Imię i Nazwisko: „Anioł głupców„ Ramza
Wiek: 21
Płeć: Mężczyzna
Statek: dobry
Zawód: kucharz
Archetyp: włamywacz/oszust ( +5 do zręczność)
Owoc: brak na razie
Nagroda: 0
Własne Marzenie: wyciągnąć członków gangu z więzienia marines.
PB: 1
Statystyki:
Siła : 6
Zręczność : 2 + 5 (archetyp) + 5 (zawód)
Inteligencja : 5
Wytrzymałość: 6
Siła Woli: 5
Zdolność w posługiwaniu się daną bronią(kusari gama ): 6
Potęga Owocu: brak
Historia:
Siema ! Jestem Ramza, zwany również „aniołem głupców” , cóż ten przydomek przylgnął do mnie przez złą prasę i jeden, dość niewinny ale jak się okazało skuteczny przekręt. Ale może po kolei, widzicie od dziecka wychowywałem się na jednej z wysp na east blue, nie była to duża wyspa, kilka pobożnych małych wioseczek oddzielonych od siebie lasami, los jakoś pokierował mnie tak ,że nie mieszkałem w żadnej z tych wiosek ale właśnie w lesie, razem z niewielkim gangiem młodych rozbójników, znaczy, przynajmniej tak nas nazywano w wioskach, my myśleliśmy o sobie raczej jako o grupie która stara się przetrwać dopuszczając się jeżeli była taka konieczność drobnych kradzieży. Tak więc trochę jako wyrzutkowie mieszkaliśmy w leśnych szałasach, polowaliśmy na zwierzynę…no i kradliśmy, czy to buty, czy warzywa czy różnego rodzaju narzędzia, czy wszystko to co akurat było potrzebne. Niepisaną zasadą w naszej grupie było ,że zabieramy tylko tyle ile potrzebujemy żeby przetrwać, nie pytajcie mnie czemu, tak wymyślił Tom, lider gangu, i tak było. W ten o to sposób powoli leciały nam lata, nie było to może życie wygodne …ale za to dobre. Aż do momentu kiedy przyszła naprawdę sroga zima, widzicie zima wiązała się z tym ,że brakowało żywności, więc chcąc nie chcąc głód zaglądał nam w oczy. Raz na kilka dni wkradaliśmy się do okolicznych, wiosek aby „pożyczyć” nieco żywności z magazynów, niestety i tam panował głód, więc każdy wszystko co miał trzymał w swoich domach, nie były to czasy kiedy dzieliło się ze wszystkimi przy pomocy wspólnego spichlerza. Podczas jednej z takich rutynowych wypraw zauważyłem, że miejscowa ludność modli się o zachowanie przy życiu ich bliskich, do anioła śmierci, wiecie koleś ze skrzydłami i kosą. W tym miejscu warto wspomnieć ,że jestem trochę niezwykły, Tom mówił, że pochodzę z podniebnej wyspy, która nazywa się skypia, no i jak wszyscy rdzenni mieszkańcy tej wyspy, posiadam na plecach niewielkie skrzydła, nie potrafię może na nich latać, no ale są, Tom ogólnie wiele wiedział przez lata pływał na statkach jako pirat zanim wybrał rozbójnicze życie, mówił ,że już jest za stary na pływanie. No ale wracając do głównego wątku, właśnie wtedy wpadłem na genialny plan, anioł śmierci ma skrzydła, ja mam skrzydła, ludzie są zabobonni, więc pewnie chętnie podzielą się nieco tym co mają w spichlerzach z swoim bóstwem w zamian za niezabieranie ich bliskich na tamtą stronę. Tak więc, ubrałem czarny płaszcz, z kapturem, wyciąłem na plecach dziury żeby wystawały skrzydła, problem kosy rozwiązał stary kusari gama Toma, wystarczyło przy pomocy wystającego łańcucha przywiązać go do długiego kija iiii….no proszę, anioł śmieci jak się patrzy ! Tak o to ubrany ruszyłem do pierwszej z wiosek było lepiej niż się spodziewałem, ludzie obdarowywali mnie jedzeniem, złotem i innymi podarkami w zamian za moją przychylność ! Ha ! Zdecydowanie byli zabobonni, jedna wioska, druga, trzecia..to co przynosiłem z wypraw gotowałem i cały gang miał co jeść, tak dobrze słyszycie gotowałem, w gangu robiłem głównie za kucharza. Widzicie plan wydawał się doskonały, faktycznie pomógł przetrwać nam zimę, niestety ludzie wierzyli ,że skoro zyskali przychylność anioła śmierci, przestaną umierać, no a jak sami wiecie akurat śmierci oszukać się nie da, raz na jakiś czas pojawiał się „niezadowolony klient” chcący wyrównać rachunki, grożąc mi kataną, toporem czy gołymi pięściami, na szczęście kusari gama sprawdzało się bardzo dobrze nie tylko jako rekwizyt, ale jako i narzędzie samoobrony, z czasem nauczyłem się nią posługiwać całkiem dobrze, odprawiając za jego pomocą ludzi z reklamacjami…do czasu kiedy w zamian za wór pszenicy i kilka litrów mleka obiecałem pewnemu dziennikarzowi ,że jego ojciec będzie się trzymał dobrze przez jeszcze kilka dobrych lat, no bo skąd mogłem wiedzieć ,że pana starszego już dobija gruźlica. Widzicie, dziennikarz to taki człowiek który nie przyjdzie się awanturować, żądać zwrotu darów czy satysfakcji, dziennikarz to taki człowiek który weźmie pióro i zacznie pisać do tego jak się okazało jak na dobrego dziennikarza przystało był również dobrym detektywem. Dowiedział się gdzie ukrywa się gang, jak się nazywam, kim jest Tom i ogólnie wszystkiego o nas, po czym wydał artykuł o Ramzie, aniele śmierci, który okazał się być aniołem głupców, w którym opisał dokładnie jak oszukiwałem ludzi. Artykuł bardzo szybko stał się bardzo popularny nie tylko na wyspie ale i w okolicy, dorwał go do rąk nawet jeden marines, a jak wszyscy wiemy marines jako ramie sprawiedliwości nie mogą pozwolić na to żeby rozbójnicy, kłamcy, złodzieje i w ogóle cala ta szarlataneria chodziła wolno po tym świecie. W ten o to sposób pewnego dnia zamiast niezadowolonego z moich usług, mieszkańca wioski, odwiedził nas mały oddział marines wyłapując członków gangu jeden po drugim, moje szczęście w nieszczęściu polegało na tym ,że akurat byłem z Tomem na polowaniu, i zajął służbistę na tyle długo ,że zdążyłem uciec, co to była za scena ! Normalnie wyciskacz łez, „ Ramza uciekaj, bądź wolny, pływaj zwiedzaj świat” …mówię wam coś pięknego, ale nie jestem wylewny nie lubię o tym opowiadać. Przeczekałem schowany w jednym z magazynów całą nagonkę, a z samego rana schowałem się na statku handlowym wydostając się z wyspy, mając ze sobą jedynie kusari game od Toma, jedyną pamiątkę po moim dotychczasowym życiu. Będąc bez swoich pobratymców postanowiłem zrobić jedyną rzecz o której wiedziałem cokolwiek, poza byciem rozbójnikiem, Tom wielokrotnie opowiadał o tym jak to było być piratem, więc poszedłem w jego ślady, poza tym, kto będzie na tyle silny i szalony żeby zaatakować mariens i pomóc mi uwolnić moich braci ? No kto jak nie piraci ?Tak szukając załogi dla siebie, kilka dni później na jednej z sąsiednich wysp natknął się na gazetę, na której widniał nagłówek „Groźny gang, pod przewodnictwem Krzywego Toma rozbity, złapani wszyscy poza Aniołem Głupców Ramzą”.
Wygląd
Przeciętnego wzrostu ok. 177 cm wzrostu i dość przeciętnej sylwetki, na pierwszy rzut oka nie rzuca się w oczy, wyraz twarzy sprawiający wrażenie znudzonego, do tego rozczochrane białe, krótkie poszarpane włosy, lekko opadające na czoło. Zazwyczaj ubrany w biała koszulę z podwiniętymi rękawami w okolicach przedramion, na szyi zawiązana czerwona chusta zasłaniająca kołnierz koszuli, spodnie jeansowe zawinięte do połowy łydki i klasyczne japońskie sandały, do tego przy pasie przywiązany za pomocą swojego łańcucha kusari gama. Charakterystyczne dla wszystkich pochodzących z Skypei skrzydła. Zazwyczaj lekko zgarbiony z rękami w kieszeni/
Charakter
Na pierwszy rzut oka, mamy do czynienia z lekkoduchem, którego nie wiele obchodzi, i raczej stąpającego swoimi drogami, pewnego siebie człowieka. Naprawdę dręczony wyrzutami sumienia ,że z powodu jego planu jego bracia są teraz zamknięci w więzieniu.
Styl walki
Ramza opiera cały swój styl walki na zręczności która niejednokrotnie przydawała mu się jako złodziejowi, oraz operowaniu kusari gamą.
tarcza wiary
Technika defensywna polegająca na bardzo szybkim kręceniu łańcuchem kusari gamy, dzięki czemu tworzy się swoista tarcza która umożliwia obronę się przed bronią miotaną jak noże i strzały czy nawet bronią palną mniejszego kalibru.
powstanie abaddona
Gwałtowny grad ciosów, ostrą częścią kusari gamy, jeżeli cięcie było wykonane z prawej strony ostrze zostaje od razu przekręcone tak zaatakować z drugiej strony. Ciosy zadawane z dużą intensywnością.
dance macabre
technika dystansowa polegająca na wyrzucaniu ostrej części kusari gamy w przeciwnika tak aby ten dał radę uniknąć, w chwili uniku gwałtowny zwrot ostrza w stronę przeciwnika za pomocą przymocowanego łańcucha. Ramza jest w stanie 3 krotnie zmienić kierunek ostrza, przez co ostrze wyglądało jakby tańczyło podążając za przeciwnikiem.
utracona wiara
Polega na wyrzuceniu w stronę broni przeciwnika łańcucha wraz z odważnikiem aby ten obwiązał się w około broni przeciwnika, potem gwałtownym szarpnięciem wytrącenie broni.
"upadły" anioł
Ramza sunie ostrzem nisko przy ziemi zachowując jak największy dystans, celując w nogi aby podciąć przeciwnika kiedy ten upada, bierze błyskawiczny zamach odważnikiem na drugim końcu łańcucha i zadaje nim cios.
żniwa śmierci
Ramza chwyta za sam koniec łańcucha przy odważniku i zaczyna się szybko obracać, nadając pęd łańcuchowi i znajdującemu się na jego końcu ostrzu, w ten sposób tworzy się swoistego rodzaju tnący wir, ostrze jest manipulowane żeby ciąć na różnych wysokościach, technika pozwala utrzymać na dystans przeciwnika i zadać bardzo mocne obrażenia, niestety ciężko przy jej pomocy celować, i po jej wykonaniu Ramza ma problem z chwilowym zachwianiem równowagi.
Ekwipunek
Ubrania, kusari gama z wyjątkowo długim łańcuchem.
ps. Sorry za błędy pisane w pośpiechu