Cytat:@Akainu, jakikolwiek ten odcinek nie był, to animacje mimo wszystko miał niesamowitą, jak na serię TV. ??e kreska nie szła z nią w parze, to już inna kwestia.

TAk już gdzieś to słyszałem, "dynamika animacji". Ale musisz też zrozumieć że jest też coś takiego jak wygląd animacji i tu wcale nie kreska rujnuje ten odcinek a właśnie animacja. Pokraczna, paskudna. Wolę mieć w locie jeden wyraz twarzy ale ładny a nie 100 paskudnych.

Cytat:Dotrwać do tych walk, to jak przejść przez drogę krzyżową(mówię tutaj o shipku do walki z kakuzu). Jak mówiłem, fakt że 2 odcinki były dobrze wykonane, nie oznacza że zapomnę o 20 poprzedzających, które się wlokły jak krew z nosa i wyglądały jak rzygi mojego psa.

No nie wiem, ja tam nie miałem takich odczuć, wszystko mi fajnie szło swoim tempem. Do wyglądu też bym się nie zgodził bo kreska była ładniejsza niż teraz( jasne jakieś paskudne kolory) a animacja nie była zła.

TAk już gdzieś to słyszałem, "dynamika animacji". Ale musisz też zrozumieć że jest też coś takiego jak wygląd animacji i tu wcale nie kreska rujnuje ten odcinek a właśnie animacja. Pokraczna, paskudna. Wolę mieć w locie jeden wyraz twarzy ale ładny a nie 100 paskudnych.

Po czym wnosisz, że nie rozumiem? Odcinek jaki jest, taki jest, nie mówię, że jest genialny, bo obiektywnie nie jest.
Niemniej dla mnie osobiście to jeden z lepszych odcinków shippuudena, bo nie dość, że przez cały seans mogłem oglądać świetną animację, to jeszcze uśmiałem się przy tym do łez.
Obecnie anime Naruto jest przeciętne. Animacja i kreska przez całą wojnę nie zachwycała przez 95% odcinków, ale przynajmniej nie ma przeciągania i anime idzie po 2-3 chapy na odcinek. Początki shipka to był 1.0-1.5 rozdziału na odcinek, co było bardzo bolesne, jak robiłem z rok temu rewatch Naruto. Przeciąganie osiągnęło apogeum imo w arcu z ratowaniem Sasuke. Po prostu nie mogłem wytrzymać już, bo tak się wszystko wlokło. Także tak jak mówiłem, fajnie zrobione GŁ?“WNE walki (bo te poboczne małe starcie, to bieda) nie są w stanie zrekompensować marności jaka je otaczała przez pierwsze kilkadziesiąt odcinków shipka. Jak tobie się to podobało, to twoja sprawa, ale jak sobie czytałem baaaardzo stare posty na narutoforums z czasów, kiedy shippuuden wystartował, to mieszali anime z błotem równo.

Cytat:Odcinek jaki jest, taki jest, nie mówię, że jest genialny, bo obiektywnie nie jest.

Obiektywnie to on jest spi^&*olony. Gorszego odcinka chyba nie było.

Cytat:mogłem oglądać świetną animację

To naprawdę dla ciebie jest świetna animacja?

Cytat:Jak tobie się to podobało, to twoja sprawa, ale jak sobie czytałem baaaardzo stare posty na narutoforums z czasów, kiedy shippuuden wystartował, to mieszali anime z błotem równo.

A ja mam właśnie odwrotną sytuację, wszędzie gdzie widzę ludzie tęsknią za anime z czasów początku Shippuudena.

To naprawdę dla ciebie jest świetna animacja?

patrzac pod względem humorystycznym, tak.

A ja mam właśnie odwrotną sytuację, wszędzie gdzie widzę ludzie tęsknią za anime z czasów początku Shippuudena.

ciekawe gdzie xD jak już ktoś tęskni za początkiem shipka, to ze względu na fabułę, a nie jakość anime.

Ehhhh.... Naruto vs Pain, jedno z największych shit'ów jakie mi przyszło oglądać. Zero szacunku dla widza. Zrobili na "odwal się".

ciekawe gdzie xD

łanpis.kom.pe-el

W 50 pierwszych odcinkach shippa przeciągania były, walki strasznie zwolnione, Oro vs Kyuubi, ale kreska była o 3 razy lepsza. A teraz? Jakieś karykatury, zerowe cieniowanie, kreska w tej serii już praktycznie nie istnieje. Co mi z animacji, jak wykonanie do dupy? To już lepsza jest zerowa animacja FT, zastąpiona slajdami, które ładnie wyglądają.
Jak Pierrot nie radzi sobie z kreską, to niech nie zabiera się za animacje. Mi ta seria już zwisa, ale gimby, które lubią naróto muszą się wstydzić, że dobranocka jest lepiej zrobiona.

Lol, Janek ale nie łżyj już tak ewidentnie. Każde forum opluwalo poczatek NS, który ssal po maksie.

Jeśli nie brać pod uwagę fillerów, to masakra w anime była przy ataku paina na konohe. Już wcześniej zdarzały się lepsze-gorsze odcinki, zaczęło się to już przy Hidanie i Kakuzu. Odcinek w którym zmarł Asuma był kiepsko nakręcony, a odcinek kiedy Shikamaru przyniósł wieści o śmierci jego mistrza, był według mnie perełką, oczekiwałem podobnego po śmierci Jirayi. Kinowy wręcz poziom miał odcinek kiedy Naruto uczył się jak robić rasenshurikena w czasie deszczu. Było sporo takich odcinków, gdzie jeden miał lepszą kreskę i animację, ale od czasu rozpoczęcia arcu spotkania 5 kage to się uspokoiło.