Bez przeszłości (Nowhere Man)
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Jarek Bachanek

Kapitan z paradise

Licznik postów: 367

Jarek Bachanek, 10-07-2008, 18:02
Serial Bez przeszłosci zostal nakręcony w 1995 roku. Liczy on tylko I sezon, ale za to jaki.

Thomas Veil jest znanym fotografikiem. Ma wszystko: zone pracę przyjaciół. Jest szczęśliwy. Ogranizuje wystaw swoich zdjęć gdzie pokazuje widzom najnowsze zdjecie przedstawiajace egzekucje. Zdjęcie wykonał w Ameryce Południowej. Potem Tom razem z zoną Alison wymyka się z wystawy do restauracji. Podczas kolacji wychodzi na chwile do łazienki a gdy wraca widzi że jego stolik zajmuje jakaś para. Kelner twierdzi że nie zna ani jego ani jego żony. Kiedy wraca do domu okazuje się ze klucze nie pasuja do zamka, Alison twierdzi że go nie zna i co gorsza mieszka z innym facetem... W pracowni takze nikt go nie kojarzy, a do tego wszystkie zdjecia zniknęły. Wkrótce okazuje sie że Tom nie istnieje. Jego tozsamość została w dziwny sposób wymazana. Tom trafia do szpitala dla obłąkanych gdzie przekonuje sie ze nie jest jedynym, którego spotkalo coś takiego. Szybko przekonuje sie ze oprawcy chcą od niego tylko jednego: negatywów zdjęcia ktore zrobil w Ameryce Południowej. Z jakichs nieznanych powodów zdjecie to jest dla nich wyjatkowo cenne. Tomowi udaje sie uciec ze szpitala i zabrać negatywy, które ukrył w pracowni...

Od tej pory Tom wędruje po Ameryce usiłujac znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego i jak to możliwe ze jego życie zmieniło sie w ciagu jednego wieczora w przerażajacy koszmar...

Serial ten moim zdaniem to majstersztyk. Nigdy nie wiesz co sie za chwile wydarzy a to co jest czarne za chwile moze stać sie białe. Mamy tu czlowieka ktory samotnie walczy z czyms czego nie może pokonać. Jedyne co go trzyma przy życiu to przekonanie o tym że jest kim jest. Cały świat w serialu to jedno wielkie złudzenie. "Oni" usiłuja zwieść Toma na wszelkie sposoby i pomimo że ich motywy są jasne, to w miarę rozwoju serialu okazuje sie ze jednak nie wiemy niczego...

Myśle ze Lost bardzo dużo zaczerpnęło z tego serialu, ponieważ mamy tu podobne a jednocześnie krańcowo rózne schematy. Tego serialu nie da sie jednoznacznie opisać. To albo sie kocha albo nienawidzi. W każdy razie trzeba zobaczyć.

Serlal był emitowany na Polsacie parę lat temu a obecnie był powtarzany niedawno kilkukrotnie na AXN. Dla tych którzy nie ogladali, niech żalują. Są tu w ogóle jacys fani, ktorzy to widzieli ?
My-chan

Kapitan z paradise

Licznik postów: 352

My-chan, 10-07-2008, 19:51
Oglądałam ten serial za moich telemaniakowych lat, ale potem przyszedł czas, że mi się już to znudziło, nie było nic ciekawego na tych moich 5 kanałach na krzyż i sobie seriale odpuściłam, ale na ten się jeszcze załapałam. I muszę powiedziec, że zgadam się Jarkiem, kto nie oglądał, niech żałuje.

Nie widziałam wszystkich odcinków, ilekroc nadawali powtórki, przegapiałam pierwsze odcinki. Widziałam ok. 4 odcinka dopiero, ale serial nawet w środku robi wrażenia jak się go obejrzy. Człowiek bez przeszłości, bez jakichkolwiek perspektyw na dalsze szczęśliwe i udane życie, na jakiekolwiek życie. Sam, nie rozpoznawany przez znajomych, traktowany jak obcy. Nie istniejący dla rodziny, kolegów z pracy, wszelkimi możliwymi sposobami oszukiwany przez "nich", tylko dlatego że zrobił jedno niefortunne zdjęcie.

Przez cały serial zastanawiałam się jak to jest możliwe... Nie poznaje go żona, która chyba powinna być za mężem, nie? Nie walczy o niego nikt, nagle przestaje istnieć. Jak w ogóle do tego doszło. W jednym odcinku nawet mu całą rodzinę na nowo stworzyli albo ojca, nie pamiętam teraz, a mogę mylić z jakimś innym serialem... W głowie się nie mieści, jaką władze i jakie możliwości mają ludzie, którzy czegoś potrzebują i mają środki do realizacji swoich celów...

I to poczucie większej intrygi obecne w prawie każdym odcineku...
Jarek Bachanek

Kapitan z paradise

Licznik postów: 367

Jarek Bachanek, 11-07-2008, 18:47
My-chan napisał(a):W głowie się nie mieści, jaką władze i jakie możliwości mają ludzie, którzy czegoś potrzebują i mają środki do realizacji swoich celów...

Taki byl cel ukazać że przy odpowiednich środkach nie ma rzeczy nie do zrobienia.

Jeśli nie obejrzałaś całości to obejrzyj, jak bedą powtarzać na AXN (jedyna stacja, która to emituje).

Mogę ci napisać zakończenie jako spoiler:
W ostatnich odcinkach okazuje się że to nie zdjęcie jest ważne, i że tom zaczyna mieć dziwne zaniki pamięci. W ostatnim odcinku trafia on na ślad agenta o pseudonimie Gemini, który rozpracowywał organizację, stojącą za wymazaniem tożsamości Toma. Agent ten zniknął niewiadomo jak. Tomowi udaje się dopaść jednego z dyrektorów organizacji. Postrzelony przez Toma dyrektor wskazuje mu kasetę video z napisem "Gemini". Na nagraniu Tom widzi siebie podczas procesu prania mózgu. Wmawiaja mu że nazywa się Thomas Veil, jego żona ma na imię Alison itd. Zapada czarny ekran i KONIEC.

W skrócie Gemini i Tom to jedna i ta sama osoba a wszystko co Tom znał było kłamstwem stworzonym przez organizację. Całość z wymazaniem tożsamosci i zdjęciem było jednym wielkim eksperymentem. Można sie domyślać że organizacja chciała sprawdzić jak człowiek zachowa sie w takich warunkach gdy wszystko zostanie mu odebrane. Tak więc organizacja nigdy sie Toma nie bała, bo to ona nim sterowała i manipulowała. Wszystko było ukartowane.


Mocny koniec i dołujacy ale tylko na korzyść serialu. Bez przeciagania. W/g mnie serial tylko na tym zyskał choć widownia nie lubi takich tytułów stąd mała popularność.
My-chan

Kapitan z paradise

Licznik postów: 352

My-chan, 19-07-2008, 22:24
Po co przeczytałam ten spoiler... po co... T.T
Ale koniec mocny, potwierdzam! Przez wszystkie odcinki jakie widziałam, byłam przekonana, że to oni zmienili mu tożsamość, bo był świadkiem jakiejś tajnej egzekucji, czy czegoś, a tu taki numer... Mocne.
Widownia nie lubi niczego, co kończy się Happy Endem i ogólną etykietką "Żyli długo i szczęśliwie". Większość popularnych seriali to historie, gdzie bohaterowie dobrze kończą i wszystko okazuje się złym snem (czasami podejrzewam, że tak samo jest z "Lost", ale to już tylko moje podejrzenia). Chociaż zdumiewa mnie popularność tego serialu.
Sam pomysł na scenariusz jest dobry. Zaczyna się niewinnie. Spisek tajnej organizacji poza rządowej, wpływowi ludzie nie chcący, by tajemnica się wydała. Tak się przynajmniej ten serial odbiera. Ja go tak odebrałam.
Ciekawe podejście do tematu ^^ Mnie się podobało Big Grin
Ale serio nikt inny tego nie oglądał? Naprawdę? oO'
Nikt się nie wypowiada...
Caellion

Super świeżak

Licznik postów: 219

Caellion, 11-11-2008, 16:46
TAk ten serial zawsze mi się podobał... trzymał w napięciu... dobra gra aktorska i w ogóle. Z chęcią bym sobie jeszcze raz obejrzał, niezależnie że znam ten serial prawie na pamięć.^^
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź