Za Sousy nasza kadra potrafiła grać ładnie

Co dla Ciebie znaczy ładnie? Że fajnie dla oka wyglądało? No wyglądało, bo ustawiał zespół ofensywnie, tylko co z tego mieliśmy? Oprócz mielenia ogórków pokroju San Marino i Andory to co wygraliśmy? Tylko z Albanią. A tak to remisy z Rosją, Słowacją, Węgrami, Islandią i porażki z Węgrami i Szwecją. Ładnie potrafiliśmy za to grać z Anglią i Hiszpanią, ale i tak nie przyniosło nam to żadnej wygranej (2 remisy i porażka). I o czym mówił w trakcie krytyki? O braku jakości piłkarskiej...

Może to tylko mecz z Mołdawią, ale widzę progres w porównaniu do tego, co było za Santosa.

No właśnie jesteś jak mój kolega z pracy, który też mi to samo powiedział. Tylko że chyba zapominacie, że Mołdawia to piłkarskie ogórki. Ciut wyżej od Wysp Owczych, ale nadal ogórki. Także jeśli my na siłę wyciągamy pozytywy z meczu, w którym zremisowaliśmy z ogórkami, to na prawdę jest u nas źle. Jedyne z czym się zgodzę to to, że wygląda to lepiej niż za Santosa - czyli zamiast tragicznie, jest bardzo słabo. I jeszcze jeden przykład przez który uważam, że trener nie jest tutaj głównym problemem. Wrzuciłeś filmik z Zalewskim, który powinien służyć jako film instruktażowy o tym, co powinien robić skrzydłowy / wahadłowy. Jednym słowem: przewagę. Czyli aktywnie wchodzić w pojedynki 1:1, zgarniając przestrzeń i tym samym tworząc zagrożenie. Można u nas za to pochwalić Frankowskiego oraz częściowo też Wszołka. Natomiast co mamy dalej? Wchodzi Kamiński i nie wiem czy wygrał chociaż jeden pojedynek na podmęczonych Mołdawianach. Dlaczego? Bo grzeje ławę w Wolsburgu i nie jest w formie. Gdyby grał od deski do deski to by wjechał tam 2-3 razy i byśmy ostrzyli sobie zęby na mecz z Czechami, bo wszystko zależałoby od nas.

Defensywni szkoleniowcy powinni być trzymani z dala od naszej kadry

No właśnie odwrotnie - kilka lat temu mieliśmy ten moment, o którym pisałem i zaczęliśmy marzyć o tym, że reprezentacja może grać ofensywny futbol i zgarniać wyniki. Przykład Sousy pokazał, że absolutnie tak nie jest, gdyż mamy za duże braki w kadrze i za słabą obronę, żeby móc grać ofensywny futbol. Nasza trójka defensywna składa się w tym momencie z grzejącego ławę w Arsenalu Kiwiora, grającego w AEKu Ateny Kędziory oraz gościa z serie C. Jeśli zagramy tym składem z kimś w miarę mocnym, to zaufaj mi - dla drużyny przeciwnej będzie to trening strzelecki

Niektórzy starzy zawodnicy są po prostu wypaleni w tej kadrze i tyle, młodsi nie dają rady. Kilka osób jedynie można pochwalić w tej drużynie zaledwie, reszcie się nie chce. Lewy niech kończy karierę reprezentacyjna bo to nie ma sensu by miał się tutaj męczyć ostatnie lata kariery niech się bawi ta piłka.

Dobrze już było, już lepiej nie będzie ani tak jak w 2016 przez najbliższe 10 lat a może i więcej. Będą się męczyć z Mołdawia i innymi podobnymi przeciwnikami teraz ciągle :p .

Co dla Ciebie znaczy ładnie? Że fajnie dla oka wyglądało? No wyglądało, bo ustawiał zespół ofensywnie, tylko co z tego mieliśmy? Oprócz mielenia ogórków pokroju San Marino i Andory to co wygraliśmy? Tylko z Albanią. A tak to remisy z Rosją, Słowacją, Węgrami, Islandią i porażki z Węgrami i Szwecją. Ładnie potrafiliśmy za to grać z Anglią i Hiszpanią, ale i tak nie przyniosło nam to żadnej wygranej (2 remisy i porażka). I o czym mówił w trakcie krytyki? O braku jakości piłkarskiej...

Po pierwsze ładnie dla oka, po drugie, gdyby przyzwyczaić drużynę do tego systemu, to w końcu zaczęliby tak grać na stałe, a nie robić w gacie i kluczowo trzymać się przekonania, że nic nie potrafią.
Remisy z Hiszpanią i Anglią to nadal świetne rezultaty. W meczu z Francją też graliśmy ładnie, tylko zabrakło szczęścia i niektórzy zawodnicy odpuścili. W meczu z Mołdawią zabrakło zimnej krwi, wykończenia, bo sytuacje były. 
Sousa może i gadał o braku piłkarskiej jakości, ale jak wystawiał Krychowiaka i ciągle tych samych zawodników, co poprzednicy, to nic dziwnego. Młodzi ambitni, zawodnicy, głodni gry i z sercem do kadry, chcący się pokazać, gdzieś są. Jak się spojrzy w jakich klubach grają nasi zawodnicy w porównaniu do chorwackich, to można dojść do wniosku, że brak wyników to kwestia mentalna. Jeśli drużyna ogółem zagra dobrze i zgranie, to wiele rzeczy jest d ougrania.

No właśnie jesteś jak mój kolega z pracy, który też mi to samo powiedział. Tylko że chyba zapominacie, że Mołdawia to piłkarskie ogórki. Ciut wyżej od Wysp Owczych, ale nadal ogórki.

Tak, ale zdarzały się mecze, w których nasi grali piach z takimi ogórkami, więc jeśli nowy selekcjoner wprowadza nowych zawodników i chce grać ofensywnie, to widzę tu potencjał, nawet po meczu z Mołdawią, w którym mieliśmy dużo okazji, ale jak pisałem wyżej problem z wykończaniem akcji. 

Nasza trójka defensywna składa się w tym momencie z grzejącego ławę w Arsenalu Kiwiora, grającego w AEKu Ateny Kędziory oraz gościa z serie C. Jeśli zagramy tym składem z kimś w miarę mocnym, to zaufaj mi - dla drużyny przeciwnej będzie to trening strzelecki

Ja to widzę inaczej, skoro tak słabą mamy obronę, to tym bardziej powinniśmy się skupić na ofensywie, żeby nadrobić. Dlatego wolę, żebyśmy mieli trenera ofensywnego, który wykorzysta potencjał ofensywny Lewandowskiego, Zielinskiego, Szymańskiego niż defensywnego, który nie wyczaruje z naszej obrony solidnego bloku defensywnego.

Odpisywałem Ci na to, ale pod koniec przypadkowo zamknąłem okienko i mi wszystko wcięło

Także tylko podsumuję: kilka lat temu myślałem podobnie jak Ty, ale chyba przestałem się łudzić. Oczywiście wolałbym, żebyś miał rację i żeby się to wyprostowało, lecz zdrowy rozsądek nakazuje myśleć, że czekają nas chude lata.

zdrowy rozsądek nakazuje myśleć, że czekają nas chude lata

Nie no, to akurat prawda xD
Ja po prostu już wolę nawet Probierza niż typowo defensywnych trenerów jak Czesiu lub Santos :p
Wyników i tak pewnie nie będzie, ale może chociaż będzie można mówić "grali jak nigdy, przegrali jak zawsze" zamiast "grali jak zwykle padakę, to przegrali jak zawsze"

Moder stopniowo wraca do gry:

Jest stabilnie



Mołdawii starczy tylko remis by wyrzucić nas z baraży.

Jest stabilnie



Mołdawii starczy tylko remis by wyrzucić nas z baraży.

Z baraży nikt nas nie może wyrzucić, coś ci się pomyliło. Liga Narodów daje nam możliwość grania w barażach. Możliwe, że trafimy na Estonie.

Bezsensu w takim razie to jest. Moglibyśmy zająć i ostatnie miejsce w grupie i i tak były w baraże?

Bezsensu w takim razie to jest. Moglibyśmy zająć i ostatnie miejsce w grupie i i tak były w baraże?

Tak. Liga Narodów ratuje właśnie takie drużyny, które zaliczają wpadkę w eleminacjach.

Uspokajam - w obecnej formie nie mamy co liczyć, że w barażach cokolwiek ugramy 

W moim odczuciu awansujemy jakimś cudem, o ile nie trafimy na Chorwację lub Włochy. Panowie Piłkarzyki zawsze grają przeciwnie do nastrojów w narodzie. Jak jest oczekiwanie sukcesu to zawalą wszystko, ale jak już nikt w nich nie wierzy to wtedy zaczynają starać się. Po meczu ze Słowacją na Euro gdy nikt już na nich nie liczył to potrafili spiąć 4 litery i zremisować z Hiszpanią. Ludzie zaczęli wierzyć w wyjście z grupy więc musieli przewalić ze Szwecją. Teraz obstawiam, że przejdą tę Estonię po dogrywce, może nawet karnych i w 2 meczu jak wszyscy będą mówić, że jak Estonii nie potrafimy gładko pokonać to jak chcemy wygrać w finale baraży, to oni zepną się i awansujemy.

Na to jest stosunkowo proste wytłumaczenie: każdy słaby zespół lepiej gra z kontry, aniżeli z piłką przy nodze. Przez jakiś czas mieliśmy piłkarzy w formie i chcieliśmy wskoczyć poziom wyżej. Teraz najlepsi piłkarze z tego pokolenia już powoli odpływają z formą, więc wrócimy do defensywnej gry z kontry, w czym jesteśmy najlepsi i po prostu siłą rzeczy czasem coś tam będziemy urywać

Zrobiliśmy to!!:




Ciężkie to były eleminacje, nietrafiony Selekcjoner, graliśmy piach. Dzisiaj też nie powalaliśmy ale było zaangażowanie i charakter. A w takich meczach to najważniejsze. Brawo.