Enel był dla mnie spoko, ale fanem jest specjalnym nigdy nie byłem, w przeciwieństwie np. do Luffy'ego, który jest jednym z niewielu głównych bohaterów mang, którego lubię, Shanks'a, czy też za epickie wydarzenia na Marinefordzie Whitebearda.

Jeśli chodzi o antagonistów to na pewno Dofla, oraz ewentualnie Kid, jeśli go do tej grupy można zaliczyć. Ogólnie rzecz biorąc ciężko mi mówić, że jakieś postacie w Op lubię mniej lub bardziej, bo naprawdę po za małymi wyjątkami, trzymają one bardzo wysoki poziom.

Croc - Za całokształt, po prostu

Moją ulubioną postacią jest Zoro. Główną sympatię zdobył u mnie małymi scenkami, w których np był w stanie umrzeć za swego kapitana bąd?? wyjaśnił swój punkt widzenia na temat walki długonosego z gumiakiem, a raczej na temat odejścia Usoppa.

Monkey D. Luffy epicka postać zabawny silny

Jestem fanbo... Może nie tyle "fanboyem", a fangirl trzech zacnych postaci. A jako, że obecnie trwa saga gdzie odgrywają one dosyć znaczną rolę, przez co mam po prostu cały czas fangazmy. (Wait... Czy jest takie słowo? D Liczę na więcej śmiechowych momentów, cóż. Nie wszystko się ma. Ale przejd??my do rzeczy.

Jako numer trzeci wpada nasza śliczna pani archeolog- w rzeczy samej Robin-sama. Jest to moja najukochańsza postać żeńska, także się wie. Uwielbiam jej pesymizm, czarny humor, ale i opanowanie. Po za tym jest śliczna. C'mon. Może jestem lekko dziwna, bo patrzę też na wygląd, ale cóż. Kocham ją też za momenty Robin x Zoro. Szczególnie te na samym początku ich "znajomości". (Shipuje to jak cholera).

Numerek drugi na mojej liście, to nie kto inny jak pan Flaming. Czemu? Bo jest najlepszym baddasem. <3 Nie dość, że szeksiaty, to jeszcze ma charakterek. Bosh, jak ja chciałabym ten jego płaszcz! (Fangirl mode on) Po za tym uwielbiam jego sposób chodzenia, śmiech, umiejętności, charyzmę, zdenerwowaną minę... Noż, co ja będę wymieniać. WSZYSTKO. Btw, Joker naprawdę przypomina mi Jokera z Batmana. Tym jego stylem bycia, no. Król Marionetek świetnie też prezentuję się w parringu z Krokciem. Jedna trzecia mojego telefonu jest zaśmiecona zdjęciami z ową parą. >:3

Numerek pierwszy to oczywiście nie kto inny jak Pan-mega-super-seksowny-przystojny-chłodny-zarąbisty-chirurg-lep-na-kobiety. No Traffik po prostu. Nie rozumiem jak można go nie kochać?! To jest bóg sam w sobie. :T Uwielbiam go za tą oschłość, przebiegłość i za wygląd. Dla mnie to najprzystojniejszy delikwent z OP. (Zoro czy Ace niech się schowają). Mam telefon (komp też :T) zaśmiecony jego fotkami. A szczególnie pięknie prezentuje się w parringach yaoi. <3 (Yaoistka mode on). Szczególnie na moim avatarze na Skype. (Ulu parring? LawLu- Law x Luffy) (Reakcja kolegi bezcenna- "Julka, czemu ty masz "Gejów" na avatarze? xD). Haha. Móóóóóóój i nie oddam nikomu. N-I-K-O-M-U.

OP jest pełne epickich kozaków, ale nie mogę powiedzieć, że jestem fanboyem, któregoś z nich, bo jestem w stanie oceniać ich krytycznie.



Z wyjątkiem true hero SOGEKING~U~~

To chyba normalne że większość facetów brzydzi się yaoi (moja siostra oglądała junjo romantica i już po jednej scenie miałem dość), a chętnie spojrzy na yuuri (ogólnie lesbian )

Wracając do tematu, moim n1 jest Mihawk bo ma ładny kapelusz i miecz długości parterowego domu.

Nie rozumiem czemu się czepiacie yaoi. Zostawcie mniejszość kobiecą i jej upodobania w spokoju ._ .
Z artystycznego punktu widzenia yaoi wydaje się być nieco bardziej interesującym motywem, ale co ja wam tu będę tłumaczył...

Jest sporo bohaterów, których naprawdę lubię, ale chciałem wspomnieć o Jinbei'u. Rozważny rybolud, wydaje mi się, że w ekipie słomianych będzie idealnym członkiem, ponieważ nie mamy jeszcze u nich ryboluda. No i nie zapominajmy o tym, że jest silny, ma bardzo dobrze opanowane sztuki walki.

Shanks - badass for life

Moj fangirlowy wskaznik niezmiennie pokazuje na Zoro. Dlaczego? A no, bo:
1. Daje rade w walkach, robi a nie gada,
2. Ma super techniki (tak wiem, wujek Mihawk go ogarnal...), ciagle dazy do doskonalenia swoich technik, szuka nowych,
3. Smieszny jest z ta swoja orientacja w terenie (troche sie z nim utozsamiam;p),
4. Twarda z niego sztuka,
5. Niby spokojny, ale pazurki potrafi pokazac,
6. Gdyby z Sanjim sie dogadywal to by mu cial kartofle w 2 sekundy
7. Wyglad- co tu duzo gadac, gosciu ma zajedwabisty look (ahh te blizny...)
8. Fryz ma nieskomplikowany, bez pimpowych czy "piorunujacych" fantazji, co dla mnie na plus,
9. Nie jest jak pies na baby!! (sorry panowie, ale jak jeden czy drugi jest casanova wsrod kobiet i sie niewyobrazalnie narzuca to az sie prosi zeby zarobil w pape... to chyba przez moja prace mam takie odchyly)
10. Lubi sobie kimnac, spanie to moja pasja
11. Piwkiem i sake nie pogardzi- prawdziwy facet pije meskie trunki, a nie jakies drineczki.

Ogolnie w ulubionych mam tez Croca, Doflamingo, Aokiji, Mihawka, Bon Clay'a i uwaga Spandam ostatni to powiecie jak moge, skoro on ostatni mendziarz i w ogole jest najwredniejszy dziad, ale wlasnie fajnie, ze sa takie skrajne postacie. Po co ciagle ogladac nieustraszonych koksiarzy i ogarnietych nienawiscia panow mroku, czasem taki dupek ubarwia cala historie, mimo ze wsza i ostatni tchorz to wg mnie spoko

Cytat: jak można go nie kochać?! To jest bóg sam w sobie

Bez sensu jest zadawanie pytania pseudo-retorycznego, na które w kolejnym zdaniu się odpowiada.

Tylko i wyłącznie Kapitan Pirackiej Floty Królewski Shichibukai Złoty Klaun Buggy .

Ja jestem fanboyem Zoro, dlaczego?

-jest spokojny
-lubi piwo
-ma badass'owskie momenty
-chce zostać najlepszym szermierzem na świecie, a ja lubię katany :3
-jest poważny i rozważny(np. kiedy rozmawiał z resztą załogi w W7 o odejściu Usoppa)
-gdy go pierwszy raz zobaczyłem już wtedy go bardzo polubiłem
-ma potężne i fajnie wyglądające techniki
-wyróżnia się z wszystkich szermierzy tym, że stosuje styl 3 mieczy

jesli mialbym byc czyims fanboyem to tylko Crocodile
bo jest IMO najwiekszym badassem w tej mandze, i ten jego wyraz twarzy pelen wyzszosci pogardy, sorry ale Enel nie ma podjazdu z tym swoim "bogiem" :p
Do tego kozacka logia, hak zamiast reki i swietny glos
kwintesencja epickosci i idealnego czarnego charakteru

Uwielbiam Luffy'ego. Jest zabawny, silny, ma dar zjednywania sobie przyjaciół i zawsze o nich walczy. No i poderwał (jeśli można to tak nazwać) całą wyspę kobiet + cesarzową.

Na 2 miejscu jest Dellinger z rodziny Donq...Donxqu... od Doflaminga, w każdym razie.
Najpierw spodobał mi się wygląd, ale nie wyglądał na ciekawą postać. Potem, po walce z Blue Gilly'm pokazał ząbki, dosłownie i w przenośni.