Jak w temacie, kto wygra taki mecz? Obie drużyny wystawiają swój najsilniejszy skład, nikt nie zostanie kontuzjowany. Shohoku z końca anime, Seirin z momentu, w którym KnB można jeszcze nazwać względnie realnym, czyli pewnie coś w okolicach połowy/ końca 2 sezonu. Nie liczymy żadnego wchodzenia w zone'y itd.
Po stronie Shohoku mamy:
Najlepszego Środkowego - Kapitan Takenori Akagi;
Super Nowicjusza - Kaede Rukawa;
MVP rzucającego za 3 - Hisashi Mitsui;
Jednego z najlepszych rozgrywających - Ryota Miyagi;
Czarnego konia od zbiórek - Sakuragi Hanamichi.
Dla Seirin grają:
Żelazne serce - Teppei Kiyoshi;
Zawodnik widmo z Pokolenia Cudów - Tetsuya Kuroko;
Rzucający kapitan - Junpei Hyuga;
Zawodnik z sokolim okiem - Shun Izuki;
Nowicjusz z Ameryki - Taiga Kagami.
Myślę, że mecz na pewno byłby wyrównany, kto jednak wyszedłby zwycięsko?
Shohoku.
Dlaczego? Ich drużyna jest o wiele bardziej zbalansowana, podczas gdy Seirin opiera się głównie na dwójce nowicjuszy, przy czym obrońca Teppei jest chyba jedynym dobrym zawodnikiem oprócz nich. W Shohoku każdy może punktować. Nawet Sakuragi nauczył się w końcu rzucać, potrafi rzucać z dwutaktu i robić wsady. Kapitan oprócz bycia świetnym środkowym, dobrze wsadza piłkę do kosza. Miyagi oprócz świetnego rozgrywania, potrafi też rzucić. Mitsui bardzo często trafia, rzucając za 3 i oprócz Rukawy jest najbliżej bycia asem (albo się pomyliłem i jest na odwrót?). No i Rukawa. Tak jak go nie lubię, tak nie mogę mu odmówić umiejętności. Niewiele było postaci, które dorównywałyby mu nie wspominając o przewyższaniu (lecz i tacy się znaleźli

).
Oprócz ofensywy - mają przecież Akagiego i Sakuragiego, którzy mogą stworzyć ścianę nie do przejścia gdy wyskoczą. Rukawa na pewno nie pozostanie bierny, to samo tyczy się reszty drużyny. W ich drużynie jest mistrz zbiórek, geniusz Sakuragi, który nie odpuści żadnej piłki (przynajmniej nie zamierza

).
Dlatego mój wybór pada na Shohoku.