Zgadzam się, nie wyobrażam sobie aby Zoro nie osiągnął królewskiego, jest on wykapanym odpowiednikiem Mrocznego Króla. Do tego.. spójrzmy prawdzie w oczy, na końcu mangi pokonają tych 5? zgredów z rządu, w cholerę innych koksów czyt. admirałów/yonkou. Będą musieli poziom swojej mocy podnieść do absurdalnego poziomu, nie wierze aby przez ten czas nikt nie obudził w sobie królewskiej predyspozycji... Do końca życia jako piracka załoga, tylko Luffy ma rozwalać randomów jednym "ruchem" ? Jak będzie oddzielony od reszty, a takiego Zoro zaatakuje tysiac pińcet sto dziewińcet randomów to ma każdego po kolei ciąć przez kilka dni? Nie zdziwił bym się gdyby nie tylko Zoro osiągnął królewskie haki, a kilka osób/może nawet wszyscy... w końcu to ma być najpotężniejsza grupa "ludzi" na świecie jaka kiedykolwiek istniała[po pokonaniu wszystkich]. Pokuszę się o stwierdzenie, iż to załoga wybrańców która zmieni świat. Więc jeżeli nawet cała! załoga osiągnęła by ten stan ostatecznie, nie było by to niczym szalonym od strony Ody. Tym bardziej jeżeli nawiązując do słów "Ostrogłowego" którego Luffy pokonał, w NW jest sporo osób z królewską predyspozycją w końcu się tu.. "chomikują"
Więc pozostaje pytanie, kiedy który załogant obudzi w sobie nową moc.

A czy to nie jest tak, że z tym haki trzeba się urodzić? Nie jestem pewien ale wydaję mi się, że tego nie da się zdobyć/wytrenować.

Tylko Królewskie Haki jest wrodzone. Obserwacji i Zbrojenia może się nauczyć każdy.

Nie zdziwił bym się gdyby nie tylko Zoro osiągnął królewskie haki, a kilka osób/może nawet wszyscy... w końcu to ma być najpotężniejsza grupa "ludzi" na świecie jaka kiedykolwiek istniała[po pokonaniu wszystkich]. Pokuszę się o stwierdzenie, iż to załoga wybrańców która zmieni świat. Więc jeżeli nawet cała! załoga osiągnęła by ten stan ostatecznie, nie było by to niczym szalonym od strony Ody.

Chyba delikatnie przegiąłeś...

Uważasz, że Chopper czy Nami mają predyspozycje do rządzenia innymi a ich potencjał jest na poziomie Doflamingo, Rayleigha czy Luffy'ego? Po co pisać takie głupoty. Królewska dyspozycja to nie jest coś co dostają randomy pokroju renifera, złodziejki, kucharza, pani archeolog, grajka, cyborga czy tchórza i kłamcy...

A jakim wodzem był Ace...? Skąd w ogóle założenie, że Królewskie Haki jest domeną "króli"? To takie tłumaczenie i nie ma nic do "rządzenia innymi" - coś takiego robi Parasite.

Nie chciałbym widzieć Królewskiego u innych członków załogi. Każdy miał okazję na przebudzenie tego na podobnych zasadach, co Ace (większość w retrosach). Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja, kiedy coś tak rzadkiego dostanie ktoś pokroju Chinjao, ale to oczywiste, że w NW będzie takich ludzi o wiele więcej.

Ja myślę, że nazwa króelwskie haki powinna mówić sama za siebie, ale trzebaby było rozpatrzyć samą definicje króla. Ogólnie królem nazwiemy kogoś kto sprawuje rządy nad państwem, ale w tym rodzaju haki raczej chodzi bardziej o cechy, czyli teoretycznie osoba władcza, z cechami przywódczymi, potrafiąca dowodzić powinna mieć predyspozycje do tej umiejętność, ale czy tak jest? No jak patrze na Luffiego, to nie koniecznie, co prawda Luffi jest kapitanem, ale dowodzić to on nie potrafi, ale umie przekonywać do siebie, sprawić, że pomimo jego głupoty ludzie za nim staną murem, wzbudza sympatę, ale władca raczej nie jest od tego. Więc tak zgodzę się, że aby móc się posługiwać tym haki, po prostu trzeba się z nim urodzić, mieć to "coś",czy w sposób jakichś wyjątkowych, zapenwe negatywnych stuacjach pod wpływem emocji go obudzić.

Nie chciałbym widzieć Królewskiego u innych członków załogi. Każdy miał okazję na przebudzenie tego na podobnych zasadach, co Ace (większość w retrosach). Mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja, kiedy coś tak rzadkiego dostanie ktoś pokroju Chinjao, ale to oczywiste, że w NW będzie takich ludzi

Tu nie mogę się zgodzić, z stwierdzeniem, że każdy miał okazje aktywować królewskie haki. W przypadku Sanjiego czy Zoro nigdy nie było sytuacji, w której zagrożone było życie kogoś na kim im tak mocno zależało jak Ace'owi, Kuina zgineła w wypadku, Zoro nawet tego nie widział, gdy Kuma chciał zabić Luffiego, Zoro był zmęczony, nie poniosły go emocje, znalazł jakieś rozwiązanie na ratowanie kapitana, Sanji się dołączył, dobrym momentem na aktywacje może była akacja na archipelagu, ale tam Zoro został teleportowany jako pierwszy, a Sanji czwarty, a pomimo, że sytuacja była beznadziejna to nawet Luffy wtedy nie aktywował haki. W retrosach Sanjiego nie zagrażało życie nikomu kto był mu bliski, jedynie jemu samemu coś zagrażało z powodu jego głopuoty, Zeff i jego piraci nie chcieli zabijać tylko zabrać skarby, a tym bardziej nie chcieli zabijać jego i kucharzy z którymi Sanji mógł mieć jakieś bliższe kontakty. Gdy Krieg ich zatakował, to nie byli w jakiejś beznadziejnej sytuacji, wgl. Oda wtedy pewnie nawet haki nie miał w planach, ale to już z innej beczki. Reszty postaci nie chce mi się przywoływać, z tego powodu, że nie widze w nich predyspozycji do tej umiejętności, lub rzeczywiście miały ku temu okzaje jak np. Robin, Nami, czy Franki

Moim zdaniem działa jako też pole siłowe, które pewnie działa mocniej im użytkownik jest silniejszy
Mogły by coś więcej dawać w końcu są królewskie, ale nie sprzeciwimy się Odzie xD

Królewskie haki istnieje naprawdę poniżej info

Spoiler

Elżbieta II

królewskie haki jest tak silne jak twoja wola, i cheć, pragnienie, ochrony, zdobycia, czy pożądania czegoś. np.
1. luffy nie chciał śmierci ace-a jego pragnienie uratowania go było tak wielkie że siła tej woli doszła ąż do miejsca egzekucji
2. wola lyffiego by stać sie silniejszym i być w stanie obronić swoich przyjaciół podczas treningu tak bardzo zwiekszyła siłe jego haki ze był wstanie pobalić 50 tys. przeciwników jak widzieliśmy na wyspie ryboludzi.
3. własna wola shanksa czy don chinjao którzy są panami danego terytorium i sama ta świadomość zę mają cos do oborny zwiekszyła ich haki.

tak jak pisałem wczesniej haki to poprostu wola.