DotA, HoN, LoL i SMITE (TRAX REWORK OPPPP)
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 3 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
zaheer09

Pirat

Licznik postów: 29

zaheer09, 24-07-2015, 18:35
lol gratulacje, ja od wieków się męczę, ale przez te dzieciaki i robaki którę feedują nie moge wyjść ze silvera;D
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 24-07-2015, 18:55
Nie ma czegoś takiego jak "przez dzieciaki/feederów/noobów/idiotów" nie mogę wyjść z SILVERA. W Brązie, Silverze i do późnego Golda gry wygrywa się SAMEMU i taka jest prawda - powie Ci to każdy pro gracz lub każdy ogarnięty gość, który doszedł chociażby do platyny. Smile Jak mówisz "jestem w silverze, chociaż skilla mam challenger, ale nie mogę wyjść, bo team", to grubo się mylisz - jesteś tam, bo na tyle zasługujesz. Smutna prawda. Dopóki nie nauczysz się dostrzegać SWOICH błędów i nie poprawisz skilla na tyle, by faktycznie stamtąd wyjść, to będziesz tam siedział. Osobiście wyszedłem TRZEMA kontami z silvera i golda, jest to iście banalne, jeśli naprawdę masz taki skill - zresztą widać to po przykładach wielu graczy, jak chociażby naszego rodaka Nervariena i jego challenge "master tier w 10 dni". Gdyby faktycznie nie dało się opuścić tego elo przez teammate'ów, to nikt by stamtąd nie wyszedł. Wink

Kilka porad, jeśli naprawdę chcesz wyjść wyżej:
- mute all na start (lub mute dla każdego debila, który zacznie flejmić - odpisywanie idiotom na czacie to najgorsze, co możesz zrobić, bo raz, że rozpraszasz sam siebie, to dwa, rozpraszasz team, który też skupia się na czacie, zamiast na grze)
- priorytety - tu sprawa jest bardziej złożona, ale wszystko opiera się na tym, że musisz wiedzieć, co trzeba zrobić w danym momencie, tj. widzisz, że przeciwny midlaner i jungler poszli na topa? -> bierzesz smoka. Wrogi adc/support/jungler nie żyje? bierzecie bota. I tak dalej, i tak dalej... Sęk w tym, że trzeba mierzyć siły na zamiary i wykorzystywać oczywste błędy i wady przeciwników, czyli gdy macie przewagę liczebną -> wbijacie się/bierzecie wieżę, czyścicie wrogą junglę itd.
- szanuj metę -> jakkolwiek wkurzające jest, że ludzie potrafią flejmić za sam brak wybrania postaci z dominującej mety, tak skądś ona się wzięła i warto mieć to na uwadze, jeżeli chcesz opuścić "elohell". Dla przykładu: jeżeli umiesz grać junglę, naucz się grać Nidalee do perfekcji, a gwarantuję Ci, że wygrasz każdą grę (oczywiście pod warunkiem, że wszystkie trzy linie będą "jakoś" grały, a nie będzie to 0/7 top, 0/7 mid i 0/7 bot)). Dlaczego? Ano dlatego, że jest to obecnie jeden z kilkunastu DOMINUJĄCYCH czempionów, których zalety są takie same jak większości junglerów, tylko że lepsze. Bo ma lepsze przeliczniki, lepszą mobilnośc, lepszy sustain i lepszą kontrolę mapy. Naucz się wykorzystywać "silne obecnie" czempiony, a będziesz piął się wyżej.
- minimapa + obserwacja -> wyrób sobie nawyk spoglądania na minimapę co kilka sekund (oczywiście to jest w ramach praktyki, jak już ogarniasz co i jak, to możesz zerkać na nią choćby i raz na dwadzieścia sekund, pod warunkiem, że wiesz, co się dzieje na mapie), a nie dasz się zaskoczyć. Dodatkowo trzeba umieć przewidywać następne posunięcia przeciwników, zwłaszcza junglerów. Np.: gracie z prawej strony. Widzisz, że wrogi botlane przyszedł "ciut później", więc wiesz, że ich jungler zaczął od golemów. Oczywistym jest, że pójdzie wtedy na reda > wilki (bądź wraithy lub oba) > blue i dopiero wtedy zacznie gankować. Jako np. toplaner wiesz dzięki temu, że do 3 lvlu spokojnie możesz grać agresywnie lub spróbować zabić ich topa, ale później musisz mieć się na baczności lub użyć warda właśnie w tym momencie, w którym twój jungler robi reda (bo to oznacza, że ich jungler jest w okolicach blue). Dzięki temu jesteś bezpieczny.
- wiedza o sobie i przeciwniku -> załóżmy, że grasz mida. Nieważne kim i nieważne jaki jest Twój przeciwnik, rozważmy "przypadek ogólny". Obaj macie powiedzmy po pół hp. Jesteś dwa miniony do przodu = szybciej będziesz miał lvl 6. Twój przeciwnik użył flesza na 4 lvlu. Flesz = 300 sekund cooldownu (270 bodajże z masterkami). ZAPAMIĘTUJ TAKIE RZECZY. Wiesz, że nie ma flesza i wiesz, że szybciej będziesz miał lvl 6. Co robisz? Ano dofarmiasz ten lvl 6 i momentalnie jak tylko błyśnie Ci, że ten lvl 6 wbiłeś (a oczywiście przed samym tym faktem SPOJRZAŁEŚ NA MINIMAPĘ W POSZUKIWANIU WROGIEGO JUNGLERA LUB ZAPEWNIŁEŚ SOBIE WIZJĘ W OBRĘBIE SWOJEJ LINII), wbijasz się "na pełnej kur*ie" w tego gościa, bo to jest niemal zawsze FREE KILL Smile
- skup się na swojej robocie! -> tu odnoszę się głównie do jungli, gdyż moim zdaniem właśnie ten "elohell" najłatwiej jest opuścić junglerem/midem. Możesz bite 15 minut siedzieć w jungli i nie gankować wcale, pomimo że twój team płacze i krzyczy, że jesteś noob junglerem i nic nie robisz -> miej w to wbite, wyfarm się, złóż ze dwa itemy, a wtedy będziesz czyscił wszystko. Oczywiście nie mówię, że masz nie gankować wcale, ganki są jak najbardziej wskazane, zwłaszcza, gdy możesz zgarnąc darmowe fragi/asysty, ale kiedy np. jesteś w okolicach topa, a twój bot właśnie pada, to nie rzucasz wszystkiego, żeby im pomóc, bo i tak są martwi - oni sobie popłaczą, ale ty w tym czasie będziesz farmił/skupisz się na innej linii, a potem wygrasz im grę, a im będzie łyso :v
Jest jeszcze masa takich "pierdół", które w istoscie składają się na całą mechanikę gry. Opanujesz je, a silverom pomachasz w kilka dni. Do tego poprawisz swoją osobistą mechanikę gry danymi czempionami, używanie wardów, czarów przywoływacza, wiedzy nt. tego, ile dmgu możesz zadać w danym momencie Ty, a ile przecinik itd., a pomachasz też goldom. Potem to już tylko praktyka i coraz większy teamwork (ale nie łudźcie się, w moim pierwszym meczu o promocję do d1 już w lobby miałem gościa pokroju "omg i will go troll", mimo to udało się wygrać).
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 24-07-2015, 19:03
Shimi, nie będę się kłócił, bo generalnie taka jest prawda, ale nie raz jest tak, że niektóre mecze są z góry skazane na niepowodzenie (bo jeden team ma więcej umysłowych zwierząt niż 2gi). Prawdą jest natomiast to, że jak z meczu na mecz się uczysz, analizujesz swoje błędy itd. to możesz ilość tych meczy ograniczyć (będziesz więc 2,3 mecze "do przodu" ze zwycięstwami).
Ja systematycznie atakuję S1, chcę wbić do Gold 1 (myślę, że to max moich możliwości).
Shimi, gratulacje. :3
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 24-07-2015, 19:15
Heros oczywiście, nie mowię, że KAŻDY mecz da się wygrać samemu (nawet wcześniej wspomniany Nervarien przegrał jeden mecz z placementów, no ale jak to mówią - i Herkules dupa, kiedy ludzi kupa), gdy wszystkie linie fidują na potęgę. Mówię o przypadkach, gdy gry są w miarę wyrównane/ciut dostaje się w dupę - wtedy zawsze możesz wygrać taką grę samemu, bo nie jest to przepaść w killach rzędu 1-20, tylko dajmy na to 12-20. Jeden teamfight, jedna dobra zasadzka, parę wież, farma itd. i lecisz do przodu. Wink
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 24-07-2015, 19:34
Shimi, jasne, z tego samego powodu odradzam wszystkim trollowanie, afczenie, poddawanie się itd. bo zawsze team przeciwników może dać dupy w każdym momencie.
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 24-07-2015, 19:50
Cytat:bo zawsze team przeciwników może dać dupy w każdym momencie.

True story, ten mecz, w którym miałem gościa "omg i go troll" zaczął się tak, że gość był 0/4/0, a w pewnym momencie było 3-14, a jednak wygraliśmy (z bilansem 29-45, ale my wzięliśmy barona i 3 inhibitory, do tego mając full ad Tryndę i Trundla było to tylko kwestią czasu). Kiedyś z kolei wygrałem też mecz, w którym było 3-21 dla przeciwników do 20 minuty, a skończyło się coś koło 33-36. Nafidowani przeciwnicy niemal zawsze stają się zbyt pewni siebie i to ich gubi, a mając dobry teamcomp np. do defowania czy lategame'u, wystarczy czekać na odpowiedni moment. Oczywiście takich przypadków jest duuuuużo mniej, bo na ogół taka spora przewaga kończy się przegraną, dlatego najlepiej starać się popełniać jak najmniej błędów w początkowej fazie gry. Wink
Dereal

Piracki oficer

Licznik postów: 583

Dereal, 24-07-2015, 20:03
shimi, to jest eune czy euw? Big Grin
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 24-07-2015, 20:13
EUNE
Dereal

Piracki oficer

Licznik postów: 583

Dereal, 24-07-2015, 20:16
Shimi napisał(a):EUNE

nie chciałbyś pokerować platynki 5 w jakimś tam czasie? gram w lola już 4 lata więc coś tam wiem, nie mówię że jestem jakimś wymiataczem ale to co mogę zaoferować to porządna gra na każdym lejnie Big Grin
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 24-07-2015, 23:05
Mam konto g1 (spadło przez nieaktywność Tongue), więc w wolnym czasie chętnie coś zagram, chociaż nie ukrywam, że chętniej bym jakiś team założył, bo mam paru znajomych z różnych dywizji chętnych do gry, a w kupie zawsze raźniej. Zostaw swój nick, to Cię zaproszę, albo zaproś mnie -> xShimi (main), xVictis (to drugie).
Dereal

Piracki oficer

Licznik postów: 583

Dereal, 24-07-2015, 23:49
wysłałem na obydwa konta, a perspektywa grania teamowego superSmile
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 25-07-2015, 21:43
Czy tylko mnie wydaje się ze nowy Gankplank toobecnie hands down najprzyjemniejszy w champion w lolu? Po wbiciu 13 poziomu (wtedy najszybciej ładują się beczki) jest praktycznie nie do zabicia i zadaje ogromny AOE demedż w Team Fightach, lata po całej mapie i morduje każdego na swojej drodze
Nie wiem jak na wyższym elo, ale w goldzie jest świetny, nie do końca OP bo wiele osób nie ogarnia jego mechanik i daje się łatwo zabijać ale potencjał jaki w tym tkwi, jak choćby do urwania całej przeciwnej drużynie połowy HP sekunde po rozpoczęciu TF jest mega.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 26-07-2015, 00:19
Cytat:wiele osób nie ogarnia jego mechanik

Nie mogę się powstrzymać, by nie napisać: jego czego? XD

GP to imo jeden z najprzyjemniejszych czempionów do grania na niższym elo, gdyż jest turbo banalnie prosty w obsłudze, robiąc przy tym niesamowitą robotę, gdy nie zgrywasz Johna Rambo, za to starasz się zburstować carry przeciwników i odpalasz ulti w odpowiednim momencie. Zmiana jego E jak najbardziej na plus, gdyż daje to jakieś tam nowe możliwości, ale w gruncie rzeczy postać ta dla mnie wygląda tak:
plusy:
- niesamowity burst dmg z Q
- dobre AOE ulti z globalnym zasięgiem
- cleanse + heal w W
- możliwość w miarę szybkiego zebrania golda dzięki Q
- jako taki sustain dzięki W
minusy:
- nadal jest to postać z tych, których nie cierpię najbardziej, tj. "po co zagrać czymś trudniejszym, skoro możesz wcisnąć TARGET Q w odpowiednim momencie i zadać 1000 obrażeń, lol"
- słaby escape (cleanse i heal to jedno i działa świetnie może na niższym elo, ale w każdym teamie jest niemal zawsze PRZYNAJMNIEJ kilka ccków, więc jak zdejmie z siebie jedno, to dostanie trzema kolejnymi)
- coś, co ciężko mi jakoś konkretnie nazwać, ale sprowadza się to w głównej mierze do tego, że jego siła to Q - jak ma je na cooldownie, to jest praktycznie bezużyteczny, gdyż nie jest dostatecznie tankowaty (w końcu robi się go pod dmg) i brak mu mobilności (choć ten pasyw z dodatkowym mov speedem jakoś to poprawia), by wybiegać niczym wcześniej wspomniany Rambo i autoatakować co popadnie. Masz Q = coś robisz, nie masz Q = nie robisz prawie nic
- mocno sytuacyjny czempion wymagający dobrego team compu (bez peelu i tanky-junglera i najlepiej supporta ciężko nim coś ugrać)

W gruncie rzeczy z tego opisu wynika, jakby był dobrym czempionem, ale imo sporo traci do swoich lepszych zamienników (vide Trynda, który również opiera się na sporym dmgu z krytów, a jednak ma większą mobilnośc, escape, heala no i ulti, by właśnie przez te kilka sekund nękać ludzi bez narażenia się na szybką śmierć). Mimo wszystko sprawdza się w odpowiednich team compach i można łatwo wygrać teamfighty dzięki jego ulti i możliwości szybkiego wyłączenia carry (czy też trzymania ich na dystans, bo jednak to Q boli strasznie). Definitywnie jednak nie jest to postać dla mnie, gdyż, jak wcześniej wspomniałem, nie lubię tego typu czempionów (fajnie mi się gra tego typu postaciami raz na kilka miesięcy, ale granie nim częściej byłoby dla mnie nudne - wolę się trochę pomęczyć kimś "trudniejszym" ^^). Na pewno będzie częściej grany, ale jakoś nie wydaje mi się, bym go często spotykał, poza właśnie szczególnymi team-compami, a z doświadczenia wiem, że gracze raczej preferują inny styl gry niż "picknijmy coś specjalnie pod Gankplanka".
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 26-07-2015, 00:45
Shimi napisał(a):Nie mogę się powstrzymać, by nie napisać: jego czego? XD
Nie chodyio mi o to że jest jakoś strasznie skomplikowany xd, a o to że wiele ludzi nie ogarnia jego zasięgu, dmg i ogólnie tego co jest w stanie zrobić, na przykład:
Często mam tak, że gdy w late gamie gdy dwie drużyny przygotowują się do TF i szukają dziur w pozycji przeciwnika, często mam tak, że jakaś Jinx, Cait czy inna Lux próbują mnie punktować zza lini frontu i nie spodziewają się tego, że w 1,5 sekundy postawię i wysadzę 2 beczki, zburstuje im 2/3 HP, doprawię niemal uniemożliwiającym przeciwnej drużynie ucieczkę z pół żywym i wystawionym na wpier*ol ADC'erem ultem i wygrywam grę.
Chodzi właśnie o to, że wydaje się przegięty w low elo bo ludzie często popełniają głupie błędy, a Gankplank takich błędów nie wybacza.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Shimi

Legendarny piracki oficer

Wiek: 30
Licznik postów: 876

Shimi, 09-09-2015, 04:38
Shimi napisał(a):[o Gankplanku]Na pewno będzie częściej grany, ale jakoś nie wydaje mi się, bym go często spotykał [...]

Damn, dawno się tak bardzo nie myliłem. ;______;

Czy na forum naprawdę nie ma 4 graczy z EUNE, żeby skleić jakiś team i pograć coś, współpracując nieco mocniej niż rozbiegane małpy na soloq? Tongue Względnie mogę nawet jedno konto wypożyczyć do grania (a nawet dwa, pod warunkiem, że komuś chce się levelować, bo jest na nim 13 poziom).

Od strony esportowej. Nie wiem, czy ktoś ogląda chociaż część rozgrywek, interesuje się tym itd., ale może sprowokuję jakąś dyskusję. Znamy wszystkie drużyny, które będą grały w mistrzostwach świata obecnego sezonu, impreza startuje 1 października, a już w tę sobotę poznamy rozkład grup. Wtedy też będzie można spekulować szerzej, jednak już teraz można sobie nieco pogdybać. Osobiście oglądałem tylko NA i EU LCSy (i to też nie super namiętnie, często też tylko skróty z najlepszymi akcjami, chociaż zaliczyłem też trochę pełnych gier) i nieco skrótów z koreańskich zmagań, toteż nie wiem jaki poziom reprezentują np. chińskie czy tajwańskie drużyny, przez co strzelanie będzie naprawdę mocnym strzelaniem. Wink

Odnośnie drużyn NA i EU, to powiem tak. Jeśli chodzi o Amerykę, TSM było raczej pewniakiem - zaskoczeniem jest to, że z drugiego miejsca i że przegrali z CLG 3-0. Doublelift w końcu robi coś więcej niż tylko gada i faktycznie mocno spięli dupska, zasłużenie miejsce pierwsze, oby forma dopisała i na worldsach. Kompletnym zaskoczeniem dla mnie jest trzecia drużyna w postaci C9 - start do regionalnych rozgrywek z ostatniego miejsca, dwie gry w systemie bo5, gdzie przegrywali 0-2 i odbili się do 3-2 i wygrana 3-1, najs. W dodatku poodpadały drużyny typu Gravity, którym udawało się wygrywać z TSM i objąć prowadzenie w tabeli - w NA trochę się działo i bardzo dobrze, nie było nudno. IMO wszystkie 3 drużyny amerykańskie prezentują podobny, dość solidny poziom i każda jest dobra w czymś innym, dlatego wiele będzie zależało od grup (gdzie w najlepszej sytuacji jest CLG, bo taka została przyjęta konwencja, że żadna z drużyn startujących w worldsach z pierwszych miejsc nie może być ze sobą w jednej grupie), dlatego cięzko mi teraz powiedzieć, która przejdzie dalej. Nie ukrywam jednak, że jestem fanem Bjergsena i spółki, dlatego z chęcią zobaczyłbym ich w akcji, pod warunkiem, że pokażą jednak coś więcej niż "skupmy wszystko wokół mida, to nas wykeruje". No i nieważne, która drużyna wyjdzie z grupy (o ile któraś w ogóle Big Grin), daję jej max półfinał.

Europa bez szału, w letnim splicie nudy jak cholera, Fnatic FANTASTYCZNY i pierwszy w historii LCS perfekcyjny split (ŻADNEJ porażki w regularnym sezonie, jedynie w finale, który rozgrywany był w systemie bo5, wygrali 3-2). Już wiosną byli bardzo dobrzy, zaś od powrotu Rekklesa w letnim splicie i lepszym "ograniu się" jako drużyna, niekwestionowanie najlepsza drużyna Europy, więc pierwsze miejsce jak najbardziej zasłużenie. H2K i Origen na drugim i trzecim miejscu - również bez większego zaskoczenia, tj. co do Origen byłem pewny, że wyjdą (z małymi problemami, ale jednak), zamiast zaś H2K obstawiałem UOL, którzy bardzo dobrze radzili sobie wiosną, jednak najwyraźniej "czegoś" zabrakło, no i skończyło się porażką 0-3 z H2K właśnie (ci jednak prezentowali coś sobą przez cały split, więc im się należy). Co mogę więcej powiedzieć, to że ogólnie po FNC wiele się spodziewam, bo są drużyną świetną pod wieloma względami - nie ma u nich czegoś takiego jak np. TSM i Bjergsen w świetle fleszy, tam każdy prezentuje solidny, naprawdę wysoki poziom i w roli prowadzącego może wystąpić naprawdę każdy. Dodatkowo Huni uznawany jest za jednego z najlepszych toplanerów na świecie, podobnie jak Yellowstar na supporcie, Rekkles zaś jest naprawdę mocnym ADC (nie wiem, czy z "czołówki światowej", ale jeśli chodzi o scenę europejską i amerykańską, to tu zdecydowanie w top3 by się znalazł IMO). Mają świetne zgranie jako drużyna, duży champion pool, i dobry shotcalling. Wróżę im finał przeciwko SKT T1.

No i właśnie, SKT. Raz już mistrzostwo mieli, w kolejnym sezonie nawet na worldsy nie pojechali, ale teraz znowu szykuje się wspaniałe widowisko z ich strony. Po wprowadzeniu nowych zasad do koreańskich rozgrywek pewne organizacje musiały zrezygnować z dwóch drużyn (bo nie wolno), przez co zdarza się, że w niektórych teamach jest aktywnych 6-8 osób (w sensie że wymieniają się, a nie tylko są oficjalnymi rezerwowymi, którzy grają raz na milion lat w losowej sytuacji, przez co np. Faker dzieli mida z Easyhoonem, choć jednak częściej gra ten pierwszy, wiadomka). Czy to dobrze, czy to źle, nie mnie oceniać (zastanawiam się, czy członkowie tego typu drużyn nie czują się troche dziwnie, no wiecie, np. trener mówi "Sorki chłopak, dzisiaj nie zagrasz, zagra X, ewentualnie w następnym meczu" albo jak radzą sobie z tym, by nie myśleć na zasadzie "A może gdyby grał Y, to byśmy wygrali? Jestem beznadziejny..." lub "Gdybym grał ja, to byśmy nie przegrali, Z spieprzył"). Wydaje się jednak, że funkcjonuje to bardzo dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o SKT. Wyszli z Korei z pierwszego miejsca, mają świetne zgranie, świetne umiejętności indywidualne, świetną kontrolę mapy, a przede wszystkim świetne teamfighty. No cyborgi. XD Tak jak mówiłem, liczę na zobaczenie ich w finale.

O reszcie drużyn ciężko mi cokolwiek powiedzieć, mam totalnie szczątkowe informacje nt. pewnych graczy lub samych drużyn i po zajętych miejscach i zgromadzonych punktach jako-tako zgaduję, jaki poziom mogą reprezentować. Ciekawi mnie mocno Edward Gaming, chińska drużyna startująca z drugiego miejsca. W letnim splicie zajęli czwarte miejsce i dopiero w późniejszych rozgrywkach o kwalifikację pokonali inne drużyny, by zasłużyć sobie na drugie miejsce, ale, patrząc po nickach członków drużyny, mają naprawdę fantastyczny skład, więc chętnie zobaczę ich w akcji. Liczę na szereg zaskoczeń podczas samych rozgrywek i na w miarę ciekawą i sprawiedliwą fazę grupową (tj. zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest losowe, ale nie chciałbym np. żeby takie SKT rozjechało 1 lub nawet 2 z 3 amerykańskich drużyn w swojej grupie i np. drugą najlepszą z innego regionu, bo, moim zdaniem, zepsuje to później fazę ćwierć i półfinałową, tj. będą to wtedy strasznie jednostronne gry). Nie wiem jeszcze na ile czas pozwoli, ale będę się starał śledzić rozgrywki (na pewno w fazie grupowej odpuszczę sobie sporo i ograniczę się tylko do skrótów), a od półfinałów oglądać wszystko.

O, jeszcze z "kwestii technicznych", boli mnie tylko fakt, że póki co Riot nie zapowiedział większych zmian odnośnie "molochów" (Skarner, Darius, Mordekaiser, Garen) i kilku większych poprawek w kwestii innych czempionów w patchu 5.18 - a to właśnie będzie patch, na którym będą grali podczas worldsów, więc faza ban&pick będzie, oprócz typowych banów "pod człowieka" (wiecie, czasem warto zbanować ulubionego czempiona przeciwnika, zwłaszcza jeśli potrafi nim czynić cuda), zawierała pewnie duuuuuuuuuuużo Skarnera. Ośmieliłbym się nawet powiedzieć, że będzie on miał ban ratio rzędu 70%, a 90-95% gier, w których będzie dostępny, będzie pickowany. Co potwierdza tylko, że są w tej grze "równi i równiejsi" i jest pewnym minusem oficjalnych rozgrywek, bo trochę smutno się robi, że w spośród 126 czempionów widzimy w kółko tę samą ~30-40 (z czego ~20 to są takie "nie ma gry beze mnie").

Chciałem napisać krótkiego posta, a nie dość, że zajęło mi to dużo czasu (bo sprawdzałem dużo rzeczy i poprawiałem), to jeszcze wyszła ściana tekstu. Teraz jak się jeszcze okaże, że nikt stąd nie interesuje się esportową stroną LoLa, to w ogóle jestem w dupie. XD
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź