Pięćdziesiąty chciał to przyspieszyć i skonstruował bombę, niestety w trakcie montażu wybuchła

pięćdziesiąty pierwszy zginął po uderzeniu pioruna(ciekawe czy Enel ma coś z tym wspólnego)

pięćdziesiąty pierwszy zginął po uderzeniu pioruna(ciekawe czy Enel ma coś z tym wspólnego)

Właśnie miałam to napisać xP

Pięćdziesiąty drugi został upieczony i zjedzony przez tych dzikusów z wyspy, na której wylądował Chopper

Pięćdziesiąty trzeci został porwany przez kosmitów.

Porwany znaczy może przeżył...?

Pięćdziesiąty czwarty zginął w samobójczym zamachu dokonanym przez pięćdziesiątego piątego.

Pięćdziesiąty szósty zjadł Diabelski Owoc i stwierdził, że to smaczne. Zjadł więc kolejny.

Pięćdziesiąty siódmy wyruszył w kosmos na poszukiwanie tego porwanego przez kosmitów, odnalazł go, ale w drodze powrotnej skończył im się tlen w statku kosmicznym

Pięćdziesiąty ósmy pływał i zarył bania w statek Słomianych

Pięćdziesiąty dziewiąty spadł z drzewa i głową nabił się na ostry drewniany pal.

sześćdziesiąty niestety spotkał Chucka Norrisa (biedaczek)

Sześćdziesiąty pierwszy przypadkiem teleportował się do innego wymiaru, gdzie zabił go ślimak zagłady (ich wersja Chuka Norissa).

Sześćdziesiąty drugi został wciągnięty do wielkiego wentylatora

Sześćdziesiąty trzeci strzelił sobie gumka od gaci tak mocno, ze go złamało na pół, przebiło i posiekało na drobne kawałeczki.

sześćdziesiąty czwarty podczas golenia nożem Sanjiego przyciął sobie tętnice i się wykrwawił

Sześćdziesiąty piąty się poślizgnął na obierce od ziemniaka i przypadkiem nadział na mój nóż. I tak trzydzieści razy.