POCZĄTEK FABUŁY:
Rozpoczynamy w portowym mieście Alkun. Miasto to znajduje się mniej więcej tutaj:


Miasto jest niewielkie, port służy głównie do handlu z wyspą Cuyo. Towary zazwyczaj nie są duże gabarytowo, ale są cenne. Z tego też powodu Alkun jest miejscem bogatym. Uliczki, nawet w stosunkowo biedniejszych dzielnicach, są solidnie wybrukowane. Najgorsza gospoda w Alkun mogłaby spokojnie uchodzić za lokal z wyższej półki w miastach o gorszej reputacji. Ludzie chodzą w ubraniach z lepszych tkanin, jest czysto i ładnie. Wy nie przybyliście tu jednak oglądać Alkun. Prędzej czy później kierujecie się do portu.
Prowadzą do niego trzy rzędy równoległych uliczek. Pomiędzy nimi znajdują się dwupiętrowe drewniane budynki, sklepy, domy mieszkalne, gospody, a tuż przy porcie kilka większych magazynów. W okolicach portu jest dziś wyjątkowo tłoczno. Przybiły do niego dwa ogromne okręty Melusańczyków. 
Każdy z Was przybył tu właśnie po to, by na nie wsiąść i wyruszyć na Cuyo. Jakiś czas temu dowiedzieliście się o szansie przedostania się na wyspę. Melusańczycy poszukują najemników, gotowych dla nich pracować, początkowo przy jednym zadaniu. Szczegóły nie są znane, ale wiadomo, że chodzi o dodatkową ochronę w podległych Melusańczykom miasteczkach i wioskach. Za miesiąc służby proponują 300 Balfów. Problemem był magiczny token, który każdy z chcących dostać się na wyspę musi posiadać. Inaczej nie przekroczy bariery znajdującej się w pobliżu wybrzeża wyspy. Każdemu z Was jednak udało się go zdobyć. Czy to poprzez kupienie go, ukradnięcie, wygranie w zakładzie, wygranie w pojedynku, turnieju, otrzymaniu w nagrodę, otrzymanie jako zapłatę, lub jeszcze w inny sposób. Teraz byliście gotowi wyruszyć.
Staliście w porcie przyglądając się dwóm statkom. Oba były ogromne i oba były śliczne. Budziły zainteresowanie każdego z przebywających w porcie. Były to statki pasażerskie, różniły się więc znacząco od typowych transportowych. Drewno było wypolerowane na błysk, tak bardzo, że zdawało się odbijać promienie słoneczne niczym lustro. Statek posiadał pięć wybudowanych pięter, w których zapewne znajdowały się pokoje dla podróżujących. Nikt z Was wcześniej nie widział czegoś takiego. W dodatku nigdzie nie było widać żagli. Domyśliliście się więc, że ruch umożliwiony jest za pomocą magii. W obu przypadkach trap schodził już na nabrzeże, umożliwiając wejście na pokład. Na najwyższym piętrze statków znajdował się krótki maszt, którego jedyną rolą było zawieszenie na nim flagi. Cała czarna z jednym białym pasem, grubym na około 1/10 długości, przechodzącym od góry na dół. Rozpoznaliście w tym symbol Melusańczyków.
Pozostało Wam tylko wybrać statek. Mogliście skierować się do statku który zatrzymał się w lewej, lub prawej stronie portu. Który wybieracie?

***Chciałbym byście krótko wspomnieli z jakiego powodu chcecie udać się na wyspę. Czy chodzi o pieniądze, przygodę, ciekawość, a może przed czymś uciekacie? Króciutko wspomnijcie także jak zdobyliście token. No i oczywiście wybierzcie statek ***