Dziwię się, że jeszcze nie ma tutaj takiego tematu. Dodam na wstępie ankietę, żeby zbadać poglądy użytkowników forum (ot, taka wieczna ciekawość). Pytam nie o sprawy gospodarcze, tylko o światopogląd sam w sobie.

No to zacznijmy z grubej rury - sam zaznaczyłem opcję "Centrum, skierowane w stronę lewicy.". Czekam na hejt o lewakach. No właśnie z tego powodu powstał temat. Chciałbym zrozumieć punkt widzenia strony prawej, bo wydaje mi się, że stronę lewą rozumiem. To co będę pisał, to moje własne odczucia, więc przepraszam, jeśli będą subiektywne.

Zacznę może od tego, że skrajność razi mnie w obu przypadkach. Razi mnie zarówno gej, gdy na paradzie biega w gumowych majtkach, jak i wąsacz, który nie powie nawet "gej", bo "to mu się z gównem kojarzy". W obu przypadkach widzę, że jeden i drugi myśli tylko o sobie, i ma gdzieś zdanie takiego szaraczka, jakim jestem ja - chce narzucić mi swoje stanowisko, bo on wie lepiej.

"Centrum" dodałem do ankiety, ale sam nie wierzę, że coś takiego w ogóle istnieje. Człowiek zawsze będzie przychylniej patrzył w jedną, lub w drugą.

Nie spałem nigdy na WOSie, oglądam telewizję, czytam prasę, więc znam teoretyczne plusy i minusy, zarówno prawych, jak i lewych. No dobra, zaczynamy.

Wybrałem centrum skierowane w stronę lewicy. Uważam się za patriotę i znam dobrze historię swojego kraju. Obchodzę święta narodowe, czytam lektury (), nawet od kilku lat należę do ZHP. Prawica, jak się patrzy. W drugą stronę ciągną mnie hasła równościowe. Nie chodzi o to, żeby każdy był taki sam, tylko żeby każdemu dać takie same szanse. Jeśli z nich nie skorzysta, to jego sprawa. Ja mam to szczęście (zaznaczam, że nie chcę tu nikogo urazić - chodzi mi o zaznaczenie stosunku większości społeczeństwa, w stosunku do tych tutaj), że nie urodziłem się gejem, kobietą, czarnym, czy poza rodziną katolicką, ale to nie znaczy, że uważam się za kogoś lepszego. Człowiek, to człowiek, a nasłuchałem się już różnych nieciekawych określeń w stosunku do ww. ze strony osób o poglądach prawicowych. Argument "poczytaj sobie dziecko, co było za komuny" mnie nie przekonuje. Równie dobrze mógłbym się odnieść do nacjonalistycznego Hitlera, ale to do niczego nie prowadzi. Mówimy o czasach współczesnych, a naprawdę wątpię, żeby groziła nam powtórka z rozrywki. Od zawsze uważałem, się za altruistę i (choć może tego po mnie nie widać, bo często mogę wydawać się apodyktyczny) po prostu nie chcę być nawet kojarzony z kimś, kto uważa się za kogoś lepszego tylko ze względu na to, jaki się urodził, czy co lubi, czego nie lubi. Uważam się za kogoś tolerancyjnego, ale wyrażenie "tolerancyjni powinni tolerować nietolerancyjnych" uznaję za śmieszne. Toleruję to, co nikomu nie zrobi krzywdy, a może być dla kogoś pozytywne. Nietolerancyjni (wobec czegokolwiek, co nie robi nikomu krzywdy, a może komuś przynieść korzyści) ludzie są tacy tylko z zawiści - zyskać mogą jedynie satysfakcję, że zrobili innym krzywdę. Rozglądając się po prawicowo nastawionych znajomych, członkach rodziny i innych ludziach, odnoszę wrażenie, że żyją w przeświadczeniu, że skoro spełniają określone kryteria, które sami narzucili, mogą traktować innych, jak gorszych i ci inni muszą się do nich dopasować. Pomijam tu kwestie patriotyczne, bo jak pisałem - uważam się za patriotę z krwi i kości. A właśnie. Dodałbym jeszcze kwestię nacjonalistyczną. Co prawda kocham swój kraj, ale ścierpieć nie mogę, widząc łysych Panów z kijami bejsbolowymi (czy jak tam się to pisze), którzy demolują nam stolice i palą tęczę (która, o ile pamiętam miała być "symbolem radości", a w jej tworzeniu brali udział bezdomni), krzycząc, że to robi z nich patriotów, mimo iż dam sobie rękę uciąć, że przynajmniej połowa z nich nie zna dat rozbiorów Polski.

Sprawę Kościoła pomijam, bo musiałbym się jeszcze bardziej rozpisać.

Tak więc - nie chcę być utożsamiany zarówno z wojującymi feministkami (wszyscy wiedzą, o które chodzi) i homoseksualistami, którzy nie potrafią zrozumieć, że prowokowanie niczego dobrego im nie przyniesie, ani ze współczesną "rasą panów" prezentowaną przez stronnictwa prawicowe, czy pseudo-patriotów, których argumenty, to "Co ku*wa?! Je*any lewak! Wpierd*l mu chłopaki!".


Tak więc, przedstawiłem swój punkt widzenia. Nie proszę, ani o słowa poparcia, ani o hejt. Proszę o przedstawienie własnego rozumowania. Jak widzicie lewicę, a jak widzicie prawicę.

Pewnie coś tu napiszę, ale już się dzisiaj rozpisałem i drugi raz mi się nie chce. Może jutro. Takie tylko moje spostrzeżenie. Jeśli ktoś zaznacza "skrajna prawica" albo "skrajna lewica' to jak dla mnie jest to bardziej choroba niż światopogląd.

Jestem liberałem i jako liberał patrzę z góry zarówno na lewaków, jak i prawaków. Obie skrajności to te same bydlęta, które należy częstować cegłami po łbie z przerwę na młot kowalski, a na deser krwistą polewę batogiem po plecach. Każdą z tych czynnościu należy powtarzać do momentu zmądrzenia lub zabicia.
Gospodarczo jedynymi słusznymi poglądami są te prawicowe (no, z drobnym dodatkiem socjalu), lewica tu gada głupoty.
Rozłam państwa (100%) od religii jest niemożliwy, ale to ze względu na to, że większość ludzi jest za głupia i nic tego nie zmieni. Ale sytuację w Niemczech chętnie bym przyjął w Polsce.
Homoseksualiści, parytety etc. - obie strony gadają głupoty.

Ja jestem prawicowy, pewnie zostanę zhejtowany niemiłosiernie, że dziaciak i wogóle, ale popieram Nową Prawicę i JKM, obecnie partie sejmowe w teorii są różnorodne, ale w praktyce od wielu lat rządzą na zmianę i nic tylko kradną i zwiększają podatki od wszystkiego, PO wygrywa wybory tylko dlatego że PIS jest, z dwojga złego, jeszcze gorszy.

Partie rządzące nigdy nie zmienią obecnego ustroju, nie dostrzegają że po prostu zwykłym ludziom żyje się coraz gorzej.

W wypowiedziach Korwina jest kilka rzeczy które faktycznie budzą wątpliwości jak np. o niepełnosprawnych, czy dostęp do broni którego bym wogóle nie zwiększał.

To oczywiście tylko moje poglądy i nie bierzcie ich zupełnie na serio i na poważnie.

Nie znam się totalnie na polityce, więc nie wiem czy powinienem się tu w ogóle wypowiadać... ale spróbuję.

Jeśli lewica jest tym, czym słyszałem że jest (okradaniem obywateli przy użyciu aparatu państwa celem wymuszenia na nich podzielenia się owocami swojej pracy z biedniejszymi i niezdolnymi do pracy lud??mi) to jestem jej całkowicie przeciwny, każdy powinien móc sam zdecydować co zrobi ze swoimi pieniędzmi, a wtedy bez przymusu znajdzie się pełno ludzi pomagających potrzebującym. Co nie oznacza że jestem prawicowcem. Ogólnie musiałbym się doedukować by napisać bardziej zdecydowany post w tym temacie.

tobi1239, spokojnie, im będziesz starszy, tym bardziej się będziesz śmiał z Korwina. Póki co jesteś na etapie "nie podoba mi się parę rzeczy". Jeszcze rok, dwa, max 3 lata i dojrzejesz.

Heros, tu nie chodzi o dorastanie, nie powiesz mi chyba że w polsce jest dobrze? albo chociarz że powoli robi się lepiej?

Urząd skarbowy skutecznie niszczy każde przedsiębiorstwo które nie ma wielkiego kapitału początkowego, z ich punktu widzenia to są groszowe sprawy, ale dla nowej firmy to jest noż w plecy.
Niedługo już nie bedzie czego kraść bo polacy biednieją, owszem mam lat dopiero 20 lat, ale widzę ze to i owo, na przykład jak moim rodzicą zabierają ciągle zasiłki na młodsze rodzeństwo, albo jak próbują prowadzić firme ale z dochodu przykładowo 2000 zł połowa z tego idzie na podatki, które i tak służą tylko do wynagrodzeń dla urzędników, do państwa idzie z tego mało co. Nie wspominając że utrzymanie prawie pół miliona urzędników wraz z premiami swoje kosztuje.

tobi1239, nie o to chodzi. Po prostu patrzysz na ten problem tak samo jak każdy Korwinista - z perspektywy niedouczonego gówniarza, który nasłuchał się kilku chwytliwych hasełek z perspektywy 17letniego typa bez jakiegokolwiek pojęcia o świecie. Każdy (miażdżaca więszość) fanów Jego Krulewskiej Mości tak włąśnie myśli, a dopiero potem się dorasta. Tak samo miałem ja, Quayle i inni. Nie bez powodu najliczniejszą grupę krytyków JKMa stanowią właśnie liberałowie.

Heros, to nie tak że ślepo wierzę we wszystko co Korwin mówi, po prostu potrzebne są zmiany, jeśli teraz nie jest dobrze to tylko KNP ma szanse cokolwiek znacząco zmienić, banda czworga lub pięciorga generalnie coraz gorzej sobie radzi i nie zmieniają NIC, Nowa Prawica już ma prawie 5%, partia Palikota spadła ostro, w ostatnich wyborach mieli 10% a teraz mają chyba z 6, SLD też ma raczej niewielki przyczółek, PIS niby coraz lepiej ale to tylko dlatego że PO spada

Ja sam być może tak za 2-3 lata, po skończeniu szkoły, chce zacząć życie na własny rachunek, ale ciągle mówi się o coraz większych podatkach, braku pracy i kłopotach z róznymi urzędami.

Potrzebne są zmiany, niekoniecznie w wykonaniu Nowej Prawicy, ale żadna inna partia nawet nie próbuje.

Ja jestem prawica, nie korwinowska tylko taka jaką była Lady Thatcher. W Polsce nie potrzeba robić przewrotu, wystarczyłoby obniżyć podatki, uprościć prawo podatkowe na wzór angielski i uprościć wszystkie sprawy biurokratyczne i żyłoby się cudnie. http://youtu.be/yWcuJgrq-_o?t=7m49s do 9:40 http://youtu.be/yWcuJgrq-_o?t=11m49s do 12:45, http://youtu.be/yWcuJgrq-_o?t=16m33s do 18:28, http://youtu.be/yWcuJgrq-_o?t=21m

tobi1239, pardon, ale nadal jestem podręcznikowym przykładem korwinisty, których jest pełno w internecie. Ja po prostu wiem, co Ty myślisz, bo przechodziłem przez TEN SAM proces co Ty aktualnie.

Skrajne lewica - jestem za stary by wierzyć w równość nad równościami
Skrajna prawica -lubię słuchać p.Korwina Mikke, ale nie jestem za takim systemem jak Korwin, brak państwowych szkół, kobiety moim zdaniem powinny pracować, podatek jeden procent jak chce wojsko utrzymać z jednego procenta to może się udać, ale strażacy, leśnicy, policjanci, lekarze (oni w sumie i tak biorą wypłatę normalną w łapę) są potrzebni. Cześć składek idzie na pomoc osobą niepełnosprawnym, którzy jakiś kokosów nie dostają, a pracy nie znajdą. Dodatkowo nie posiadamy praktycznie żadnych zasiłków. Co do tolerancji. Każdy kto powie, by nie zabijać gejów i lesbijek to wielki lewak i wróg. Z drugiej strony zaczyna się dawać słowu tolerancja znaczenia pochwalania danej postawy poglądów itp. Tolerancja to jest dres wchodzi do autobusu puszcza heavy metal i krzyczy ale się na jebałem, jednak nikt nie zwraca mu uwagi że muzyka nie pasuje do jego stroju. Poglądowo nie pasuję do lewej i prawej strony. Zresztą jakie to ma znaczenie i tak nie ma partii, która by nie zawiodła swoich wyborców.

Cytat:Skrajna prawica -lubię słuchać p.Korwina Mikke, ale nie jestem za takim systemem jak Korwin, brak państwowych szkół, kobiety moim zdaniem powinny pracować, podatek jeden procent jak chce wojsko utrzymać z jednego procenta to może się udać, ale strażacy, leśnicy, policjanci, lekarze (oni w sumie i tak biorą wypłatę normalną w łapę) są potrzebni.

Eeee... poczytaj sobie jeszcze raz co mówił/pisał Korwin, bo tutaj nieudolnie "kopiujesz" to co mówił.

@Saki to że każdy kto wypracuje pieniądze może zdecydować co z nimi zrobi to myśl utopijna?
Jak społeczeństwo jest bogate to nie trzeba na nim wymuszać pomagania słabym i kalekom - Praktycznie każdy z nich ma krewnych, innych wspierają organizacje charytatywne.

Ale podatki są potrzebne. To nie tak, że podatki ograniczają przemysł. Sama idea pieniądza zwodzi nas wszystkich na manowce. To, czy żyjemy dostatnie nie zależy od pieniędzy tylko dostępności towarów i usług. Świat wypaczył pieniądz jako zamiennik za towary. Kapitalizm sam z siebie ogranicza rozwój.

Ludzie jako masa nie są w stanie robić tak, by doprowadzić do dobrego efektu. Dlatego powinien być system gospodarki centralnie planowanej, z tym, żeby planować ogólnie i zostawiać sprawy coraz bardziej szczegółowe na coraz niższych szczeblach. Ogólnie ludzie na samym dole nadal będą mogli mieć pomysły i zakładać firmy, ale będą ograniczeni co do zwiększania produkcji.

Zresztą można wymyślić system idealny, ale zadaniem jeszcze trudniejszym jest wymyślenie szeregu reform, które doprowadzą do tego z stanu dzisiejszego.

I co to jest lewica, co to jest prawica? Może po prostu jestem niedouczony, ale na wikipedii pisze, że prawica to konserwatyści, a lewica jest za zmianami, więc chcąc Korwina żeby coś zmienił, to nie jest się lewakiem?