No to spowodowało tylko zwiększenie już istniejącej nienawiści do tej postaci. Ciekawe, czym jeszcze nas zaskoczy w pó??niejszych wydarzeniach.

Pisałem na SB, ale napiszę też tutaj, żeby temat nie umarł śmiercią naturalną. Rozdział dobry. Czekam aż wbiją w ziemię tego "Cienia". Szkoda, że nie pokazali chociaż przelotnie jak Androssi sobie radzi, jej przeciwnik jest IMO ciekawszy. Dziwię się tylko, że Hatsu nie kupił sobie miecza jak był w sklepie (tak jak Rak włócznię)., tylko biega dalej z tym pistoletem. Bez miecza raczej nie pomoże za bardzo księżniczce. A co do pomysłu Koona, to dostał on ponoć "heavenly white mirror" za 1 etap bitwy warsztatowej (Ponoć autor tak napisał w swoim blogu). Ten bon-bon Androssi jest przydatny, więc nagroda Koona też pewnie się przyda.

Bajnor, to samo sobie pomyślałem, Varagarv to IMO zauważalnie ciekawszy przeciwnik. Koon i Rak powinni pokonać Reflejo w następnym rozdziale, chyba że zdominuje go jakiś inny wątek. Ciekawe, jak po tych wydarzeniach będą wyglądały relacje Baama z FUG.

Tytuł ciekawy, na pewno rozwiązania nie są banalne. Może czasem autor przesadza z zawiłością plot twistów (pułapka wewnątrz pułapki, wewnątrz pułapki w pułapce), przez co ma się uczucie nie do konca ogarniania, ale wszystko sprowadza się do logicznego ciągu. Dodatkowo moce są trochę podobne do NEN z hxh, ale bronie za to bardziej zróżnicowane i właściwie wciąż niewiele o nich wiadomo, tak smao jak o samym shinsoo. Mam nadzieję, że po tym arcu autor rzuci trochę światła na te dwie kwestie.
No i najważniejsze - nie czuć tego, że postaci są doładowywane mocami wyciągniętymi z tyłka i nagle nie skaczą w poziomie mocy przez time skipy, co mi się baaardzo podoba - wpisane jest to w konwencję webtoona, jako, ze akżde piętro powierzchniowo to jak jeden kontynent, więc logiczne jest, że w tydzien nie ma własciwie możliwości każdego przejść.

No i Rachel - brrrr... podzielam zdania wszystkich powyżej - nienawidze jej - przeżarta złem, samolubna do cna dewotka... Bleh.

Nie wiem co macie do Wangnana - ja tam typa lubie, ma coś w sobie co sprawia ze nie mam mu za złe jego braku mocy .

Ran - Killua to już wszyscy chyba zauważyli ^^

Nowy rozdział już jest~~.
http://mngacow.com/tower-of-god/202-102/?all

A więc Emily jednak nie jest człowiekiem. Tego się nie spodziewałem. Nie do końca ogarnąłem końców. Koon d??gnął tam Hwa Ryun? Niby byłby do tego zdolny, ale raczej obstawiam jeden z dwóch scenariuszy: 1. Użył jakiejś iluzji i tak na prawdę wcale jej nie d??gnął (Mogłaby to być moc tego całego lustra). 2. To lustro ma moc "wskrzeszania" kogoś kto umarł do max. kilku minut wcześniej. I na końcu budzi się Cierń. W przyszłym tygodniu Baam powinien pokazać coś ciekawego. Smuci tylko brak Androssi i ekipy szukającej Misia

Co do Rachel - To co zrobiła jest dla mnie takie złe, ponieważ... Baam był (nie wiem czy nadal jest) jak dziecko. Nie wiedział nic o świecie, w którym żył, a wszystkim dla niego była Rachel. A potem się okazało, że Baam dla niej nic nie znaczy... To tak jakby skrzywdziła dziecko. Bardzo lubiłem Baama za jego naiwność, ufność i to jak się zachowywał - zupełnie inaczej od reszty, podobało mi się to, a ona to w nim zabiła (mam nadzieję, że Baam wróci do normalności po połączeniu się z prawdziwymi przyjaciółmi.
Dlatego gdy Koon mówił, że zabiła jego najlepszego przyjaciela poczułem "to".

Przeczytałem właśnie Tower of God i muszę stwierdzić, że nic tak dawno mnie nie wciągnęło. Początek historii przypomniał mi o świetnej manhwe Immortal Regis, która tak samo mnie wgniotła.

Postacie bardzo dobre, główny bohater został ciekawie zaprojektowany. Śpioch Laure, którego niestety jest tak mało. :zalamany: Chyba dotąd jeszcze nie darzyłem żadnego dresa taką sympatią jak Leesoo, nie wspominając o Rachel, która tak zagrała mi na emocjach. :zly: Gwiazdy, gwiazdy ja chcę gwiazdy!... meh :kwasny:

Styl rysowania mi nie przeszkadzał, jakoś od począku przypadł mi do gustu.

Początek na prawdę był trudny, gdyż budowa świata była dla mnie nie zrozumiała i wciąż jeszcze jej nie ogarnąłem. Tak samo nie wiem skąd Baam i Rachel weszli do wieży. Muszę to zobaczyć raz jeszcze bo nie wszystko wyłapałem.

Zadania turniejowe są bardzo dopracowane, ale nie będę krył, że musiałem kilka razy je czytać, by załapać ich zasady, chod?? w niektórych momentach dawałem sobie spokój i czytałem na pałę.

Widać, że autor bardzo dobrze opracował świat w swoim dziele, ale za dużo chciał przekazać na raz, co powodowało w wielu momentach Mindfuck. Muszę to znów zobaczyć bo się pogubiłem, kto jest kim.

Dobrze, że wprowadził time skip'y dzięki temu postacie, mają pełne prawo być silne i nikt nie powinien zrzędzić, że w tydzień bohaterowie kokszą koksów.

W tempie w jakim prowadzone są wydarzenia trudno określić, kiedy wespną się wyżej, bo sądzę, że kolejne time skipy są nie uniknione.

Co mogę jeszcze powiedzieć? Świetny Webcomic, warty przeczytania.

Wiecie nie wyłapałem, ale było powiedziane ile dokładnie jest tych pięter? Tych notek od autora bałem się czytać, bo nie chciałem sobie zaspoilerować, wolałem dowiadywać się wraz z rozwojem historii. Więc, padła dokładna cyfra?

135 pięter.

W sumie to nie wiadomo, czy po 135 piętrze nie ma kolejnych. Nawet Zahard czy Mazino nie zdali testu na 135 piętrze, więc w sumie nie wiadomo, czy nie ma nic dalej.

Ogólnie śmiechem największym to były na początku bronie xD Koon miał nóż do chleba itp. teraz widać autor trochę się ogarnął, ale początki były załamujące.

Łyknąłem ToGa w kilka dni i jestem mile zaskoczony. Słyszałem różne komenty, że podobne do HxH, że trochę pokręcone uniwersum, że dziwna kreska itd.
Na szczęście udało mi się zacząć i przebrnąć przez pierwsze kilka chapterów, które średnio mnie przekonały do tego działa. Teraz po przeczytaniu całości mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych serii, jakie dane mi było czytać.

Zacznę od tego, że Baam mnie na początku wkurzał. Po pewnych traumatycznych wydarzeniach okazał się jednak ciekawą postacią.

Bardzo podoba mi się Koon(ten pierwszy) i to, że jest geniuszem i badassem jednocześnie. Na uwagę na pewno zasługują tęż: Księżniczki, rak, śpioch, Ren(aka Killuia), Urek i parę innych. Ogromnym plusem jest również fakt, że stosunkowo niewiele postaci mnie denerwuje.

Niezwykle podoba mi się świat, w którym dzieje się akcja. Autor świetnie wszystko przemyślał, a różnorodność i tajemniczość uniwersum pozwala na prawie dowolne kształtowanie dalszych elementów wieży. Sporo różnych organizacji, ich interesy oraz wyra??ny podział na grupy dodaje sporo realizmu. Bardzo mnie cieszy, że pomimo konkretnego celu wszystkich prawidłowych, jakim jest wspinanie się na wieżę, jest również miejsce na normalne życie, które jest bardzo ciekawie połączone z systemem tego świata.

Jeśli, zatem ktoś jeszcze tego nie czytał, to gorąco polecam.

Ktoś pytał skąd przyszli Baam i Rachel (czy jak to się tam pisze xd) było to kiedyś wytłumaczone, że istnieje 2 części wieży zewnętrza i wewnętrzna. Pierwsza jest ta skąd przyszedł Baam tak mi się wydaje

Taka ciekawostka jak by ktoś nie wiedział:

Spoiler

Universum ToG-a jest tylko małą częścią innego uniwersum TUS-a (Talse User Story). Podobno po za wieżą nie ma shinsoo.

Najbardziej ze wszystkiego zastanawia mnie kim dokładnie jest Baam, podejrzewam, że ma jakiś związek z Zaharadem. Można zobaczyć znak Zaharada w jaskini Baama http://img1.wikia.nocookie.net/__cb2012 ... ymbol1.jpg

Ktoś pytał skąd przyszli Baam i Rachel (czy jak to się tam pisze xd) było to kiedyś wytłumaczone, że istnieje 2 części wieży zewnętrza i wewnętrzna. Pierwsza jest ta skąd przyszedł Baam tak mi się wydaje

Wieża zewnętrzna to ta, w której rodzą się i żyją zwykli mieszkańcy. A wieża wewnętrzna, to ta po której wspinają się wybrani.
Z wieży wewnętrznej pochodzą prawie wszyscy którzy się wspinają, gdyby Baam też z niej przyszedł, to nie byłoby w tym nic niezwykłego.

Co do pochodzenia Baama. To moim zdaniem jest dzieckiem jednego z nieprawidłowych, lub samego Zaharda. Jednak biorąc pod uwagę, że Baam był więziony zapewne przez samego Zagarda, to drugie wydaje się być bardziej prawdopodobne. W końcu dzieciaka nieprawidłowego po prostu by zabili, prawda?

Co do pochodzenia Baama. To moim zdaniem jest dzieckiem jednego z nieprawidłowych, lub samego Zaharda. Jednak biorąc pod uwagę, że Baam był więziony zapewne przez samego Zagarda, to drugie wydaje się być bardziej prawdopodobne. W końcu dzieciaka nieprawidłowego po prostu by zabili, prawda?

Powiem ci tak możliwe, że Baam jest Exist tak jak Phantaminium( tylko ze nie przebudził tej mocy jeszcze) albo tak jak mówisz synem Zaharada.
Choć patrząc na to z innej strony może być on po prostu bytem który odkryli Zaharad i 10 wielkich rodzin gdy podbijali wieżę. Można naprawdę wiele teorii snuć ale najbardziej prawdopodobna jest ta z Synem i w sumie Existem też może być.

DarkAngle, Miray, co do pochodzenia Baama to mnie nie podoba się teoria z synem (nie mówię, że brak w niej sensu, ale jak dla mnie jest za mało oryginalna jak na ToG). Zastanawianie mnie również, jakie powiązania z Zahardem ma Wangnan.

Nie jestem również zupełnie pewien, czy miejsce pochodzenia Baama to zewnętrzna wieża- Urek mówił o świecie poza wieżą, może wszyscy nieprawidłowi mają z nim coś wspólnego?