Styl walki i siła postaci po TS
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 25-01-2019, 14:51
W końcu przeczytałem rozdział 830 i piszę na świeżo: jestem pod wrażeniem.

Ostatnio chodzi mi po głowie myśl, nawet chciałem swego czasu założyć temat, ale powstrzymam się do następnych walk - czy postacie w OP straciły to co czyniło je ciekawymi? Konkretnie chodzi o style walki.

Luffy był gumowym człowiekiem, wykorzystywał otoczenie żeby używać bazooki, pistoli itd. teraz tylko włącza G4 i po prostu się bije, a z tej jego gumowości niewiele zostało.
Zoro używał unikatowego stylu 3 mieczy, co czyniło go tak ciekawym.
Sanji nie miał super konkretnego stylu, bo po prostu kopał, ale mimo wszystko miał jakieś "nazwane" techniki, do tej pory pokazuje głównie losowe kopnięcia i jakieś pomniejsze wariacje Diable Jamble itd. (chyba, że o czymś zapomniałem lub sobie wymyśliłem xD)
Pozostałych nie będę wymieniał. No i widzicie do czego zmierzam.

A dlaczego wspominam o tym tutaj? Bo najnowszy rozdział dał mi nadzieję, że przynajmniej jeśli chodzi o Sanjiego i Zoro, Oda niedługo udowodni mi, że się mylę! Jestem bardzo ucieszony końcem rozdziału i częścią o Zoro, gdzie śmiali się z jego trzech mieczy. Liczę tylko, że Sanji i Zoro dostaną w końcu jakieś walki, gdzie będą mogli pokazać swój własny styl, który sprawiał na początku, że byli lubiani. No i przede wszystkim, żeby kostium nie zmienił zbyt mocno stylu Sanjiego.

Do tego stopnia mnie to ucieszyło, że nawet zapomniałem na chwilę o walce z BM i Kingu. Ciekawi mnie jak to się skończy. Wydaje mi się, że to było trochę zbyt proste. Nie mówię, że to plan BM aby jakoś się tam dostać, ale jeśli to ma oznaczać jakąś porażkę dla niej teraz, to będzie naprawdę słabo. Broniłem jej mocno podczas WCI, dlatego nie chciałbym żeby Oda zdecydował się, że jednego Yonko trzeba wydać na straty bez powodu. Bo na ten moment ona jak i jej rodzinka niezbyt dobrze się prezentuje.

A no i niezbyt podoba mi się design Kinga.
Dodam, że pisałem przed czytaniem jakichkolwiek komentarzy Tongue
 
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 25-01-2019, 15:43
(28-11-1974, 08:05)CCORD napisał(a): Zoro używał unikatowego stylu 3 mieczy, co czyniło go tak ciekawym.

Ale tutaj nie rozumiem. Uwazam, ze po tsie jest badziej ciekawa postacia niz przed tsem.  Gdzie widzisz tutaj jakas zmiane;p ? Nie do konca kminie ;p.
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Sanji nie miał super konkretnego stylu, bo po prostu kopał, ale mimo wszystko miał jakieś "nazwane" techniki, do tej pory pokazuje głównie losowe kopnięcia i jakieś pomniejsze wariacje Diable Jamble itd

https://www.youtube.com/watch?v=vtnxDTy69OI ale tutaj tez ma ponazywane techniki, tylko nie jest go  tak duzo  jak przed tsem.

Fajny post, ale nie podzielam twoich zmartwien ;p. Sanji i Zoro po prostu nie mieli dobrych przeciwnikow, ani dobrych walk.
 
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Luffy był gumowym człowiekiem, wykorzystywał otoczenie żeby używać bazooki, pistoli itd. teraz tylko włącza G4 i po prostu się bije, a z tej jego gumowości niewiele zostało.

No tu akurat racji musze przyznac. Ale totez byly slabsze techniki na paradise ;p. Teraz od kiedy walczy z przeciwnikami na poziomie doflamingo, crackers big mama, kaidou, to nie da sie inaczej.

albo moze sie dalo, ale Oda poszedl dalej w geary, ktore sa jakie sa ;p.



PS.
CCord napisał(a):  Liczę tylko, że Sanji i Zoro dostaną w końcu jakieś walki, gdzie będą mogli pokazać swój własny styl, który sprawiał na początku, że byli lubian
Big Grin mi sie wydaje, ze oni byli najbardziej lubiani za rywalizacje, klotnie, charaktery, niz za  techniki, ale to juz kwestia indywidualn ;p.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,839

Mordoc, 25-01-2019, 15:57
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Luffy był gumowym człowiekiem, wykorzystywał otoczenie żeby używać bazooki, pistoli itd. teraz tylko włącza G4 i po prostu się bije, a z tej jego gumowości niewiele zostało.
Do bazooki nie używał otoczenia. Chyba, że w przypadku Grizzly Magnum vs Ceasar. 
Do Rocket wykorzystywał jakieś pręty, słupy, krawędzie, ale to technika, którą stosował głównie do przemieszczania się.
Można uznać, że zwykłego pistola ulepszył do poziomu Red Hawka. 
Nie wydaje mi się, żeby zatracił swój styl, tylko po prostu ulepszył asortyment ataków. Skoro wrogowie coraz mocniejsi, to rzadziej używa słabszych technik.
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Zoro używał unikatowego stylu 3 mieczy, co czyniło go tak ciekawym.
 Zoro faktycznie w ostatnim czasie zwykle macha jednym mieczem, a większość jego unikalnych technik gdzieś przepadła, aczkolwiek przeciwko Pice użył chociażby Sanzen sekai. Mamy tutaj odwrotną sytuacje niż w przypadku Luffy'ego. Jego przeciwnicy są obecnie słabi, więc nie ma potrzeby, by używał swojego najmocniejszego stylu. Ale bądźmy dobrej myśli, bo tak jak mówisz na Wano zapewne wróci stary dobry Zoro i jego Santoryu Big Grin
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Sanji nie miał super konkretnego stylu, bo po prostu kopał, ale mimo wszystko miał jakieś "nazwane" techniki, do tej pory pokazuje głównie losowe kopnięcia i jakieś pomniejsze wariacje Diable Jamble itd.
Tutaj jest jeszcze inaczej. On po prostu nie dostał jeszcze żadnej konkretnej walki. Albo walczył z cieniasami i chciał to szybko skończyć (FI) albo chwilowo zderzał się z koksami (Vergo, Mingo) albo sprzedawał przeciwnikom pojedynczego kopa (Bobbin, Oven i możliwe, że Yonji, ale tej walki nie widzieliśmy) lub po prostu walka nie była do końca walką (Jaji i synowie oraz ich tanie zagrywki).

​​​​​
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Ciekawi mnie jak to się skończy. Wydaje mi się, że to było trochę zbyt proste. Nie mówię, że to plan BM aby jakoś się tam dostać, ale jeśli to ma oznaczać jakąś porażkę dla niej teraz, to będzie naprawdę słabo. Broniłem jej mocno podczas WCI, dlatego nie chciałbym żeby Oda zdecydował się, że jednego Yonko trzeba wydać na straty bez powodu. Bo na ten moment ona jak i jej rodzinka niezbyt dobrze się prezentuje.
Dokładnie, dlatego liczę na podhajpowanie BM np. poprzez pokazanie, że jest w stanie chodzić pod wodą Big Grin
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 25-01-2019, 16:07
(25-01-2019, 15:57)Mordoc napisał(a): Zoro faktycznie w ostatnim czasie zwykle macha jednym mieczem, a większość jego unikalnych technik gdzieś przepadła, aczkolwiek przeciwko Pice użył chociażby Sanzen sekai. Mamy tutaj odwrotną sytuacje niż w przypadku Luffy'ego. Jego przeciwnicy są obecnie słabi, więc nie ma potrzeby, by używał swojego najmocniejszego stylu. Ale bądźmy dobrej myśli, bo tak jak mówisz na Wano zapewne wróci stary dobry Zoro i jego Santoryu

W samo sedno Big Grin. Po co uzywac na kazdego santoryou? to by tylko zle o nim swiadczylo.

Mihawk w pierwszej walce zamiat swojego miecza, uzywal malego nozyka Big Grin. Tutaj podobnie. Zoro duzo sie nauczyl od Mihawka, to juz nie ten sam zoor, co mu sie miecze lamia  , i o d razu na kazdego przeciwnika uzywa santoryu (chociaz niekoniecznie, przed tsem tez nei zawsze od razu uzywal trzech mieczy. Jesli pamiec mnie nie myli, to zaczynal jednym, potem dwoma, konczyl trzema. Tutaj konczy sie czesto na jednym lub dwoch Tongue)
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 25-01-2019, 18:14
(25-01-2019, 15:43)niudeb napisał(a): Ale tutaj nie rozumiem. Uwazam, ze po tsie jest badziej ciekawa postacia niz przed tsem.  Gdzie widzisz tutaj jakas zmiane;p ? Nie do konca kminie ;p.
To, że jedyne co Zoro do tej pory robi to gubienie się, wyglądanie groźnie i walczenie ze słabymi przeciwnikami. A nawet jak już coś tnie, to jest to jakieś wielkie losowe "cięcie" jak w bliczu. Nie zrozum mnie źle, ja lubię Zoro i wcale nie uważam żeby był po TS nudniejszą postacią, ale czekam aż Oda pokaże, że postacie nie porzuciły swojego stylu walki.

Nie mówię też, że Luffy cały czas używał otoczenia, często po prostu wyrzucał ręce do tyłu, ale ostatnio jakoś nie czuć tego rozciągania kończyn w walkach, jak używa G4 to czasami wygląda jakby w ogóle zapomniał, że ma owoc. Znaczy ja wiem, że te king kong guny i samo G4 to tylko dzięki jego mocy istnieje, ale nadal nie czuję tego rozciągania, walczy bardziej jakby nie był gumowy.
(25-01-2019, 15:57)Mordoc napisał(a): Skoro wrogowie coraz mocniejsi, to rzadziej używa słabszych technik.
No i to jest właśnie problem. Nie powinno być coś takiego jak "słabsze techniki" tutaj. To nie są ki blasty, że mogą być słabsze. Kopniak, czy uderzenie powinny rosnąć w siłę razem z Luffym. Ale wiem o co ci chodzi - nie techniki stały się słabsze, a Luffy, który bez G4 stwarza niewielkie zagrożenie dla bardziej znaczących postaci. A w G4 jego normalne techniki także wchodzą na wyższy bieg i często zmieniają nazwę. Ale o G4 niżej.

No bo właśnie, przede wszystkim moim zarzutem do nowego stylu walki Luffy'ego jest to jak duże znaczenie ma dla niego G4. Teraz bez tego wydaje się być zwykłym randomem na standardy nowego świata, co według mnie jest niedopuszczalne. O G2 i G3 nie wspomnę. Mam nadzieję, że to samo nie stanie się z Ashurą Zoro - i z tego co widać, to raczej moje nadzieje tym razem się spełnią, bo jeszcze ani razu tego nie użył, w przeciwieństwie do G2, G3 i Diable Jamble.
(25-01-2019, 15:57)Mordoc napisał(a): Tutaj jest jeszcze inaczej. On po prostu nie dostał jeszcze żadnej konkretnej walki.
(25-01-2019, 15:43)niudeb napisał(a): Sanji i Zoro po prostu nie mieli dobrych przeciwnikow, ani dobrych walk.
No tak, co sam zaznaczyłem - Zoro i Sanji nie mieli jeszcze walk, gdzie mogliby się wykazać, dlatego liczę, że teraz to się zmieni.
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): Liczę tylko, że Sanji i Zoro dostaną w końcu jakieś walki, gdzie będą mogli pokazać swój własny styl
 
(25-01-2019, 15:43)niudeb napisał(a): mi sie wydaje, ze oni byli najbardziej lubiani za rywalizacje, klotnie, charaktery, niz za  techniki, ale to juz kwestia indywidualn ;p
Ehh no tak, to nie tak, że ludzie lubili te postacie tylko za to jak walczą, ale nie o to chodzi. No i tak gwoli ścisłości, to tego konfliktu to też od jakiegoś czasu nic nie ma, bo są ciągle rozdzieleni.
No ale tak poza tym to nie wiem jak wy, ale jedną z rzeczy, która mnie przyciągnęła do OP, jako dzieciaka, który znał tylko Dragon Balla, Naruto i Bleacha, były nietypowe moce i sposoby walki. Zoro walczący z mieczem w ustach, Sanji nie używający rąk, Luffy używający swojej gumowości, Robin z jej ciekawym owocem, Chopper z różnymi pointami, Nami używająca clima tactu inaczej niż tylko żeby puszczać wielkie burzowe "nuke'i", Usopp (chociaż tu akurat nie narzekam, jego styl sporo zyskał tylko musi dostać swoją walkę, o niego się nie martwię) wykorzystujący wszystko co może żeby nadążać.
Przecież to jest shounen! Może i ma ciekawą fabułę, świat, postacie, ale to nadal bitewniak! Oczywiście, że styl walki postaci jest bardzo ważny i składa się na to dlaczego postać jest lubiana. Jak to ma się stać Dragon Ballem, gdzie jedyną różnicą jest wielkość i kolor cięcia, albo wszystko sprowadza się do tego, że postaci klepią się po mordach bezceremonialnie w każdej walce, to moim zdaniem poszło to w złym kierunku.

Ace ze swoją mocą ognia, starzy Admirałowie ze swoimi logiami, shichibukai... Każdy walczy w inny, unikatowy sposób, ma ciekawą, niespotykaną moc, która jest częścią postaci. Jednym z powodów niechęci ludzi do Sabo jest właśnie to, że przejął mera mera, moc, która nie była tej postaci potrzebna, skoro pokazywał już jakiś ciekawy styl, a do tego jest to moc Ace, który był lubiany za to jaki był, z którym ta moc była utożsamiana.

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że styl walki nie jest powodem dla którego postać jest lubiana, bo przynajmniej po części tak jest. Zanim ktoś zaproponuje jojo, lub hxh - czytałem/ oglądałem to i to. Tamte walki bardzo mi się podobają, ale jest to odbieganie od dyskusji.

No i też nie wciskajcie mi w usta jakichś przesadnych zarzutów. To co mówię to wyrażanie obaw odnośnie serii, którą śledzę od paru (prawie parunastu) lat. Napisałem też, że:
(25-01-2019, 14:51)CCORD napisał(a): ale powstrzymam się do następnych walk
Co pokazuje, że sam nie jestem jeszcze pewny jakie jest moje zdanie na ten temat. Postawiłem hipotezę, ale nie zakończyłem rozprawki Tongue. Nie jestem też tym, który krzyczy "OP się skończyło", bo coś się zmieniło, ale gdy mam podejrzenia, że postaciom może być zabierane to co stanowiło ich część we wcześniejszych fazach mangi, to co lubiłem, to będę zaniepokojony.
(25-01-2019, 16:07)niudeb napisał(a): W samo sedno Big Grin. Po co uzywac na kazdego santoryou? to by tylko zle o nim swiadczylo.
Zgodziłbym się, że w samo sedno, bo zgadzam się z tym co napisał Mordoc i ty o Mihawku, ale nie mogę, bo kompletnie minęło się to z ważną częścią mojego posta - tą, że są to obawy i z jakimiś dalej idącymi wnioskami poczekam do następnych walk, w których liczę na powrót do tego czym Zoro i Sanji popisywali się przed TS.
 
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 25-01-2019, 21:14
(25-01-2019, 18:14)CCORD napisał(a): No i też nie wciskajcie mi w usta jakichś przesadnych zarzutów. To co mówię to wyrażanie obaw odnośnie serii, którą śledzę od paru (prawie parunastu) lat. Napisałem też, że:
( 5 godzin(y) temu)CCORD napisał(a):
ale powstrzymam się do następnych walk

No faktycznie ;p. Sorry, niechcaco tak wyszlo ;p.
(25-01-2019, 18:14)CCORD napisał(a): Mam nadzieję, że to samo nie stanie się z Ashurą Zoro - i z tego co widać, to raczej moje nadzieje tym razem się spełnią, bo jeszcze ani razu tego nie użył, w przeciwieństwie do G2, G3 i Diable Jamble.

Ja to czasem mysle, ze oda zapomnial juz o ashurze XD( na pewno nie). 
(25-01-2019, 18:14)CCORD napisał(a): No ale tak poza tym to nie wiem jak wy, ale jedną z rzeczy, która mnie przyciągnęła do OP, jako dzieciaka, który znał tylko Dragon Balla, Naruto i Bleacha, były nietypowe moce i sposoby walki. Zoro walczący z mieczem w ustach, Sanji nie używający rąk, Luffy używający swojej gumowości, Robin z jej ciekawym owocem, Chopper z różnymi pointami, Nami używająca clima tactu inaczej niż tylko żeby puszczać wielkie burzowe "nuke'i", Usopp (chociaż tu akurat nie narzekam, jego styl sporo zyskał tylko musi dostać swoją walkę, o niego się nie martwię) wykorzystujący wszystko co może żeby nadążać. Pzecież to jest shounen! Może i ma ciekawą fabułę, świat, postacie, ale to nadal bitewniak! Oczywiście, że styl walki postaci jest bardzo ważny i składa się na to dlaczego postać jest lubiana.
Na pewno u mnie tez jest jedna z tych rzeczy, ale przygode stawialem na pierwszym miejscu. Walki byly okej, ale bardziej podobalo mi sie to, ze byly takie z jajem. Generalnie walki w łanpis do dzis nie naleza do moich ulubionych.  Pozniej je bardziej polubilem, ale na poczatku bylo po prostu okej, najwazniejsze, ze  bylo duzo dziwnych postaci, tajemniczosc, przygoda niesamowite wyspy ;p, swiezy oryginalny pomysl, fajna zaloga, sielankowy nastroj, lekkoduch luffy, lekkoduch zoro.
Najlepszy okres walk dla mnie  byl wWater 7, Wojna z bialobrodym, Impel Down.  Thiller Bak tez bylo chyba spoko, ale pamietam ten arc jak przez mgle.

Z podobnego powodu ogladalem Hxh 1999, egzamin na lowce mi sie tam bardziej podobal niz ten z 2011, byl klimatyczny, zew przygody ;p. Wtedy nie mialem bladego pojecia, jakich walk sie mam spodziewac po tej serii, i w ogole czego  sie spodziewac.
 
(25-01-2019, 18:14)CCORD napisał(a): Jak to ma się stać Dragon Ballem, gdzie jedyną różnicą jest wielkość i kolor cięcia, albo wszystko sprowadza się do tego, że postaci klepią się po mordach bezceremonialnie w każdej walce, to moim zdaniem poszło to w złym kierunku.

Bardzo ciesze sie, ze o tym wspomniales, juz od big mamy odczulem, ze to idzie w innym kierunku ;p. Wszyscy jaraja sie Big Mama i Kaido. Lubie ich ale te postacie  sa juz  dla mnie objawem dragonbalizacji.  Bialobrody i Shanks przed tsem pokazywali ,ze Yonkou to tez tylko ludzie ;p. 
Juz sama intryga Sengoku z czlowiekiem bialobrodego to bylo cos, i miala jakies znaczenie.  Wiem zaraz ktos wspomni, ze bialobrody byl stary przyjmowal wszystko czy cos innego ;p.
Ale Bialobrody to byl pierwszy powazny przyklad tego, czego spodziewac sie po innych Yonkou.   
 . W Marineford  byly nasze ukochane lodowc,  duzo broni bialej, broni palnej w tle, uzycie oarsa jak mostu, uzywane statkow, Teraz pierwsze, co kazdy powazny przeciwnik zrobi, to krolewskie HAki ;p i wiekszosc pada. ( no moze przesada, ale krolewskie haki posiada coraz wiecej osob)

Czy jakos tak. Bialobrody i jego piraci, a  reszta Yonkou i ich zalogi, to moj ulubiony przyklad Tongue.

Dam male porownanie:

One piece przed ts  =>pierwsza  powazniejsza zmiana po time skipie (nie nazwalbym tego dragon balizacja, ale powazna zmiana )=> Big Mama, Kaidou  ( zaczyna sie dragon ballizacja , ale w przeciwienstwie do naruto na tym sie skonczy ( Chyba sie skonczy, oda jest rozsadniejszy).  

Naruto przed ts=> pierwsza  powazniejsza zmiana po time skipie(nie nazwalbym tego dragon balizacja, ale powazna zmiana ) =>  sage mode, spotkanie kage ;p( cos juz pachnie dragon ballem troche, sila ma powoli coraz wieksze znaczenie niz spryt, sposob uzywanai technik. => wojna  anarchia Big Grin, brak ograniczen, lamie wszelskiego zasad dla wiekszej dragon ballizacji


Nie zebym narzekal, aleee... To juz jest pewnego rodzaju ostrzezenie, kiedys w naruto to przez dlugi czas olewalem, a pozniej sam niechetnie musialem przyznac, ze kishi przegial troche z  pewnymi granicami, a na koncu musialem przyznac, ze calkowicie przegial, przede wszystkim od 517 rozdzialu ;p, to juz na calego.
Jak juz szukamy coraz wiecej postaci na poziomie yonkou, to zastanowmy sie tez, jakie to bedzie meic skutki ;p.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
wuzzek

Legendarny pierwszy oficer

Wiek: 28
Licznik postów: 1,368

wuzzek, 26-01-2019, 16:59
(25-01-2019, 15:43)niudeb napisał(a): CCORD napisał(a):
Zoro używał unikatowego stylu 3 mieczy, co czyniło go tak ciekawym.

Ale tutaj nie rozumiem. Uwazam, ze po tsie jest badziej ciekawa postacia niz przed tsem.  Gdzie widzisz tutaj jakas zmiane;p ?

Zmiany widać wszędzie. Dla mnie Zoro był najciekawszy przed wpłynięciem na GL. Chyba tak samo jak cała seria. Pomimo, że arci wtedy były trochę nudnawe-przeciągane (jeśli dobrze pamiętam swoje odczucia (nic się nie zmieniło z przeciąganiem)), to postacie były poważne, kiedy powinny, a w czasie żeglugi wyraźnie odprężone, cieszące się podróżą, czuć było takie słodkie lenistwo. 

https://www.youtube.com/watch?v=W2zY89Vjcwc
https://www.youtube.com/watch?v=k_m8q6e9RMI

Czegoś takiego już nie zobaczymy, bo każdy musi być badassem. 

(25-01-2019, 18:14)CCORD napisał(a): To, że jedyne co Zoro do tej pory robi to gubienie się, wyglądanie groźnie i walczenie ze słabymi przeciwnikami. A nawet jak już coś tnie, to jest to jakieś wielkie losowe "cięcie" jak w bliczu.
(25-01-2019, 18:14)CCORD napisał(a): No bo właśnie, przede wszystkim moim zarzutem do nowego stylu walki Luffy'ego jest to jak duże znaczenie ma dla niego G4. Teraz bez tego wydaje się być zwykłym randomem na standardy nowego świata, co według mnie jest niedopuszczalne.
Bardzo ładnie podsumowane!
Co do stylu walki Luffiego, to również myślę, że gum gum stracił swój urok. 
https://www.youtube.com/watch?v=2Nfzdqd9bGs
https://www.youtube.com/watch?v=kGnd9dR8tnc
Pomysłowość Luffiego odnoście używania swojego owocu była ogromna, no ale teraz g4. Może przebudzenie owocu coś da.
[Obrazek: jhin-animated.gif]
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 26-01-2019, 18:13
(26-01-2019, 16:59)wuzzek napisał(a): Zmiany widać wszędzie. Dla mnie Zoro był najciekawszy przed wpłynięciem na GL. Chyba tak samo jak cała seria. Pomimo, że arci wtedy były trochę nudnawe-przeciągane (jeśli dobrze pamiętam swoje odczucia (nic się nie zmieniło z przeciąganiem)), to postacie były poważne, kiedy powinny, a w czasie żeglugi wyraźnie odprężone, cieszące się podróżą, czuć było takie słodkie lenistwo. 

Przed grand line mowisz ;p.  Ale to bylo wieki temu ;p.

Zoro dla mnie nic a nic sie nei zmienil. Na poczatku po prostu nic o nim nie wiedzielismy. Jedynie info jakie doszlo, to o tej kolezance i jego dojo i tyle.  

Nie przypominam sobie jakiejs wiekszej zmiany przed wyplynieciem do Grand line i na grand line ;p, czy po tsie, jesli chodzi o zachowanie jego postaci.( moze autor przesadza z gubieniem sie, ilosc alkoholu chyba w normie)

Jedyne co zaniklo, uschlo, zmienilo ie,  to relacje z Sanjim, brak ich rywalizacji, te relacje sa takie ... no bardzo  duza zmiana po tsie.  No i nie mial do tej pory powaznych walk. Cala uwaga od Shaobody zostala bardziej skierowana na supernovy ;p. Po prostu jest wiecej watkow, nie ma zwyklego od wyspy do wyspy, i tylko slomiani kapelusze vs kolejni przeciwnicy ;p. 

Teraz po treningu mihawka, stracie oka  mozna oczekiwac jakichs  tajemnic.  Przede wszystkim ich stosunki wydaja sie dziwne, to nie sa proste relacje jak shanks i luffy. Przynajmniej jest duzy potencjal. ( albo rownie dobrze moge sobie tak wmawiac, tego tez nie wykluczam).

Zoro to prosta postac. Schemat, santoryu, walczyc, pić ćwiczyć, gubić sie,  luzny, mowic glupoty, byc powaznym , kiedy wymaga sytuacja i  miec decydujacy glos zaraz po luffym  w calej zalodze.  Tu trzeba byloby sie przyczepic do autora, ze w taki schemat go uwiazal ;D

Czego nie mozna powiedziec o luffym, 
https://i4.mangareader.net/one-piece/99/...422125.jpg   buggy
https://i7.mangareader.net/one-piece/166...-58473.jpg     rozmowa z vivi

 Jego zachowania ciezko ytlumaczyc. Prosta postac, ale niektore momenty mial, ktorych dzis sie nie da wytlumaczyc. Szczegolnie jak pomysle o smierci Ace ;p.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 26-01-2019, 20:31
Sam od paru dobrych lat zastanawiam się, czy "gOda" się trochę nie zapędził, jeśli chodzi o power levele. Czuć, że potęga wielu postaci jest mocno nienaturalna. Dawniej, gdy jeszcze logia była utożsamiana z super mocami, co do pokonania których trzeba się sporo natrudzić, było jeszcze fajnie, ale później ten "sufit mocy" tak bardzo się wzniósł, że również martwię się o pójście w stronę Naruto/Bleacha/DB/innych takich. Teren w promieniu setek metrów rozwalany jednym uderzeniem? Kaido strzelający z pyska w pijanym amoku petardą, która kosi kawał góry? Kaman, dawniej Luffy na G2 to było "wow, jaki on szybki!" a G3 "wow, jaki on silny!". Teraz na randomach lepszych załóg nie robiłoby to żadnego wrażenia. Ja rozumiem, że z biegiem czasu postaci muszą być coraz silniejsze, żeby historia była ciekawa, żeby zobrazować postęp itd. itp., ale w którymś momencie ten balonik zaczął rosnąć zbyt szybko i boję się, że któregoś dnia pęknie w dość niemiłych okolicznościach. Szczerze to na etapie Ennies Lobby, gdy Luffy pokazywał G2/G3, wydawało mi się, że np. Admirałowie czy inne silne postaci nie mogą być tak bardzo oddalone, jeśli chodzi o poziom mocy. Jakiś czas później przyszedł TS i moment, w którym Oda chciał pokazać w krótkiej scence jak bardzo rozwinęli się Luffy, Zoro i Sanji i właśnie w tym momencie poczułem, że to poszło trochę za daleko. Pacyfista, który był na poziomie praktycznie całej załogi został powalony JEDNYM strzałem... W trakcie czytania było "wow, ale super!", ale jak się nad tym głębiej zastanowić, to taki przyrost mocy był zbyt duży, bo wymusiło to również wzmocnienie przyszłych przeciwników do jeszcze bardziej absurdalnych poziomów - w końcu takich "prawdziwych przeciwników" załoga nie mogłaby kłaść na hita. Trochę jakby w odliczaniu od 1 do 1000 w pewnym momencie Oda zaczął przeskakiwać co 2, potem co 5, 10, a teraz 20 liczb. :/

tl;dr Dawniejsze "super silne ataki" to jakieś pierdy przy dzisiejszych, a największe potęgi tego świata jeszcze przed nami.

Btw. zastanawialiście się kiedyś, co musi czuć taki "Kowalski świata OP" jak widzi walki takich koksów? xD
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 26-01-2019, 21:19
@Shimi Big Grin ! zdecydowanie tak,

Kiedys po tsie myslalem , ze luffy sanji i zoro, to juz poziom najsilniejszych ludzi bialobrodego. Jeszcze po pokonaniu pacyfistow tak mialem i przez cala sage ryboludzi.

Teraz okazuje sie, ze nie moga byc, bo najlepsi ludzie kaido i big mamy sa na poziomie luffy'ego, z uwaga... Gear 4. A Gear 4 tez jest traktowane powoli jako nic, bo przy PRzy kaido  wygladalo jak jakis pistol gun, czy zwykla bazooka ( albo raczej gear 2 czy gear 3, bo juz one stracily na znaczeniu ostatnio ;p).

Wpadlem w niemala konsternacje, gdy dotarla do mnie informacja, na jakim poziomie sa oficerowie yonkou i luffy. Uwazam, ze supernova sa tutaj winni. Oda ich wykreaowal na rownych, to i yonkou i ich ludzie musza byc absurdalnie silniejsi.

zaakceptowalem to, ale niezniszczalnosc Big mamy wprawila mnie w niemale zakloptanie, oraz to, ze z doffym sie tak dlugo meczyli, a doffy jest niki specjalnym dla crackersa.

Ta rozmowa w ogoel zasluguje juz na jakis osobny temAT :d. Szkoda, by bylo te zakopac rozmowe w temacie o nowym rozdziale.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Ad3k

Kapitan z paradise

Licznik postów: 328

Ad3k, 27-01-2019, 05:08
E tam przesadzacie, nawet jeśli jeszcze cos przed luffym się ukrylo to niewiele, Kaido musi byc jednym z najsilniejszych i pokazal luffyemu, ze on jeszcze nie jest na niego gotowy... Ale cxy to znaczy, ze az tak poziom jeszcze skoczy? Napewno zalogy luffyego, ale reszta swiata nie powinna się wychylac poza to co widzielismy (admiralowie - tworzenie scian lodu, wulkanow, grawitacyjna wyspa. Yonko - krolewskie haki, supersilne zalogi, potezne ciala, ataki zdolne niszczyc niemal wyspy«enel przed ts mial moc zniszczenia wysp») po prostu musicie przywyknąć, bo jesli luffy ma zostac tym kp to musi ich przewyzszyc, albo chociaz dorownac...

Btw... jak to style sie zmienily? Luffy jedynie na poczatku na arenie dressrosy nie uzywal tak gomu gomu, zoro nie bedzie "odpalal g4" na bobach wiec walczy czasen z mieczem albo dwoma, sanji wciąż nigdy nie uzyl rak w walce i nigdy nie uderzyl kobiety, nami korzysta z narzedzi, usopp tez, franky dalej jest mechanikiem, dalej wygrywa genialnyn umyslwm konstruktora, chopper w koncu walczy, ale dalej z roznymi przemianami...

Hola?! Jak to luffy bez g4 jest randomem?? Ten random bez g4 solowal się bardzo dlugo z katem, g4 uzyl jako finisher, ale gdyby przeciwnik nie mial tak rozwiniętego haki obserwacji, a luffy by mial to smiem twierdzic, ze dalby sobie radę i bez g4, poza tym... ENEMY używają przebudzonych owocow! Dofla, Cracker, Kat - to ostatni potezni przeciwnicy (no ew perospero, ale przebicie przez jego słodycze to nie jest problemem bo ognisty pistolet go kontruje) Kaido mial marzenie stworzyc armię 100% z df userow, dofy to nie byl random i wcale na tle crackera nie wypadl tak źle, choc owszem nieco slabiej, ale to nieuniknione. Zaloga Sh i tak juz jest bliska poziomu yonko, a przeciez jeszcze pare(nascie?) Arców nas czeka. Nie zapominajmy, że większość serii mamy już za sobą. Co do zoro vs sanji - zoro zbytnio się nie przejął losem sanjego udajacego się do BM, a pozniej nie bylo chyba miedzy nimi zadnych kadrow, wiec niema co się dziwic, ze sobie nie skaczą do gardel ? jedno jest pewne, manga się konczy choc znajac życie będą chcieli wycisnąć z niej więcej i poprzedłużają... Otwartych wątków jest mnostwo, prawie tysiac lat poneglyphow trzeba bedzie zebrac w kupę i wytłumaczyć, zrealizowac marzenie zoro, marzenie brooka tez ciężko w sekundę zrealizowac.. osobiscie bylbym przychylny, zeby ta manga skonczyla się w ciagu kilku (3-4lat) na zasadzie boostow, pokonania szybko kogo trzeba i ewentualnie krótka druga seria w ktorej luffy bylby świeżo upieczonym KP i pomaga m.in brookowi spełnić marzenie, a przy tym odwiedza stare dobre miejscowki, od alabasty przez skypie, sabaody, ryboludzi, bm old/new yonko teritory(w7 chyba niema co wracac..) az po east blue i rodzinną wioskę.. przy Tsie mialo byc 60% mangi, wiec teraz powinno się kończyć, a jako fan widzę takie luki, ze to równie dobrze może ktos powiedziec -20/30% tyle mamy... i o ile oda by polecial na kasę (oby nie -,-) to moze byc to prawdą....


To czego trochę brakuje to luffy lekkoduch, ale tez nie do konca, bo lekkoduchem okazal się na wano stajac przed kaido, oraz nieskupiajac przez co nie uniknął ataku kaido, albo dajac się nabrac bruele itd... po prpstu forma trochę się zmieniła, ale czy to zle? To dalej te same postacie. Zoro przed tsen tez mial problem z postrzeganien przestrzennym, tak jest bylo i musi byc, chyba ze zje IQ-IQ no mi

Generalnie manga jest z niewyobrazalnie ogromnym potencjalem, mam wrazenie ze niektorzy nie zdaja sobie sprawy z jak wielkim -chociazby fakt, ze widzielismy jedynie east blue, oraz wiemy, ze pierwsza polowa GL to 1 z 3 dróg do obrania (a przeciez roger, KP podobno zbadal wszystko) i to, ze luffy obiecywal nieraz, ze jeszcze gdzies wroci. Rownie dobrze dzieci dzieci dzieci obecnych edyrorow mogą kontynuowac tą mangę i wyjdzie na to jedno..
Czasem czytam wypociny...
Berion

Nowicjusz

Licznik postów: 11

Berion, 27-01-2019, 07:05
Mi osobiście wydaje się, że karty po TS nie zostały po prostu jeszcze odkryte. Luffy nagle pokazuje G4, potem inne jego postacie i to tak "naturalnie". Czas po TS wydaje mi się okresem pokazywania technik, bądź uczenia się kiedy ich używać oraz aby nie pokazywać za wiele (w odniesieniu do postaci i autora). Podobnie jest z Zoro i Sanjim, ale oni nie mieli jeszcze szans pokazania tego do czego są zdolni, bądź do czego przez działania przeciwników są zdolni.

Co do tego, że Oda pogubił się w power levelami. Wydaje mi się, że po prostu zauważył, że różnica między Grand Line może być zbyt mała na to co tworzy. Przed TS mieliśmy zarysowane jakieś potęgi, gdzie po TS zostały obalone. Dlaczego? Gdyż na dłuższą metę, a chyba wiadomo, że One Piece nie skończy się za szybko, te granice byłyby zbyt małe. DragonBallizacja? Wchodzę w to, gdyż nie stawia mi to limitów, ponieważ cała seria polega na pokonywaniu ich.

Jednak to One Piece, a my nie widzieliśmy jeszcze wszystkiego. Luffy ma różne formy G4? Skąd wiemy, że nie umie G5, bądź innej techniki? Zoro nie używa trzech mieczy? Skąd wiemy co w pełni potrafi przy ich użyciu? Sanji dostaje kostium, aby dorównać Zoro? Skąd wiemy, że jest z nim na równi, bądź silniejszy?

Czas płynący po TS moim zdaniem ma nam pokazać, że my nic nie wiemy, nic nie wiedzieliśmy, w dupie byliśmy, gówno widzieliśmy. W sumie dlaczego? Naszych bohaterów nie trenowali jacyś losowi trenerzy, a wręcz bym powiedział, że najlepsi w swym fachu. Mam też od dłuższego czasu myśl, że nasi kochani bohaterowie, też specjalnie zaniżają swoje moce. Dlaczego? Aby się lepiej rozwijać oraz wiedzą, że nie są, aż tak potężni, bądź ich "ostateczne formy" nie są dopracowane. (Tę teorię mam z powodu różnych form g4 Luffiego)
niudeb

Król Piratów

Licznik postów: 4,474
Miejscowość: Isola

niudeb, 27-01-2019, 13:23
(27-01-2019, 05:08)Ad3k napisał(a): Hola?! Jak to luffy bez g4 jest randomem?? Ten random bez g4 solowal się bardzo dlugo z katem, g4 uzyl jako finisher, ale gdyby przeciwnik nie mial tak rozwiniętego haki obserwacji, a luffy by mial to smiem twierdzic, ze dalby sobie radę i bez g4, poza tym...
 
(27-01-2019, 05:08)Ad3k napisał(a): Kaido mial marzenie stworzyc armię 100% z df userow, dofy to nie byl random i wcale na tle crackera nie wypadl tak źle, choc owszem nieco slabiej, ale to nieuniknione
Doffy to byl tylko workiem treningowym dla gear 4 ;p
https://i3.mangareader.net/one-piece/838...152489.jpg to jest ogromna roznica dla mnie walczyc, a byc tylko bitym jak worek kartofli ;p.
(27-01-2019, 05:08)Ad3k napisał(a): To czego trochę brakuje to luffy lekkoduch, ale tez nie do konca, bo lekkoduchem okazal się na wano stajac przed kaido, oraz nieskupiajac przez co nie uniknął ataku kaido, albo dajac się nabrac bruele itd...
Jak dla mnie lufy jak luffy,  ciagle taki sam niepowazny. zatrucie ryba mowi samo za siebie ;.
(27-01-2019, 05:08)Ad3k napisał(a): Hola?! Jak to luffy bez g4 jest randomem?? Ten random bez g4 solowal się bardzo dlugo z katem, g4 uzyl jako finisher, ale gdyby przeciwnik nie mial tak rozwiniętego haki obserwacji, a luffy by mial to smiem twierdzic, ze dalby sobie radę i bez g4, poza tym... ENEMY używają przebudzonych owocow!

BEz g4, to on tylko sparowal te ataki Kata, chucha w dlonie, ze go bola, i uciekal przed katem, wiec co haki obserwacji ma tu do rzeczy? . W skrocie gear 3 i  gear 2 nie mialo tam wiekszego znaczenia, pozwolilo mu po prostu ;p kupic czas. Juz w samym G4 obrywal rowno od Kata.  Aataki kata byly po prostu silniejsze.  Czy sie moze myle Tongue?  Pamietam rozczarowanei na forum, ze luffy pokonal kata, a przez wiekszosc walki obrywal od niego.
(27-01-2019, 05:08)Ad3k napisał(a): . Zaloga Sh i tak juz jest bliska poziomu yonko, a przeciez jeszcze pare(nascie?) Arców nas czeka. Nie zapominajmy, że większość serii mamy już za sobą.

hawkins mowil na Wano, ze oni wszyscy maja 19% na przezycie. Gdzie tutaj blisko poziom yonkou ;?

Wiesz, mamy  pocisk kaidou, ktory pachnie troche bijuudama wersja light ;p, niezniszczalnosc big mamy i kaido postaci. Kat, ktory " nigdy nie pada na ziemie", mocny skok nagrod. A najwazniejsze walki dopiero przed nami ;p. Obawy sa uzasadnione ;p. Dopoki nie zobaczymy pelna moc kaidou, to nie wiadomo, na czym sie to zatrzyma ;p.

Edit. Zaraz moze sie okazac, ze Big Mama i Kiadou to poziom kyuubiego i hachibiego. ( w one piece nie ma zadnego limitu chakra czy cos, wiec nawet lepsi) Taki kyuubi mogl zniszczyc cala wioske liscia. Porownanie z tylka, ale daje troche do myslenia ;p.  Wojna z bialobrodym w zaden sposob zblizala sie do poziomu mocy ogoniastych bestii ;p.
[Obrazek: il_340x270.2655346462_d9ok.jpg]


Spoiler

[Obrazek: jotaro.png]

 
Mordoc

Pan Ciemności

Licznik postów: 5,839

Mordoc, 27-01-2019, 16:00
(27-01-2019, 13:23)niudeb napisał(a): Zaraz moze sie okazac, ze Big Mama i Kiadou to poziom kyuubiego i hachibiego.
O tym jaka przepaść dzieli oba uniwersa, świadczy chociażby fakt, że jedna z najpotężniejszych postaci z Naruto, czyli Madara jest  w OP po prostu zwykłym przydupasem BM Big Grin

Mi nie przeszkadza zbytnio dragonballizcja, jeśli mówimy o poziomach mocy. Dopóki walki w OP będą ukazywały unikalne techniki i sposoby walki, to będę zadowolony.

W DB skoki mocy nie są problemem, a właśnie brak różnorodnych mocy. Tam tak naprawdę prawdziwych technik jest kilka, ale dostają różne nazwy. Genki dama, zwykły pocisk ki, fala uderzeniowa (np. kameha), kienzan, kaioken, taioken, pocisk samonaprowadzający, miecz z ki, cienki pocisk z ki. Reszta to po prostu zwielokrotnienie, zwiększenie lub inne ułożenie rąk przy wystrzeleniu. 

W OP jest taki plus, że postęp postaci jest zauważalny. Są oryginalne techniki, różne style i poziomy haki. Podczas gdy w DB sprawa siły jest umowna. Wiadomo, na jakim poziomie mniej więcej jest konkretny bohater po pokonaniu przeciwnika, z którym nie dawał sobie rady inny bohater. Nie mówię o saiyanach, bo oni mają akurat transformacje, dające więcej mocy, ale o pozostałych Kuririnach. No i warto wspomnieć, że same ssj-oty poza designem i czystą mocą, za wiele się między sobą nie różnią, więc są mało oryginalne, niczym kolejne edycje Fify :p

Jeśli jesteśmy już przy poziomach mocy z DB, to udział Muten Roshiego w turnieju DB Super jakoś niespecjalnie mnie przekonuje.
Podstawa Goku go z łatwością miażdżyła, a mamy jeszcze ssj1, ssj2, ssj3, ssj god, ssj blue, ssj blue kaioken. A nasz Muten Roshi nadążał w walce z przeciwnikami, z którymi Goku czasem używał jednej z transformacji. Chyba, że tak było tylko w anime, bo mangi nie czytałem. 

Wracając do OP, istnieje szansa, że jeszcze dostaniemy retrospekcje, ukazujące Białobrodego, jako takiego, który jest w stanie zranić Kaido i BM.
Chyba, że Oda po raz kolejny wprowadzi techniki, których nikt nie używał w trakcie Marineford. To wówczas będzie nasz problem.
Spoiler

[Obrazek: UAMELnu.png]

Spoiler

[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]

Hinczykbn

Pierwszy oficer

Licznik postów: 998

Hinczykbn, 27-01-2019, 16:33
Z Luffym jest ten problem, że każdy jego atak bazuje na mocy owocu..
Nie używając G2/G3 zawsze był słabszy i wolniejszy od swoich przeciwników, ale w końcu po coś ten owoc ma.

Załóżmy, że BB odbiera Luffiemu owoc ale ten nie umiera dzięki poświęceniu Lawa - czysta abstrakcja.
Luffy byłby zwykłym randomem, którego nawet Sanji by klepał.
"Randomem" jeśli brać pod uwagę obecny poziom, bo sporą część uniwersum powinien złożyć.

Dlatego nie ma co wymagać od Słomka używania słabych biegów i dotrzymywania kroku "nowym silnym" bo to zwyczajnie nierealne.

Z Zoro jest taka sprawa, że nie musi używać wyszukanych technik jeśli bez problemu rozwala każdego swojego przeciwnika.
Spoiler

[Obrazek: ENEL-GOD.png]

1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź