rozdział niezły armia klonów jak ze star warsa i nawiązania do 3 rzeszy jak dla mnie spoko

Ogólnie jeśli chodzi o te nadmiernie rozwinięte technologie w OP to wydają się one być dość dobrze wpasowane w całą historię - przypominają bardziej enklawy, które przechowują, pielęgnują i odkrywają dawno zatraconą wiedzę. Jednocześnie maja coraz większy wpływ na życie ludzi, ale tego nie widać bezpośrednio, bo większość wysiłków jest skupiona na wojnach (Piraci, Marynarka, Władcy Mórz, Rewolucjoniści, Rebelianci itd.).

Sam rozdział całkiem niezły. Zaskoczyło mnie to, że ostatecznie ta kobieta została pobita. Niji został przedstawiony tak negatywnie, że ja jako czytelnik nie mogę się już doczekać, kiedy Sanji przerobi mu twarz na kaszankę. Z całego rodzeństwa najbardziej odróżnia się Siostra. W każdej scenie wydawała się stać po stronie Sanjiego albo wybierała jakieś neutralne podejście. Dobrym przykładem jest tutaj komentarz do wojny. Ona powiedziała, że przez zabicie przywódców jednej strony można było uniknąć wielu tragedii, a pozostali bracia byli nastawieni bardziej egoistycznie - na własny zysk.

Pojawienie się informacji o Zeffie dość mocno zablokowało Sanjiego. Myślę, że nawet z groźbą utraty rąk byłby w stanie walczyć w krytycznym momencie, ale potencjalna śmierć Zeffa jest czymś o wiele trudniejszym do przełknięcia (i nawet do zapobiegnięcia). Teraz, bez wsparcia z zewnątrz, on nie jest w stanie nic zrobić.

Po tym rozdziale w miarę wyraźnie wyklarowała się rola Germy - z pewnymi wyjatkami będą raczej antagonistami. Tylko jeśli zostaną szybko pokonani to po co te informacje o Reverie? A może Luffy przerwie umowę Germy i BM, uwolniony zostanie Sanji, pobity Niji, a reszta Germy ucieknie skrarżyć się na Słomianych na wielkim spotkaniu królów? Albo Sanji zostanie porwany i Luffy będzie gonił Germę aż do miejsca, na którym będzie Reverie?

Chapter dosyć niezły. Germa 66 również u mnie przybrało skojarzenie z nasizmem. Początkowo ignorowałem Germa 66 ale teraz wygląda na głównego antagonistę w tym arcu. Osobiście sądze, że bracia jak i siostra Sanjiego się nawrócą gdy dostaną za swoje. Głównym problemem jest ich ojciec, który ponosi odpowiedzialność za ich złe wychowanie. Do tego wszystkiego na dokładkę BIG MOM, będzie niezła sieczka w następnych chapterach. Szkoda, że nie ma Frankyego bo sztuczni ludzie odpowiadają jego klimatom. Wyczuwam również, że niedługo zostanie ukazany Vegapunk. 

Cytat:No i pożegnalna okładka dla kolejnej mangi. Trochę beka, że Bleachowi Oda nie zrobił XD

A dlaczego miałby zrobić Bleachowi? Okładkę Jumpa zlecono aktualnej Wielkiej Trójcy (OP, BnHA, Haikyuu). Fakt, że Oda uczcił Kochikame na stronie tytułowej rozdziału wiąże się pewnie z tym, że wychował się on czytając tę mangę i ma do niej, jak i do autora wielki szacunek. Kubo jest co najwyżej kolegą po fachu, kiedy Akimoto jest dla Ody senseiem.

Kolejna armia klonów się szykuje, niezbyt mi się ten pomysł podoba ;/.

Kolejna armia klonów się szykuje, niezbyt mi się ten pomysł podoba ;/.

Kolejna? Było to już w one piece?

Co prawda pacyfista to android ale też się chyba pod klona zalicza, co nie :d?

Aaaaaa, w sumie ciężko powiedzieć
Pacyfiści niby wyglądają jak Kuma, ale jednak umysłowo są w 100% maszynami. Zobaczymy jak będą zachowywać się te klony (jeśli to są klony oczywiści, bo nic takiego nie było powiedziane) tzn. czy będą się różniły cechami charakteru, będą miały własną wolę etc.

Nooo, dzieje się, że aż miło. Nie będę oryginalny, również wyczuwam w siostrzyczce i jednym z braci Sanjiego kandydatów na "tych dobrych". Fajnie było zobaczyć, jak naszego kucharzyka napawa obrzydzeniem zachowanie rodzinki, ich brak szacunku do jedzenia czy podwładnych, kreowani są na "typowych złych", no i tak najprawdopodobniej będzie. Po walce Luffy'ego z jednym z ludzi Big Mom widać, że do Yonkou to on nie ma jeszcze podjazdu, wysoce prawdopodobne zatem wydaje się, że finałowym przeciwnikiem tego arcu będzie Germa. Jak ktoś wcześniej wspomniał, najbardziej brakuje mi tu Zoro, wpasowałby się idealnie do sceny w stylu "może i Cię nie lubię, ale w sumie to jednak lubię" + walka ramię w ramię z Sanjim. Z drugiej strony fajnie by było, gdyby to jednak Brewka walczył z ojczulkiem zamiast Luffy'ego - po pierwsze, byłby to pierwszy potężny przeciwnik, z którym Sanji mógłby stoczyć poważną walkę (oczywiście liczę na to, że byłaby to bardzo wyrównana i krwawa potyczka pełna emocji, którą na końcu kuk by wygrał).

Ogólnie to mam wrażenie, że trochę nam się ten arc za mocno rozciąga - owszem, jest ciekawy i bardzo obfity w informacje, jednakowoż im bliżej jakiegoś zaciśnięcia wątków, tym paradoksalnie dalej, bo dochodzą coraz to nowe informacje, jakieś sprzeczki, intrygi itd. Mam nadzieje, że Oda troszkę przyspieszy, nawet kosztem puszczenia czegoś off-panel.

Tak swoją drogą, trochę nie na temat i wybiegając w przyszłość, polecam obejrzeć poniższy filmik, aby uzupełnić choć trochę wiedzę o historii Japonii przed nadchodzącym Wano.

https://www.youtube.com/watch?v=vETwZff_W44

Jako, że Wano jest Japonią świata One Piece i będzie z prawdziwą Japonią mniej lub bardziej dokładnie dzielić historię, to warto się zapoznać, może nawet i bardziej niż z tymi skromnymi 5 minutami, coby potem wrażenia z czytania i wychwytywania nawiązań były jeszcze lepsze.

Rozdział mocny! Pod względem zarysowania nam konfliktu pomiędzy Germą a Sanjim jak i wprowadzeniem wątku rodem z Dragon Balla(klimaty armii czerwonej wstęgi).
Ciekawe czy dostaniemy alternatywe Dr. Girro(?) czyli długo wyczekiwanego Vegapunka. Pasowałoby to do klimatu arcu. 
Bardzo zaskoczyło mnie pobicie tej służącej, Sanji nie puści tego płazem zapewne. Podoba mi się teoria, że Sanji i jego bracia to ludzie stworzeni z probówki, na poparcie tej teorii są jeszcze liczby na tych kapsułach w, których znajdują się żołnierze, każdy ma numer seryjny. 
Najbardziej jestem ciekaw jak zakończy się ten arc i jak zostanie on powiązany z Wano. Nie wydaje mi się, żeby słomiani uratowli Sanjego i od razu ruszyli na Wano, byłoby to zbyt proste jak na ODe.

Coś Yonji za bardzo kombinuje - kilka rozdziałów temu psioczył z obitą mordą na Sanjiego, a teraz nagle 'hej, pokażę Ci gdzie jest Niji?!' Coś mi tu nie gra. Reiju też jakaś za spokojna i te wstawki o gentlemanie? Jak @Saki wypatruje w tym znaków, że Yonji i Reiju będą koniec końców nawróceni, tak mi się zdaje dokładnie na odwrót. Coś jest takiego niepokojącego zachowaniu tych postaci, że napawają mnie większą obawą niż Ichiji i Niji...

O ile co do siostry się nie wypowiem, bo ona wygląda jak taka typowa sadystka, którą bawi cała sytuacja, to co do braci mam wrażenie, że chcą po prostu pobić Sanjiego. Myślą, że nadal dzieląca ich różnica jest taka wielka jak za dzieciaka i po prostu zamierzają jak za dawnych lat go pobić. Mam nadzieję, że Sanji pokaże im gdzie ich miejsce.

Co do Sanjiego - bardzo podobał mi się ten rozdział, w końcu był pokazany bardziej jak ten stary Sanji, którego lubię niż taka ciepła klucha, którą każdy pomiata. Szkoda tylko, że ojciec wyjechał z takim brudnym zagraniem, chociaż to oczywiście dodaje klimatu ^^

Plus pierwszy raz od dłuższego czasu tak mnie wciągnął rozdział OP i tak bardzo nie mogę się doczekać następnego

Może Tatuśiji ma takie same brwi jak kuk, dlatego są ukryte. I wkurzał go fakt że jemu podobny syn był najsłabszym z miotu

Oda rzadko kiedy pokazuje tych definitywnie złych w taki sposób, żeby można było mieć wątpliwości - praktycznie wszyscy niemal ze startu okazywali się padalcami.

 (doriki 9)

tzn nie to, że się z tobą nie zgadzam, mogą być dobrymi postaciami, ale mogą się też okazać najgorsi. Młody pokazał już że jest waflem starszych braci śmiejąc się z dissów dwójdziego. Osobiście obstawiam, że najstarszy brat będzie miał nawrócenie i pewnie siostra, bo to babeczka, a Oda lubi złe babeczki
dem plottwest man


Nareszcie wiem z kim mi się kojarzył Dadji - z Endeavorem (papą Shouto z My herou macademia). Dodatkowo backstory Sanjiego pachnie jakąś dramą z mamą. (chociażź ta prubówkowa teoria brzmi ciekawiej)
Ciekawe czy jego bycie słaboleszczem to sztuczka Ody i się okaże, że ma całkiem konkretny owoc i faktycznie będzie end bossem(po tym jak Capone zdraddzi mamuśkę)
Ale żeby rozwiązać problem bez zabijania Zeffa... wszystko naprawdę wskazuje na to że będą się musieli dogadać z BM

Nazywajcie mnie Slowpokem, ale uświadomiłam sobie wczoraj że:
Germa + n = (╭☞'ω')╭☞

Kolejny dobry rozdział, dobrego arcu ^^ Rezydencja Germy robi wrażenie i podoba mi się postawa i bunt Sanji'ego. Niestety ojciec go utemperował jeszcze bardziej .. Sanji solidnie wdepnął. Mam nadzieję, że pokażą ten lunch, bo Luffy musi przedzierać się przez dowódców, aby dotrzeć do Yonkou, a Sanji tak po prostu ma okazje z Yonkou zjeść obiad, m xd Co do ostatniej strony to klony jakieś? .. nie mam pomysłu, ale sprawa ciekawa.

Naszła mnie taka mała myśl po nowym rozdziale. 
Germa - armia zła, nawiązania do III rzeszy i to całe gadanie o czystej królweskiej krwi. 
Totland - państwo, gdzie wszystkie rasy mają żyć w zgodzie ze sobą. 

To chyba oczywiste, że to musi skończyć się konfliktem. Może ten arc będzie przeprowadzony na zasadzie "gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta". Bo wątpię, żeby Luffy mógł porozumieć się z którąś z tych stron.