Soul Evans jest moim zdaniem najbardziej bezpłciowym z całej paczki głównych bohaterów - niby ma być cool i chyba stąd to jego wycofanie, ale z epka na epek jego postać staje się coraz mniej interesująca i spychana na drugi plan. Mimo to lubię go, polubiłem go już w pierwszym epku za te krwotoki z nosa (xD); no i lubi jazz, chociaż ten w jego wykonaniu jakoś do mnie nie dotarł.