Luźne rozmówki o filmach
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 29-07-2017, 13:53
Luźny temat w którym dzielimy się swoją opinią o starych lub nowo obejrzanych filmach, trailerach, zapowiedziach, plakatach, no dosłownie o wszystkim o czym mamy ochotę porozmawiać.
Najlepiej bez spoilerów, ale jeżeli już jakieś damy to w odpowiednim formacie żeby nie psuć innym zabawy.

[Obrazek: lets-talk.gif]
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Asta

Piracki oficer

Licznik postów: 603

Asta, 29-07-2017, 14:05
Byłem ostatnio na Baby driver i zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Przede wszystkim przez montaż, ale generalnie podoba mi się, że ten film jest taki jaki miał być, tzn. reżyser z pełną świadomością wykorzystywał sztampowe motywy i to wzystko ze sobą grało.

Polecam przejść się do kina choćby dla montażu dzwięku, dużo osób już teraz stawia ten film jako pewniak na rozdaniu oskarów w kategorii montaż.
SZALOMKA
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 29-07-2017, 14:20
Niedawno poszedłem do kina na Dunkierke i miałem na prawde spore oczekiwania, film wojenny o ewakuacji 400 tysięcy alianckch żołnierzy robiony przez Nolana? W dodatku pare dni po premierze media już okrzyknęły go klasykiem.

I szczerzee..... ughhhh... Wyszedłem z kina troche rozczarowany. To znaczy to wciąż dobry, a może nawet bardzo dobry film, tyle tylko że IMO ma na prawdę sporo mniejszych i większych potknięć które mocno przeszkadzają w tym żeby się nim w pełni cieszyć.

Pod względem czysto wizualnym to jest mistrzostwo, z tego co czytałem to Nolan niemalże przy wszystkich scenach zastosował praktyczne efekty specjalne i to na prawdę widać, film jest bardzo realistyczny i byłby równie immersywny gdyby niee... no właśnie i już tutaj zaczynają się schody.
Pewnie większość osób które czytały recenzje w internecie wie że w filmie nie ma zmiejsca na głębszą psychologie postaci, że tutaj tak jak w Wołyniu pierwsze skrzypce gra samo wydarzenie historyczne a nie aktorzy. W Wołyniu to działało bo ciągle trzymaliśmy się jednej bohaterki, nie odstąpywaliśmy jej na krok a z czasem zaczynaliśmy ją lepiej poznawać i widzielliśmy jak wpływały na nią te brutalne doświadczenia. Natomiast w Dunkierce mamy 3 różne grupy bohaterów którzy mają o wiele mniej czasu dla siebie w niemalże dwukrotnie krószym filmie i znowu... sam pomysł rozdzielenia filmu na 3 linie czasu jest całkiem fajny i ciekawy, ale po prostu nie pasuje do konwencji i jeszcze bardziej udupia postacie (poważnie, założę się że wiele osób nawet nie odróżnia od siebie żołnierzy z plaży) którym jakby nie było mamy kibicować i współczuć.
Ale to co IMO kompletnie pogrzebało tą jakby nie było cholernie ważną częśc filmu to aktorstwo.
W filmie takim jak ten, kiedy mamy tak mało wspólnego czasu z poszczególnymi aktorami, nie mogą oni pozwolić sobie na potknięcia, wszyscy muszą grać na co najmniej, solidnym, wiarygodnym poziomie (tym bardziej że sam film tak mocno celuje w realizm), problem jest w tym że aktorzy grający żołnierzy na plaży to drewno.
Po prostu, grają kiepsko do mocno przeciętnie i niemiłosiernie odstają od reszty doborowej obsady, jedyną osobą która nie rzuca się negatywnie w oczy jest ten z żołnierzy który jak na ironie cały film nic nie mówi...

A to sprawia że film po prostu nie jest tak spójny i angażujący jak być powinien. I to mimo solidnego scenariusza, świetnie podnoszącego napięcie soundtracku Hansa Zimmera i wręcz perfekcyjnej oprawy audiowizualnej, chociaż może z tą perfekcją też przesadziłem bo mimo tego że film cudownie wygląda i brzmi (te nurkowania niemieckich samolotów mogą się śnić po nocach Tongue ) to nigdy nie potrafił sprzedać mi ogromu całej tej operacji, ewakuacji prawie pół miliona osób, tego w filmie po prostu nie czuć, ale cóż, postawienie w 100% na praktyczne efekty specjalne musiało mieć swoją cene.

Dobra troche za dużo narzekam bo koniec końców powiedziałem że uznaje Dunkierke za na prawdę dobry film z plusuów trzeba wymienić (i zrobie to na szybko bo to i tak miał być skromny post z ogólną opinią a zaraz wyjdzie z tego mini recenzja Big Grin  )
+ Wspomniana wcześniej genialna oprawa audiowizualna.
+ Bardzo solidne aktorstwo ze strony doświadczonej części obsady.
+ Film mimo tego że nie angażuje tak mocno jak powinien to wciąż ma wiele świetnych, trzymających za gardło ale także i wzruszających momentów (co mówi o tym jak świetny mógłby być gdyby ponownie przemyślano parę pomysłów).
+ Połączenie minimalizmu i wysoki naciskiem na realizm (sceny bitw powietrznych to IMO mały majstersztyk Heart ) które dają na prawdę wyjątkowy klimat jak na kino wojenne.
+ Perfekcyjne zrealizowane, satysfakcjonujące zakończenie (może to nie poziom Whiplash, aleee nie wiem... może to po prostu ja mam fetysz zachodów słońca Tongue ).

Za dużo w tym poscie narzekania, ale koniec końców na prawdę mi się podobał i polecam wyjście do kina, chociaz oceny pokroju 9ątek które często zdarza mu się otrzymywać od zachodnich recenzentów to dużo za wysoko, dla mnie to jest takie 7,5.
To na prawdę dobry film który przez parę potknięć IMO nie dosięgnął swoich ambicji.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 29-07-2017, 15:05
Miałem iść do kina na Guardians of Bautis... Galaxy 2 ale ostatecznie nie poszedłem. Ekipa się wykruszyła a samemu tak nudno trochę iść. Trudno. Zobaczę mojego idola kina akcji kiedy indziej już na dvd czy w tv Sad
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 29-07-2017, 15:36
@Sturmir
Ja nie oglądałem MCU od Age of Ultron Big Grin Spróbowałem przypomnieć sobie całe uniwersum po kolei od Iron Mana ale koniec końców po Iron Man 2 zdecydowałem że wole oglądać X-manów Big Grin
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 01-08-2017, 01:20
To może ja się wypowiem też. Ciekawy temat (choć już chyba jeden taki jest Tongue ).

Film, który ostatnio mną wstrząsnął, to "Silence" Martina Scorsere. Tematyka dotyczy misjonarzy w XVII-wiecznej Japonii. Nie jestem jakimś znawcą tego rezysera i ludzi z jego ekipy, na ten film poszliśmy, bo bardzo zainteresowała nas tematyka, z którą wiele razy się spotkaliśmy. Powinna być dość bliska dla wielu ludzi z tego forum, poruszana była wręcz w wielu anime, niekiedy komediowo (Samurai Champloo np.). Na pewno słyszeliście też o teście stawania na święte oblicze Najświętszej Panny dla udowodnienia, że nie jest się chrześcijaninem. 

Powiem tak... film przeszedł moje najśmiejsze oczekiwania. Naprawdę. Był wyjątkowo naturalistyczny i oddający wiele prawdy. Jest w nim niesamowita psychologia, zderzenie kultur i... wiele takiej niefałszowanej prawdy na temat tego, co miało wtedy miejsce. Od początku filmu za bardzo nie wiedziałem, co to "silence" ma oznaczać, reżyser dawał pewne powolne znaki ciszy. W miarę rozwoju zostałem wręcz wstrząśnięty znaczeniem, realizacją i przekazem tytułu. Otrzegam, że jest on nacechowany mocnym okrucieństwem i scenami, które u mnie wywołały wręcz łzy. Nie takie, jak ludzie ronią na romansach czy wzruszających komerchach lub tanich śmierciach. Takie naprawdę mocne, dogłębne, trochę tylko płynące, bardziej dziejące się w Tobie. Wyszedłem z niego wstrząsnięty. OD razu mówię, że to rzadne Resident Evil, Ludzka Stonoga czy inne tanie shity. To jest prawdziwy, mocny film, który daje od cholery do myślenia.

Brawa też za językowość. Utrzymano film zrozumiały anglojęzycznie (choć ten angielski był tak naprawdę portugalskim w rzeczywistości) i był odpowiedni balans japońskiego i lokalności (pewnej spowiedzi Japonki to i Reena prawie nie skumała, takie to było realistyczne, regionalne i prawdziwe xD)

Zdecydowanie polecam, ale tylko ludziom o mocnych nerwach, którzy szukają dobrych dzieł na rynku.

I wiecie co? Ludzie tam byli brudni. To jest mocny wyznacznik realizmu. 

Zwiastuny. Nie oddają za bardzo filmu, ale mogą być zachęcające.





A tu ciekawa scena. Jak zdecydujecie się obejrzeć, oglądajcie do końca.





I co najciekawsze, tam nawet nie chodziło o religię...
CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 01-08-2017, 14:49
Kumpel ostatnio, przy okazji rozmowie o nowym Obcym (ktoś oglądał? Co myślicie?), polecał obejrzeć "The Thing". Jako, że jest to stary film, a na dodatek sci-fi, to mam pewne zastrzeżenia, co nie powinno nikogo zdziwić. Czy są tutaj osoby, które ową "Rzecz" widziały i są w stanie mi ją polecić lub odradzić?
 
Soad

Wilk morski

Licznik postów: 88

Soad, 01-08-2017, 14:51
Raczej taka must-see pozycja kina sci-fi. Dupy nie urywa, ale jak lubiłeś "Obcego" to polubisz i "cosia".
bufaloxxx

Król piratów

Licznik postów: 4,531

bufaloxxx, 03-08-2017, 13:49
(01-08-2017, 14:49)CCORD napisał(a): Obcym (ktoś oglądał? Co myślicie?),

Jestem w połowie, ale jakoś średnio mnie wciągnął, może za jakiś czas dokończe. I "Coś" obejrzyj, ale starą wersje. 

Going in style- dobra obsada, złożona z już lekko leciwych aktorów. 3 staruszków, po tym jak stracili emerytury, postanawiają okraśc bank, by podnieść swój końcowy poziom życia, a raczej odebrać to co im się należy. Z taką obsadą spodziewałem się czegoś lepszego, jakoś za mało śmiesznie, jakaś za słaba chemia pomiędzy postaciami, taki zwykły średniak, co mozna obejrzeć i nie pozostawi niesmaku.

Król Artu- Legenda miecza- stracony czas. Bardzo lubię filmy Gura Ritchiego i spodziewałem się wersji tej legendy w jego stylu. Wiem, że dużo osób płakało, bo byli tam czarni, ale akurat w tym filmie miałem na to wywalone(ciekawe, ze nikt się nie skarżył, że Artur pracuje w burdelu). Jednak najwiekszym minusem tego filmu jest to, że wyglada jak jeden wielki zwiastun. Artur w Krainie Ciemności, tu czarownica coś mówi, tu Artur się wspina, tu znowu coś mówi, tu Artur walczy. Przez chwile serio myślałem, że oglądam zwiastun. Akcja idzie zbyt szybko i żadna postać, oprócz Artura nie została dobrze pokazana na ekranie. Zmarnowany potencjał, a szkoda bo pomimo narzekań, z uwagi na reżysera podchodziłem do filmu optymistycznie. 

Madadayo- a to już film, który mi się podobał i moge polecić. Jednak, nie każdemu przypadnie do gustu, z uwagi, na brak głównej fabuły. Akcja rozgrywa wokół nauczyciela, który udał się na emeryturę, lecz dalej utrzymuje kontakt ze swoimi uczniami. Film właśnie pokazuje takie wyrwane dni z zycia nauczyciela w okresie IIWŚ. To jest bardziej taki film, po którym ma się robic ciepło na serduszku, doprowadzić do jakiś przemysleń, niż aż tak bardzo cieszyć, podczas ogladania, bo faktycznie film momentami może byc usypiający. Plus w filmie jest pokazana relacja nauczyciela z byłymi uczniami, jednak nie do końca wiem, co on takiego zrobił, ze był dla nich czystym złotem. Może to hołd Kurosawy, dla własnego nauczyciela. Jednak i tak polecam, ale zaznaczam, jeszcze raz, ze nie dla każdego, bo pewnie sporo osób może strasznie wynudzić.
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 03-08-2017, 14:33
(01-08-2017, 14:49)CCORD napisał(a): Kumpel ostatnio, przy okazji rozmowie o nowym Obcym (ktoś oglądał? Co myślicie?), polecał obejrzeć "The Thing". Jako, że jest to stary film, a na dodatek sci-fi, to mam pewne zastrzeżenia, co nie powinno nikogo zdziwić. Czy są tutaj osoby, które ową "Rzecz" widziały i są w stanie mi ją polecić lub odradzić?

Stary the thing ma swój specyficzny klimat lat 80. Oglądałem ten film bardzo dawno temu więc teraz trudno mi powiedzieć czy warto. Na pewno ciekawie prezentują się efekty specjalne.
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 08-10-2017, 18:55
Nowy Blade Runner jest rozkoszny *_* Audiowizualnie to chyba najlepszy film jaki widziałem w życiu, później pewnie dopisze jakiś bardziej rozbudowany post, ale już teraz polecam seans każdemu kto interesuje się kinem. Tym bardziej że WB dało Villeneuve bardzo dużo swobody kreatywnej (przy ogromnym budżecie) więc w interesie każdego jest żeby film zarobił jak najwięcej.
Sam mam zamiar ponownie się na niego wybrać jak tylko znajdę trochę wolnego czasu.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 08-10-2017, 19:15
A ja słyszałem, że film bywa nużący. Rozciągnięty do granic możliwości i momentami po prostu nudny. Co nie znaczy, że nie chciałbym go obejrzeć.
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 08-10-2017, 22:42
Film na pewno daje sobie wiele czasu żeby wykreować klimat i budować napięcie nadające kluczowym momentom odpowiedni wydźwięk i siłę. To jak ktoś to odbierze zależy od osoby, ale daleko mu do ekstremów poziomu takiej Odysei Kosmicznej której rozwlekłą formę dzisiaj docenią głównie koneserzy kina.
IMO jest wyważony na tyle dobrze że zjadacze popcornu nie będą się czuli znużeni, jasne znajdą się osoby które będą zawiedzione że w filmie SF przez prawie godzinę nikt do nikogo nie strzela ale to raczej wyjątki.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 08-10-2017, 23:51
Właśnie wróciłem z Blade Runner 2049 - dżizas jaki ten film jest piękny.

I mówię to ja, który nienawidzi Ryana Goslinga. Chociaż ostatnimi czasy muszę przyznać że dobiera sobie takie rolę, gdzie jego drewniana twarz się doskonale sprawdza. Wcześniej The Nice Guys I LaLaLand, a tutaj pokazuje tyle emocji ile wymaga jego rola - czyli zero, hehe, kto po seansie ten zrozumie.

Zdjęcia i praca kamery to mistrzostwo a muzyka buduje tak cudowny klimat, że po pierwszych 15 minutach wsiąkłem. Dodatkowo fabuła jest świetna i kilkukrotnie myślałem że ja rozgryzłem, podczas gdy jednak było na odwrót. Oby wiecej takich produkcji.

Tylko Jared Leto wypadł słabo moim zdaniem. Cała reszta obsady dała radę znakomicie.

P.S. miło w końcu obejrzeć film gdzie nie zabiją się psa żeby grać na uczuciach widzą.
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Kenachi

Admirał

Wiek: 28
Licznik postów: 1,663
Miejscowość: Dressrosa

Kenachi, 11-10-2017, 14:59
http://www.filmweb.pl/news/Box+Office+US...%84-125287
BR2049 zalicza finansową klapę
[Obrazek: giphy.gif]

To tyle jeżeli chodzi o ambitne, wysokobudżetowe kino SF w Hollywood.
[Obrazek: tumblr_ofdqnbymNR1schwg5o4_500.gif]
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź