Jack chce zabic slonia, odwazna koncepcja, ale jakby sie tak zastanowic to jezeli maja tyle statkow i dziala, to gdyby ostrzelali jedna z jego nog, mysle ze mogliby ja odciac, do tego Jack jest szermierzem, wiec podejrzewam ze nadciac by mogl taka noge, no ale zobaczymy za tydzien.

Mam tylko nadzieje ze jeden z top ludzi Kaido nie padnie juz teraz, byloby nieco szkoda, zwlaszcza ze dopiero tak niedawno sie pojawil.
jezeli jednak ktos mialby z nim walczyc i go pokonac to jedyna mozliwoscia sa duet kota i psa.

No i mamy potwierdzenie tego ze pelnia ksiezyca to faktycznie jakis buff dla minkow )) wspomina o tym piesel

Swoją drogą podoba mi się w jaki sposób Oda rysuje płacz, te zwisające gluty nadają tym scenom swojego rodzaju pseudo realizm, dzięki czemu w odwrotności do prawie wszystkich innych mang które czytałem, tutaj to działa tak jak powinno.

Jeśli chodzi o ekspresje, to jest jeden z powodów dla których ta manga jest zajebista z punktu widzenia ilustracyjnego. Oda wyraża emocje za pomocą sylwetek, spojrzenia, uśmiechu, potrafi nadawać szereg emocji zwierzętom, a nawet przedmiotom. Japończycy ogólnie mają tendencję do wyrażania emocji tylko za pomocą oczu u swoich bohaterów, dlatego takie przypadki jak Oda są tym ciekawsze.

offtop
Zawsze mnie irytowało kiedy ktoś chwalił bliczyka, bo "Kubota za pomocą rysunku oczu potrafi wyrazić milion emocji". Taki bullshit. Kubo potrafi rysować dwa rodzaje oczu i ten jeden z nich mógł oznaczać: inteligentny/knujący/wk***iony/pewien siebie, Ogólnie budowało to napięcie i pokazywało że postać ma z siedem asów w rękawie,
https://dailyanimeart.files.wordpress.co...61i2ur.jpg
był jeszcze wzrok zaskoczony (żeby później był plottwest, też się okazało że ma siedem asów i tak na zmianę)

I te dwie ekspresje to 90%ekspresji pojawiających się w jego mandze, jeszcze były te mało ważne postacie, jak ruda, czy ten tamten comic relief przyjaciel z dzieciństwa, którzy mieli trzy razy większy zakres emocji ale przez to nie byli cool.
(tzn nie hejtuję Kubo jakoś bardzo, facet ma ogólnie również kilka genialnych rzeczy na koncie)

Końcówka rozdziału mega .. ogólnie to zwyczajny chap, bo dużo gadania o oczywistościach. A to dlatego, bo wszystkie szokujące info Oda dał w poprzednim chapie. Jack po raz drugi udowadnia, że porywa się na szalone xd Nic dziwnego, że ma taką nagrode .. pewnie przy zarżnięciu słonia o ile mu się to uda będzie większe widowisko niż przy przecięciu posągu Piki na pół przez Zoro.

Poza tym też liczę, że shogun okaże się jakimś epickim samurajem, którego będzie musiał pokonać Zoro, m.

Jack wspominał coś jeszcze że muszą jeszcze zaczekać i w tym czasie luffy z kimś popłynie na tea party a minki z law'em i minkami wyruszą w stronę wano. Jack wskoczy na wyspę a tam puchy .........

Niby logicznego wyjaśnienia na ten zamach na mamuta to nie ma, bo oni im tam tymi armatkami czy swoimi owocami nawet zadraśnięcia mu nie zrobią (słonie mają grubą skóre a co dopiero słonie wielkości wyspy)

No ale Jack pomimo narwanego charakteru debilem nie jest, i pewnie ma coś w zanadrzu.

, i pewnie ma coś w zanadrzu.

Mysz. Słonie boja się myszy i całe Zou legnie do wody. Ale przekupi go fistaszkami.

Mogą mu zapakować do nosa Shinokuni albo inną truciznę do trąby. Skoro dali radę przytruć całą wyspę Minków, to aplikując wewnętrznie może poskutkować dużo mocniej.

Jack jako mamut pewnie doskonale zdaje sobie sprawę ze słabych stron słoni. Może mieć w planie poprzecinanie ścięgien czy coś (motyw chyba z epoki lodowcowej, ale wydaje się legitny).

Jako, że skończyłem już One Piece, to mogę w końcu skomentować ^^

Rozdział czytałem już kilka dni temu (wtedy kiedy wyszedł, nie wiem kiedy to było) to moje doznania nie są takie świeże. Pamiętam jednak, że po przeczytaniu doszedłem do wniosku "No, zabić słonia. Przecież to takie proste, szkoda że nikt wcześniej o tym nie pomyślał."
Słoń nie wydaje mi się czymś co można zabić, całkiem sporo jednak już sobie wędruje (albo stoi?), jest ogromnych rozmiarów no i nie sądzę żeby Oda zabił słonika i zniszczył Zou. Przewrócenie też nie wchodzi w grę bo prawdopodobnie byłoby równe z zabiciem. Ciekawe czy to, że Jack jest mamutem a Zou słoniem ma jakieś znaczenie?

Jest dostępne tłumaczenie do pobrania, jak i online

Nigdy nie chciałbym być w załodze Jacka ani kogokolwiek innego z podobnym usposobieniem.Niezależnie czy byłbym tam majtkiem bądź elitarnym oficerem :p .Wrócisz-źle, nie wrócisz-może też źle, bo Jack czeka na raport i się denerwuje?Takich psycholi do załogi również nie polecam wpuszczać.