Boże jak ja byłbym szczęśliwy jakby Marco dołączył do załogi Słomianych Kapeluszy jako pełnoprawny członek a nie support.Ale balety musiały być na tych okrętach starych wyjadaczy jak tyle osób się przez nie przewijało.Smuci tylko ta przerwa a po niej trzy historie wyprawa do Big Mom wyprawa do Wano i poszukiwanie Marco oby tylko Oda go nie uśmiercił bo się nieźle wkur##ie.

Ciekawe jak wyglądałaby jego smocza forma po powrocie do dorosłości. Podejrzewam, że byłby to kozak mogący posparować chwilę nawet z Kaido.

Ja obstawiam, że to właśnie Momo przyczyni się najbardziej do pokonania Kaido. Nie wiem w jaki sposób, ale dla mnie to byłoby na miejscu.
Oczywiście walka Luffy vs Kaido nie unikniona, ale tak jak pisałem, liczę na Momo (nie koniecznie walka; chociaż jakoby rzeczywiście miałby znów stać się "dorosły" (o ile wg. taki był) to czemu nie).

... Marco oby tylko Oda go nie uśmiercił bo się nieźle wkur##ie.

Ja bym się nie obraził. Dawno nikt nie umarł :v xD

Theory time: Oden to tak naprawdę Momo, tylko odmłodzony przez Bonney.

Teraz to niech Oda zrobi z 3 podwójne rozdziały, bo inaczej to ja nie wiem jak umieści tyle akcji.

A gdyby założyć że Bonny jest córką BM i będzie na ślubie, a może to nawet panna młoda i wydostanie sie stamtąd razem ze słomianymi i wyruszy z nimi na Wano i wtedy będzie miała okazję użyć swojej mocy na Momo. Pytanie tylko czy jeżeli zamieni dziecko w dorosłego to będzie silniejsze? To tak jakby przeniosła jego ciało w przyszłość w teraźniejszości :v A gdyby postarzyła Luffiego o kilka lat to też byłby silniejszy? Ciekawy jestem jak dokładnie działa ta moc i czy Momo był wcześniej odmłodzony, ale jeżeli nie to jak taki zabieg by na niego wypłynął.

Generalnie wydaje mi się, że Paramecia mocno wybiega na 1 miejsce w pozycji sily owoców.

Od zawsze Logia była najpakerniejsza, ale w momencie wprowadzenia haki, czy ja wiem? A Paramecia wydaje sie najbardziej magiczną częścią owoców.

Odmładzanie siebie - ok, ale odmładzanie/postarzanie innych? Toż to już wyjątkowo owoc a'la isis. Jak największy chaos i jak najwieksza manipulacja narodami...

Logia była najpakerniejsza dopóki nie mieliśmy pojęcia o Haki, a widzieliśmy w akcji Enela albo Ace'a.Wytworzenie nieskończonego źródła ognia, albo miliony voltów(chociaż to powinny być ampery, tak mi się wydaje ) naprawdę dawały piękny pokaz potęgi Logii.

Nah... Logie same w sobie są potężne, nawet bez nietykalności. Przecież oni też mogą znać Haki, a siłę ognia mają nieporównywalnie większą (z kilkoma wyjątkami).

Kolejny rozdział Zou i dalszy ciąg rzucania bomb. Czego tu nie było? Roger, Shanks, Crocus, Raftel, koniec GL, Marco, wojna z Czarnuchem, rozdzielenie załogi, atak na Zou, mówiący słoń... I najlepsze jest to, że pobyt na tej wyspie wyraźnie się kończy - moim zdaniem to jest najlepszy arc od czasów TS.

Ale po kolei - dowiedzieliśmy się, że nie każdy załogant Króla Piratów był na Raftel. Czyżby tylko wybrani mogli tam wejść? Może potrzebna jest ogromna siła? Odwaga? Poświęcenie czegoś? Wiemy też, ze na końcu GL można znaleźć wskazówki do znaczenia poneglyfów. To miejsce wydaje się bardzo odległe - może tam jest Elbaf? Olbrzymy potrzebują więcej miejsca do życia, więc być może wszystkie drogi prowadzą w jedno miejsce nie przez dziwny zbieg okoliczności, ale przez to, że ostatnia wyspa jest gigantyczna.

Wielka przegrana z Czarnobrodym wyjaśnia dlaczego nowy Shichibukai tak bezkarnie wycina starych sprzymierzeńców Bialobrodego. Nieco zaskakujące jest to, że byli kapitanowie gdzieś zniknęli. Szykują jakąś kontrofensywę?

Na końcu dowiedzieliśmy się wiele o dalszej podróży. Minkowie będą szukać Marco. Trudno przewidzieć, jaką rolę to odegra. Kapitanowie Białobrodego wydają się trochę wciśnięci na siłę. Do Wano trafi Zoro, Usopp, Franky i Robin. Dziwi mnie szczególnie Robin, bo ona świetnie pasuje do wszelkich infiltracji. Samo ponowne spotkanie załogi ma mieć miejsce w Wano, ale kompletnie nie wiadomo kiedy. Myślę, że to może być wykorzystane do jakiejś ciekawej intrygi z Zoro w roli głównej.
Luffy wyrusza do BM i raczej na tym skupi się akcja. Bierze ze sobą tę mądrzejszą część załogi, co pozwala mieć nadzieję, że wesele nie skończy się jedną wielką rozwałką. W tej ekipie jest też Brook, co pozwala sądzić, że ma duże powiązania z Vinsmokami.

Atak Jacka jest nudny. Wolałbym, aby następne spotkanie z nim było odłożone w czasie. A tak to dziwne byłoby, gdyby osłabiony po walce z admirałami stawiał duży opór Minkom ze wsparciem 2 prawie pełnych załóg najgorszego pokolenia.

W sumie jak tak trzeźwo pomyśleć to szansa na to, że Momo rzeczywiście został odmłodzony są małe.
1. Dlaczego Kinemon i Kanjuro mimo wszystko traktowaliby Momo jak dziecko?
2. Beczy i stracha się jak dziecko.
3. Okazji byśmy dowiedzieli się o tym, że Momo został odmłodzony było już wiele. Np. akcja z tego rozdziału, kiedy Momo mówił o sobie i załodze Rogera.

No chyba, że został też odmłodzony duchowo i z zachowania. Ale czy to nie byłoby już za wiele? No i patrz pkt. 3.

Ja obstawiam, że to właśnie Momo przyczyni się najbardziej do pokonania Kaido

Wydaje mi się, że raczej nie. Jeśli już, to Momo może przyczynić się do pokonania Szoguna. Rozdzielmy wrogów - nadal dla ekipy z Wano wrogiem numer 1 jest Szogun, a Kaido jego sprzymierzeńcem. Odwrotnie z piratami, dla których celem jest Kaido, a przy okazji pomogą samurajom z Szogunem.

No chyba, że został też odmłodzony duchowo i z zachowania. Ale czy to nie byłoby już za wiele?

Yes.

Z zachowania pewnie tak. Duchowo na pewno nie.
http://www.mymanga.me/manga/One_Piece/507/17


Przyszło mi na myśl, że do jego przemiany doszło dawno temu. Momonosuke i jego kamraci są już z tym faktem pogodzeni. To musiałoby znaczyć, że jego przemiana nie ma związku z wojną domową na Wano i nie było potrzeby dzielić się informacją o niej z nowo powstałym sojuszem.
+Plan obalenia Szoguna, nie zakłada odmiany Momonosuke.

Można też napisać, że Kinemon traktuje Momonosuke jak dziecko, bo nie może w tej chwili traktować go jakby był dorosłym w celach poprowadzenia fabuły w bardziej zaskakujący sposób, ale raczej traktuje go tak jak zasługuje na to po przez swoje zachowanie.

Ale...
Masz trochę racji...
Niby wszystko jest w miarę logicznie, ale wyjaśnienia dlaczego itd. nadal wybiegają za daleko w sferę zgadywanek.
Ta teoria nie ma twardych podstaw. To taka droga jak to może zostać poprowadzone w całkiem spoko sposób mając na to już jakieś perspektywy. Nadal jest za mało informacji. Myślę, że moment w którym Momonosuke wspomniał o tym, że pamięta Rogera zostanie wyjaśniony na pewno. Najbardziej dla mnie prawdopodobny jest taki motyw dla wyjaśnienia tego fragmentu. Lecz nadal musiałby Oda sporo wyjaśnić by to do końca miało sens.
Dlatego też nie uważam, żadnych teorii za pewnik.

Ja obstawiam, że to właśnie Momo przyczyni się najbardziej do pokonania Kaido

Wydaje mi się, że raczej nie. Jeśli już, to Momo może przyczynić się do pokonania Szoguna. Rozdzielmy wrogów - nadal dla ekipy z Wano wrogiem numer 1 jest Szogun, a Kaido jego sprzymierzeńcem. Odwrotnie z piratami, dla których celem jest Kaido, a przy okazji pomogą samurajom z Szogunem.

O co chodzi z tymi cytowaniami? Nie pierwszy raz ktoś wkłada w moje usta cudze słowa. Domyślam się, że nie jest to złośliwość a jakaś wada systemu (może przy podwójnych cytowaniach?).

To przez brak cytowania selektywnego na nowym forum... Nie da się już cytować fragmentu tak jak kiedyś, gdy wystarczyło go zaznaczyć... No i teraz kiedy się cytuje kogoś, kto w swojej wypowiedzi również kogoś zacytował, to można czasem taką gafę strzelić - przepraszam

PS: już poprawiłem

Nie spodziewałem się, że będzie kolejny przegadany rozdział, ale i kolejny bardzo dobry, bo o dziwo kolejne ważne info. Chciałbym, aby zrobili jakiś Ova z tej potyczki Marco z Czarnobrodym xd Poza tym już wiadomo jak to będzie wyglądało i bardzo mi się to podoba .. teraz pewnie przyjęcie z Big Mom to będzie jeden wielki arc i dopiero wtedy będzie Yonkou Kaido, heh. Fajnie, że w tym czasie reszta załogi popłynie na Wano .. pewnie Luffy po przyjęciu dopłynie na Wano i będą się nawzajem szukać. Szkoda, że nie pokazano Jack'a .. wątpie, aby ktokolwiek miałby teraz z nim walczyć, więc może nagle pojawi się ten samozwańczy syn i on zacznie walczyć z Jack'iem, a słomiani uciekną.

więc może nagle pojawi się ten samozwańczy syn i on zacznie walczyć z Jack'iem, a słomiani uciekną.

Zostawiając dla mimków dwóch psycholów na Zou?
Niee ;p