Gorosei
Wiek: 32
Licznik postów: 4,614
Cytat:Owszem, ale tak jak mówiłem Vista mógł przypuszczać, że sobie poradzi. Nie mówię, że miał pewność. A co WB to było to już wałkowane w innym temacie - WB miał złe przeczucia, ale mimo to pozwolił Ace'owi na samotny pościg, co znaczy, że wierzył w niego, wierzył, że sobie poradzi. W przeciwnym razie, skoro jego rodzina była dla niego tak ważna to zarządziłby nawet pościg całej swojej załogi za BB, bo w końcu ŻYCIE Ace'a i jego synów było dla niego wartością najwyższą.
Cytat:Owszem, ale ten dialog świadczy właśnie o tym, że BB dorównywał siłą niektórym dowódcom WB. Poza tym mamy jeszcze 1 hint na siłę BB - blizna Shanksa.
Cytat:Tak jak mówię Thatch prawdopodobnie był słabszy od Jozu. Nie mówię, że Jozu na 100% zrobiłby unik, ale, że jest to prawdopodobne, a 1 unik Jozu = śmierć BB i Visty. Zatrucie i inne sposoby byłyby dobre, ale pamiętaj, że MD jest pełen innych ludzi. Po zatruciu jakoś trzeba byłoby owoc z Jozu wyciągnąć, w dzień taka akcja byłaby zbyt ryzykowna. W nocy z kolei musieliby jakoś zabić Jozu przez sen, choć nie wiadomo, czy nie skończyłoby się to jak w przypadku kilku pojedynków Ace vs WB, ponadto musieliby uważać, żeby nikogo nie obudzić.
już uników zrobić nie mógł? No to mogli go ubić w kiblu albo jakby oddalił się na fajkę albo jakby się najeb*ł do nieprzytomności
Zresztą mogli użyci jakiejś szybko działającej trucizny wyprowadzić go w ustronne miejsce i po sprawie. Możliwości jest naprawdę wiele a samotna próba przejęcia owocu tego zadania nie ułatwia więc jeżeli naprawdę BB miałby pracować z Vistą to pomogliby sobie. Cytat: Mogliby, ale jak sam mówisz - ryzyko było ogromne, a zwiększać je jeszcze do tego stopnia, że powodzenie akcji graniczyłoby z cudem byłoby nielogicznym rozwiązaniem.
Z sytuacją w sklepie chodziło mi o to jakby kradły 2 osoby naraz - szansa złapania złodzieja wzrasta dwukrotnie.
Cytat: Owszem tylko nie zapominaj jak silny jest Jozu i jaki ma owoc, dlatego ubicie Jozu wydaje mi się być znacznie trudniejszym zadaniem niż ubicie Thatcha.
Cytat:I to jest jak dla mnie duży fail ze strony Ody. Nie mieszanie się w walkę WB vs BB - ok, niech się nawzajem wybiją, ale potem BB zaczyna sobie jak gdyby nigdy nic majstrować z ciałem WB, a Sengoku i reszta się tylko przyglądają. Logiczniejszym rozwiązaniem byłoby, gdyby randomy z marines starały się mu przeszkodzić, ale zostałyby powstrzymane przez załogę BB. Co do opuszczenia MF to wszczęcie jakiejkolwiek walki groziło interwencją Shanksa, a mało kto (może poza Akainu) by takiej walki chciał. Zauważ, że nie tylko BB, ale wielu innych piratów o wysokim statusie w spokoju opuściło MF, dla przykładu chociażby Croc, niedobitki WB.
Cytat: Owszem jest, ale tak czy siak jest się czyimś przydupasem. Jeżeli ktoś ma mentalność, która na to nie pozwala to nie powinien być, ani przydupasem Shanksa, ani WG.
) za darmo! - Współpraca z korzyścią dla obu stron Cytat: Mentalność Mihawka i Zoro jest bardzo podobna, zresztą zauważ jakie wrażenie na Miahwku wywarło błaganie o trening, by być silniejszym dla swojego kapitana.
Wyśmiał go i powiedział że się na nim zawiódł! Następnie w myślach powiedział że porzucił własną dumę dla innych (Czyli potwierdził że Zoro ma mentalność przydupasa) Naprawdę jesteś wstanie wyobrazić sobie Mihawka robiącego coś podobnego? Bo ja jakoś nie mogę! Cytat:O ile pierwsze i drugie wytłumaczenie mógłbym przyjąć. To trzecie odpada. Mihawk jest piratem, a warunkiem sine qua non w świecie OP jest posiadanie JR. Mihawk go nie ma, ale mimo tego jest nazywany piratem i to jest już podejrzana sprawa. Nie byłoby żadnych wątpliwości, gdyby był np. łowcą piratów (tj. Zoro na początku).
Cytat: Owszem, bo takie są założenia tej teorii.
Chyba nie wyobrażasz sobie Visty, który chodzi po MD i ciągle gada coś w stylu: "Tak naprawdę to nie uważam was za rodzinę i ogólnie jestem tutaj tylko po owoc Jozu". Co do spotkania Mihawka z Shanksem to ile tego spotkania zostało nam pokazane? Nie wiadomo o czym potem gadali. Mihawk nie musiał się z tym kryć bo nikt go nie śledził.
Cytat: Źle mnie zrozumiałeś. Mówię, że Mihawk mógłby odejść z załogi kiedy by tylko chciał, nikt by mu tego nie zabronił.
I widzisz tutaj mamy kolejny problem - nie wiemy co się stało z Crocodilem, co robi, ani czy ktoś nie ściga. Ale zakładając nawet, że nikt go nie ścigał to można to tłumaczyć rewolucją w marynarce. Popatrz z kolei co się stało jak Dofla wystąpił z Shichi - błyskawicznie na Dressrosie pojawił się admirał.
Zwróć uwagę na pewną różnicę między Doflamingo a krokodylem. Jeden jest przywiązany do wyspy której jest władcą dlatego znacznie łatwiej zareagować. Korokdyl za to na 99.9% znajduje się w ruchu czyli wysyłanie za nim admirałów mijałobył się z celem bo trzeba byłoby go najpierw jakoś dorwać. Co jak widać nie jest takie proste w podróży (najlepszy przykład to słomiani). Mihawk nie jest uwiązany przy swojej wyspie w taki sposób jak Doflamingo więc po rezygnacji wystarczyłoby że by się stale przemieszczał i luja by mu zrobili. Zresztą wątpliwe że jeden admirał dałby radę Mihawkowi a dwóch by nie wysłali bo takie działanie byłoby zdecydowanie nie korzystne dla marynarki.Cytat: Być może jest, a być może nie jest. Póki go nie znamy to nie można takiej opcji wykluczać.
![[Obrazek: v19QS9s.gif]](https://i.imgur.com/v19QS9s.gif)
Admirał
Licznik postów: 2,727
![[Obrazek: tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif]](https://78.media.tumblr.com/dba09cf7c031e9d3846f9f038e019ddc/tumblr_ojg7flg58r1tvlw71o1_500.gif)
Sogeking 2024
Licznik postów: 3,656
także wiem, że logicznie rzecz biorąc wice kapitanem powinna być najbardziej ogarnięta osoba, ale tak nie jest
Pan Ciemności
Licznik postów: 5,839
![[Obrazek: UAMELnu.png]](https://i.imgur.com/UAMELnu.png)
![[Obrazek: 05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg]](https://static01.nyt.com/images/2016/08/05/us/05onfire1_xp/05onfire1_xp-jumbo-v2.jpg)