O lol, czaicie jakby Jajji, Ichiji, Niiji Yonji i Reiju, którzy są obecni na ceremonii to tylko klony samych siebie? :OOOO

Ale to by było dobre? To by tłumaczyło wszystko O.o ich zachowanie, dlaczego są tacy spokojni, itp itd. A Sanji dla nich nic nie znaczy, więc też byłoby to logiczne :OOOOO

Napisałem to kilka rozdziałów temu, tylko nie bardzo wiem gdzie mogła by familia Vinsmoke czekać.

Napisałem to kilka rozdziałów temu, tylko nie bardzo wiem gdzie mogła by familia Vinsmoke czekać.

No w królestwie Germy xD Chyba to byłoby najrozsądniejsze? Stamtąd mogą kierować poczynaniami armii i monitorować na bierząco sytuację, jeśli weźmiemy pod uwagę, że np widzą przez oczy klonów czy coś. WCI mogliby spokojnie z dział obstrzelać, wjechać ślimakami na WCI i zmierzać ku pałacowi, zabijajac po drodze wszystkich. Genialne!

Ale by Oda pojechał jakby to serio była prawda.

Ej, żeby nie było, to @Eragdush napisał przede mną, ja nie podaję tego jako coś na co wpadłem, tylko zszokowanie, którym mnie natchnęło to co on napisał Nie będę jak @Dahaka  przecież kradł komuś pomysłu :/

Kurde, nigdy nie denerwowałem się czytając OP. A teraz to ewidentnie nie wiem jak to się skończy. Zazwyczaj było wszystko jasne, dobrzy wygrają ze złymi i tyle.
A teraz... z jednej stroby Big Mom, z drugiej plan Bege, z trzeciej Vinsmoki, którzy udają idiotów, a tak naprawdę mają własny plan. Motyw Pudding, która tak naprawdę mogła pomieszać wspomnienia większej ilości osób. Teoria zdrady załogi. Co się stanie z tymi książętami półświatka?

Jak się skończy historia tego pudełka z wyspy ryboludzi, skoro ma zostać otworzone po ceremonii zaślubin, która jak wiemy ma się skończyć w momencie pocałunku.

Bege kozak - wchodzi sam dosłownie w paszczę lwa. Boję się, że Oda nigdy już nie powtórzy tych emocji i napięcia, jakie teraz towarzyszy temu wszystkiemu. Sanji walczący sam ze sobą jest uroczy. No i przerwa - w sumie dobrze, że teraz bo kolejne rozdziały zapowiadają się po prostu ekstremalnie dobrze.

Co do Germy i siły tych jegomości, to mi to bardzo śmierdzi nadczłowiekiem. Wiecie, jakimś eksperymentem, w którym stworzyli super żołnierza. Skoro dzieciaki są właśnie czymś takim, to Germa może mieć coś jeszcze w zanadrzu. To raczej dosyć popularny motyw, występował np. w Noblesse (Titan), Gepetto (Alidoro), więcej przykładów nie przywołam, ale jestem pewny że były :<

No a jak ma to Oda rysować? Przypadkowo? XD 'O kurde co ja narysowałem, wcale tak nie miało być!'?  Dali im kobiety i dali im alkohol - jak mają się inaczej zachowywać?  Typowa szlachta, któa nie chce przyjąć do wiadomości, że już nie są tym co kiedyś i wierzą, że są o krok od odzyskania potęgi. Im wyżej wzlecisz, tym bardziej boli upadek

O ziomkach mówiłem i ich dymkach. Po coś te milczące dymki narysował, w przeciwieństwie do dziesiątek innych scen, gdzie ziomki nie mają żadnego dymku dialogowego. Jak autor wstawia jakiejś postaci "..." to znaczy, że coś próbuje przez to przekazać, bo w normalnych warunkach, kiedy postać nic nie mówi, takich dymków po prostu nie ma. I tutaj milczenie jest wyjątkowo zaakcentowane.

A co do Vinsmoków - no właśnie o to chodzi, że nie chce aby Oda z nich robił takich zapatrzonych w siebie buców, którzy zaraz zostaną zniszczeni, bo uwierzyli, że wszystko pójdzie gładko. Chcę, żeby za tym pewnym siebie zachowaniem stał jakiś plan, np. omawiany miesiące temu konszacht z rządem, który mógłby obiecać im NB jak np zamordują jednego z yonko, albo cokolwiek.

Równie dobrze można się zapytać po cholerę Oda marnował tyle paneli na wykradnięcie Brooka od Big Mom - wszyscy wiemy, że było to trudne, niebywale trudne i czy to byłaby jedna, czy 5 stron, nie robiłoby to różnicy.

Poświęcil tyle, bo do czegoś to prowadziło. Scena z Vinsmokami nie prowadzi do nikąd, nie przedstawia nic nowego. Nie jest to też część jakiejś większej sceny, tylko takie randomowe wtrącenie. Pusta scena, która mogłaby równie dobrze być przedstawiona w jednym średniej wielkości panelu. Dlatego wierzę, że Oda chciał po prostu zaznaczyć ich powierzchowane zachowanie, obserwujące ich ziomki, aby potem ludzie mogli tę stronę wklejać w temacie i pisać, że Goda wszystko zaplanował zahintował itd, kiedy się okaże, że mieli mocnego asa w rękawie

Ej, żeby nie było, to @Eragdush napisał przede mną, ja nie podaję tego jako coś na co wpadłem, tylko zszokowanie, którym mnie natchnęło to co on napisał  Nie będę jak @Dahaka  przecież kradł komuś pomysłu :/

Jasne. Wszystkie plusy poszły do ciebie, a nie do Eragusha. Złodzieju.

Znowu moje teorie a plusują innym. Who cares?

Idąc dalej: 

Te ziomki w ścianach, drzwiach itd to coś czego Jajji mógł nie przewidzieć, więc nie zakodować zachowania swoim klonom. 
Aaaalbo wiedział o tym i celowo to jest tak zrobione że oni po prostu jadą z auto-tape'a godzina po godzinie coś, co zostało zaplanowane tygodnie wcześniej. 

Dla Germy taka opcja, że jest oblężenie i na przykład klony nie giną tylko jakimś cudem przetrwają pomimo oblężenia podczas ceremonii to też hype na maksa.
Pokazało by, że Germa dysponuje na prawdę technologią, która boostowała by ich pozycje w świecie.

Jeśli te Kumo-androidy da się zrobić to i zaprogramować klony da się. Legitne wyjaśnienie.





Jak te 2 strony nie są dowodem na to że z rodzeństwem jest coś nie halo, to ja nie wiem

Jak myślicie, kogo zrani wybuch tamatebako? Nie zakładałbym w 100%, że oberwie Mamuśka

Mam zbyt duży mętlik ostatnio. Oda wysyła bardzo sprzeczne sygnały i jeżeli ktoś dobrze przewidział rozwój wydarzeń w następnych rozdziałach to gratuluję. Najbardziej irytujące jest to oczekiwanie. Założę się, że w następnym rozdziale też nie będzie akcji, znowu jakieś rozmowy itp. Nie zdziwię się też jeśli jakaś akcja zacznie się dopiero za 3 lub 4 rozdziały.

BM jest strasznie łasa na prezenty więc teoretycznie otworzy go ona ale.. jeśli powie do Pudding by otwarła tamatebako bo to jej ślub wtedy Sanji standardowo ją powstrzyma - przecież nie zrani kobiety.

Nie było też wzmianki o wybuchowym prezencie podczas narady "sojuszu" więc mądry Luffy może coś wystrzelić i w ogóle tego nie otworzą póki co.

Obstawiam, że jeśli już wybuchnie zrani pełno osób w tym BM która tylko wpadnie przez to w szał.
Jedno z dzieci BM czy też któryś z gości będzie chciał ukraść/zobaczyć co jest w środku i odpali bombę wcześniej.

jeśli powie do Pudding by otwarła tamatebako bo to jej ślub wtedy Sanji standardowo ją powstrzyma - przecież nie zrani kobiety.

Czemu Sanji miałby powstrzymywać Pudding, skoro nie wie że Tamatebako to pułapka? Jak było wspomniane, tylko Neptun i Minister Konik Morski wiedzą że tam jest bomba.

Czemu Sanji miałby powstrzymywać Pudding, skoro nie wie że Tamatebako to pułapka? Jak było wspomniane, tylko Neptun i Minister Konik Morski wiedzą że tam jest bomba.

Wydawało mi się, że Słomiani wiedza co wyslałi BM w paczce.

Wydawało mi się, że Słomiani wiedza co wyslałi BM w paczce.

Wiedzą, że dali Tamatebako, ale nie znają jej zawartości

O zawartości Tamatebako wie tylko Neptun i Minister Prawa

Nie wiem dlaczego ale wcześniej uważałem że ojczulek utalentowanych dzieciaków o wszystkim wie, tzn to na pewno i jego pragnieniem jest klęska a dzieciaki nic nie wiedzą poza naszym blondaskiem. I on pragnie ostatecznej porażki no ale w całym zamieszaniu te wszystkie moce będą ważne

Jak myślicie, kogo zrani wybuch tamatebako? Nie zakładałbym w 100%, że oberwie Mamuśk

Obstawiam, że to będzie gag, coś w stylu starych kreskówek. Big Mom otworzy, a wybuch ją tylko ubrudzi, następnie zapewne wpadnie w szał. Jakie konsekwencje tego będą, zależy od momentu, w którym to nastąpi.

Mnie osobiście ciekawi, co Bege ma w zanadrzu, żeby zneutralizować haki przyszłości Katakuri'ego.