Czytając temat "Haki- kto je ma a kto nie?" naszła mnie pewna refleksja. Wiele razy pojawiał się argument, że CP9 powinno znać chociaż jakieś podstawy haki jak na tak elitarną jednostkę. I cóż, doszedłem do wniosku, że tekkai to po prostu taki sposób użycia właśnie haki zbrojenia.
Parę argumentów:
Haki zbrojenia nie zawsze polega na zabarwianiu swojego ciała na czarno, jak to Luffy i Vergo robią/robili, czasem używa się go tak "po prostu". Przykład: walka Luffiego z siostrami Hancock na Amazon Lily, nie barwiły swojego ciała, ale słabsze ciosy Luffiego przyjmowały dzięki temu na lajcie, dopiero te mocne wzmocnione "jet" przełamywały to ich haki i wtedy odczuwały ciosy. To samo było w przypadku CP9, na początku wszyscy Słomkowi walili słabymi ciosami, które nie robiły żadnego wrażenia na CP9, a potem, jak zwiększyli kaliber i moc ataków (wkurzenie po poznaniu prawdy) tekkai zostawało przełamane.
Widzę tu taką samą zasadę działania, z tym, że haki (tekkai) CP9 było po prostu wyćwiczone w inny, specyficzny sposób, który pozwalał im go używać tylko w "bezruchu".
Ale wspaniałym dodatkiem do mojego ostatniego zdania powyżej jest styl walki Jyabury. On mógł używać tekkai w trakcie ruchu, wyra??nie powiedziane to było. I cóż, tu byłby plus na niego, bo jeśli faktycznie uznać, że tekkai to haki zbrojenia, wychodziłoby, że opanował je w w troszkę lepszym stopniu (niekoniecznie silniejsze np. od tekkai Lucciego, tylko takie, że mógł się ruszać).
Coś tam jeszcze chciałem dorzucić, ale mi wyleciało, bo spać mi się chce
W każdym razie, jeśli przyjąć, że tekkai bierze się z haki zbrojenia (tak jak to z mantrą było), to całkiem spora luka w logiczności zostaje wyjaśniona i cóż, na moje to tak własnie jest
PS. A Magellan czy ma czy nie ma, nieważne xD