Konflikt w Syrii. Ewentualne następstwa.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
kiki1993

Cipher Pol Aigis Zero

Wiek: 32
Licznik postów: 914
Miejscowość: Czarne

kiki1993, 28-08-2013, 12:57
Jeżeli Japonia zaatakowałaby Rosję to marny jej koniec. Rosji żaden kraj nie podbije, jest zbyt wielki. Nie zapominaj, że Rosja ma Syberię na której Japończycy się zatrzymają, a zimą będą padać z zimna. Poza tym wyobra?? sobie wojsko złożone z samych elitarnych jednostek, to właśnie jest Syberyjski Okręg Wojskowy.
[Obrazek: 586108d232c14ef50b020cee7fc4c65bd6115e86_hq.gif]
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2013, 12:59
kiki1993, Syberia jest juz podbijana przez Chińczyków. Za kilkanaście lat Syberia będzie Chińska etnicznie, a potem politycznie Smile. Chińczycy chcą mieć jak najwięcej dzieci (w Chinach nieliczni mają dwójkę, za specjalnym pozwoleniem ), a Rosjanki wolą pracowitych, uczciwych Chińczyków niż zapitych Ruskich.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 28-08-2013, 15:17
kiki1993 napisał(a):Rosji żaden kraj nie podbije, jest zbyt wielki.

Co ty w ogóle tutaj gadasz? Wielkość nie ma tak wielkiego znaczenia. Najważniejsza jest teraz technologia.

kiki1993 napisał(a):zimą będą padać z zimna.

To nie są czasy Bonaparte, że nie będą przygotowane na takie niskie temperatury.
Jaszczur

Pirat

Licznik postów: 32

Jaszczur, 28-08-2013, 16:49
Heros napisał(a):skoro Japończycy ogłosili, że się dozbrajają, to na miejscu Rosji srałbym ze strachu.
W obecnej sytuacji politycznej i zbrojnej Japonii, nie mają powodów aby obawiać się ich znacznie bardziej niż nas albo Niemców Wink
Różnica między wojskami lotniczymi, rakietowymi i lądowymi Rosji i Japonii jest znacząca - z bardzo dużą (wręcz olbrzymią i miażdżącą) przewagą Rosji. Jeśli chodzi o marynarkę, to wystarczą dwa słowa: Flota Pacyficzna.
Jedyne czego Rosja mogłaby się naprawdę obawiać ze strony Japonii, to wojna cybernetyczna.

Artur napisał(a):
kiki1993 napisał(a):Rosji żaden kraj nie podbije, jest zbyt wielki.

Co ty w ogóle tutaj gadasz? Wielkość nie ma tak wielkiego znaczenia. Najważniejsza jest teraz technologia.
Mają jedno i drugie, więc tym bardziej nikt Rosji nie podskoczy Tongue

A wielkość owszem, ma znaczenie. Inwazja na Rosję byłaby olbrzymim wyzwaniem logistycznym, i wątpię aby podołały temu nawet USA, a co dopiero kraj o tak mały potencjalne zbrojnym jak Japonia. Najłatwiej miałyby Chiny, z oczywistych powodów - co wcale nie znaczy, że łatwo.
Artur

Pierwszy oficer

Licznik postów: 1,136

Artur, 28-08-2013, 17:37
Ja nie napisałem, że wielkość nie ma znaczenia. Napisałem, że nie ma wielkiego znaczenia. Technologia to teraz wszystko jest.
kiki1993 napisał(a):Rosji żaden kraj nie podbije, jest zbyt wielki.
O to mi chodziło. Wychodzi na to, że nikt nie mógł podbić Anglików w czasie jak mieli swoje wielkie imperium. A jednak.
Quayle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 833

Quayle, 28-08-2013, 21:29
Heros, przeceniasz Japonię. W pełni zgadzam się z tym, że nie należy jej lekceważyć, ale
Japońskie Siły Samoobrony to za mało na Rosję, a ich porównywanie z Chinami zakrawa na kpinę. To prawda, że mają nowoczesną technologię, a japoński pacyfizm to w dużej mierze przeszłość- Abe (skądinąd polityk IMO bardzo sprawny) to jastrząb, coraz częstsze jest relatywizowanie japońskich zbrodni wojennych, wzrasta poparcie dla polityków nacjonalistycznych, mówiłosie dużo o zmianie konstytucji, ale JSDF to tylko 250 tyś. ( z rezerwami-300), pochłaniające 1% PKB. Japończycy posiadają poza tym 2 krążowniki, 16 niszczycieli, 13 fregat, 6 korwet, 16 łodzi podwonych i żadnego prawdziwego lotniskowca. Nie posiadają broni atomowej. Ich lotnictwo jest nowoczesne, ale wyra??nie słabsze od rosyjskiego czy chińskiego.
Dla porównania CHRL posiada lotniskowiec (planuje kolejny), 245 niszczycieli, 46 fregat, 11 atamowych okrętów podwodnych, 50 okrętów podwodnych, potężny arsenał nuklearny, prawie 3 miliony żołnierzy i marynarzy (nie licząc olbrzymich rezerw), wyposazonych być może gorzej od Japończyków, ale naprawdę nie??le, na przykład w porównaniu do WP. Lądowe siły ChRL mają ponad 8000 czołgów i 4000 wozów bojowych.
Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej to 1100 tyś. (i dwa miliony rezerwistów). Nie chce mi się robić kompletnej rozpiski więc powiem tylko że mają 1500 w miarę nowoczesnych czołgów, drugi arsenał nuklearny świata, lotniskowiec, 2 krążowniki i ponad 50 atomowych okrętów podwodnych.
A oba te kraje modernizują swoje siły zbrojne nawet bardziej energicznie niż Japonia.
JSDF można by porównać raczej z siłami zbrojnymi Korei Południowej (też niezłe). Więc jeśli na Dalekim Wschodzie ktoś ma powody do obaw, to są to Japończycy (i właśnie dlatego IMO zaczęli się zbroić).
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2013, 23:15
Cytat:Nie posiadają broni atomowej.
Przy takiej technologii mogliby ją stworzyć w ciągu paru dni wg mnie (albo i szybciej).
Poza tym, ten lotniskowiec Chin, choć efektowny, to jest ciągle bez możliwości bojowej (czytałem na amerykańskim forum dla militarii całkiem niedawno temu). Tak samo ich bombowce. Chińczycy dopiero to rozwijają.
Poza tym, zwróćcie uwagę, że przed 1905 rokiem było tak samo. Również zdawało się, że Japonia nie będzie miała najmniejszych szans z Rosją, a skończyło się zgoła inaczej.
Poza tym, ok, ilościowo oba kraje gniotą Japonię ilościowo, ale technologicznie twórcy "Chińskich bajek" ustępują jedynie Amerykanom (w sensie - na tę chwilę). Choć Japończycy ze swoim zapałem, umiejętnościami, wyciskaniu ze wszystkich surowców absolutnego maximum (jak dobrze wiecie, Japończycy mieli dośc mało surowców i musieli je wyjątkowo umiejętnie wykorzystywać) mogą to nadrobić. Dużo szybciej niż inne kraje.
Quayle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 833

Quayle, 28-08-2013, 23:39
Ja naprawdę nie lekceważę Japończyków. Wiem, że JSDF to naprawdę niezłe wojsko. Doceniam również działania, jakie premier Abe podejmuje w celu wzmocnienia swojej pozycji w stosunku do Chin- przykładem może być dążenie do lepszej wspólpracy z krajami ASEAN. Niemniej ChRL dysponuje przypuszczalnie najsilniejszą armią lądową na świecie. Japonia ma dobrą armię, ale naprawdę nie dorównuje takim mocarstwom jak Chiny, Indie i Rosja.
W 1905 ludzie na Zachodzie po prostu nie doceniali zmian, jakie zaszły w Japoni w czasie rewolucji Meiji, a także przeceniali siły Rosji, która zresztą nie wykorzystała w tej wojnie wszystkich atutów.
Nie do końca podzielam również twojego przekonania o możliwości stworzenia broni atomowej przez Japonie, ale nie będę się spierał, bo nie znam się zbytnio na tym (lepiej sie orientuję, jeśli chodzi o broń konwencjonalną).
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2013, 23:43
Cytat:Nie do końca podzielam również twojego przekonania o możliwości stworzenia broni atomowej przez Japonie, ale nie będę się spierał, bo nie znam się zbytnio na tym (lepiej sie orientuję, jeśli chodzi o broń konwencjonalną).
Nie trzeba się zbytnio na tym znać. Japończycy są wysoko rozwinięci technologicznie. Jeżeli tacy zwykli obywatele Dżampanii mają technologię, którą my możemy (Ty i ja) sobie wyłącznie wyobrazić mają kisiel w majtkach, to wyobra?? sobie, co ma wojsko (a to zawsze jest kilka-kilkanaście lat do przodu, jeśli chodzi o technologię).
Quayle

Legendarny piracki oficer

Licznik postów: 833

Quayle, 28-08-2013, 23:51
Tworzenie broni atomowej to nie jest głównie kwestia technologii- od IIWŚ wiadomo jak to zrobić. Broń atomową mają m.in. Pakistam, Indie, Izrael oraz Korea Północna, a swego czasu RPA. To bardziej kwestia posiadania surowców oraz dyskrecja lub odwaga do jawnego złamania porozumień międzynarodowych.
Technologia jest we współczesnej wojnie ważna, ale nawet ona nie jest w stanie na dłuższą metę zastąpić zołnierzy- zwłaszcza gdy chodzi o konflikt w miarę symetryczny.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 28-08-2013, 23:56
Quayle, zgoda, Japonia ma dość mało żolnierzy + (co gorsze) są oni raczej średnio wyszkoleni.
Jaszczur

Pirat

Licznik postów: 32

Jaszczur, 29-08-2013, 00:02
Heros napisał(a):
Cytat:Nie posiadają broni atomowej.
Przy takiej technologii mogliby ją stworzyć w ciągu paru dni wg mnie (albo i szybciej)
Nie będę się nabijał, ale rozbawiłeś mnie tym stwierdzeniem Tongue

Heros napisał(a):Poza tym, ten lotniskowiec Chin, choć efektowny, to jest ciągle bez możliwości bojowej (czytałem na amerykańskim forum dla militarii całkiem niedawno temu). Tak samo ich bombowce.
Nie ma gotowości bojowej tylko dlatego, że wciąż trwają testy myśliwca pokładowego, który będzie z niego operował (J-11, czyli chińska kopia rosyjskiego Su-33). A wiec gotowość bojową osiągnie ją w ciągu roku, max dwóch. A potencjał ma bardzo duży, bo to ex-rosyjski ciężki lotniskowiec "Ryga", tego samego projektu co "Admiral Kuznetsov". Japończycy nie mają i nie będą mieć lotniskowców - zamówili pewną ilość samolotów F-35, wyczerpując w ten sposób większość budżetu przeznaczone dla sił powietrznych, ale ani jednego w wersji B, więc poza śmigłowcami nie posiadają ??ADNYCH statków powietrznych zdolnych do operowania z okrętów, nawet gdyby mieli lotniskowce.

Co do bombowców - fakt, mają przestarzałe lotnictwo bombowe dalekiego zasięgu (oparte Xian H-6, będących kopią radzieckiego Tu-16 z początku lat 50'tych) ale wciąż je modernizują i produkują unowocześnione wersje, więc potencjał bombowy utrzymują na przyzwoitym poziomie.
Natomiast Japonia nie ma ANI JEDNEGO ciężkiego lub nawet średniego bombowca. Dodaj do tego brak rakiet z głowicami (co ja plotę, całkowity brak JAKICHKOLWIEK rakiet dalekiego zasięgu, nawet z zwykłymi głowicami), i okazuje się, że kraj kwitnącej wiśni ma praktycznie zerowe możliwości rażenia celów na dalekich dystansach. Tu jakimiś rozwiązaniami mogłyby by być ciężkie okręty podwodne z pociskami bliskiego i średniego zasięgu (brak takich okrętów na wyposażeniu Japonii), oraz operowanie lżejszymi samolotami z pokładu lotniskowców, których - jak ustaliliśmy - nie posiadają, i nie posiądą przez co najmniej 20 najbliższych lat.

Heros napisał(a):technologicznie twórcy "Chińskich bajek" ustępują jedynie Amerykanom (w sensie - na tę chwilę).
Rozmawiamy o scenariuszach wojennych, więc interesują nas technologie wojskowe, tak? Jeśli o nich rozmawiamy, to owszem, Japończycy są za Amerykanami - podobnie jak za Rosją, Chinami, Indiami, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami, i jeszcze kilkoma innymi. Mogę się również założyć, że za Izraelem i Koreą Południową.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 29-08-2013, 00:14
Jaszczur, rocznie ginie ponad 100 głowic nuklearnych (są to statystyki sprzed 2 lat, nie wiem jak jest obecnie). Po prostu "giną". Nie sądzę, by głowice jądrowe byłyby problemem dla Japonii, serio.
Jak już ustaliliśmy, to każde mocarstwo (tak, wiem, ten termin jest zarezerwowany wedle obecnej definicji wyłącznie dla krajów posiadających broń nuklearną) robi "czarne interesy na boku".
Jaszczur

Pirat

Licznik postów: 32

Jaszczur, 29-08-2013, 00:33
Ok, załóżmy, że mają kilka "zaginionych głowic", o których wspomniałeś. Załóżmy, że mają odpowiednią technologię, aparaturę i infrastrukturę do obsługi ich (od razu zaprzeczam pomysłom, że mają to wszystko, ponieważ wykorzystują energię jądrową - to dwie zupełnie różne rzeczy), albo nawet produkcji. Załóżmy, że udało im się opracować technikę bojowego wykorzystania takich głowic. Ba, załóżmy nawet, że udało im się utrzymać to wszystko w tajemnicy.
Więc ok, zadowolony pan skośnooki ma sprawny technicznie ładunek nuklearny, udało mu się zrobić z niego działająca głowicę nuklearną z wszystkimi urządzeniami odpowiedzialnymi za zapoczątkowanie wzbudzenie reakcji i eksplozję, za jej zdalne lub kinetyczne odpalenie.

Pytanie brzmi - jak dostarczy ją do adresata?

- Międzykontynentalne rakiety balistyczne (IBCM), albo rakiety dalekiego zasięgu, albo jakiekolwiek inne nosiciele rakietowe, które wyniosą głowicę dość daleko aby nie spadła z powrotem na teren Japonii - BRAK.
- Możliwość wykorzystania rakiet używanych w japońskim programie kosmicznym - w teorii tak, w praktyce BRAK. Nawet jeśli utrzymasz posiadanie ładunków w tajemnicy, nie będziesz w stanie "po cichu" stworzyć i mieć w gotowości nawet jednego IBCM'a, że już o czymś takich jak próby i testy nie wspomnę. A jeśli spróbujesz bez prób i przygotowania odpalić pocisk balistyczny, to gratuluję, prawdopodobnie nawet pył z ciebie nie zostanie.
- Lotnictwo bombowe dalekiego zasięgu - BRAK.
- Pociski krótkiego-średniego zasięgu z głowicami, wystrzeliwane z okrętów podwodnych - BRAK. Bo brak takich okrętów podwodnych.
- Lotnictwo bliskiego i średniego zasięgu, z możliwością przenoszenia pocisków nuklearnych małego zasięgu, operujące z lotniskowca - BRAK.

Po co panu skośnookiemu ładunek jądrowy, skoro nie może z nim nic zrobić? Nie mając nosiciela głowicy, może ją co najwyżej odpalić sobie na podwórku.
Heros

Joy Boy

Licznik postów: 7,533

Heros, 29-08-2013, 00:37
Jaszczur, zdaje się, że nie mówiłem iż mogą wykorzystać bombę atomową, tylko że ją mają.
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź