Wybrańcy Chaosu - Akt 1 Rozdział 1
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Thorin

Szczur lądowy

Licznik postów: 6

Thorin, 18-08-2012, 01:11
Kazałem ci wyjąć broń, zrobiłeś to, ale nie robisz niczego innego niż klapanie jęzorem. Powiedział Natazael i odwrócił się do elfki. Nie wtrącaj się nigdy więcej między mnie, a mojego przeciwnika. Podszedł o kilka kroków i potężnym kopnięciem uderzył w przecięte drzewo by zrzucić z niego elfkę.

Nasza sprawa człowieku nie została załatwiona. Z powrotem zwrócił wzrok na Rufusa. Do prawdy twoje blizny są oznaką męskości, jednak twoje słowa i czyny mnie zawodzą. Gdy ktoś grozi ci bronią, nie wahasz się i atakujesz. Nigdy nie zakładasz też, że możesz być słabszy, to jest oznaka tchórzy. Demon wyszczerzył zęby. Mówisz, że potwory straszniejsze i starsze ode mnie pozostawiły twoje blizny. Hoo. Interesujące. Myślałem, że wszystkie potężne istoty wyginęły przez ostatnie tysiąclecia.

Walczmy!Warknął Natazael i objął miecz obiema rękoma, następnie wyskoczył w powietrze i wykonał potężne pionowe cięcie na głowę Rufusa.
Azahit

Piracki oficer

Licznik postów: 603

Azahit, 18-08-2012, 01:16
Hargon przyglądał się całej tej sytuacji i bardzo mu się ona nie podobała. Wstał i przemówił głosem twardym i spokojnym:
Już niedługo będzie świtać, a jutro czeka nas cały dzień pieszej wędrówki, wiec nie interesuje mnie czy ktoś jest człowiekiem, elfem, czy demonem, czy żyje dzień lub tysiąc lat, radze wam zakończyć tę kłótnie, chyba że tak jak Edgar nie potrzebujecie snu.
Po tych słowach zasiadł na swym stanowisku i dalej rozglądał się po okolicy.
Kj52

Kapitan z nowego świata

Wiek: 33
Licznik postów: 488

Kj52, 18-08-2012, 01:24
W pewnym momencie elfka skierowała swe słowa do Edgara. Chod?? zdziwiło go to trochę, nie dał tego po sobie poznać.
- Jesteście interesującymi stworzeniami. Jak brzmią Wasze imiona? - zapytała z zaciekawionym uśmieszkiem, który nie opuszczał jej ani na moment. Wampir usłyszawszy to powstał, pokłonił się lekko po czym odparł
- Zwą mnie Edgar, moja pani. Czymże sobie zasłużyłem na zainteresowanie u kogoś takiego jak ty? Niestety nim usłyszał odpowied?? demon szykował się do ataku do człowieka imieniem Rufus.
- Walczmy! Warknął Natazael i objął miecz obiema rękoma, następnie wyskoczył w powietrze i wykonał potężne pionowe cięcie na głowę Rufusa. Ten śmieć chyba nie da rady się obronić, mówiłem że za dużo szczeka... - Pomyślał wampir...

@Jeżeli MG się zgodzi:

... po czym momentalnie pojawił się między walczącymi i zablokował cios demona swoimi dwoma sztyletami. Cięcie było tak potężne, że powaliło Edgara na plecy, a na ostrzach jego ulubionej broni pojawiły się głębokie uszczerbki. Choć wampiry są w pewnym stopniu odporne na ból, to jednak drgania wywołane zderzeniem broni sprawiły Edgarowi niesamowity piekący ból. Było to tak nieznośne, że upuścił na moment swoje sztylety na ziemię, ale gdy tylko pieczenie się osłabiło, podniósł broń, powstał i rzekł:
- Nie wiadomo czego Ci magowie chcą od nas. Od nas, a więc i po części od tego człowieka. Mam chrapkę na jego krew, ale tak jak Lukas słusznie zauważył narazie powinniśmy się powstrzymać z rozlewem pysznej krwi... Edgar lubił awantury, bowiem często pojawiają się wówczas trupy z pysznym czerwonym płynem wewnątrz, jednakże życie go nauczyło, że czasami trzeba opanować własną żądzę dla dobra ogółu. Tak było właśnie teraz, dlatego liczył, że ta cała banda się w końcu uspokoi i będą mogli w spokoju dotrwać do poranku. - Proponuję wszystkim się uspokoić, ja również powiedziałem za dużo za co przepraszam. - Teraz skierował się do Rufusa - Nie mam zamiaru Cię zabijać ani spijać Twojej krwi, a te blizny proszę Cię zakryj, są okropne i bierze mnie na wymioty jak na nie patrzę. Zapewniam Cię, że nie są czymś czym powinieneś się chwalić.

Jeżeli MG się nie zgodzi:

... po czym momentalnie zrzucił płaszcz i tobołek na ziemie, a w jego rękach znalazły się sztylety. Edgar jeszcze nigdy tak szybko nie myślał - Ratować gnoja czy nie? Jest wkurwiający, ale może się przydać. Świeża krew, mrrrr... Nie nie mogę teraz o tym myśleć. Te całe "nadchodzące wydarzenia" mogą być zależne od tego błazna... Kurwa co mam robić? Ratować, czy nie? Ratować, czy nie? Ratować skurwysyna czy kurwa nie?. Był gotowy do działania w każdej chwili, ale nie wie na co może sobie pozwolić wśród tych wszystkich istot, które go otaczają. Uratowanie człowieka może przynieść gniew innych również na niego, a jeśli pozwoli by zginął, to oprócz krwi nic nie zyska, a elfy z twierdzy Ashervan mogą się delikatnie mówiąc - wkurwić.
PBF HxH: Ari McMorf, 16 lat, Emiter.
PBF OP: Ikar Stormwatcher, 24 lata, użytkownik DF.

Nie bój się, nie jest źle, nowy dzień wstanie rano
I Ty też, tyle że tym razem nie daj za wygraną
Trzeba chcieć by siłę mieć jak lew, więc śmiało
Zaciskaj pięść cokolwiek by się nie działo
Evendell

Joy Boy

Licznik postów: 5,384

Evendell, 18-08-2012, 01:25
Robiło się coraz ciekawiej. Bez najmniejszego wysiłku zmieniła drzewo i usiadła ponownie na gałęzi. O tak, z pewnością posłucha demona, który zabrania jej czegoś. Zdecydowanie.
-Oh? Jeden demon zazdrościł drugiemu powalenia drzewa. Jak słodko. mruknęła sarkastycznie podpierając dłonią brodę i spoglądając z chorą złośliwością na to, co zaczynało się dziać na dole. Chyba jednak zostanie z nimi dłużej, skoro zamierzają odstawiać coraz większe i lepsze przedstawienia. Jak tak dalej pójdzie, to zaraz zaczną się zakłady kto wygra, a kto przegra.

I teraz dwie opcje:
Jeżeli MG zezwoli, to w pewnym momencie Io używa usypiającego czaru, który kieruje na osoby, które baaardzo zaangażowały się w walkę. A jeżeli nie, to po prostu ogląda z rozbawieniem widowisko.
ssssx

Wilk morski

Licznik postów: 93

ssssx, 18-08-2012, 01:38
-Shinji stał przy drzewie zastanawiając się czy wbiec między nich czy nie,zdecydował się. podszedł do demona i powiedział
-wiem że ten gośc jest denerwujący ale nie warto tracic na niego sił więc radziłbym ci go zostawic a poza tym może jeszcze się do czegoś przyda. teraz odwrócił się już do człowieka.
-Rufus daję ci jeszcze jedną szansę jeżeli obrazisz mnie lub moją rasę to pomogę natazaelowi. -a więc zostawisz go natazaelu?






ps. jak pewnie zauważyliście czasami używam laptopa na którym nie mogę robic ''c z kreską''
Drakham

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,214

Drakham, 18-08-2012, 03:30
- Wprost idealnie - guślarz nagle się odezwał, nawet nie odrywając wzroku od swoich kart. Jego głos był lekko zachrypły. zupełnie jakby nie używał go często.
- Taka sytuacja jest nam na rękę. Przy odrobinie szczęścia wszyscy pragnący udowodnić swoją wyższość poprzez wymachiwanie kawałem żelastwa się wybiją, i w tej naszej grupie zrobi się nieco luzu. Czysty zysk.
Spojrzy na wszystkich kpiącym wzrokiem, sugerującym poważne wady w procesach myślowych. Dimitri żył ze swego sprytu, intelektu, z drobnym dodatkiem umiejętności magicznych. Osoby usiłujące rozwiązać każdy problem bijąc w niego, budziły u niego w najlepszym razie politowanie. Z drugiej strony, takich było najłatwiej naciągnąć na kasę.
- A teraz, jeśli skończyliście błyskać na lewo i prawo swoją męskością oraz kłócić się, kto ma większy miecz, zachowajcie, proszę, ciszę. Usiłuję tu wróżyć.
Viva watashi!
1000sunny

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,074

1000sunny, 18-08-2012, 13:27
-Hahaha! Pozwólcie, że dołączę się do tej zabawy! - krzyknął Lionel, rozbawiony całym zajściem. Krew awanturnika wrzała w nim, nie pozwalając usiedzieć na miejscu. Rozejrzał się dookoła. Natzael walczył z Rufusem. Mógłby mu pomóc, ale chce zobaczyć na co stać jego ludzkiego towarzysza. Zobaczył, że Wampir chce się wtrącić do walki... Jednakże jego większą uwagę przykuła Elfka, która wyra??nie coś kombinowała. Wcześniej się nie wtrącał, ale teraz... przesadza...

Lionel podbiega do niej i ucina gałą??, na której siedzi kobieta. Jeżeli mu się to nie uda, to stara się przynajmniej ją zająć, aż wreszcie zejdzie na ziemię. Natomiast jeśli spadnie...

- Heh, jeżeli masz zamiar się wtrącać do walki, to nie sied?? na drzewie, tylko dołącz do tańca - powiedział uśmiechając się pewnie. Następnie ruszył na wampira. Stara się zablokować jego akcje, by nie ingerował w bitwę.
- Hej, wampirzy kmiotku! Nie wiesz, że męska walka to świętość! Jeżeli tak śpieszno ci do walki, to zmierz się ze mną - wystawił miecz do przodu, tak że czubek ostrza znalazł się koło jego nosa - Nigdy nie walczyłem z kimś takim jak ty... chętnie się zabawię...
[Obrazek: original.gif?w=600&h]
DarkAngle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 765

DarkAngle, 18-08-2012, 13:37
Lukas znudzony patrzał na człowieka, wspiął się na drzewo i usiadł na jednej z jego gałęzi.Oczy demona były teraz pełne pogardy oczywiście pogardy dla Rufusa.
-Nie rozumiemy?Właśnie że rozumiemy to bardzo dobrze,niestety po tak długim życiu nie odnajdujemy już przyjemności w takich rzeczy jak miłość. Nie doceniamy? Raczej jesteśmy tym znużeni, ale w sumie nie ma się co dziwić wy ludzie ledwo żyjecie 100 lat więc macie mało czasu i staracie się żyć pełnią życia. Ale dlaczego ja z tobą rozmawiam przecież gówno nie ma głosu.
W tamtym momencie demon zakończył swoją wypowied?? co do Rufusa,zeskoczył z drzewa.Skierował swój wzrok na Elfkę po czym ukłonił się lekko.
-Jeżeli o mnie chodziło ci pani moje imię nie jest warte poznania, ale skoro ktoś tak szlachetny chce je poznać z przyjemnością je wyjawię.Na imię mi Lukas, zaszczytem byłoby poznać twoje imię.
Demon uśmiechnął się nieznacznie po czym ponownie wspiął się na drzewo, usiadł na jednej z gałęzi patrząc na ognisko.
patrican

Cipher Pol Aigis Zero

Licznik postów: 763

patrican, 18-08-2012, 13:44
Tamer pił dalej swój trunek i z zaciekawieniem przyglądał się całym zaistniałym wydarzeniom. Gdy elfka użyła magi, aż zawył z zachwytu. Od małego kochał magie i nie robiło mu to różnicy, czy jest to magia bojowa, czy jaka kolwiek inna. Choć sam nie mógł jej używać postanowił wykorzystać sytuacje i sobie popatrzeć, lecz niestety, ale elfka zatrzymała lewitujące ostrza. Rozczarowany Tamer wstał i podszedł pod jakieś drzewo się odlać. Gdy skończył odwrócił się do drużyny i zobaczył, że jakiś człowiek i demon szykują się do walki, ale w ich stronę pędzi wampir i chce ich prawdopodobnie powstrzymać. Tamer usłyszał za sobą głos jakiegoś człowieka "Hej, wampirzy kmiotku! Nie wiesz, że męska walka to świętość! Jeżeli tak śpieszno ci do walki, to zmierz się ze mną ", a przez jego głowę przeszłą myśl. " Czy ten człowiek zamierza pozwolić walczyć tym ludziom ?? Musi tak być skoro zamierza powstrzymać wampira. Powinienem go zatrzymać nie potrzebujemy tu zbędnych bójek. Ja powstrzymam tego człowieka, mam nadzieje, że wampir zatrzyma walczącą parkę . Gdy człwiek o imieniu Lionel przebiegał obok Tamera ten się zachwiał na nogach, zatoczył i wpadł na niego przewracając się z nim. Gdy się podnosił powiedział głośno Przepraszam za dużo wypiłem
Evendell

Joy Boy

Licznik postów: 5,384

Evendell, 18-08-2012, 14:07
Io miała już odpowiedzieć wampirowi, jak i demonowi, którzy powiedzieli jej swoje imiona, które z pewnością zapamięta. Bo są imiona zapamiętania oraz wymazania. Wszystko zależy od czynów danej osoby. Wszystko jednak przerwał człowieka, który zamachnął się na gałą??, gdzie akuratnie grzała swój tyłek. Dość głupi wybryk, zważywszy na wagę i gabaryty mężczyzny, wysokość danej gałęzi, oraz jej grubość. Jednakowoż Io na wszelki wypadek otoczyła siebie wraz z całą gałęzią barierą ochronną na fizyczność.
Jeżeli chodzi o defensywne czary, nigdy nie dorównały ofensywnym czarom, aczkolwiek przez cały ten okres czasu była zmuszona dopieścić choć jeden czar do perfekcji. Jako starożytny elf była dość cennym nabytkiem dla wszelakich łowców niewolników, a Ci, coraz częściej wynajmowali innych magów. Co prawda jej bariera miała swoje limity, aczkolwiek nałożenie jej na taki lekki atak, wystarczył. Gdy człowiek ponownie pojawił się na ziemi, obdarzyła go przeuroczym uśmiechem, spoglądając z góry.
- Jak chcesz, to Ty chod?? tutaj do mnie. Może wyda Ci się to niewiarygodne, aczkolwiek wiem co to honor podczas walki. Ale nie martw się, nie zamierzałam ingerować tak, by przechylić szanse na wygranie na jedną stronę, a jedynie załagodzić ich samcze zapędy. Sama dałam się ponieść emocjom, na całe szczęście dośc szybko się opamiętałam. Praktycznie każdy tutaj ma przerost testosteronu, chcąc pokazać jaki to jest męski i silny, ale czy nie lepiej zachować siły na wieżę magów? Tam czeka o wiele więcej ciekawych rzeczy. tajemnic, bogactw. Wszyscy na tym zdecydowanie bardziej skorzystają aniżeli na wymachiwanie patykami na każą możliwą stronę.
Azahit

Piracki oficer

Licznik postów: 603

Azahit, 18-08-2012, 14:28
Gdy Hargon zauważył, że za chwile dojdzie do rozlewu krwi, wstał wziął swój krasnoludzki topór i walną nim miedzy walczącymi, tak by nikogo nie urazić, a tylko ich rozdzielić. Mówił głosem podniesionym:
Czy wy, kurwa nie możecie się uspokoić? Jeżeli chcecie walki dobra, lecz oddajcie mi swoje bronie i walczcie na pięści jak na facetów przystało. Niech przemówią wasze pięści!
Na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech.
Chyba że wymiękacie?

Jeżeli zgodzą się na jego warunki postanawia sędziować, to znaczy w momencie kiedy jeden wyra??nie będzie gorszy i będzie dostawał srogie baty, przerwie walkę i ogłosi zwycięzce.
Asver

Nowicjusz

Licznik postów: 24

Asver, 21-08-2012, 10:34
- Walka demonów może być ciekawie - powiedział uśmiechnięty Darkanes wychodząc zza krzaków - jednakże musicie ze sobą współpracować a nie walczyć, obiecałem ze przyprowadzę 12 wojowników żywych.. ( Jeżeli nadal będziecie chętni to przeprowadzicie tą walkę ale nie w tym momencie/Notka od Asver'a ) a jak na razie polecam wam położyć się i zasnąć, jutro czeka nas długa podróż

O świcie usłyszeliście głośny krzyk elfa
- Wstawać kurwa ruszamy w drogę ! - krzyknął tym razem nie był sam obok niego stała mroczna elfka która przyglądała się wam, szczególnie przykuła uwagę na Edgara
- Wampir jednym z wybrańców, pierwsze słyszę - powiedziała zdziwiona
- To jest Herminda mroczna elfka, tysiąc lat temu także była jedną z wybrańców chaosu dlatego też uznałem ze możecie zadać jej parę pytań ponieważ ona zna odpowiedzi na pytania na która ja z pewnością odpowiedzieć bym nie umiał .. przez całą noc szukałem jej.

Na pytanie macie czas do 16 00 wtedy pojawi się mój post
bufaloxxx

Król piratów

Licznik postów: 4,531

bufaloxxx, 21-08-2012, 16:44
Walka po raz kolejny została przerwana. Co to obchodziło Rufusa ze on obiecał przyprowadzić 12? Rano jeszcze się wydarł. Tak wtedy wiedział ze należy zrobi odstęp miedzy głową, a szyją elfa. Przyprowadził kolejnego ostrouchego.
- Dobra ostroucha, krótko. Czemu mam z wami iść? Co z tego będę miał? Czemu akurat my? I czemu ci wielcy bogowie sami się z nami nie skontaktują, tylko wybierają na posłańca jakąś karykaturę elfa. Elfy nie są moimi ulubieńcami, ale ten tutaj jest największą kupą gówna, jaką ostatnio widziałem. Nie przepadam za większością tutaj obecnych, ale ja proponuje oszczać tych bogów i niech każdy pójdzie w swoją stronę. Bo na ten moment zamiast odpowiedzi idziemy jak barany za tym przygłupem.
DarkAngle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 765

DarkAngle, 23-08-2012, 13:35
Efl obudził gromadkę głośnym i niezbyt przyjemnym krzykiem,Lukas wstał powoli i przeciągnął się leniwie jak zawsze gdy wstawał rano.Koło Elfa stał drugi szpiczasto uchy ale tym razem mroczny.Podobno była ona wybrańcem chaosu i wiedziała więcej od elfa który nas tu przyprowadził.
-Dobrze ja w sumie nie mam pytań oprócz tych które zadał ten człowiek,oczywiście moje pytania były by ładniej ułożone niż u tego człeka z niewyparzonym jęzorem.
Demon spojrzał z powrotem na elfa, zaczął patrzeć na niego trochę inaczej.
-Taa dzięki za wysiłek i przyprowadzenie tu tej elfki.
1 2 3
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź