Sam się dziwię, że nie ma jeszcze tematu ogólnego o rodzinie Sanjiego.

Jak wyobrażacie sobie jego krewnych? Czy to potężni fighterzy, czy raczej skrytobójcy?

Sam zastanawiałem się nad powiązaniem ich i rodziny Zoldycków z HxH

Spoiler

Rodzina opłacanych zabójców, którzy traktują to jak sposób na życie. Niewyobrażalnie silni, wyrachowani i skrzywieni psychicznie (matka popłakała się ze szczęścia, kiedy syn zagroził jej śmiercią). Coś takiego.

Chcielibyście zobaczyć to w wymiarze Killua-Sanji, Luffy-Gon?

Kolejna sprawa to imię Sanjiego. Jest trzecim synem Vinsmoke'ów. Kiedyś gdzieś wyczytałem, że jego imię można przetłumaczyć jako "trzecia godzina" (co miało być porą spożywania posiłku w Japonii). Co z pozostałymi braćmi? Czy na ślubie zjawią się Ichiji i Niji? Czy ojciec jest "godziną zero" - Reiji?

Widziałem też wiele opinii dotyczących "armii zla". Najczęściej przejawia się motyw odniesienia do nazizmu:
Jerma 66 -> Germa 66 -> Germa Six Six -> German SS
Swoją drogą, brwi Sanjiego są szóstkami, jakby nie spojrzeć, a on sam jest blondynem (niebieskich oczu nie ma - ma czarne kropki :X).

No i wiele, wiele więcej. Temat do dyskusji ogolnej.

Widziałem też wiele opinii dotyczących "armii zla". Najczęściej przejawia się motyw odniesienia do nazizmu:
Germa 66 -> Germa Six Six -> German SS
Swoją drogą, brwi Sanjiego są szóstkami, jakby nie spojrzeć, a on sam jest blondynem (niebieskich oczu nie ma - ma czarne kropki :X).

Z tego względu przewiduję, że ojciec Sanjiego będzie miał stylowego wąsika.

Obstawiam coś w stylu CP9. Jakiś kozak, jakiś śmieszek, jakiś grubas itd, wszyscy w garniakach i walczą głównie rękami. ( żeby kontrastować z Sanjim). Mają techniki ala shigan, czyli potrfią dłońmi zadawać kolosalny dmg. Gdyby OP były seinenem, to bym powiedział, że potrafią wyrywać organy z ciał xD

Szczerze mówiąc, w One Piece było wielu takich ludzi, wielu antagonistów, których sam widok działał na mnie jak czerwona płachta na byka. Nie lubiłam wielu i wieloma gardziłam, ale nie zdażył się w One Piece jeszcze żaden czarny charakter, którego bym całym sercem nienawidziła. W sumie wielu takich typków spod ciemnej gwiazdy raczej lubię (jak Croco, Dolfi). Ale rodzina Vinsmoke po prostu budzi we mnie agresje. Już wiem, że będę pogardzać Big Mom i jej rodzinką, choć nie poznałam ich jakoś bliżej, ale NIKT w One Piece do teraz nie wzbudzał we mnie tak gwłatownej niechęci jak biologiczna rodzina Sanji'ego. Mam jakieś podejrzenia, że może w siostruni być jakieś głębsze dno, ale nawet z tym, wciąż mam nie mniejszą ocohotę uropić ją w syropie klonowym niż jej trzech braci. A potem pogrzebać w bezowym torcie i podsunąć go Big Mom. Niech sucz ma niestrawność. Ja na pewno mam rozstrój żołądka gdy na stronach mangi przewijają się kręcone brewki nienależące do Sanji'ego. 

Spoiler

Porównanie do HxH nie jest błędne. W sumie to zarówno chucky i Dahaka trafiliście w dziesiątkę. Sanji to Killua, a Luffy to Gon, który zamierza wyrwac go z łap rodziny zabójców. W dodatku oni wszyscy walczą rękoma i włóczniami, szablami i... ludzkimi tarczami, oraz nie stronią od bicia bezbronnych kobiet. Nie zapomnijmy też o tym, że nie mają żadnego szacunku do żywności. Zupełne przeciwieństwa. 

I nie zwróciłam uwagi wcześniej, że brwi Sanji'ego są szóstkami, ale to prawda. Ciekawe czy Oda miał to w myślach od początku, czy dostosował pomysł.