Cześć.

Tak sobie nie dawno dumałem nad słomkami, nad ich przyszłością itd.
Myślałem o przyszłych możliwych walkach i "bitwach" z udziałem słomków i w końcu coś wydumałem.
Mówiąc wprost, byłem (jestem) ciekaw, czy któryś ze słomków w przyszłości zginie, poświęci się dla załogi.
Wszyscy wiemy, że szanse na to są duże. Oda lubi tragizować (śmierć Ace), zaskakiwać i dawać nam dawkę smutku. Tym bardziej, że załoga jak załoga jest oddana, a wielka wojna co raz bliżej. To byłby dobry moment na chwilę poświęcenia i braterstwa.
Mianowicie, moim typem jest Sanji. Dlaczego? ...No po prostu tak jakoś mi pasuje xD.
No i tak szczerze mówiąc, Sanji już nie raz się poświęcał. Całe szczęście wychodził z tego żywy; strzelam, że na wojnie Sanji będzie miał okazję się wykazać. Może zginie w obronie Nami, kto wie.
Co ciekawe, większość użytkowników na reddicie, arlongu czy orojackson również typuje Sanjiego.
Jako, że Sanji to mój ulubiony członek SHP, nie obraziłbym się widząc go martwego (wat? :E ). Nie mówiąc o oczywistej fali smutku, którą Oda nieźle prezentuje, to jeszcze bardziej związałbym się z tą postacią. Kopnąłby (hehe) w kalendarz jak gentleman.
Ale koniec moich wywodów, upodobań i pragnień, czekam na Wasze.
Oczywiście temat nie ogranicza się tylko do SHP, ale do całego uniwersum.
No to kogo typujecie na przyszły zgon?
Shanks? Kaidou? Czy może inny Słomiany?

>One Piece
>zgony

Tyle to ja też wiem xD
Pytanie kto zaliczy zgona przed kim.


---
Dodałem ankietę

Z postaci z ankiety Shanks ma 95% szanse zgonu.

Ze słomków? Jinbe i Usopp
Jinbe bo:
- nie ma swojego gagu
- nie ma sensownej pozycji na statku
- jest w załodze i jednocześnie w niej nie jest, co pozwoliłoby Odzie zabić jednego ze słomków, ale niekoniecznie.
- nie ma marzenia
Ogólnie niezbyt przekonujące powodu, wszystkie z nich mogą zostać łatwo naprawione, no ale imo jakaś minimalna szansa jest.

Usopp imo ma o wiele większe szanse, ale to dopiero na Elbaf, lub gdzieś pod koniec historii, coby nie odbiło się to zbyt mocno na popularności mangi. Głównym argumentem dla mnie jest to, że śmierć jest poniekąd związana z jego marzeniem. Albo inaczej, Usopp jest jedyną postacią, której własna śmierć nie przeszkodziłaby w spełnieniu marzenia. Usopp praganie stać się najodważniejszym wojownikiem na świecie, a co jest bardziej odważne niż stawienie czoła pewnej śmierci?

Także jeśli już ktoś miałby zginąć, to któryś z tych dwóch, ale to nadal nikła szansa.

Usopp bo jest on przeciwieństwem Nolanda i jego słowa okazują się prawdą.

Spoiler

Największe szanse? Shanks ewidentnie. Nawet nie ma o czym dyskutować.

Najbardziej prawdopodobnym jest shanks, ale jeśli to BB go zabije to i on też ma szanse zginąć (zemsta słomka).

Niestety Shanks to praktycznie pewniak, poza tym jeszcze obstawiam :

-Usoppa, mogła by powstać całkiem fajna legenda o nim jako bogu wszystkich wojowników przemierzających morza,
- Jimbei, prywatna tarcza Luffiego,
- Grap, podczas walki z pięcioma staruszkami,
- Dragon, podczas ostatecznej potyczki z WG (Sabo godnie go zastąpi ),
- Sakazuki, raczej mało prawdopodobne, ale fajnie by było gdyby gumiak najpierw załatwił tego kolesia, a potem Czarnobrodego,
- Rebeca, potykając się o kamień i uderzając głową w krawężnik, dostanie pomnik i będzie git.

Ze słomków obstawiam Usoppa ale tak jak inni myślę, że będzie to po/na Elbaf. Bohaterska śmierć, pogrzeb na Elbaf wśród swoich idoli, spełnione marzenie, wszystko by się zgadzało. Chociaż z drugiej strony może się zdarzyć sytuacja jak na Triller Bark, lecz tym razem to Sanji by się poświęcił dla załogi. Jeśli chodzi o Shanksa jego śmierć ma bardzo duże szanse, lecz osobiście wolałbym aby Oda nas zaskoczył.

Oda daje wam takie hinty a wy nie wiecie... No ludzie... Kolejną istotną osobą która zginie będzie Kaido. Chce umrzeć, próbuje się zabić. Więc kto go zabije? Słomek spełni jego marzenia.

Oda daje wam takie hinty a wy nie wiecie... No ludzie... Kolejną istotną osobą która zginie będzie Kaido. Chce umrzeć, próbuje się zabić. Więc kto go zabije? Słomek spełni jego marzenia.

Taka figa. Luffy go pokona = da mu powód, żeby żyć. Póki co Kaido jest znudzony życiem, więc porażka dobrze mu zrobi.

chucky co mu da Luffy? Kolejną porażkę bez śmierci? On ma ochotę na ostateczną wojnę na śmierć i życie, przegrana bez zgonu nie wchodzi u niego w rachubę, a już na pewno nie jakiś śmieszny sens życia. To jest ZŁY KAIDO a nie poradnik nawracania mega badasa.

Nie wiemy jak wyglądały te "porażki". Przeciwnicy mogli używać podstępów, czy ogólnie walczyć nieczysto. Zresztą mniejsza - może innym sposobem, ale Luffy na 100% go "nawróci". Najłatwiej będzie, kiedy poznamy Kaido lepiej (tj. dokładnie poznamy przyczynę jego depresji). Umierający samobójca byłby jeszcze bardziej oczywisty niż umierający Shanks (czytaj - zdecydowanie zbyt oczywisty).

chucky zdecydowanie wolałbym dostać umierającego koxa po epickiej walce niż kolesia, który z największego badasa został nawróconym radosnym człowieczkiem który chce żyć i założyć rodzinę i inne tego typu gówna (coś jak Dabura 2.0).

Słomek w ogóle kogoś zabił z tych walk 1 vs 1? Chyba raczej po prostu pokonywał.
Shanks jest zbyt oczywisty, już bym bardziej obstawił że Luffy zaingeruje w ewentualną potyczkę Czerwonowłosego z BB.

Z Słomianych raczej nikt nie umrze, ale jeśli by to miało nastąpić to może Nochal.
Szczęście mu kiedyś przestanie sprzyjać, było by mi go też najmniej szkoda może stąd mój wybór.

Nie wiem czy zginie niebawem ale coś czuje w kościach że Kuzan wybierze się do krainy wiecznych łowów.