie w tym arcu. Mam taką wizję. Słomiani uciekają zostawiając za sobą całą batalię, rozpoczynają nową przygodę (może coś związanego z Reverie, albo przygotowania do arcu z Kaido? Spotkanie z Marco może zostać pokazane), by po kilku rozdziałach została pokazana BM ubroczona krwią, stojąca wokół sterty walających się ciał jej wrogów (zdrajców itp.) ze słowami w stylu "ciebie Słomiany też dopadnę" albo "zostali jeszcze tylko Słomiani"

W kwestii rzekomego plagiatu, to po pierwsze zdarza się, że dwie osoby wpadną na ten sam pomysł. Znana jest też sytuacja, gdzie człowiek podekscytowany swoją teorią najpierw chce się nią podzielić na forum, a dopiero potem czyta pozostałe komentarze. Ostatnia kwestia, że dla mnie oba wpisy różnią się w znaczący sposób. Zwłaszcza, że Dahaka (którego będę bronić) rozpisał się o wiele bardziej. Przytoczę tutaj część opini Mint Julep, która wygaśnie, a z którą się zgadzam.
(10-03-2017, 16:26)Mint Julep napisał(a): Eragdush był pierwszy jeśli chodzi o teorię "dzieci zjedzą mamę"
Dahaka miał lepsze uzasadnienie

Jeśli dobrze zrozumiałem wpis Eragdusha, to tam córki chciały obalić matkę przez własną zachłanność i żądzę władzy, w OP natomiast mamy okrutną osobę, która ciemięży innych i dlatego ma zostać obalona.
 
(10-03-2017, 04:14)janek z napisał(a): Tak samo jak teraz jest pewne że Luffy nie pokona sam Kaidou, a zrobi to pewnie dosyć szybko bo już ma tam Kidda i prawdopodobnie Hawkinsa i Apoo. Żaden |Yonkou nie zejdzie pokonany przez pojedyńczą osobę. No chyba że Shanks. Ale tam to już BB grasuje Big Grin
Co do Kaido, to podejrzewam, że moc Lawa będzie kluczowa w zniwelowaniu jego nieśmiertelności(?). W kwestii Yonko, to uważam, że pokonanie jednego z nich jest pewnym wyznacznikiem siły, dlatego przynajmniej jednego z nich Luffy musi pokonać w pojedynkę. W przeciwnym razie nie będzie godny tytułu Króla Piratów. Jest opcja(tak jak mówisz), że to Czarnobrody pokona Shanksa (dowodząc w ten sposób swojej siły). Wówczas to właśnie BB jako "pełnoprawny" Yonko zostanie wysolowany przez Luffy'ego. Takie rozwiązanie by mi pasowało.
(10-03-2017, 14:33)Ratlee napisał(a): Aaaaa, no i @Pajmon sorry, ale nie dostaniesz tego Admina - Twoja Teoria o tym, że Herbatka zacznie się w 858 upada :< A już miałem nadzieję na owocną współpracę ;*
Ja zawierzyłem tej teorii i przez to w przewidywaniach zmarnowałem jeden myślnik Sad
(10-03-2017, 16:38)Keisiak napisał(a): Ja to w sumie mam takie pytanie(może wyjdę na głupka, who cares). Mianowicie, jest jakiś powód dla którego Elbaf nie uczestniczy w Reverie? Mimo wszystko uczestniczą w nim Ryboludzie, którzy swego czasu byli dręczeni na tle rasowym. Ktoś, coś wie na ten temat?
Możliwe, że analogia do Wano i Mokomo? Poza tym o Elbafie mówi się, że to barbarzyńcy (Jaguar D. Saul tak powiedział), więc nie sądzę, żeby chcieli się podporządkować komukolwiek. Ślub zapewne miał się odbyć na ich warunkach.
(10-03-2017, 16:41)Ratlee napisał(a): Ej ja tylko żartowałem jakby co, myslałem, że zostało to napsiane w tak przerysowany sposób (no serio, prośba o odplusowanie postu? XD), że wszyscy się skapną Big Grin
Nie martw się, ja zaczaiłem ;p


Co do samego rozdziału, to jednak liczyłem, że tym panem młodym, który miał uczynić BM Królem Piratów będzie ktoś inny niż książe Elbafu. Głównie dlatego, że jestem wrednym typkiem i chciałem, by utarto nosa osobom, które po rozdziale, (w którym Jaji zauważa, że na wyspie nie ma gigantów, a na twarzy BM maluje się gniew) były na 100% pewne, że pan młody był z Elbafu.  Jednak i tak wyszło to Odzie na plus, bo hype na Elbaf wzrósł. Podejrzewam, że ostatni RP znajduje się właśnie gdzieś w twierdzy gigantów. Nasunęło mi się teraz, że BM i Kaido mają po jednym skanie, Shanks zapewne ma skan tego z Zou, więc BB będzie się pojawiał po rozróbach (jak ta nadchodząca na herbatce) i dobijał osłabionych Yonko przez co hype na jego postać wzrośnie. Shanksa zapewne pokona już w miarę uczciwej walce (Chyba, że ten z kolei będzie osłabiony po walce z Kidem lub innymi Supernovas, kto wie?)

Spodziewałem się, że Bege ma już gotowy plan i go poznamy w tym rozdziale, a on stwierdził, że dopiero muszą go wymyślić... To mnie trochę rozczarowało.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

chucky

Admirał

Licznik postów: 2,727

chucky, 10-03-2017, 22:05
Trochę mi to nie pasuje. Dlaczego nie słyszymy o problemach w załodze Kaido? On, czy Jack traktują swoich załogantów gorzej, niż śmieci .-.
[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,839

Mordoc, 10-03-2017, 23:07
Może dlatego, że tam nie ma czynnika rodzinnego. Sami dołączyli do jego załogi (chyba, że typki pokroju Coby'ego się znajdą) i mogli się spodziewać jak będzie wyglądać ich życie. Dzieci BM nie wybierały w jakiej rodzinie się urodzą, a wolności zostały pozbawione praktycznie od urodzenia. W dodatku jest różnica między podwładnymi, a rodziną, a BM tej różnicy nie widzi.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

1 2 3 4
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź