One Piece - Rozdział 1045
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Zalasta

Pirat

Licznik postów: 34

Zalasta, 01-04-2022, 10:59
(01-04-2022, 09:52)niudeb napisał(a):
(01-04-2022, 09:25)Cnockaut napisał(a): No i teraz spójrzmy na najnowszy rozdział. Na Wano głodują ludzie, notorycznie się śmieją i są w bardzo przykrym stanie. Sama walka z Kaido budowana jest od początku Punk Hazard, która miała być kulminacją wszystkiego, co do tej spotkało głównych bohaterów po przeskoku. Tymczasem ostateczna walka przerodziła się w absurdalną kreskówkę

Dobrze w punkt.  Oda nie umie zdrowo tego wywarzyć tego. Najpierw robi jakis klimat ze bida, 10 lat temu iles tam zginelo w waznej bitwie, ponad 20 lat temu wolnosc stracona i walka o niepodleglosc Wano Tongue .  Budowanie całej otoczki od 600 rozdzialu pod Kaido, czyli noo prawie polowe mangi juz, a jak dochodzi co do czego no to w sumie przypomina to bardziej arlong park czy crocodile'a , jesli chodzi o jakas powage sytuacji, nigdzie blisko marineford to nie stoi. A chyba tak nie powinno byc, skoro Kaido to taki prawie boss calej serii po tsie obecnie.

Nie wiem, autor naruto czy hxh potrafili zabijac normalnie postacie. Bylo wprawdzie Edo tensei, ale nikogo to nie wskrzesilo na stałe poza madara, kto był martwy, ten był martwy ( z wyjatkiem arcu Paina). Obecnie Op  jest takim Fairy tail w tym temacie, no i to jest słabe

A rozdzial mi sie bardzo podobal, zabawny fajnie sie czytalo Wink , co nie zmienia faktu, że nie moge omieszkac wrazenia ze Oda jest jakis niezrównoważony i cały ten balon ze Yonko, ze jakas wielka bitwa pod koniec op i tak dalej pękł po bitwie na Wano  i wracamy do klimatu przed marineford i egzekucja Ace :p , to nawet nie chodzi o gear 5.

Jest to dla mnie niepoważne traktowanie czytelnika.

To w końcu rozdział Ci się bardzo podobał i fajnie się czytało, czy jako czytelnik czujesz się niepoważnie traktowany bo Oda nie umie wyważyć klimatu?
Bo tu dysonans w wypowiedzi ogromny Wink
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,143

Pajmon, 01-04-2022, 11:05
Jedyna słuszna interpretacja przenikania przez Kaido

[Obrazek: wile-e-coyote-and-the-road-runner-wile-e...tunnel.gif]

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 01-04-2022, 11:23
Rozdział najprościej można skomentować "Co za dużo to nie zdrowo".
Pomijając już to, że nawet jak na OP jest tego za dużo, a moc wydaje się za silna to jak będą wyglądały inne starcia Luffiego?
Najpierw poważny wstęp walk, a potem takie coś? meh
Luffy zawsze był typowym debilem, który potrafił się ogarnąć stojąc na przeciw poważnego przeciwnika, chyba że Kaido to dla niego płotka.

Jestem sceptycznie nastawiony.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 01-04-2022, 11:44
(01-04-2022, 10:59)Zalasta napisał(a): To w końcu rozdział Ci się bardzo podobał i fajnie się czytało, czy jako czytelnik czujesz się niepoważnie traktowany bo Oda nie umie wyważyć klimatu?
Bo tu dysonans w wypowiedzi ogromny

Bawilem sie bardzo dobrze, polkniecie luffyego to byly dobre czasy robienia sobie jaj Smile i niezle to Kaido zaskoczylo. Skakanka tez bardzo ciekawy pomysl, ale jestem rozczarowany, bo jak skany byly jakosci niby tej lepszej ale pomazane to myslalem, ze luffy rozjedzie kaido w ten sposob 

[Obrazek: choji.gif]


Wielki luffy tez ciekawy pomysl wzial Kaido z zaskoczenia. 

[Obrazek: qwrpetafmjq81.jpg]

Pomysl z luffym i obita twarza ciekawy, oraz to jak sie odbijal plus strus pedziwiatr i ogien tez mi daly sporo zabawy.


Najwiekszym plusem jest, ze Kaido w sumie sobie nic nie robi z gear 5 i poobijal luffyego na luzie po tym wszystkim.  Poki co nie wyglada, by Kaido tak łatwo padł.

https://youtu.be/OyjjYYpTK7Y?t=7  

jesli mialbym powiedziec jak wyglada ta walka to Wink slowami

                    They fight!  They bite!  They bite and fight and bite!  Bite, bite,bite,  Fight, fight, fight,  The Luffy and  Kaido Show! 

Bardzo lubilem te show w simpsonach Wink 

https://www.youtube.com/watch?v=z6HB-AXOTRQ  moj ulubiony odcinek z Itchy and Stratchy . A przynajmniej jedyny ktory pamietam dobrze XDDD


Generalnie pozytywnie , ale musze tez byc obiektywny.  No i rozdzial mnie po spoilerach nie zaskoczyl juz tak samo, to moglem chlodniej ocenic .  To w sumie wina Tongue @Cnockaut  bo to po jego przeczytaniu posta stwierdzilem, ze on ma racje Big Grin  i chcialem dodac trzy grosze.

Edit.
No i scena z wymowieniem Pedro, Kinemon, Momo i kto byl czwarty? Tama,  mialaby wiecej sensu gdyby oni byli martwi dla mnie. To by zrobilo dobry efekt wtedy Tongue .A tak nie zrobilo na mnie wrazenia, se powiedzial, mogl rownie cokolwiek powiedziec, nie mialo to zadnej mocy dla mnie.


No i pytanie jak dlugo Oda bedzie mogl ujechac na gear 5, teraz mamy efekt swiezosci, a potem?  Czy robienie sobie jaj sie przyjmie dobrze w dalszej czesci.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Pajmon

Imperator

Licznik postów: 2,143

Pajmon, 01-04-2022, 11:47
@Hinczykbn miejmy nadzieję, że na razie odkrywa swoją moc i się nią bawi. Może zaraz Kaido się odpali z przebudzeniem i walka wróci na właściwe tory. Serio bardzo przypomina mi Gotenksa który bawił się rywalami, nawet wyraz twarzy podobny przybiera.

 [Obrazek: giphy.webp] 
 
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 01-04-2022, 11:49
Przypominam, że to dopiero początek pierwszej walki przy użyciu piątego biegu, więc Oda dopiero co się rozkręca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ogólnie to bardzo pocieszny czapter ( ͡° ͜ʖ ͡°) Takich śmieszkowatych potyczek trochę brakowało w serii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Dejo

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,614

Dejo, 01-04-2022, 12:37
(01-04-2022, 07:23)niudeb napisał(a):
Cytat:Jako, że lubię głównego bohatera nie chciałbym w epilogu widzieć jego grobu, więc tez mam nadzieje, ze się mylę. I tu też tak jak mi się Gear five podoba tak, właśnie nienawidzę konsekwencji jego używania które nadejdą już teraz oraz w przyszłości.

Luffy nie zginie, to oczywiste, nie zapominajmy jaka mangę czytamy.

Cokolwiek tam mu będzie, to chopper go wyleczy. Nie wiem jak inni, mnie Oda nie nabierze na żadne konsekwencje.  Wprowadzenie bezużytecznego wątku z OnI, który wyparował po ilus rozdziałach,  postacie, które już powinny zginąć czy cos, albo paść odradzają się bez końca. Wątek ze zdrajca i jego misja zabójstwa, też spelznal na niczym, 0 osiągnięć na jego koncie czy szkód.

 Co sobie wymyśli to będzie.
Przy miłości mangaków do historii zataczających koło, czekająca śmierć na Luffyego na końcu podróży tak jak na Rogera jest bardzo prawdopodobna niestety. Zwłaszcza przy tych bębnach wyzwolenia które ewidentnie wymuszają na Luffym nadmierną eksploatacje serca. To wygląda jakby na chwilę dostawał zastrzyki adrenaliny i wracał do życia. Z przyjemnością się pomylę ale w dłuższej perspektywie ta moc wygląda na bilet w jedną stronę, tymbardziej, że to łączy się z postawą Luffyego. Dla niego nie ma znaczenia konsekwencja liczy się aby był wstanie powstrzymać zagrożenie którego inni nie są wstanie, przy gear 2nd już świadomie ponosił to ryzyko. Swoją drogą nawet pozycja aktywacji jest podobna, tylko, że tutaj konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze.

Chopper może wyleczyć z "każdej choroby" w przyszłości ale raczej nie ma magicznych sposobów na coraz mniejszy lifespan Wink
 
Cytat:Podejrzewam, że ten efekt wypompowania/starca to skutek uboczny G5. Przy G3 na początku zmieniał się w wersję chibi, więc jak się przyzwyczai, to chyba aż takich konsekwencji nie będzie. Ale zobaczymy, może Śmierć Luffy'ego wywoła kolejną erę (niekoniecznie piratów).
Pewnie ma na to wpływ stopień wycieńczenia w zbliżony sposób wygląda też po G4, gdy pójdzie na maksa, samo wypompowanie na mnie aż takiego wrażenia nie robi. Martwi mnie co dzieje się z jego sercem, pracuje w dziwnym rytmie na bardzo wysokim tempie skoro słychać je nawet w okolicy, i kto wie ile jeszcze razy Luffy będzie musiał wymusić pracę w rytmie "Bębnów wyzwolenia" żeby wogóle pokonać Kaidou, a później pozostałych. Zobaczymy ale mi to wygląda bardzo źle w kontekście jego przyszłości.
 
Cytat:I czemu ciągle mam wrażenie, że Luffy w pełni nie kontroluje siebie? Czyżby faktycznie G5 byłby formą sunlonga i jak zbyt długo będzie w niej przebywał to nie tylko będzie skracał sobie życie, ale także straci samoświadomość? Dużo pytań, a odpowiedzi brak. No i po czarnych piorunach widać, że w tej formie Luffy używa cały czas królewskiego. 
Cały czas to trochę nadużycie. Możliwe, że użył przy aktywacji w tym rozdziale (choć to mogło odnosić się również do rozprzestrzeniania dźwięku serca) oraz na 100% ostatniej sekwencji ataków... W poprzednim rozdziale użył tylko przy aktywacji później leciał na samym owocu Wink
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Cnockaut

Wilk morski

Licznik postów: 65

Cnockaut, 01-04-2022, 14:48
Tak swoją drogą doczekamy się jeszcze w tym arcu jakiegoś jaśniejszego wytłumaczenia sytuacji z zostania Joyboyem? Mam wrażenie, że Oda podzielił się z nami kawałkiem układanki, a resztę całkowicie zostawił na jakiś czas. Dwa pytania, na które chciałbym dostać konkretniejsze odpowiedzi:

1. Czy zabawna osobowość Luffiego jest po części efektem owocu, czy nie?

2. Z jakiego powodu akurat Luffiemu udało się przebudzić ten owoc i stać się Joyboyem?
Guybrush

Wilk morski

Licznik postów: 59

Guybrush, 01-04-2022, 15:15
Ja 'bębny wyzwolenia' rozumiem jako nietypową pracę serca dającą staminę/energię/haki czy tego tam jeszcze trzeba. Niekoniecznie musi to być coś, co wpływałoby negatywnie na zdrowie/długość życia. Serce będące gumą potrafi działać inaczej niż zwykłe serce.

Na początku przebudzenia pojawił się dźwięk bębnów - serce zaczęło Luffy'ego działać w inny sposób niż dotychczas. Dostał boosta do wszystkiego. W kolei w aktualnym rozdziale od początku brak tego dźwięku - Luffy jechał na tym, co miał 'wyprodukowane', aż do wyczerpania energii. Po włączeniu 'bębnów wyzwolenia' znów ma energię.

Teoretycznie możliwe więc by było, aby w czasie walki przez cały czas używał 'bębnów wyzwolenia' lub używał ich co jakiś czas na krótką chwilę, aby nie dopuścić do sytuacji, w której jest wypompowany. Piąty tryb dopiero co się pojawił, Luffy potrzebuje więc chwili, aby go ogarnąć. To był pierwszy moment wypompowania i może już zrozumiał, jak nie dopuścić do kolejnego.

Wydaje się, że ostatecznie jedynym ograniczeniem mocy owocu jest posiadana ilość kalorii. Luffy musi 'żreć', aby w czasie walki zamieniać zgromadzone kalorie na wykorzystanie mocy owocu.
Seventy1

Agent sword

Licznik postów: 451

Seventy1, 01-04-2022, 15:41
(01-04-2022, 14:48)Cnockaut napisał(a): 1. Czy zabawna osobowość Luffiego jest po części efektem owocu, czy nie?

2. Z jakiego powodu akurat Luffiemu udało się przebudzić ten owoc i stać się Joyboyem?

A może JoyBoy zamienił się w ten owoc?
Spoiler

[Obrazek: 945.gif]

Sting

Kapitan z nowego świata

Wiek: 31
Licznik postów: 453
Miejscowość: Kraków

Sting, 01-04-2022, 16:27
Chyba powoli przechodzę do fazy 'akceptacji' tego, co widzimy przy odpaleniu G5.
Pomyślałem sobie o Luffym podgryzającym Arlonga jego własnymi zębami, o próbie zjedzenia Corocodila i rozmowy z nim przy jednoczesnym uderzeniu Croca po gębie i zamieniania jej w piasek, czy o bezmyślnej formie gomu-gomu no boh, która miała ominąć mantrę Enela. Oczywiście było tego znacznie więcej i w mniejszym natężeniu na każdą z walk, ale Luffy nawet bez przebudzenia nie potrafił zachować powagi. A trzeba pamiętać, że walka z Arlongiem miała miejsce chwile po prośbie Nami, w przypadku pierwszej walki z Crociem Luffy miał poważną rozmowę z Vivi, a pojedynek z Enelem miał miejsce zaraz po spacyfikowaniu załogi SHP przez Boga. Tak więc średnio przemawia do mnie narzekanie, że Wano cierpi, a Luffy się wydurnia. A Alabastra nie cierpiała?

Dużo rzeczy wskazuje też na to, że sam fakt przebudzenia wiąże się z czymś na wzór uwolnienia endorfin czy czegoś podobnego (oczywiście nie w sensie dosłownym, żeby ktoś sobie nie pomyślał że tak uważam xD). Może nie łykam tego całkowicie, ale w jakimś stopniu akceptuję, bo mimo wszystko walka jest mega zabawna.

Chyba największym minusem którego nie przeboleję jest to, że całość odbywa się kosztem Kaido, a walka z nim została obdarta z jakiegokolwiek napięcia i powagi, że Luffy mierzy się właśnie z Yonkou. Nie mam nic przeciwko usunięciu tego całego patosu wiszącego nad Wano (jeszcze bardziej podkręcili to niestety w anime), ale sam pojedynek z Kaido powinien być imho pełen napięcia, niczym walka z Katakurim lub Robem Lucci. Nie będę jej jeszcze skreślał, bo się nie zakończyła, ale można się domyślić w którą stronę to zmierza.

Pytanie na sam koniec: czy fandom doszukał się już jakiś hintów z poprzednich arców nt. tego, że gomu-gomu to jednak hito-hito model Nika?
[Obrazek: 8.png]
Saki

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,442

Saki, 01-04-2022, 16:36
(01-04-2022, 16:27)Sting napisał(a): Chyba największym minusem którego nie przeboleję jest to, że całość odbywa się kosztem Kaido, a walka z nim została obdarta z jakiegokolwiek napięcia i powagi, że Luffy mierzy się właśnie z Yonkou.

Z drugiej strony, wraca tu argument Croca, który również był pierwszym Shichibukai i zagrożeniem na niespotykaną dla czytelników do tej pory skalę. One Piece nigdy nie ukrywało, uważam, swojego lekkiego traktowania takiego tematu, a Luffy zawsze był bohaterem, który do walk podchodził w bardzo... kreatywny, z braku lepszego słowa, sposób.

Również mam wrażenie, które być może będzie miało znaczenie później, że z racji przebudzenia i natury owocu Luffy bardzo lekko podchodzi do kwestii otrzymywania obrażeń i walczy dość nieostrożnie. Oczywiście, pasuje to do całej natury owocu i w sumie bardzo mi się podoba, ale ciekawi mnie, czy będzie się to wiązało z konsekwencjami już po zakończeniu walki. Byłby to w sumie fajny drawback dla owocu - możesz zasadniczo naciągać rzeczywistość (co pasuje do konceptu, staje się ona z gumy) i walczyć jak ci się podoba, ale nie przejmujesz się za bardzo konsekwencjami swoich działań, co później skutkuje problemami, już po zakończeniu przebudzenia.
   ▲
▲▲

 

Licznik postów: 40

nodreamnoworth, 01-04-2022, 16:38
Miałem nadzieje, że zobaczę dzisiaj wielki napis Prima aprilis, jednak niestety naprawdę dostaliśmy owoc zoan zwariowanych melodii. Jedyne co mogę dodać do negatywnych komentarzy z rozdziału 1044, to że mityczne zoany, które miały być najrzadszymi owocami po prostu zaleją przyszłe rozdziały. Już teraz mamy ich 7, a został jeszcze Dragon, Starszyzna Pięciu Gwiazd, Ima, Kong i jego najsilniejsi podwładni. Pewnie owoc Czarnobrodego to lucyfer, a Robin jakieś bogini płodności/natury.
Tensa

Super świeżak

Wiek: 31
Licznik postów: 192

Tensa, 01-04-2022, 17:07
Kolejny rozdział w klimatach zwariowanych melodii, Oda nie rezygnuj z tego xD

Wygląda na to, że Kaidou nie ma pojęcia co się właśnie z Luffym dzieje, poza tym, że przebudził owoc, coś mu tam dzwoni, tylko nie wiadomo, w którym kościele Smile
Uwielbiam takie smaczki, błoga nieświadomość niejednego już wykończyła. Ta arogancja i lekkość Luffiego w tym trybie jest rozbrajająca xD
Kaidou już nawet powoli traci cierpliwość Smile Luffy zagrał w pintballa w środku Kaidou i to dosłownie odbijał się, jak kauczuk xD Oda wraca do starych technik, zawsze na plus, balon w środku Kaidou wygląda tak komicznie, że tylko Kaidou może odczuwać lekki dyskomfort xD Z dalszej perspektywy, wygląda, to tak, jak by Kaidou był w stanie błogosławionym xD
Ta wymiana zdań, że Luffy jest gumowy nie on, powoli mnie kładła na ziemię xD Tak się stało, ale dopiero po tym jak Luffy zobaczył 2 otwory gdzie są światła, ODA!!!! nie wiem co miałeś wtedy w tej zrytej bani, ale naprawdę, gratulację za kreatywność i za "Uciekającą Rakiete" xD

Ale Oda nie był by sobą gdyby nie poszedł o krok dalej, a może kilka więcej xD Już kiedyś mieliśmy okazje obserwować Luffiego po części w formie giganta, ale tutaj Luffy przerasta chyba Kaidou w formie smoka xD Wyobraźmy sobie takiego Luffiacza nad naszą głową xD

Yamato i Momo naprawdę nie ogarniają, nawet czym Luffy jest i czy w ogóle to Luffy Wink Kaidou się rewanżuje ugryzieniem xD śmiesznie to wygląda a jeszcze śmieszniejsze, co mnie położyło dosłownie na podłogę, to to, że Luffy zrobił sobie z Kaidou żywą gigantyczna skakankę xD Zastanawia mnie tylko ile powtórzeń zrobił xD

Kolejny motyw ze zwariowanych melodii to sfajczona postać otrzepująca się z popiołu, Oda naprawdę w tej materii nie zdejmuje nogi z gazu xD

Szczękę miałem na podłodze i jednocześnie płakałem ze śmiechu jak Luffy włączył silnik napędowy w nogach jak struś pędziwiatr żeby uciec przed biednym kojotem xD
Oda pewnie sobie pomyślał że to za mało, to jeszcze raz trzeba użyć potrójnych oczek xD Piękna lepa Kaidou na pysk Luffiego, którą nawet poczuł, ale miny tych wszystkich, co widzieli gigantyczną facjatę Luffiego, to warta wszystkich pieniędzy w OP xD

Nawet przebudzenie jak widać, ma skutki uboczne i to bardzo dotkliwe, przypomina to stan poprzednich gearów, których Luffy jeszcze wtedy tak dobrze nie kontrolował i pozbywały go energii życiowej. Tutaj to wygląda naprawdę źle, istnieje duża obawa że każde kolejne "Bębny" to Morfina lub Adrenalina, która za każdym razem skraca życie Sad Tak jak przy przebudzeniu mogło to służyć jak za defibrylator, tak teraz to kolejny boost okupiony skracaniem życia (Podobnie było z Enelem, w sumie to było dziwne, bo też był nieprzytomny chyba Sad"
Dosłownie Luffy wypompowuje się z życia, nawet Kaidou to dostrzega, podobnie było z Luccim, nawet w niektórych momentach Eniess Lobby można porównać do chwili obecnej Wink

Luffy już od dawna nie dba o swoje życie, pewnie BM nawet by mu życia nie zabrała Wink W końcu jakiś rąbek odnośnie tego jak Luffy wygląda, sam myślałem, że Luffy ma kolory słońca a tu się okazuje, że jego włosy są białe jak i jego ubrania. Ta para może sporo sugerować Wink Serducho Luffiego musi naprawdę pompować ogromne ilości krwi skoro tak szybko go to wykańcza, G2 przy tym to jest nic Sad

Kaidou w końcu zadowolony, bo widzi osobę, która nie lęka się niczego Wink Tu już widać że Luffy całkowicie podstawy manipulowania swojego ciała opanował, to do złudzenia przypomina jak Katakuri omijał bez problemu ciosy w Snakemanie Luffiego. Taki Pinokio nam się zrobił z Luffiego xD Kolejne techniki Luffiego, to stara szkoła, naprawdę się cieszę, że Oda nie zapomniał takich smaczków i wplata je kiedy trzeba Smile Myślałem, że Luffy przy przebudzeniu nie będzie musiał używać Haki, a tu proszę, mamy cały arsenał, inaczej trochę by to zburzyło budowanie wszystkich umiejętności jakie Luffy nabył na Wano. I teraz się dzieje coś czego nie jestem w stanie sobie w głowie wytłumaczyć, Tak samo było przy wyskakiwaniu z oczu, ale tutaj jest tym lepsza rozkmina, bo tutaj Luffy dosłownie przebił się przez łeb Kaidou xD Ale po chwili sobie przypomniałem, że w zwariowanych melodiach często są takie zagrania xD

Uff Poprzedni rozdział rył banie, ten dołozył kolejną szuflę, aż boję się pomyśleć co Oda nam za tydzień zaserwuje, mam nadzieję, że Kaidou długo już nie postoi "zapomniałem wtrącić, że Kaidou po raz pierwszy ze zmęczenia klęknął, dobry prognostyk Wink"

Z niepohamowaną przyjemnością oświadczam że ten rozdział ode mnie ma Soczyste, gumowe 10/10 Smile
Dejo

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,614

Dejo, 01-04-2022, 17:18
Cytat:Pomyślałem sobie o Luffym podgryzającym Arlonga jego własnymi zębami, o próbie zjedzenia Corocodila i rozmowy z nim przy jednoczesnym uderzeniu Croca po gębie i zamieniania jej w piasek, czy o bezmyślnej formie gomu-gomu no boh, która miała ominąć mantrę Enela. Oczywiście było tego znacznie więcej i w mniejszym natężeniu na każdą z walk, ale Luffy nawet bez przebudzenia nie potrafił zachować powagi. A trzeba pamiętać, że walka z Arlongiem miała miejsce chwile po prośbie Nami, w przypadku pierwszej walki z Crociem Luffy miał poważną rozmowę z Vivi, a pojedynek z Enelem miał miejsce zaraz po spacyfikowaniu załogi SHP przez Boga. Tak więc średnio przemawia do mnie narzekanie, że Wano cierpi, a Luffy się wydurnia. A Alabastra nie cierpiała?
Może i by cierpiała, jakby ktoś z tu obecnych czytał to wtedy na bieżąco, a tak poszło "longiem", pewnie się parę osób skrzywiło lekko i dalej następna saga, czytanie z tygodnia na tydzień jednak potęguje pewne sytuacje Big Grin
Nie mówię, że dotyczy to wszystkich ale jednak mocniej się człowiek wdraża na przestrzeni lat, przez co i jest bardziej krytyczny Big Grin Myślę, że też odbiór tego przebudzenia mógłby być inny gdyby Oda po przeskoku, a nawet trochę przed nim , nie odpuścił tych dosyć humorystycznych tonów w walkach. Mając na uwadze, czy to starcie z Doflamingo czy Katakurim, tak totalnie odwrócony schemat zwłaszcza, z imperatorem może właśnie zabierać ten w ostatnich kilkuset rozdziałach stworzony "klimat"...
 [Obrazek: v19QS9s.gif]
Spoiler

[Obrazek: FPZJ5OUUcAIsrmt?format=jpg&name=large]

Subskrybuj ten wątek Odpowiedź