W tym temacie dyskutujemy o najnowszym rozdziale One Piece.
 

Zabrania się rozpoczynania dyskusji na temat nowego rozdziału przed ukazaniem się skanlacji.

Zabrania się dyskusji o spoilerach z najnowszego rozdziału One Piece. Uprasza się aby w tym celu korzystać z bliźniaczego tematu o spoilerach.

Zabrania się pisania komentarzy typu:

"Dlaczego jeszcze nie ma rozdziału?"
"Kiedy pojawi się nowy rozdział?"
"Czy One Piece ma przerwę w tym tygodniu?"
"Dlaczego One Piece ma znowu przerwę?"
 
Aby uzyskać informacje na temat ewentualnych przerw w wydawaniu One Piece, zapraszamy do odwiedzenia tematu:
Przerwy w wydawaniu One Piece - kalendarzyk

Spoiler

*Przerwy Ody zawarte w kalendarzyku, są uwzględnione w oparciu o ostatnie lata, wszelkie potencjalne rozbieżności dotyczące przerw będą na bieżąco korygowane


Zabrania się używania jakichkolwiek grafik uchodzących za ciężkie spoilery, zdradzające kluczowe wydarzenia fabularne, miejsca, bądź wygląd nowych postaci w Awatarach i Sygnaturach, do czasu ukazania się owych wydarzeń, miejsc, bądź postaci w Anime. Dopuszcza się używania grafik ukazujących wizerunek postaci które pojawiły się w Anime, a zmianie uległ ich wizerunek. Uprasza się aby odczekać co najmniej 24 godziny przed użyciem grafiki z nowego rozdziału w Awatarze lub Sygnaturze, jako że nie wszyscy mają okazję przeczytać nowy rozdział zaraz po jego wyjściu.

Jest już rozdział na TCB 

https://onepiecechapters.com/chapters/22...apter-1048

4/10, czekamy na następny tydzień. Koniec walki Kaido v Luffy w 1050.

Denjiro zrobił jedną rzecz, którą miał zrobić, a i tak jestem zawiedziony, że to nie Komurasaki wykończyła Orochiego mieczem ojca. Lampiony pewnie są potwierdzeniem śmierci hydry. W następnym rozdziale męczarnia z Momo i znowu lampiony i restrosy. Oda chyba serio celuje w okrągły rozdział na zakończenie walki serwując nam takie odmęty ostatnio.

No nie wiem nie wiem... Jakoś nie podoba mi się kierunek, w którym zmierza ta walka. Jakoś tak bezpłciowo się zrobiło. Nie grzeje mnie to kompletnie. A Oda jak zwykle nie potrafi w proporcje. Ręka nagle zmniejszyła się pięciokrotnie. I jeśli ten płonący smok to ostateczna technika Kaido to mehhh

Luffy naciera na Kaido fajnie fajnie.. Mam nadzieje że orochi zdech se już w końcu i nastąpił koniec jego żywota w tym rozdziale i nie pojawi się już nigdy ALE TO PRZENIGDY w tej mandze. DZIĘKS DENJIRO. Mam nadzieje że nie będzie tego śmiecia w okładkach historyjkowych jak se podróżuje bo umrę po prostu. A rozdział  6/10. Fajnie zobaczyć krakersa herbatnikowego. Czyli BB jednak na wano??

W sumie spoko pomysł z trybem ognistego smoka.
Dobrze, że Orochi jest out, choć ta retrospekcja i nowy wygląd Kaido spowodował, że myślałem w pierwszej chwili, że to własnie król bestii stoi przed tamtą kobieta, którą okazała się Komurasaki.
Więcej nic godnego uwagi się raczej nie działo, no może poza faktem, że Luffy wcześniej nie używał w walce tego ryo, a i tak był w stanie zadawać obrażenia.

A może teraz Orochi przebudzi swój owoc z tekstem "to  nawet nie jest moja ostatnia forma"?  Niestety jest jedną z głównych złych postaci tego arcu więc na pewno nie umarł xd  

Denjiro zniknął z akcji  na rok (?) czy więcej i jego jedyną fuchą było śmignięcie raz mieczem.  
Momo mnie męczy. Teraz będzie płakał, dyszał i sapał przez następne rozdziały, a Yamato będzie mu kibicować xD Ileż można być takim jednowymiarowym księciuniem. Cmon Oda. 

Oda nam serwuje po prostu fillery w formie mangi. Ile było rozdziałów poświęconych na każdą głowę Orochiego? 5? 6? Robi sobie takie zapychacze, fani sobie to tłumaczą "głembokim" i "rozbudowanym" światem, "forshadowing bo jakiś bohater puścił bąka i to na pewno jest ważne", hajs się zgadza i jakoś to leci  

meh 2/10.

Strasznie nie lubię, gdy jeden rozdział kończy się na pewnym momencie i w kolejnym rozwinięcie akcji jest takie, że... dalej kończymy na tym samym momencie. Cześć retrosów zdała mi się być powtórką, z tego co już widzieliśmy. Rozumiem, że to podbudowa napięcia, ale w mandze jakoś trudno mi się wczuć. Być może powodem jest fakt, że ta wojna przeszła trochę w farsę, postacie powstają do życia, więc nie potrafiłem poczuć tego dramatyzmu. Możliwe, że w anime jakoś ładniej to się poskłada w całość. 
Ktoś tam wyżej pisał o Denjiro i trochę się zgadzam, że chyba także bym wolał, aby to Hiyori wykończyła Orochi'ego (o ile oczywiście możemy mówić, że został wykończony, bo to już któraś tam z rzędu dekapitacja).  Problem z tym jest trochę taki, że jak wszyscy samurajowie, został pokonany, potem zniknął i randomowo pojawił się ni stąd, ni zowąd w tym miejscu. Ja rozumiem, że Oda nie lubi postaci zabijać i to akceptuje, ale wkurzające jest to, że postacie, które zostały pobite do nieprzytomności, nie mogą chociaż do końca pojedynczego dnia być uziemione, tylko jak gdyby nic wstają i wracają do walk. Pozytyw jest jeden: wszystko wskazuje na to, że w następnym rozdziale będziemy mieli rozwiązanie walki Kaido vs Luffy, także możliwe, że pójdziemy do przodu z akcją.

Zauwzylem, że zazwyczaj oceniam rozdziały wyżej niz średnia i sporo rzeczy ktore przeszkadzają innym mi nie robi, ale tutaj zdecydowanie najslabszy rozdział od dawna, kompletnie nic nowego nie wniosł. Zaskoczeń też żadnych, jedyne co go ratuje to: płonąca wersja Kaido i koniec Orochiego (jeśli to faktycznie będzie koniec jego i jego wątku)

Sytuacja w Totto Land jeszcze chyba nie na 100% rozstrzygnięta, jako że Brulee póki co chyba tylko teoretyzuje co do tożsamości intruzów.
Szczerze mówiąc walka Luffy vs Kaido jakoś przestała mnie obchodzić mniej więcej od zupełnie niepotrzebnej zmiany owocu Luffy'ego na inny i nieśmiesznych pseudo-komediowych kreskówkowych efektów. Cały najazd na Onigashimę i tak cierpiał już na brak dramatyzmu. Marineford >>>......> Wano.
Oczywiście, że to Denjiro musiał wykończyć Shoguna, w końcu Hyori nie jest od walki, tylko od stania nieruchomo i zamykania oczu w obliczu poważnego zagrożenia.
Cały ten atak Luffy'ego nie doszedłby w ogóle do skutku, gdyby Kaido ogarnął, że mógł tymi wietrznymi ostrzami po prostu odciąć mu rękę.
Zabrakło mi w rozdziale Momo tworzącego chmury, bardzo chciałem zobaczyć, czy zrobił jakiś postęp.
Rozdział 1/5 (w skali od 0 do 5).

Rozdział przejściowy. Paradoksalnie takie też są spoko. Czytam mangę od nowa, dotarłem do Thriller Bark i naliczyłem sporo rodziałów czy to na Skypiei czy Ennies Lobby gdzie działo się naprawdę niewiele, bo chodziło tylko o podbudówkę tego co nastątpi. Tutaj jest tak samo.

Czy Orochi padł? Raczej nie

Rozdział przejściowy. Paradoksalnie takie też są spoko. Czytam mangę od nowa, dotarłem do Thriller Bark i naliczyłem sporo rodziałów czy to na Skypiei czy Ennies Lobby gdzie działo się naprawdę niewiele, bo chodziło tylko o podbudówkę tego co nastątpi. Tutaj jest tak samo.

Jest różnica pomiędzy robieniem zapychacza w 66 chapterowym arcu Skypiei, a 140 (równe 140) chapterowym Wano + Onigashima. Bez przesady, Oda odleciał totalnie...
Dla porównania, najdłuższa dotąd Dressrossa 102 ch, W7 + EL 53 + 56. Ten arc powinien się skończyć 15-20 rozdziałów temu, a jeśli miałby trwać nawet te 140 ( bo i tak jeszcze z 10 rozdziałów do końca) to chociaż mógłby autor dać nam parę walk zamiast wszystko co ciekawe wrzucać w offpanel.

Nie będę oryginalny całe Wano już mnie zmęczyło, a końca nie widać. Oda nie musi już udowadniać jak to Kaido jest wytrzymały i pozwolić mu odejść.
O ile zostaną domknięte wątki poza pokonaniem Yonko w przeciwnym wypadku powinno pójść nieco szybciej.
Motyw ognistego smoka.. powiedzmy, że to forma przebudzenia co oznacza, że walka na ostatniej prostej.

Luffy przestał pajacować, ciekawe czy to z powodu obycia z nową mocą czy złym odbiorem G5. W sumie nie wiem czy był zły, dla mnie za dużo pajacerki.

Jeśli Orochi dalej żyję to nie uwierzę w żaden zgon w OP.

Zgodzę się z przedmówcami. Rozdział bardzo nudny i powodujący uczucie zmęczenia. Oda ma jeden poważny problem- gdy arc zbliża się ku końcowi to zamiast przyspieszyć akcję z grubej rury to on spowalnia wszystko i rozwleka i tak już długo ciągnące się wątki tj wątek śmierci Orochiego. Kolejny rozdział to pewnie będzie przepychanie się falą uderzeniową Ryou jak w DB a w międzyczasie Momonosuke przepchnie wyspę. Wreszcie za 2 rozdziały może doczekamy się pokonania Kaido i akcja wreszcie pójdzie do przodu. Odnoszę wrażenie, że Oda upchał wątek pokonania Orochiego i Kaido z wątkiem puszczenia latarni z życzeniami przez ludzi z Wano aby wszystko było klimatyczne natomiast efekt tego jest odwrotny. Autor znowu pokazał, że długie arce nie są jego mocną stroną. Pewnie Wano będzie przeze mnie oceniane z perspektywy czasu jak Dressrosa czyli sporo dobrych momentów, ale niestety w masie wielkiego bagna. Szkoda, że tak to wygląda bo nie daje mi to nadziei na lepsze sagi w przyszłości.

Rozdział bardzo nudny i powodujący uczucie zmęczenia. Oda ma jeden poważny problem- gdy arc zbliża się ku końcowi to zamiast przyspieszyć akcję z grubej rury to on spowalnia wszystko i rozwleka i tak już długo ciągnące się wątki tj wątek śmierci Orochiego. Kolejny rozdział to pewnie będzie przepychanie się falą uderzeniową Ryou jak w DB a w międzyczasie Momonosuke przepchnie wyspę. Wreszcie za 2 rozdziały może doczekamy się pokonania Kaido i akcja wreszcie pójdzie do przodu. Odnoszę wrażenie, że Oda upchał wątek pokonania Orochiego i Kaido z wątkiem puszczenia latarni z życzeniami przez ludzi z Wano aby wszystko było klimatyczne natomiast efekt tego jest odwrotny.

Już nie mogę się doczekać ekranizacji obecnych rozdziałów w anime, to będzie genialne - Toei, musisz.