Trylogia Ostatnie Imperium Sandersona Brandona.
Bardzo dobry cykl. Świat i jego zasady są bardzo ciekawe. W końcu coś innego niż ta "zwyczajna" magi. Nie ma żadnych zaklęć, magicznych przedmiotów, ani nic w tym stylu. Jest za to Alomanacja - czyli umiejętność spalania w swoim organizmie metali. Każdy metal daje inną umiejętność. Świat przedstawiony jest bardzo spójny i z tomu na tom dowiadujemy się więcej na jego temat (dlaczego słonce jest czerwone, dlaczego popiół spada z nieba, dlaczego wszystkie rośliny są brązowe itd. Fabuły nie będę streszczał, bo jest tego mnóstwo w internecie. Serdecznie polecam, czytało się wybornie :hyhy:

Czytał ktoś może Ślepowidzenie Petera Wattsa? Na prawdę jest takie dobre jak o nim piszą? Szkoda, że ceny na allegro stoją na takim wysokim poziomie.

Ja aktualnie czytam Drapieżców Mastertona, Siedemdziesiąt dwie litery Teda Chianga i Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmsa.

Drapieżcy to u mnie debiut Mastertona, chociaż czaiłem się na niego od dłuższego czasu. Jestem w połowie książki i niestety jako horror rozczarowuje, ale klimat ma, więc jestem ciekawy dalszego ciągu.

Siedemdziesiąt dwie litery to zbiór opowiadań, głównie w klimacie s-f. Skończyłem póki co 5 na 11 i chociaż podobno najlepsze jeszcze przede mną to muszę przyznać, że z autora jest na prawdę świetny pisarz. Opowiadania potrafią się całkowicie różnić stylem czy sposobem narracji, dodatkowo zaskakują bardzo fajnymi pomysłami. Jednak jest jeden minus, są zbyt krótkie.

No i Sherlock Holmes, przeczytałem dopiero kilka rozdziałów pierwszego opowiadania (Studium w Szkarłacie) więc nie mogę ocenić jeszcze całej książki, ale jej wydanie jest świetne. Wielki format, ponad 1100 stron i twarda okładka, mi się czyta bardzo wygodnie, chociaż o wzięciu książki w podróż nie ma mowy. Cena też atrakcyjna, ja dałem 35 złotych + 11 przesyłka, więc jak za takie wydanie to małe pieniądze.

Cała seria "Kłamca", jeśli ktoś lubi Lokiego i anioły.
Trzy części przeczytane i jedna w połowie "Pan Lodowego Ogrodu". Dla tych co lubią surrealizm i wied??mina

Wydawnictwo Mag zapowiedziało trzecie wydanie Ślepowidzenia Petera Wattsa w lipcu. Bajecznie.

A to jeszcze nie wszystko, bo tego samego dnia wychodzi także zbiór opowiadań Wattsa, Odtrutka na optymizm. Lipiec miesiącem dobrego s-f.

Ale, żeby nie było off-topu, skończyłem Drapieżców, daję 7/10 czyli "bardzo dobra". Do końca nie straszyli, ale czytało się przyjemnie.

Teraz kończę Doktora Jekylla i Pana Hyde'a, bardzo krótka książka, więc postanowiłem przeczytać sobie w przerwie od innych.

Mam też wypożyczone: Portret Doriana Gray'a i Miasteczko Salem, a okazyjnie zakupiłem Kantyczkę dla Leibowitza, Księgę bez tytułu oraz Wahadło Foucaulta. :3

Dwie pierwsze części znanej trylogii o wojnie secesyjnej Bogowie i generałowieJeffa Shaary oraz Gettysburg Michaela Shaary. Autorzy w sposób bardzo przekonujący przedstawili kilka kluczowych postaci tego niezwykle ważnego w świadomości Amerykanów konfliktu zbrojnego, który pochłonął życia wiekszej liczby obywateli USA niż wojny światowe. Musze przyznać, że bardzo polubiłem wiekszość bohaterów, zwłaszcza generała Thomasa Jacksona. Obie książki bardzo ciekawe (chociaż paradoksalnie bardziej spodobała mi się część pierwsza, niż nagrodzona Pulitzerem druga) chociaz dobra znajomość przebiegu wojny jest duzym spoilerem . IMO ludzie, którym podobał się LoGH mają większą szansę polubić tę książkę niż wiekszość społeczeństwa.

Ja właśnie skończyłem I tom Malowanego Człowieka i całkiem nie??le się zapowiada. Może nie są to jakieś szczyty fantastyki ale historia jak narazie niesamowicie mnie zainteresowała - w porównaniu z Panem Lodowego Ogrodu, który mnie strasznie męczył jest to zdecydowanie lepsza książka

Ostatnie 3 dnie poświęciłem na przeczytanie "Drogi Królów" Brandona Sanderson. Przerwy robiłem tylko na spanie i jedzenie. (Jako koło 27 godzin czytania). Jak ktoś lubi dobrą fantastykę, to polecam. Książka jest naprawdę świetna! Sanderson jest mistrzem w tworzeniu światów do swoich książek. Wydana jest świetnie, większy format, w środku mapki, rysunki, kolorowa wkładka).

Ostatnio przeczytałem "Absalomie, Absalomie" Williama Faulknera. Polubiłem jego specyficzny (nie dla każdego pewnie przystępny) styl pisania. Autor niezwykle ciekawie ukazuje w swojej twórczości amerykańskie Południe i zamieszkujących je ludzi.

Ostatnio sobie troszkę poczytałam

Potępieni, Chuck Palahniuk – książka opowiada losy młodej, optymistycznej oraz inteligentnej Madison, która umiera i ląduje w Piekle po przedawkowaniu marihuany (tak cały czas sądzi). Fabuła opiera się na opisie Piekła, reguł w nim rządzących oraz innych straceńców. Całość napisana jest w bardzo szokujący, dowcipny (mnóstwo czarnego humoru) i ciekawy (przeczytałam ją w dwa wieczory) sposób. Serdecznie polecam 9/10.

Udław się, Chuck Palahniuk – kolejna bardzo kontrowersyjna powieść Palchniuka , pełna szokujących, ośmieszających społeczeństwo treści. Książka opisuje historię seksoholika „na odwyku”, opiekującego się umierającą matką. Jest to typowe studium postaci wychowanej przez samotną, szaloną matkę, bez prawdziwego dzieciństwa, i z tego powodu narzekającej na posiadaną niedojrzałość umysłową, niechęć do kobiet oraz jakiegokolwiek związku. Również bardzo polecam 9/10.

Cujo, Stephen King – po prawie półrocznej przerwie powróciłam do horrorów Kinga. Powieść przedstawia losy zarażonego wścieklizną, ogromnego psa, terroryzującego ludność. Mimo, iż nie jest to Lśnienie lub Cmentarz zwierząt, to czyta się ją bardzo dobrze. Książka nie jest straszna, i dlatego oceniam ją 6/10.

Mort, Terry Pratchett – znalazłam wiele dobrych opinii na temat twórczości Pana Pratchetta i stwierdziłam, że coś przeczytam. Książka ukazuje dzieje młodego chłopca Morta, który zostaje wynajęty przez Śmierć w roli pomocnika, a w dalszych etapach w roli już samej Śmierci. Bardzo podobały mi się fragmenty z dialogami pomiędzy Śmiercią a Mortem, które były zabawne i interesująca, lecz całość czytało mi się bardzo ciężko i długo (prawie miesiąc się z nią męczyłam). Czy powrócę do Świata Dysku? Nie wiem. Może kiedyś. Na pewno serii nie skreślam.

Coś pożyczonego, Emily Giffin – lekkie, romantyczne czytadło. Ona kocha jego, on kocha ją ale jest jeszcze inna, coś się psuje, jest wielka niewiadoma, rozpacz, ale i tak wszystko kończy się and they lived happily ever after. Książka podobała mi się, 7/10.

Książę Przypływów, Pat Conroy- jedna z najlepszych książek tego lubianego przeze mnie autora. Porównywanie goprzez wydwców do Faulknera jest może lekką przesadą (zwłaszcza, że mimo paru podobieństw ich dzieła bardzo się różnia. Książę Przypływów to Conroy w szczytowej formie- widać to chociażby po wielu wspaniałych opisach czy dialogach. Polecam.

Ostatnio mam sporo wolnego, więc dużo czytałem.

Droga Królów - Brandon Sanderson - Po przeczytaniu od razu wskoczyła do mojej topki. Jak zwykle Sanderson ma łeb do wymyślania ciekawych światów co jest największym plusem tej serii. Świat ma bardzo ciekawie wykreowaną historię i dosyć ciekawy system magii. Bohaterowie są w miarę ciekawi, choć zdarzają się też irytujący. Na prawdę bardzo mało można tej książce zarzucić, jedyne co mi przychodzi do głowy to trochę przydługawe retrospekcje głównego bohatera, ale akcja sama w sobie i to jak zapowiada się fabuła dalszych części to nadrabia. W sumie ma być 10 tomów i każdy prawdopodobnie tak samo obszerny(ten ma 960 stron a 2 tom ma premierę w grudniu i ma chyba około tysiąca), więc seria zostanie ze mną na długie lata. Byle nie było takich hiatusów jak u Martina.

Cykl Niecni Dżentelmeni (Kłamstwa Lockey'a Lamory, Na Szkarłatnych Morzach, Republika Złodziei) - Scott Lynch - Całkiem ciekawy cykl z ciekawymi bohaterami, w dodatku klimatem przypomina trochę Ocean's Eleven albo White Collars umiejscowione w świecie fantasy. Bardzo dobrze się czyta, a jedyny minus to retrosy, które zajmują połowę każdego tomu...

Uczeń Skrytobójcy - Robin Hobb - jedna z najnudniejszych książek jakie czytałem. Tam się po prostu nic nie dzieje... Liczyłem na jakiś trening na tytułowego skrytobójcę tymczasem w książce bohater poznaje swoje mistrza po czym napisane jest "Przez kolejne tygodnie uczyłem się o ziołach" albo coś w ten deseń. W dodatku jest to pisane z perspektywy głównego bohatera jako coś w rodzaju kroniki. Wieje nudą od samego początku do końca który jest bardzo przewidywalny. Nie polecam nikomu.


Na półce już czeka:

Hyperion, Ziarna Ziemi, Ścieżka Skarabeusza, Zimna Wojna.

Nie wiem za co się zabrać

Poleciłby ktoś jakieś ciekawe książki o tematyce historycznej? Ewentualnie mogą być książki dziejące się w świecie postnuklearnym.


Od siebie mogę polecić Metro 2033, D.Glukhovsky'ego.
Bohater książki, Artem, aby ocalić swoją stację, jest zmuszony do wyprawy na drugi koniec metra, podczas której pokonuje liczne niebezpieczeństwa i poznaje nowe społeczności. Książka jest ciekawa, czuć klimat i towarzyszące napięcie. Jeżeli miałbym oceniać to wystawiłbym mocne 4,5/5.

@up, historycznych nie znam, ale post-apo poszukaj sobie tutaj:

http://trzynasty-schron.net/

Po lewej postkultura > Książki i opowiadania.

Wielkie dzięki Felo. Zapomniałem o tej stronie
Może ktoś jeszcze coś ciekawego poleci?

Uczeń Skrytobójcy - Robin Hobb - jedna z najnudniejszych książek jakie czytałem.

Sprzeciw! Bardzo lubię tę serię. Widać po prostu nie trafiła w Twoje gusta. Mi się przemiana głównego bohatera i styl prowadzenia akcji bardzo podoba. No a pó??niej dochodzi jeszcze Ślepun ^^
Z Drogą Królów za to zgadzam się z Tobą. Jestem fanboyem Sandersona.