Xaton, był to może Dysk/Warstwy Wszechświata? Jeśli tak, to faktycznie, nie ma NIC wspólnego. Taka raczej średniawa powieść sci-fi, która po prostu po raz pierwszy wykorzystuje pomysł płaskiego świata w twórczości Pratchetta.
Jeśli już miałbym polecać coś spoza Świata Dysku, to albo genialny Dobry Omen (pisany z Gaimanem) albo niezłe trylogie o Nomach bądź o Johnnym i paczce (rozpoczynane jedna przez "Nomów Księgę Wyjścia" a druga przez "Tylko Ty możesz uratować ludzkość", ale obecnie na rynku sprzedawane są całe trylogie w jednym tomie, w korzystnej cenie zbliżonej do tomów ŚD).

to albo genialny Dobry Omen (pisany z Gaimanem)

O tym mogę powiedzieć tylko jedno: zajebista książka, polecam

Czyli co polecacie jako pierwszą książkę rozpoczynającą przygodę z Światem Dysku?xP Bo jak na razie do fantastyki to jestem wierny jedynie Forgotten Realms xP

Straż Straż. Chyba najlepsza książka aby zacząć (po dyskusji ze Szczerym;D).

Szczery napisał/a:
to albo genialny Dobry Omen (pisany z Gaimanem)


O tym mogę powiedzieć tylko jedno: zajebista książka, polecam

Wszystko co napisze Gaiman jest zajebiste...osobiście uwielbiam jego sposób pisania

Envy napisał/a:
Pytanie jaka z części o tym całym świecie dysku jest najlepsza waszym zdaniem ? Jak próbowałam czytać od pierwszego tomu to doszłam do połowy i zaczęłam rzucać książką....


Ja czytałem pierwszy a może jeden z pierwszych tomików, który tak naprawdę nie był częścią serii, był to jeden z tomików wprowadzających napisany wogóle nie w stylu świata dysku i choć sam dysk był... to nie było tam żadnej postaci z innych tomików, może na to wpadłaś. Ogólnie pierwszy z serii jest chyba "kolor magii" a go uważam za bardzo dobry.

Możliwe...pamiętam, że na okładce był zwichrowany czarodziej na kufrze

Możliwe...pamiętam, że na okładce był zwichrowany czarodziej na kufrze

Blask Fantastyczny. Kiepski początek, zwłaszcza, że to tak po prawdzie jakby druga połowa pierwszej części ( zaczyna się tam, gdzie Kolor Magii kończy)


Edit: Pierwsze kilkanaście stron najnowszej książki, "Niewidoczni Akademicy"... Bardzo zachęcające Czuję, że to będzie naprawdę dobra część

Wczoraj kupiłam sobie "Niewidocznych Akademików" i póki co jestem gdzieś przy stronie 50. Muszę powiedzieć, ze już kilkanaście razy udało mi sie zaśmiać (lubiące obserwować się nawzajem budynki rządowe, zmywanie kwasem... sporo tego xD), co dobrze wróży na przyszłosć, bo dla przykładu, gdy ostatnio czytalam "Prawdę" też było tam kilka złotych myśli (jak zresztą zawsze), ale chyba jednak bardziej chodziło o samą historię. Oczywiscie, jakby nie patrzył bez "Prawdy" nie bylo by azet, o których jest teraz mowa każdym nowym tomie.
Okej, ale wracając do "Niewidocznych...", myślę, ze będzie fajnie, śmiesznie i pouczajaco, czyli jak zawsze + mamy tu część o czarodziejach, czyli kolejny plus xD

Faktycznie. Nie mniej jednak, bardzo fajna z niego postać, chociaż też na początku nie mogłam się do niego przekonać.


Jeszcze coś mi przyszlo do głowy podczas czytania...
Dobrze rozumiem, że Trev = Romeo? XDDD
Bo póki co wszystko na to wskazuje.... XD

Moi drodzy Pratchettomaniacy - Nadchodzi Going Postal Czyli kolejna ekranizacja produkcji telewizyjnego studia Sky1. Oto trailer:

http://www.youtube.com/watch?v=f42iED5-yX0

Moje osobiste wrażenia?

Moist - wygląda chwilami jakoś nietako, ale ujdzie w tłoku. I pewnie szybko ujdzie przywyknąć.
Patrycjusz - KOSZMAR! Mieli idealnego aktora do tej roli, sprawdzonego w Kolorze Magii - Jeremy'ego Ironsa. Po co zmieniać ideał... I czemu zmieniać go od razu na... lekko rudawego blondyna? 0_o. Toż to ni cholery nie może uchodzić za Havelocka.
Dearheart - Sam wygląd w miarę pasuje, ale nie podoba mi się jej gra. Postać ta powinna raczej wydzielać z siebie taką... niechętną wrogość i olewcze podejście... A tymczasem to, co prezentuje się na trailerze, zachowuje się jak niemiecki oficer strofujący wojsko przed przyjazdem fuhrera...
Pan Goat - za bardzo zjechali z opisu postaci... Gdzie jest ta stercząca jak igły broda?
Ten-zły-którego-nazwiska-nie-mogę-sobie-akurat-przypomnieć-chyba-coś-na-literę-r? (Edit: Reacher Gilt) - Bez zastrzeżeń, choć CHYBA (pamięć zawodzi) włosy powinien mieć związane

Ale i tak nie mogę się doczekać, aż to zobaczę

Byłem dziś w bibliotece(mimo deszczu xP)i co moje oczęta zauważyły?Parę Pratchettowskich książek^^ To na pierwszy ogień poszedł "Kosiarz"..w sumie wyboru nie było dużego bo było jeszcze:"Kolory Magii", coś z glinianymi nogami ale nie pamiętam dokładnie xD,"Wiedźmomikołaj",i jeszcze jakieś xP Przy następnej krucjacie zapiszę co oni mają i doradzicie mi co następne czytnąć^^

Sam zamierzam się do przeczytania tego jak tak wszyscy je polecają od czego warto zacząć ktoś mógłby poradzić? xd

Ja bym proponował podobnie, bo albo Straż!Straż, albo Morta (jednak pierwsza część podcyklu o Śmierci, a po co sobie mieszać?) albo Trzy Wiedźmy (z tych samych powodów co Mort zamiast Kosiarza).

Nic dodać, nic ująć.

Ja Ci powiem, że Mort był przynudnawy, SS jest naprawdę fajne, a z Wiedźmami jestem w trakcie, ale mam przeczucie, że będą lepsze niż SS :3

Bluźnisz siostro. Straż!Straż! rządzi niepodzielnie

Ja pisałem w tym temacie, że "Prawda" jest kiepska? :niepewny: Przeczytałem ją teraz drugi raz (masakrycznie późno, jak na Pratchetty) i... podobało mi się. Była to dużo lepsza książka, niż zapamiętałem, nie wiem skąd takie dziwne odczucia za pierwszym czytaniem.

Ja Ci powiem, że Mort był przynudnawy

Parę dni temu go przeczytałem i Świetny był. Wszelkie momenty z Cutwell'em (!), Śmiercią lub Mortem: świetne, uśmiałem się jak nigdy.