Dlaczego DBGT jest najlepszą serią.
Ten temat nie posiada streszczenia.
Aktualnie ten wątek przeglądają: 1 gości
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź
zadyma

Kapitan z paradise

Licznik postów: 352

zadyma, 27-12-2013, 20:50
Któż nie zna Dragon Balla? Chyba nie ma na tym forum takiej osoby, większość z nas zaczynała przygodę z hińzgimi bajkami właśnie z Dragon Ballem na RTL'u. I pewnie większość z was uważa DBGT za pomiot szatana, najgorszą ze wszystkich serii. Mylicie się.

DBGT najlepszy seria dragon balla . Po pierwsze ta seria tchnęła nowe życie w dość już leciwego dragon balla. Ma wszystko to czego oczekuję od shounena, czyli przygodę i element zaskoczenia. Mnóstwo planet, nowych światów, poziomów, technik i przeciwników. W zetce mieliśmy wciąż akcję na ziemi, a kolejni złodupce chcieli tylko niszczyć wszechświaty. W GT mamy przeciwników z motywami, tyranów, aspekty religijne itp. To właśnie lubię: głębię postaci. Ukazane były tam także problemy zwykłych ludzi tj. bieda, brak wody, tyrania; można powiedzieć, że codzienne życie codziennych ludzi. W zetce randomy byli tylko pokazywani kiedy ich zabijano i wskrzeszano. To Gt w końcu przerwało ten jakże infantylny schemat coraz silniejszych przeciwników w zetce(przeciwnik-trening-silniejszy przeciwnik-mocniejszy trening) w gt mamy multum przeciwników, ale nie każdy jest silniejszy niż poprzedni, przez co przygoda nie jest nudna. Do dziś pamiętam na przykład olbrzyma z bolącym zębem. Pisząc tego posta słucham sobie Dragon Ball GT Opening czyli najlepszego openingu dragon balla, jak i jednego z najlepszych openingów ogółem.
No i zakończenie, tutaj nic nie muszę pisać wystarczy, że zaprezentuje oba zakończenia.

DBZ: Goku zostawia rodzinę i znajomych, oraz odlatuje z nowo poznanym 7 letnim chłopcem w nieznane.
DBGT: Prawdziwy wyciskacz łez w końcu odpowiednie pożegnanie serii z fanami, do dziś pamiętam lektora żegnające Goku. Tak się powinno kończyć serię.
[Obrazek: QPPRyEa.gif]
Sturmir

Wiceadmirał

Wiek: 29
Licznik postów: 1,484
Miejscowość: ECCLES MASTERRACE!

Sturmir, 27-12-2013, 20:55
DBGT nie jest lepszy od Z bo jest za krótki. A poza tym fakt, był bardzo dobry, mimo, że to jeden wielki filler.
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 27-12-2013, 21:24
Ten opening ;_;
astapaa

Kapitan z paradise

Licznik postów: 280

astapaa, 27-12-2013, 21:30
Już za dziecka jarałem się tą serią najbardziej, więc jak zgłębiłem tajniki wiedzy dotyczące fillerów oraz bardziej wgłębiłem się w M&A to zdziwiłem się, że to filler. O ile GT jest bardzo dobre pod względem fabularnym(jak na standardy DB) to moim zdaniem tej serii brakuje pierdyknięcia i epickich scen, których było pełno w Z. IMO jedyna i najbardziej epicka scena z GT to zakończenie, które jest o wiele lepsze niż inne sceny w Z, lecz jedna scena nie wystarczy aby pod tym względem przebić Z. Nie zapominajmy też o zwykłej serii DB, która GT i Z bije na głowę pod względem fabularnym(przypominam, dalej jak na standardy DB), humorystycznym. Posiada także kilka epickich i mega zabawnych scen, które zapadły mi w pamięci. O KAI się nie będę wypowiadać, gdyż to wielki niewypał i rozczarowanie. A skoro ostatnio na forum zapadła nowa moda to moim zdaniem:
DB>>>Z>=GT>>>>KAI
ichigo75124

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 413

ichigo75124, 27-12-2013, 21:48
Zgadzam się z powyższym, najlepsze było "zwykłe" DB. Najlepsza ze wszystkich części fabuła, lepszy humor, oraz, co równie ważne, znacznie lepsze balans i rozwój mocy postaci. Na przykład, w pierwszej serii prawie każda postać miała swój własny styl walki, w dalszej części Z niby mają swoje techniki, ale prawie wszystko jest na zasadzie "Hej, zrobię większą bombę atomową niż ty!"
zaraki

Super świeżak

Licznik postów: 210

zaraki, 27-12-2013, 22:52
Ja niestety mogę zgodzić się tylko częściowo. Dla mnie każda część miała coś w sobie. Pierwsza jak już napisał ichigo75124 miała lepszy humor i każda postać była inna i używała innych technik. Z natomiast miała najlepszych antagonistów, wprowadziła poziom Super Wojownika i to na niej większość mojego rocznika się wychowała, a także dzięki niej chłopcy na podwórkach bawili się częściej w "puszczanie kuli" niż chowanego. Natomiast GT miało najlepszy opening wśród wszystkich animie jakie widziałem w całym moim życiu i do dzisiaj łezka się kręci jak włączę sobie tę piosenkę na youtube. No fabuła też niczego sobie. Dlatego nie mogę uznać GT jako najlepszej części. Zresztą widząc współczesną animację nie wiem czy chciał oglądać jakąkolwiek wersję Dragon Balla utrzymaną w takim stylu, bo jak już pisałem w temacie o filmie kinowym, taka animacja zupełnie nie pasuje mi do tego tytułu xD
Ratlee

Gorosei

Wiek: 31
Licznik postów: 4,072

Ratlee, 28-12-2013, 01:04
Każda mi się podobała na swoj własny sposób i każda porównując do kolejnej pod jakimś względem będzie przeze mnie zawsze oceniana inaczej. Te serie sie od siebiue tak różnią, że nie wiem jak można tego nie zauważyć.
DB - shonen/komedia - gagi co chwile, nawet w walkach
DBZ - typowy shoneniak z nawalanką, ewolucja przeciwnikow i coraz silniejszymi bossami, jednak dalej w realiach ziemskich
DBGT - Shonen sci-fi, podróże po planetach, miedzygalaktyczne wojaże, rozległość tematów.

Także jeśli chodzi o najdojrzalszą serię, to pewnie bedzie to DBGT, bo traktuje o sprawach na wielu płaszczyznach, no i w sumie występuje tam walka ras Tongue
Najbardziej dziecinna i zabawna, to ofc DB, no a DBZ to przejściówka, co decyduje u mnie, że pod tym względem najbardziej ją lubię Big Grin
[img=0x0]http://i.imgur.com/LpQnL15.png[/img]
Hyrule

Gold Experience Requiem

Licznik postów: 2,042

Hyrule, 28-12-2013, 01:27
Mi tam osobiście się DB (bez Z) najbardziej podobało. Z jest pod pewnym względami lepsze, pod pewnymi gorsze. Mi najlepiej początki podeszły. A, no i wiecie, że podział na zwykłą serię i Ztkę to sztuczny podział. Całą serię można by w zasadzie podzielić na więcej różnych części. Jak dla mnie to zasadniczy Dragon Ball się skończył na walce Goku z Freezerem. Wtedy to śrubowanie mocy, rasa Sayajinów itp miały spory sens. I jak wiemy Toriyama chciał na tym zakończyć, ale presja fanów przekonała go do kontynuowania. Potem było fajnie bardzo i wciąż kultowo na dzień dzisiejszy, ale tn zasadniczy rdzeń kończy się na Goku SSJ i wybuchu Namek. Co do GT mam mieszane uczucia. Miałem wrażenie, jakbym zupełnie inną serię oglądał, która tylko bazuje na Dragon Ballu. No i nie podobało mi się zrandomowanie bardzo ciekawych postaci. Ale SSJ4 nawet nie??le im wyszedł jako to wykorzystanie drzemiącej w Sayajinach mocy Oozaru i świadome nią władanie i opanowanie.
CCORD

Gorosei

Wiek: 27
Licznik postów: 4,965

CCORD, 28-12-2013, 01:45
Pomijając nieścisłości GT, to była całkiem przyjemna seria, podobał mi się Goku jako dziecko.
Co mi się nie podobało? Totalne wyrzucenie reszty SSJ. W DBZ Goku nawet jak opanował SSJ 3 walczył w SSJ 2 i 1, bo SSJ3 wymagało poświęcenia sporej ilości energii, w zamian za dużą moc, ale można było krótko używać, a SSJ 4? Nieograniczona moc na b. długo... Reszta jest niepotrzebna.
No i w GT te postacie, które w Z były najlepsze (Vegeta, Gohan), w GT były bezużyteczne (no dobra, Vegeta jako SSJ 4 nie był, ale to wyglądało jakby się po prostu nad nim zlitowali). No i moc Gohana totalnie zapomniana (No ja wiem, że poszedł w naukę, co mnie boli, ale żeby cała ta jego siła przepadła aż tak bardzo? Pomijam, że już nie mógł SSJ używać...).
No i nie podobał mi się sposób przemian. Nie wiem dlaczego, ale mi to średnio podeszło ;/ Vegeta już w walce z Goku panował nad Oozaru, a jakoś się w nic nie przemieniał, a potem magicznie Goku zamiast zamienić się zwykłego, przemienił się w złotego ;/
 
Takara Nami

Wilk morski

Licznik postów: 96

Takara Nami, 28-12-2013, 18:28
Dla mnie DBGT było najlepszą częścią. Ale wtedy. Teraz tak szczerze, po ponownym obejrzeniu całej serii ( jakoś tak mnie naszło po skończeniu tego nieszczęsnego KAI ), powiedziałabym to z czystego sentymentu. Przypomnienie sobie DB, gdy Goku był mały wywołało zupełnie inne odczucia. Zróżnicowanie technik, poznawanie całego uniwersum od podstaw, te niezapomniane gagi Big Grin
W GT mi już tego bardziej brakowało, jednak jedna rzecz pozostała niezmienna - opening najlepszy i odczucia, gdy go ponownie słucham. Automatycznie przypomina się moment odejścia Goku, a następnie ten fragment z turniejem, kiedy się pojawił i zaraz potem zniknął.
Z to głównie walki były - od silnego do jeszcze silniejszego. I tak po kolei - jednego pokonali zaraz pojawiał się silniejszy. Ale mimo tego, była jeszcze epickość w owych walkach - niezapomniane momenty jak np. pierwsza przemiana Goku w SSJ czy Gohan w walce z Cellem Smile
Krótko mówiąc, to każda seria miała w sobie coś niezapomnianego, co zapadło w pamięć i tkwi w niej do dziś, dlatego też trudno mi jednoznacznie określić, która z nich była najlepsza.
ichigo75124

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 413

ichigo75124, 29-12-2013, 00:05
zaraki napisał(a):Ja niestety mogę zgodzić się tylko częściowo. Dla mnie każda część miała coś w sobie. Pierwsza jak już napisał ichigo75124 miała lepszy humor i każda postać była inna i używała innych technik. Z natomiast miała najlepszych antagonistów, wprowadziła poziom Super Wojownika i to na niej większość mojego rocznika się wychowała, a także dzięki niej chłopcy na podwórkach bawili się częściej w "puszczanie kuli" niż chowanego.
No tu akurat racja. Więcej epickich scen( ta walka na Kamehamy w sadze z Cellem...) Lepiej wykreowani antagoniści, większe uczucie zagrożenia( masowo umierające postaci- nawet jeśli było wiadomo że zaraz ich wskrzeszą...), ale z drugiej strony- mniejsza różnorodność technik coraz bardziej opartych na czystej sile oraz słabe poradzenie sobie ze zwiększającą się ilością postaci( do tej pory nie mogę przeboleć sprowadzenia Piccola do roli worka treningowego- szczególnie po długo wyczekiwanej fuzji z Wszechmogącym....) W efekcie pod koniec Z każdy kto coś potrafi jest Saiyanem....
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 29-12-2013, 00:08
ichigo75124 napisał(a):W efekcie pod koniec Z każdy kto coś potrafi jest Saiyanem....

Uub pozdrawia Big Grin
pitogo

Piracki wojownik

Licznik postów: 142

pitogo, 29-12-2013, 03:02
Ja nie znam. Przekonajcie mnie czemu mam obejrzeć i nie sugerować się opiniami że to bezsensowna naparzanka.
Rain

Król piratów

Licznik postów: 3,825

Rain, 29-12-2013, 04:23
pitogo napisał(a):Ja nie znam. Przekonajcie mnie czemu mam obejrzeć i nie sugerować się opiniami że to bezsensowna naparzanka.

1.Świetny opening
2.Nareszcie jest wielowymiarowa fabuła z dużą liczbą wątków
3.Akcja dzieje się nie tylko na Ziemii, ale podróżują po całym wszechświecie
4.Pewnie zabiegi z gł.bohaterem czynią tą serię jeszcze ciekawszą, bo nie ma tak łatwo jak było pod koniec Z
5.Otwarty świat, dużo ras, innych mocy.
ichigo75124

Kapitan z nowego świata

Licznik postów: 413

ichigo75124, 30-12-2013, 00:35
Rain napisał(a):
ichigo75124 napisał(a):W efekcie pod koniec Z każdy kto coś potrafi jest Saiyanem....

Uub pozdrawia Big Grin

dobrze. jeden Uub, który poza walką z Goku chyba w samym Z niewiele pokazał. W GT miał większą rolę, ale i tu szału nie ma....
W każdym razie horda Saiyan i pół-Saiyan oraz jeden człowiek. Z całej kupy ludzi, nameczan, androidów i Bogów....
1 2
Subskrybuj ten wątek Odpowiedź