..*Z początku fillery mi nie przeszkadzały, ale jak teraz oglądam odcinki i jest minuta normalnie, a pozostała część to jakieś wspominki, które mają gó*wno wspólnego z całą reszta to dziękuje bardzo, wolę sobie poczytać mangę, która wyprzedza anime o "100 lat"!

koło 60 chapów co daje ~ 16 miesięcy xd, Fillery i marna animacja psują to na co się z niecierpliwością czekało - widowiskowe walki, niestety zamiast nich dostajemy Kaczora Pein Donalda i pełno zapychaczy, które po pierwsze nic nie wnoszą, a po drugie niepotrzebnie są powiązane z oryginalną fabułą. Może ten zabieg ma na celu opóźnienie anime względem mangi? nie wiem, 16 miesięcy to IMO i tak dużo, a po trzecie jak już robią fillery to niech to będzie poboczna historyjka na ~20 epów, a nie 3 minuty właściwej akcji i jakieś zmyślone flashbacki.

Ostatnio znalazłem ciekawy filmik na youtube, pokazuje on trailer oav naruto. Sceny w nim zawarte pokazują fragmenty z obu części anime. Także pokazane jest w nim starcie blondasa z emolcem. http://www.youtube.com/watch?v=EUfGkfuR ... re=related .

Chriss wejdz sobie na http://shippuuden.pl/news.php Tu masz wyjasnione co to jest.

Masz rację, błąd starego człowieka. Ale mimo wszystko fajny filmik, jeszcze żeby zrobili taką akcje w anime, to by było super. Nawet jakby to miała być fillerowa walka.

Tak całkiem szczerze to fillery pomijam, sporadycznie jakiś odcinek obejrze ale tak to nie tykam ich
Najbardziej mnie wkurza fakt, że obecnie w anime pchają fillery mimo iż mają naprawdę dużo materiału mangowego (ponad 70 chapterów).

Jeśli manga ma się skończyć po wojnie, to możliwe, że już o tym wiedzą i chcą ciągnąć anime jak najdłużej fillerami(bo potem to raczej nie będzie gdzie ich wsadzic...). Ewentualnie chcą zrobić całą wojnę zajebistą z 3 chapami na odcinek, bez durnych przerw w międzyczasie, więc teraz zapychają.

E tam, dużo lepsze jest takie rozwiązanie jakie robi Pierrot niż Toei - rly wolę mieć nasrane fillerów, a później fajna akcja z mangi niż PRZECIĄGANIE z którego oszczędność jest niewielka, a frustracja olbrzymia.

Heros, zdecydowanie mam odwrotnie. Wolę obejrzeć odcinek troszkę poprzeciągany, ale bez żadnych zakłóceń, niż nie oglądać głównej fabuły przez 2 lata i tylko czekać... Oczywiście to zależy też od jakości fillerów i tego czy sa ciekawe, no ale.. nie bez przyczyny fillery są wrogiem oglądających ;p Ktoś sknocił ich kilkadziesiąt i tak powstała opinia o tym, że zawsze są do dupy.

Cytat:Heros, zdecydowanie mam odwrotnie. Wolę obejrzeć odcinek troszkę poprzeciągany, ale bez żadnych zakłóceń, niż nie oglądać głównej fabuły przez 2 lata i tylko czekać... Oczywiście to zależy też od jakości fillerów i tego czy sa ciekawe, no ale.. nie bez przyczyny fillery są wrogiem oglądających ;p Ktoś sknocił ich kilkadziesiąt i tak powstała opinia o tym, że zawsze są do dupy.

To zależy, czy robi je ktoś z głową czy ktoś z downem ,.

Trafiłeś w sedno Fillery z Blicza najbardziej mi się podobają (Poza tymi z Karakura Heroes z Don kanonji i z Hime ). Widać dobre pomysły (fillerce z Zanami) i świetne wykonanie - pozazdrościć i oby więcej takich powstawało

sknocił ich kilkadziesiąt i tak powstała opinia o tym, że zawsze są do dupy.

Bo często fillery są robione z założeniem że i tak wszyscy czekają na główny watek. Więc robi się je tanim kosztem, co skutkuje zwykle niższą jakością.

Co do fillerów to akurat te obecne są dosyć fajne, wszyscy trenują do czwartej wielkiej wojny shinobi (w mandze nie było tego pokazanego) i m.in niezła była walka Konohamaru vs Temari, tylko zaskoczyło mnie że Konohamaru ma aż taką moc, zrobił krater jak FRS

Jak dla mnie status fillerów w Naruto poprawił się. Można to zauważyć po dwóch ostatnich odcinkach. Występuje w nich dosyć ciekawa fabuła. Walki również zostały postawione na wysokim poziomie. Nie ma na co narzekać. Jednak bardziej wolałbym zobaczyć w fillerach dawną wioskę liścia za czasów młodości Minato, Kakashiego czy Jiraya Świat shinobi nie zamyka się tylko na Naruciaku

Fillery Shippudena są w mojej ocenie bardzo słabe (Chikara arc wyróżnia się pozytywnie, choć zupełnie niepotrzebnie wrzucili jeden element zupełnie przeczący wydarzeniom z mang, jestem zresztą stronniczy, bo Kabuto to jedna z moich ulubionych postaci). Fillery pierwszej serii niekiedy były niezłe, choć było ich strasznie dużo (jakaś 1/2 anime?!). Wiele z nich oceniam pozytywnie, głównie te które nie koncentrujące się odnalezieniu Sasuke, tylko pokazujące bardziej rutynowe misje shinobi Konohy. Za dużą zaletę uważam również mieszanie drużyn, dzięki czemu mogliśmy lepiej boznać drugoplanowe postacie- w Shippudenie wg. mnie zostały one bardzo zaniedbane (może oprócz formacji Ino-Shika-Cho). Moje ulubione fillerowe odcinki to te z Anko, aczkolwiek zapewe przyczyną jest fakt, że to moja ulubiona postać w całej serii. Generalnie zresztą uważam, że fillery pierwszej serii prezentują wyższy poziom niż średnia w Shippudenie.