Piraci Utgardu - Rozgrywka
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 3 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
KsiadzProbosz

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,415

KsiadzProbosz, 05-08-2012, 20:40
Reylih zjadł posiłek. Po czym wrócił do obserwacji. Wyglądał bardzo marnie, był zmęczony. Cały dzień był jak za hipnotyzowany. Nie miał ochoty z nikim rozmawiać. Przy strzeże zrobił sobie swój mały pokój. Miał tam nawet koc i poduszkę, o ile dziwacznie to wszystko wyglądało. Cała ta sytuacja już taka zabawna nie była. Kapitan powoli tracił nadzieje czy uda im się znale??ć jakąś wyspę.

Miał pomysł aby użyć skrzydeł i sprawdzić ile jeszcze zostało do wyspy. Jednak obecna sytuacja na to nie pozwalała. Nie ważne jak załoga mu ufa mogli by to odebrać jako ucieczka ze statku.

Makki i Faust poproszę was tu na chwilę.

Posłuchajcie, nie wiem kiedy dopłyniemy do wyspy. Może to być kwestia kilku godzin, a może nawet dni. Te mapy nic nie pomagają. A nie mogę obliczyć naszego położenia na morzu z niczego. Makki na ile jeszcze starczy nam zapasów? Faust jak ze zdrowiem załogantów? Nie jestem co prawda lekarzem, ale wydaje mi się że te treningi przy tak małych racjach żywnościowych to nie dobry pomysł. Najlepiej rozkazał bym im przestać i zaciągnąć do wioseł. Jednak w obecnej sytuacji mała iskra wystarczy to buntu. Trzeba uważać co się robi i co się mówi. Kapitan czekał na odpowied?? kompanów...wypatrując lądu przez lunetę.
salces01

Imperator

Licznik postów: 2,170

salces01, 05-08-2012, 21:08
Kusanagi wysłuchał co kapitan ma do powiedzenia i odpowiedział - Na moje oko, jedzenia wystarczy nam jeszcze na około 2 dni. Nie wiem jak jest z wodą. Każdemu dałem po tyle samo, nie wiem czy jeszcze ją mają, czy już powypijali.
Co do treningu. Ciężko może być im tego zabronić, oni ciągle chcą stawać się silniejsi, decyzja zabronienia im tego, na prawdę może skończyć się buntem. Dzisiaj bym tego nie robił. Jeżeli do jutra nie dopłyniemy do wyspy, wtedy będziemy musieli zaryzykować. Takie jest moje zdanie.
- Kusanagi powiedział wszystko i powrócił do mozolnego treningu... (opisany kilka postów wyżej)
1000sunnyGo

Król piratów

Licznik postów: 3,504

1000sunnyGo, 05-08-2012, 22:27
Chwilę potem zaczęła się wielka ulewa. Nie był to sztorm, bo nie było mocnego wiatru. Leonard z Kunichi wyjęli beczki, by deszcz je napełnił. Sparing musieli odłożyć na pó??niej. Joseph chciał pomóc, ale nie mógł. Podczas treningu zrobił jeden brzuszek i ześliznął się z belki uderzając plecami o pokład. [Obrażenia: Ból do końca dnia - 35% zręczności i ból, przy podnoszeniu ciężkich rzeczy] Kusanagi nieco trenował, ale oddalanie od siebie luster nadal mu nie szło. Nagle rozległ się głośny wybuch pod pokładem i część boku statku wyleciała w powietrze i bok zaczął płonąć. Wybuch miał miejsce w pokoju Fausta i Leonarda. Wszyscy ruszyli po wodę... Zaczęto wyciągać wiadrami na sznurach wodę z morza i latano do pokoju by gasić pożar. Po jakichś 2 godzinach udało im się ugasić ogień, a deszcz przestał padać i wyszło słońce. Wszyscy wrócili do zajęć na zewnątrz i trening mógł wreszcie się rozpocząć. Nikt nie miał pojęcia jak to się stało. Faust jednak wiedział... bo to on go wywołał. Trenując swoje nowe umiejętności, przez przypadek wyrzucił z siebie kulę armatnią, którą oberwał od statku wojennego. Nagle nadleciała mewa i zrzuciła gazetę wraz z pęczkiem listów gończych. Reylih rzucił listy innym, bo był pewny, że wszystko zostało zatuszowane. Spojrzał na pierwszą stronę gazety i ujrzał swoje zdjęcie...

"[size=134]Jeden z siedmiu Shichibukai został zdewastowany!!!"
Dokładnie dwa dni temu na wyspie Shibe, zwaną także nied??wiedzią wyspę, przez słynną legendę o istniejącym tam kiedyś "Królestwie Nied??wiedzi". Przez jakieś 2 lata tą wyspę okupywał jeden z siedmiu Shichibukai, "Bezlitosny" Ivan Roshio, słynny ze swoich zabójstw, oraz z tego, że należał do załogi jednego z najsławniejszych piratów, Okiego Costarico. Nie całe dwa dni temu na jego wyspę przypłynął nieznany pirat "Dewastujący" Reylih warty 44.000.000 Beli. Nikt nie ma pojęcia co robił, albo co się wtedy działo. Jednakże, to co zostało pokazuje jak straszny jest ten człowiek... Po wyspie Shibe nie zostało niczego. Cała wyspa znikła z mapy, a ciał ludności, albo załogi słynnego Shichibukai nie odnaleziono. Specjalna ekipa z niedalekiej bazy marynarki wysłała w to miejsce specjalnych nurków, by odnale??ć jakiekolwiek zwłoki. Póki co poszukiwania trwają. Natomiast wszystkie siły marynarki na czele z Admirałem skierowały na nich swoją uwagę...

Oprócz tego reszcie załogi udało się znale??ć ich własne list gończe:

"Dewastujący" Reylih - 146.000.000 Beli
"Złotooki Strzelec" Blav - 90.000.000 Beli
"Kanibal" Kusanagi Makki - 61.000.000 Beli
"Biały ??niwiarz" Makoto Shiroi - 15.550.000 Beli
"Krwawy Rozpruwacz" - Johann Georg Faust VII - 13.000.000 Beli
"Drwal" Sunday Manabu - 9.000.000 Beli
"Opancerzony" Leonard Merevaik - 8.600.000 Beli

Oprócz tego był jeszcze jeden list gończy, który przykuł ich uwagę:
"Szatańska Struna" Chitarro Canzone - 118.000.000 Beli

Kusanagi postanowił sprawdzić jeszcze listy przeciwnej załogi, lecz żadnych nowych nie znalazł, a stare miały tą samą wartość. Faust natomiast szukał listów gończych tamtej dwójki. Nie było nikogo takiego jak Lio Arashi, ale udało mu się znale??ć list tamtego szermierza.

"Samuraj" Sengoku Kurama - 34.000.000 Beli
verni

Wilk morski

Licznik postów: 93

verni, 05-08-2012, 22:37
Snow się mocno zdziwiony i zażenowany gdy spadł z belki. Nie wiedział jak to się mogło stać. Uznał, że tradycyjny trening będzie lepszy. Listy gończe! Nie ma mnie?! Będę musiał się bardziej starać! Muszę mieć nagrodę za moją głowę! Zły i obolały poszedł do pokoju i zapisał w dzienniku dzień, w którym wszyscy się dowiedzieli, że ich kapitan jest wart ponad sto milinów.
Pucipi

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,038

Pucipi, 05-08-2012, 22:45
Listy gończe od razu poprawiły Makoto humor jak pewnie i reszcie zapisanych tam. Haha 15.550 beli za mnie! A nasz kapitan ma ponad sto mln! Twu, ponad sto. 150 mln idę to zanotować! Po czym Spike tuszył zapisać dzisiejszą datę i notatkę w dzienniku nucąc sobie pod nosem. Jestem coraz silniejszy! Mówił sobie. Po notatce usiadł sobie na rufie i dogryzał nowym. Nie martwcie się też kiedyś będziecie piratami.
salces01

Imperator

Licznik postów: 2,170

salces01, 05-08-2012, 23:07
Kusanagi obejrzał listy gończe i pomyślał - Hmm... Ciekaw jestem za co moja nagroda aż tak podskoczyła. Z jednej strony to dobrze, to daje większe szanse na to, że silniejsi łowcy głów zjawią się aby mnie zabić... nie będę się nudził. Tylko ku**a za co 60 milionów? - Kusanagi poszedł do Reyliha i powiedział - Nie czujesz się dziwnie? Buster Call... Można powiedzieć, że broń marynarki niszczy wyspę, a wszystko jest przypisane Tobie. Przy takiej nagrodzie mogą nas atakować całkiem silny łowcy nagród, może być niebezpiecznie. Coś mi tutaj śmierdzi. To tak jakby ktoś chciał, żeby nasza załoga była ścigana po całym świecie.
Muszę zacząć o wiele ciężej trenować, bo czuję że moja nagroda jest tak wysoka, tylko dlatego, że jestem w Twojej załodze. Przyznam, że nieco mnie to denerwuje.
Muszę się postarać i pokazać, że jestem wart swojej ceny.
I co tu robią listy Blava i Sundaya? To dziwne... Bardzo dziwne... Cóż - w każdym bąd?? razie idę trenować, w razie czego wiesz gdzie jestem.



Kusanagi poszedł na swoje miejsce i zaczął trenować tak jak zwykle, czyli próbuje stworzyć lustro na odległość. Tym razem stara się bardziej niż zwykle, zmotywowany tym, że chce udowodnić, że jest godny tak wysokiej nagrody.
KsiadzProbosz

Legendarny pierwszy oficer

Licznik postów: 1,415

KsiadzProbosz, 05-08-2012, 23:11
To jest jakiś żart! Ja tego nie zrobiłem! Nie chce nagrody za coś czego nie dokonałem! Ktoś mnie wrobił! Chciałem mieć wysoko nagrodę, ale za coś co sam dokonałem. Jak mam być potężnym piratem skoro wysokość mojej nagrody opiera się na kłamstwie. Reylih jeszcze raz przejrzał listy i zobaczył swoich zmarłych kompanów. Zastanawiało go to na tyle że zabrał wszystkie listy gończe i pod lupą porównał je z poprzednimi. Mam pytanie do was załoganci. Po co dawać nagrodę za nieboszczyka?Reylih wyszedł na mostek. Chcą się z nami bawić! Dobrze, od tej chwili wypowiadamy wojnę marynarce. Zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie. Czekają nas ciężkie czasy! Cały świat będzie teraz naszym wrogiem. Jesteście ze mną?
salces01

Imperator

Licznik postów: 2,170

salces01, 05-08-2012, 23:25
Kusanagi usłyszał przemowę kapitana, przerwał trening i podszedł do Reyliha i powiedział tylko do niego - Co ty gadasz? Jesteście ze mną... - Po chwili wykrzyczał - Sprostowanie... Jesteście z NAMI?!?

Kusanagi czeka na reakcję załogi, czeka chwilę, po czym wraca do treningu
Azahit

Piracki oficer

Licznik postów: 603

Azahit, 05-08-2012, 23:36
Na nas jeszcze przyjdzie pora Snow,- powiedział mu na odchodne, gdy ten wracał to kajuty.
Po przemowie kapitana powiedział:
Oczywiście
No więc jak Leo, gotowy na trening?
Po tych słowach, staje tak jak uprzednio. Stosuje podobna technikę jak wcześniej. Jeżeli Leo znów będzie walczył za pomocą tarczy i włóczni, zaatakuje od strony włóczni. Spróbuje wykorzystać siłę odbicia [size=167]Do wykonania Flare Foro w nieosłonięty tarczą bok oponenta.
Pucipi

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,038

Pucipi, 06-08-2012, 00:20
TA JEST!-wykrzyczał Makoto po pytaniu kapitana i vice. Zrobiło mu się troche głupio. Reylih miał racjie. Nagroda za coś czego nie zrobił wcale nie była taka słodka. Po zbiorowisku Makoto siedzi jak zwylke pod masztem i czeka na jakieś polecenia starając się nie myśleć o głodzie.
Drakham

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,214

Drakham, 06-08-2012, 00:43
Faust uśmiechnął się lekko na widok własnego listu - niewielka nagroda zawsze się przyda.
Przyjrzał się listowi gończemu "Samuraja" - fakt, że nie było listu jego towarzysza, oraz że listy mieli akurat ci, których Arashi widział, potwierdzały jego teorię. Na razie jednak i tak nie mógł nic z tym zrobić - musi poczekać, aż zawitają w jakimś większym mieście, i tam poszukać dobrego handlarza informacji.

W odpowiedzi na mowę Rayliha, Faust uśmiechnął się krzywo i odparł
- I tak już mam na pieńku z rządem - pomyślał, wspominając ucieczkę przed własnym ojcem oraz funkcjonariuszami - więc dlaczego by nie robić tego grupowo?
To rzekłszy, Johann wraca do treningu kontroli nad owocem.
Viva watashi!
Gentleman

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 879

Gentleman, 06-08-2012, 10:04
Ten Reylih.Fuksiarz jakich mało.-powiedział do siebie po przeczytaniu gazety.
Reylih nie rzucaj się tak.Jesteś piratem mogłeś się tego spodziewać.No cóż ale jak sobie życzysz WOJNE Z MARYNARKĄ MO??EMY UZNAĆ ZA ROZPOCZĘTĄ.
No Kunichi może tym razem się uda ten sparing do 3 razy sztuka.-odrzekł do towarzysza i stanął w pozycji obronnej porzucając swoją tarczę.
No pokaż na cię stać.-krzyknął i czekał na jego atak.Gdyby nie chciał zaatakować używa rozciągniętej włócznii i wykonuje w jego strone zamach tak by sprowokować.
verni

Wilk morski

Licznik postów: 93

verni, 06-08-2012, 13:29
Wojna z marynatką? BARDZO CHĘTNIE! I tak muszę paru wyeliminować więc co mi szkodzi SOHOHOH! Po tych słowach Joseph ruszył coś zjeść aby mieć siły na poranny trening. Jednak nie zrobił tego błędu co wczoraj i robi standardowy zestaw ćwiczeń. Brzuszki, pompki, przysiady na zmianę w seriach rosnących za każdym razem o dziesięć. Potem się wziął za trening z mieczem. Sto wymachów i trening technik. Gdy już skończy jeśli nikt nic od niego nie chce odpoczywa trochę, a potem proponuje sparing Kusanagiemu aby jeszcze trochę poćwiczyć.
salces01

Imperator

Licznik postów: 2,170

salces01, 06-08-2012, 13:48
Kusanagi poszedł do kuchni i szybko zrobił coś małego do jedzenia dla załogi.
Zapasów było coraz mniej. Ponownie jedzenie dawał każdemu oddzielnie. Chciał żeby wszyscy coś zjedli.

Po chwili usłyszał propozycję sparingu. Podszedł do Snowa i powiedział.
- Ok, mogę się z tobą pobawić. Będę tylko się bronił, atakuj z całych sił.
Kusanagi wyjmuje miecz, ale nie ma zamiaru nim atakować, ani nawet się bronić. Wyjął go tylko, żeby stworzyć pozory. W rzeczywistości chciał wypróbować nową technikę.
Co prawda najpierw próbuje parować ciosy Snowa, ale zgodził się na sparing tylko z jednego powodu. Chciał wypróbować działanie jednej z technik. Podczas walki, Kusanagi próbuje znale??ć dobry moment żeby użyć Mirā no sutoraiki


Po małym sparingu Kusanagi ponownie idzie trenować kontrolę owocu. Jak zwykle chce stworzyć lustro na odległość. Nie ma zamiaru przestawać, aż w końcu nie zobaczy rezultatów.



Spoiler

Mirā no sutoraiki - Gdy przeciwnik atakuje, Kusanagi szybko wytwarza małe lustro przed swoją pięścią, po czym podstawia ją w miejsce, w które celuje przeciwnik, co skutkuje odbiciem ataku w stronę agresora.

verni

Wilk morski

Licznik postów: 93

verni, 06-08-2012, 13:55
Z całych sił? Wedle życzenia. Snow nie myśląc za wiele ruszył tak szybko jak tylko mógł i wypowiedział: BLIZZARD. Gdy Kusanagi zablokuję jego technikę nie przestaje i używa Snow storm.




Spoiler

Snow storm: W jednej chwili Joseph wykonuje 5 szybkich d??gnięć w punkty witalne przeciwnika.
Blizzard: Joseph szarżuje za przeciwnika z dużą prędkością i tnie celując w szyje.

Subskrybuj ten wątek Odpowiedź